(TRZEBIATÓW) Dnia 21 stycznia - być może to z okazji Dnia Babci i Dziadka - do zapomnianej przez polityków wsi Bieczyno zjechali „oficjele” i to nie byle jakiego asortymentu. Zjechała tam nasza powiatowa pierwsza liga „Razem” z PO.
Był więc poseł na sejm RP Konstanty Oświęcimski, był radny sejmiku wojewódzkiego Artur Łącki, był starosta powiatu gryfickiego Kazimierz Sać, był radny powiatu Marek Gołuchowski, byli radni z gminy Trzebiatów: Teresa Nowak, Zofia Minko, Teodor Klimowski i Henryk Pijarowski.
Była lokalna prasa, a co najważniejsze nieodłączna od starosty telewizja superpotralu 24.
Co niektórzy mieszkańcy Bieczyna drapali się po głowach i po cichutku jeden drugiego podpytywali: „A cóż to za okazja nam się przytrafiła?! - Czymże to nasze babcie i nasi dziadkowie aż na taki dopust boży zasłużyli?!”
No, ale jak stwierdził pewien redaktor - „chyba sobie czymś zasłużyli, a najpewniej tym, że Bieczyno babciami i dziadkami słynie, bo większość młodzieży nie widząc tutaj żadnej dla siebie szansy i perspektywy bytu wyemigrowała „za chlebem”.
Ale tak w rzeczywistości to wcale nie o babcie i dziadków przybyszom chodziło. Oni przyjechali w ten styczniowy mroźny wieczór (tego wieczoru w Bieczynie było minus 9 st.) po to, by mieszkańcom Bieczyna powiedzieć, że „WYREMONTUJĄ IM DROGĘ”. Oni teraz nie dostrzegają prawie żadnych problemów, aby drogę wyremontować, oni już nawet mają na to wszystko „pomysła” i - jak powiedział starosta gryficki - doskonale wiedzą, skąd wziąć pieniądze na remont tej drogi. Tylko, dodał jeszcze pan starosta, że nie załatwia się tej sprawy „biegając z chorągiewkami”, bo „tu potrzeba spokoju”. Tu przede wszystkim trzeba w spokoju pracować. Ot i sedno całego spotkania.
No i w efekcie znalazł się też wreszcie winny całego zamieszania wokół remontowego problemu drogi. To nie kto inny, tylko burmistrz Trzebiatowa, a zarazem mieszkaniec Bieczyna - Zdzisław Matusewicz. To on latał i rozrabiał, zamiast dać „elicie” spokojnie myśleć i pracować. Gdyby Matusewicz siedział cicho, to droga już dawno byłaby zrobiona.
Tak najogólniej można streścić i opisać cel przyjazdu i bieczyńskie spotkanie „politycznej elity” z mieszkańcami Bieczyna.
Tu dodam swój mały komentarz.
Przysłowie mówi, że „Cygan zawinił, kowala powiesili”. Podobnie jest i w tym przypadku. Matusewicz jest burmistrzem od dwóch lat i jeszcze nie zdążył porządnie przysiąść do burmistrzowskiego fotela, a okazało się, że już jest winien, że droga do Bieczyna nie jest remontowana.
Nie jest winien gospodarz tej drogi - starostwo powiatowe w Gryficach, nie jest winna żadna poprzednia ekipa rządząca. Winien jest Matusewicz. Winien Matusewicz, bo on przecież nie potrafi rozmawiać…
Rodzi się pytanie: - nie potrafi, czy może nie chce z nienawiścią rozmawiać! Mądrzy ludzie twierdzą, że warto rozmawiać z każdym i bynajmniej nie chodzi mi tutaj o to dzisiejsze bieczyńkie spotkanie. Zarówno mieszkańcom Bieczyna jak i Matusewiczowi nie chodzi przecież o to, kto im tę nieszczęsną drogę wyremontuje. Ucieszą się nawet jak zrobi to przysłowiowy „bogaty wujek Sam” lub „naftowy szejk”. Wszystkim wiadomo, że ta droga nie była nigdy remontowana, a gdy burmistrzowskie wybory wygrał Matusewicz i ludzie zaczęli się dopiero o coś dla siebie upominać, a to już jest nietaktem, a nawet profanacją władzy. Matusewicza potraktowano „per noga” i uznano, że z nim rozmawiać się nie powinno. I jak to ktoś już w tej gazecie napisał, w stosunku do niego wytworzona została atmosfera politycznej blokady oraz nienawiści. Gdyby komuś udało się zrobić taki dziwny zabieg i ową nienawiść potraktować jak człowieka, to czy da się z takim czymś w jakikolwiek sposób rozmawiać?! „Nienawiść” zawsze odpowie ci inaczej.
