Przypomniany fakt jest jak najbardziej obiektywny, jak to fakt. Z tego faktu wysnułem obiektywną ocenę, że z gęby ktoś zrobił sobie cholewę. Obiektywna ocena ma swoje źródło w prawdzie faktu. Subiektywnie nazwałbym to dosadniej.
Jako patolog powinien pan ścigać patologię, a nie zajmować się politycznymi trupami. Nie manipuluję, tylko przypominam. Nigdzie nie napisałem, że odprawa się nie należy!! Proszę przeczytać jeszcze raz, chyba że wypowiada się pan jako to głupie społeczeństwo, a to już inna sprawa. Podane kwoty zwisają mi powiewają, bo nie o nich tu mowa.
Zdanie "Warto przypomnieć..." było potrzebne, bo zadaniem dziennikarza jest pamiętać, kto i jak się zachowywał kiedyś. Otóż napisałem wyraźnie, że była burmistrz za pobranie odprawy i za zaległe urlopy byłych burmistrzów zrobiła wielką aferę, a teraz zrobiła to samo za co ich skrytykowała. Jasne? Jeżeli pan uważa to za normalne, to zaliczył się pan sam do głupiego społeczeństwa, które nic nie rozumie, nie pamięta, nie dokonuje oceny.
Bardzo trafna uwaga w sprawie tego głosowania.
Przytoczę ów zapis w ustawie o samorządzie gminnym: Art. 25a. (65) Radny nie może brać udziału w głosowaniu w radzie ani w komisji, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego.
Rzeczywiście, jeżeli rozumieć interes prawny jako zakaz głosowania przy wyborze przewodniczącego rady i wogóle wyborów wszelkich komisji, to radni nie będą mogli głosować w sprawie podniesienia sobie diet. Ten przykład wywraca całą tę konstrukcję logiczną i doprowadza do absurdu. Ciekaw jestem, jak sobie poradzi z tym radczyni prawna.
Pisałem o tym w innym komentarzu, że nie spotkałem się z takim rozumieniem w swojej długoletniej pracy, jak to zrobiono w Gryficach. Interes prawny był (do)rozumiany jako interes prywatny radnego i dotyczył decyzji administracyjnych różnych instytucji dotyczących radnego, np. gdy zakład chciał zwolnić radnego z pracy i musiała wypowiedzieć się rada lub gdy radny chciałby nabyć kawałek gruntu na powiększenie działki (co mu wolno) bez przetargu, a o czym decyduje rada itp.
Oczywiście że nie można tu mówić o prywatyzacji bezpośredniej, tym bardziej po wygranej przez Komorowskiego pozwu przeciwko PiS w trybie wyborczym w tej sprawie, gdzie Komorowski udowadniał, że nie chciał prywatyzować szpitali. Ta przegrana PiS pozwoliła im zdobyć dowód oficjalny, że w razie prywatyzacji może powołac się na ten wyrok. Jednak PO nie odstąpi od tej drogi, bo stoją za tym potężne środowiska finansowe, które mają chrapkę na szpitale. Do tego sprawa Sawickiej wyszła przedwcześnie.
Dlatego PO zastosowała miękką formę prywatyzacji - komercjalizację i przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego oraz ścieżkę wydzierżawiania szpitali podmiotom prywatnym, jak to stało się w Połczynie
Trzeba mieć świadomość, że spółka prawa handlowego podlega wszelkim przepisom kodeksu spółek, więc może sprzedawać udziały w spółce (np. większościowe), udziały mogą być oddawane za długi, które przyszły inwestor może skupować, spółka może zbankrutować i przejmą ją wierzyciele itp. itd.
Miękka komercjalizacja pozwala miękko prywatyzować, czyli bez większych protestów, wyjmować "rodzynki" itd.
DO RADSTAR
Nie wiem o co ci chodzi RADSTAR, kasuję głupoty, jak coś do mnie masz to proszę na priva. I nie zaśmiecaj dyskusji na temat powyższego artykułu, bo po co zajmujesz sobie czas głupotami, jak mógłbyś wziąć udział w dyskusji i czegoś się dowiedzieć. Możesz tu wierzgać, bo jesteś anonimowy, więc ujawnij się to pogadamy jak faceci. Twoje oburzenie na kasowanie jest infantylne, bo strzelasz zza węgła i krzyczysz, że nie traktuję cię poważnie.
Gazeta była zawsze i jest niezależna. Nikt ci nie zabrania napisać tutaj, co burmistrz zrobił a czego nie przez 16 lat. Podyskutuj merytorycznie z tym tekstem, to cię uważnie wysłucham. Co do tego mają moje zęby? Rozumiesz czy nie? Jak ktoś chce dyskutować o zębach, to niech spada na forum dentystów.
DO SUKIDAR
Staram się podawać jak najwięcej danych, by wszyscy mogli sobie analizować. Frekwencja jest w tekście, ale wklejam dla Ciebie:
"Świadczy o tym choćby frekwencja; w pierwszej turze głosowało 56,51 proc. uprawnionych (trochę ponad 11 tysięcy), to w drugiej zaledwie 39,08 proc. (7568 mieszkańców), a więc około 3500 wyborców nie poszło głosować!"
Pozdrawiam
nie znam takiego przepisu, który wykluczałby radnego z głosowania. Zapis w ustawie o samorzadzie mówi tylko, że radny powinien wyłączyć się z głosowania, jeżeli projekt uchwały dotyczyłby jego interesu prywatnego. Wybór przewodniczącego i zastępców oraz szefów komisji nie może być rozumiany jako interes (prywatny) radnego.
