(GRYFICE) Radni zbierają się na sesji jutro, 31 sierpnia, o godz. 9.00, w sali obrad Urzędu Miejskiego w Gryficach. Jak wynika z porządku obrad, będzie to ciąg dalszy potyczek sesyjnych zapoczątkowanych na ostatniej sesji nadzwyczajnej w lipcu br.
Obrady tradycyjnie rozpoczną interpelacje radnych. Następnie wszyscy wysłuchają informacji burmistrza o stanie przygotowań kotłowni komunalnych do sezonu grzewczego. Burmistrz, na wniosek radnych, ma przedstawić informację w zakresie podstaw prawnych i uzasadnienia działań podjętych w ZGK, dotyczących:
a) odwołania i rozwiązania stosunku pracy dyrektora i z-cy dyr. w dniu 04.07.2012r.
b) nawiązania stosunku pracy z p.o. dyr. w lipcu 2012r.
c) rozwiązania stosunku pracy z p.o. dyr. i zatrudnienia na stanowisku p.o. z-cy dyrektora
d) nagrody dla p.o. dyr.
e) przeniesienia z Urzędu Miejskiego i zatrudnienia na stanowisku dyr.
f) korzyści i kosztów wynikających z działań kadrowych podjętych w okresie od 04.07.2012r.
Sporo projektów uchwał do rozpatrzenia: radni chcą skierować wniosek do RIO o przeprowadzenie kontroli w urzędzie oraz zlecić Komisji Rewizyjnej przeprowadzenie kontroli w zakresie wydatków na promocję w urzędzie miejskim, GDK i bibliotece.
Będą uchwały o zbyciu działek, wyrażeniu zgody na obciążenie nieruchomości gminnych służebnością drogową, odpłatne nabycie do zasobu Gminy działki położonej w Gryficach przy ul. Wojska Polskiego, zmiana dwóch uchwał (związana z wyrokiem NSA), ustalenie zasad zarządu oraz zasad i trybu korzystania z cmentarzy komunalnych na terenie gminy. Na zakończenie tej części obrad radni zdecydują o przekazaniu Komisji Rewizyjnej do rozpatrzenia skargi pani Agnieszki Myszkowskiej na działalność Burmistrza.
W kolejnej części obrad wysłuchają informacji przewodniczącej Komisji Rewizyjnej dotyczącej realizacji uchwał o numerach 282, 283 i 284 z dnia 16 lipca br.
Po tej informacji będą odpowiedzi na interpelacje radnych oraz zostanie przedstawione pismo Burmistrza Gryfic z dnia 25 lipca br. wzywające Radę Miejską do usunięcia naruszenia prawa polegającego na obniżeniu jego wynagrodzenia.
Przed sesją obradują komisje, na posiedzenia których wstęp jest wolny. Jeszcze dzisiaj (czwartek) o godz. 16. w pok. nr 208 urzędu posiedzenie Komisji Rewizyjnej. Wśród tematów - rozpatrzenie skargi pani Wiesławy Kołkowskiej-Jaszczak na Dyrektora Szkoły Podstawowej Nr 3. Komisja Budżetu i Finansów zbierze się w tym samym pokoju dwie godziny później. KAR
To system jest chory. Nie pomoże zamiana czy zmiana na stołkach i zastąpienie jednego układu -drugim !
~
2012.09.01 15.34.46
Panie Fluderski, teraz czekamy na filn z nonitoringu o poczynaniach naszego doktorka najlepiej na yutubie. Niech wszyscy zobaczą kto to jest naprawdę.
~
2012.09.01 10.57.20
to dawna "s"-ka :-)
~
2012.09.01 10.52.12
Kozak to masakra a miał byc naszym burmistrzem ten człowiek, jak słychać jeszcze i agresor bo załatwił faceta z główki, mysli że pozjadał rozumy całego swiata, a po jego zachowanu widać że to burak i pospolity prostak za którym slepo ida jego radni wiec są ludżmi takiego samego pokroju, a Tokarczyk makabra mówi o honorze a widać jak do stołka przywiazani te 2000 zł miesiecznie przesłoniło mu rozum, człowiek bez godności, powinien poczekać na decyzje wojewody i odunać się na bok, sami jego koledzy odwołali go 19 głosami. Większośc z tych radnych już radnymi nie bedzie wystarczy porozmawiać z ludzmi na mieści i widać co o tym sądzą. Brawo Kozak, Tokarczyk, Hołubczak sprowadziliście sesje rady do poziomu rynsztoka w którym jesteście.
~
2012.09.01 10.38.59
...pijawki w imię troski o społeczeństwo, nieźle zatroszczyli się o...siebie. !
~
2012.09.01 10.29.56
Po to są radni aby pilnowali naszych interesów i dlatego poszli do ZGK aby popatrzeć co tam sie dzieje i dobrze że byli bo ktoś mógłby przekłamac fakty Radni z tamtej strony też mogli przyjśc i zobaczyć jaki cyrk zatrudniajac ochrone urządził ich wladca Radni sprawdzcie alkoholowke i promocje bo z tamtąd uciekaja wam pieniądze na lewo Wiem co piszę
~
2012.09.01 09.25.13
he-he -szczypią Kazia po dupie :-))))
~Starzec
2012.09.01 09.20.22
Nie sądzę więc, że artykuł powstał w "dobrej wierze". Gdyby szanowna pani Maria "służyła" Fundacji Batorego, lub osobom "namaszczonym" -uznane za "autorytety moralne"- to co innego.