Gdy Matusewicz wiele spraw widzi nie tak, jak rządząca elita, wówczas mówią o nim, że kłamie i nie przyjmują absolutnie żadnych argumentów, ani za, ani przeciw. Zachowują się tak, jakby on mówił do ściany. Oni są tam gdzie jego nie było, widzą nie widząc. Nieważne, jaka jest prawda, ważne żeby udało się go zdeptać. Ich święta racja i prawo, w końcu przecież go nienawidzą. Nie ma znaczenia, że taka sytuacja nie ma nic wspólnego z rozsądkiem. To jest po prostu silne uczucie, to także emocja, która znalazła uwidocznienie w człowieku - polityku. Co więcej: - w dość sympatycznie wyglądającym człowieku - polityku, że nigdy byś się drogi czytelniku po nim się nie spodziewał.
Nie warto teraz mówić o niezgodzie, o braku kompromisu, o innym spojrzeniu na pewne rzeczy, kiedy chodzi tylko i włącznie o zwykłą nienawiść. Ta długo się hodowała, żywiła biedą, frustracją, małostkowością. Karmiła niejednokrotnie pokolenia i teraz wydała owoce.
Warto przeanalizować, skąd się biorą w politycznych układach symptomy nienawiści. Zadziwia jad tkwiący w ludziach, zadziwia zawiść, pogarda do innych od siebie. Nie potrafię tego zrozumieć. Codziennie to widzę, ale nie mogę pojąć, jak można życzyć źle komuś, kto nigdy cię nie skrzywdził. Za to, że jest mądrzejszy, że wie więcej, że coś mu się udało?
W takich czasach żyliśmy, w takich czasach żyjemy i w takich czasach będziemy żyć. Tak jak dziś z dopiskiem: „Zrobimy to my, a nie on”. Podobno Matusewiczowi za niesubordynację w stosunku do „elity” na nadchodzącej sesji obniżą pensję.
Wiejski Donosiciel
Czepiaja sie radnej bo zabrala glos.jeszcze opisali ja we wszystkich gazetach.teraz juz wiecej pytac nie bedzie.kolejna interpelacja bedzie o ul kolobrzeska ktora jest rowniez bliska sercu
~asking
2013.02.01 11.52.53
Nie, no o droge do domu i koło swojego domu to ma prawo pytać pan burmistrz. Szczególnie jesli jest to droga do Bieczyna.
Tę żeby nie było dziur nawet przejmie gmina, a w mieście na wszystkich drogach czy to wojewódzkie, czy powiatowe czy gminne syf i dziura dziurę pogania. To na pewno nikomu nie przeszkadza, bo w Trzebiatowie mieszka i jeździ tymi drogami dużo mniej ludzi niż w Bieczynie. To jest dopiero cyrk.
~
2013.02.01 11.29.30
Jaki pan -taki kram. Burmistrz bierze delegację z urzędu do pracy na uczelni ? To Urząd Miejski go tam wysyła ?! Wstyd -pazerniaku ! Zamienił Trzebiatów siekierkę na kijek.
~chińczyk
2013.02.01 10.33.23
A taka fucha w urzędzie -etat d/s promocji miasta i gminy...kilka folderów przeważnie do kosza a pensyjka jest...żyć nie umierać - tylko dlaczego na czyjś koszt ?
a co w sprawie dotowania przez budżet miasta prywatnych organizacji, np. turystycznych ? Jesteście radni hojni, ale nie za swoje pieniądze ?
~
2013.01.31 22.50.43
A jakich radnych mamy? Tacy co przez dwa lata nie odzywają się na sesji tylko ślepo głosują tak jak wódz chce.
~boguś
2013.01.31 22.36.08
Dzisiaj podglądałem obrady Rady UmiG Trzbiatów. Toć to jedna wielka kpina. Na kilometry śmierdzi polityką a o merytorycznej stronie sesji można zapomnieć. Przewodniczący Rady to podnóżek starosty, kombinujący tak by jeszcze popsuć to co sam już wcześniej popsuł. Knucie, kombinowanie, konfabulacje, jednym słowem dno panowie, dno.
~
2013.01.31 21.57.55
głupku uważaj bo cię znam :-)
~
2013.01.31 21.52.17
głupku przejedź tą drogą to zrozumiesz chyba że nie masz jeszcze prawo jazdy a notabene miała być zmieniona organizacja ruchu i tiry nie miały przejeżdżać przez centrum tylko kościuszki dlaczego nie wprowadzono tej dyrektywy ?
~
2013.01.31 21.40.36
Ale ją wypunktowali! Wstyd ze pyta o drogę pod dome, bo hałas ma za duży
~
2013.01.31 21.30.24
Ale cyrk, radna może mówić? szkoda ze pyta o swoją drogę koło domu...
No właśnie Wiejski Donosicielu - "jak można życzyć źle komuś, kto nigdy cię nie skrzywdził. Za to, że jest mądrzejszy, że wie więcej, że coś mu się udało?" Popatrz w lustro, odpowiedz sam sobie na swoje pytanie i zastanów się głęboko dlaczego niektórym tak właśnie życzysz i szukasz na nich tzw. haków? Bo,co - bo pan burmistrz ci każe? Miej trochę honoru i godności dla samego siebie.
~
2013.01.31 16.40.24
Mieszkancy Bieczyna powiedzieli ze od lat nikt nic nie zrobil w Bieczynie ! A Matusewicz juz dwa lata jest burmistrzem. No i co na to redakcja ??