Gościu uspokój się, ja też tak mogę napisać - Przed Gadziną najpoważniej ostrzegają sołectwa: oszust jakiś i krętacz - tak poinformowano. Zadowolony anonimie?! Bawimy się dalej?
No nieźle się ubawiłem, a parafrazując Leonarda Cohena powiem, że podoba mi się pana komentarz, bo jest w nim moje nazwisko. Nie jest pan dla mnie partnerem do dyskusji, co potwierdza pański komentarz, którego pan nie zrozumiał. Nie dziwię się, bo przesiadł się pan z wózka widłowego na stołek dziennikarza i zaszumiało w głowie. Jedyną krzywdę jaką panu wyrządziłem to taką, że przyjąłem pana do pracy i dałem powód, by uroił pan sobie, że można robić gazetę tak jak się jeździ wózkiem widłowym, a i tego pan nie potrafił, jeżeli mnie pamięć nie myli. Sam pan napisałeś, że oczekujesz tekstów skandalizujących, to pan masz. Możesz pan zamieścić mój tekst (upoważniam) w swojej gazecie i będziesz pan miał jeden skandal więcej. Nie będę odnosił się do wszystkich plotek, jakie pan zasłyszał i tu umieścił, bo nie zajmuję się głupstwami. Powiem tylko, że pan Nosel nie jest bezdomny, pracuje w redakcji, a ja nie przegrałem procesów, mimo, że pracuję w tym zawodzie 17 lat. Z panem nikt nie chce pracować i to jest oczywiste, pomimo składania ofert moim pracownikom. Nie interesuje mnie pan jako wydawca, biznesmen, wodzirej, ale jako dziennikarz jesteś pan wiarygodny już chyba tylko dla burmistrza Ptaka, z którego komitetu startujesz pan w wyborach. Rozumiem, że nie rozumie pan nawet w jak żałosnym położeniu się pan znalazł na własne życzenie, więc szkoda czasu na dyskusję z panem.
Kazimierz Rynkiewicz
Po pierwsze - napisała to dziennikarka, po drugie - musi się pan najpierw nauczyć czytać, dopiero komentować; MM zacytowała (wrzucę jeszcze raz specjalnie dla pana): W protokole pokontrolnym, opublikowanym w maju br. czytamy: „1 niepubliczny ZOL (15-ty) „INTERMED” w Resku uchylił się od kontroli NIK i Delegatura NIK w Szczecinie skierowała do Sądu Rejonowego II Wydział Karny Sekcja dla spraw o wykroczenia w miejscowości Łobez wniosek o ukaranie. W dniu 30 grudnia 2009 r. Sąd uznał Prezesa Spółki „INTERMED” za winnego zarzucanego mu czynu stanowiącego wykroczenie z art. 98 ustawy o NIK i wymierzył mu karę grzywny”. - koniec cytatu. Teraz paniał?
To nie było pytanie o biznes plan, tylko o to, kto za tym przedsięwzięciem stoi, czyli o granice wolności "wolnej" prasy, o której to wolności pan napisał. Czy granice wolności wyznaczą panu płatnicy, czy własne przekonania?
Cieszę się z każdej wolnej prasy, bo jak ktoś już kiedyś powiedział - cudza wolność poszerza moją wolność, więc życzę powodzenia.
Chodzi mi tylko o to, by deklaracje pokrywały się z rzeczywistością.
Dodam, że nasza redakcyjna wolność polega także na tym, że możemy krytykować burmistrza (co robiliśmy i robimy) i zarazem puścić z nim rozmowę - poddać to co mówi pod osąd czytelników, możemy krytycznie analizować działalność Panoramy (co robiliśmy i robimy), a jednocześnie zacytować fakty przez nią podane i to nie ma nic wspólnego z \"sojuszem\" - jak pan to ujął. Życzę panu takiej wolności pro publico bono. Jak przeczytam, to ocenię.
Cieszę się, że jest pan szczęśliwy, czasami tak niewiele potrzeba. Z ciekawości zapytam o tą nową wolną prasę i oczywiście darmową. Wiedząc, że nie ma nic za darmo, nieśmiało zapytam - kto za darmową i wolną prasę zapłaci?
Przecież nie zniknął twój powyższy post, więc o co ci chodzi? Czasami nawalają liczniki ale nie przypominam sobie, by znikały posty. Wal śmiało sukidar, nikt cię nie skasuje. Jeżeli to twój jedyny problem, to powinieneś być teraz szczęśliwy
Ale ściemniasz, mój telefon jest w gazecie, moja gęba także, na co mi twoje ip? W co grasz i co masz? Odnieś się do artykułu. Chyba, że to cię nie interesuje, to po co tu wylewasz swoje żale. Jak masz pytania, to zadzwoń lub wyślij maila, odpowiem, a będziesz zdrowszy. Nie bój się własnego cienia, myślisz, że jak świat się dowie o twoim ip lub pozna twoje nazwisko, to oszaleje? To jest proste - nazywam się Kazimierz Rynkiewicz, robię to i to, piszę o tym i tamtym tak jak myślę. Ok? Możesz to sobie nagrać. Obejrzyj filmik o IG Farben dla relaksu. Ktoś to nagrał - świat nie oszalał. Rozumiesz?