~
2012.09.01 09.04.18
Zamienianie gospodarek państw w masę upadłościową przez machinacje takich "alfonsów" jak Sachs, Balcerowicz, Soros, jest planem globalnym. Denis Smali - jeden z uczciwych znawców problemu cytowany przez Bortnera, tak oto recenzuje niszczycielski "globalizm" tej Żydo-mafii: Narody euroazjatyckie, które ostatnio uwolniły się od komunizmu, są dziś zagrożone przez nową formę perwersji i niewolnictwa.
http://www.scritube.com/limba/poloneza/Fundacja-im202211232.php
~
2012.09.01 08.40.30
Stul pysk-kmiocie!
~
2012.09.01 08.38.28
Dlaczego radny Kozak zachowuje się tak, jakby zjadł wszystkie rozumy ? O zachowaniu jego na wczorajszej sesji nie ma co mówić. ... Mam nadzieję, że filmik, gdy wypina tyłek, pojawi się w sieci.
~Starzec
2012.09.01 08.34.27
"Kłopotu z takim zachowaniem nie ma Fundacja im. Stefana Batorego, która bada przypadki korumpowania dziennikarzy przez polityków. " Szczególnie, że jak wiadomo sympatie pana Kazimierza są raczej po stronie PiS-u. ..a to daje do myślenia. Przecież trzon Fundacji Batorego stanowiła Unia Wolności.
~Starzec
2012.09.01 08.24.11
O Fundacji im. Batorego. Kto ją założył ? George Soros amerykański finansista z pochodzenia Żyd -węgierski. A oto cytat pomagający wyjaśnić plan Sorosa:.."Georga Sorosa. Plan ten, nazwany później "terapią szokową", zakładał rozwiązanie ekonomicznych i finansowych problemów Polski za pomocą drastycznych oszczędności połączonych z wprowadzeniem wymienialności pieniądza i szybką odbudową kapitalizmu.
Oprócz drastycznych wyrzeczeń socjalnych oczekiwanych od polskiego społeczeństwa, jego kluczowym założeniem był faktyczny rozbiór gospodarczy polskiego przemysłu państwowego w formule prywatyzacyjnej, dzięki temu iż, rząd polski (…) przekazałby wszystkie przedsiębiorstwa państwowej agencji likwidacyjnej, która przeprowadziłaby ich reorganizację w spółki akcyjne. Z 25-30 proc. kapitału stworzono by fundusze powiernicze zajmujące się obsługą zadłużenia kraju – ich szefów – mających prawo odsprzedaży tych akcji – mianowaliby wierzyciele.
Zaaprobowanie tego planu przez przedstawicieli ówczesnego rządu komunistycznego i postolidarnościowej grupy politycznej tzw. doradców na czele z nieżyjącym już prof. Bronisławem Geremkiem, było samo w sobie czymś zdumiewającym. Oznaczało to, że polski rząd poza granicami kraju i w tajemnicy przed własnymi obywatelami zawiera międzynarodowe uzgodnienia dotyczące nie tylko najważniejszych spraw gospodarczych i socjalnych, ale zasad zbycia całego majątku przemysłu narodowego, co po prostu nazywa się zdradą narodową.
W Polsce o tym planie zapadło zgodne i głuche milczenie (z dwoma jednostkowymi wyjątkami – nieżyjącego już prof. Józefa Balcerka i niżej podpisanego) trwające po dziś dzień." http://blogmedia24.pl/node/52717
tamże: "Oprócz kluczowej akceptacji przez triumwirat „Solidarności, jak J. Sachs nazywa Adama Michnika, Jacka Kuronia i Bronisława Geremka, a następnie akceptacją Lecha Wałęsy – będących żałosna kompromitacją merytoryczną i polityczną elity nowej „Solidarności” - decydująca okazała się rozmowa w sierpniu 1989 roku z desygnowanym do roli nowego premiera T. Mazowieckim, który Musiał znaleźć kogoś, kto naprawdę byłby w stanie podjąć się tak ogromnego wysiłku. Wspomniał o Leszku Balcerowiczu, którego nie znałem. W końcu to właśnie Balcerowicz pokierował wykonaniem trudnych zadań gospodarczych.
"Efektem tej „szokowej terapii”, której zasadnicze założenia opracował G. Soros a rozwinął J. Sachs przy wsparciu D. Liptona, acz oznakowanej nazwiskiem L. Balcerowicza, była skrajnie neoliberalna transformacja gospodarki i społeczeństwa lat 90. z wszystkimi tego katastrofalnymi skutkami w postaci od spadku produkcji przemysłowej o 30% poczynając, a ma głębokiej pauperyzacji i tak już zbiedniałego społeczeństwa kończąc. Realizacja planu zasadniczo uprzywilejowywała kapitały i gospodarki państw wysoko rozwiniętych kosztem rodzimej gospodarki i polskiego społeczeństwa"
i : "Fundacja im. Batorego. Pancerną pięścią imperium Sorosa w Polsce, rozbijającą naszą jedność narodową, siejącą destrukcję w umysłach i postawach, zwłaszcza młodego pokolenia, jest wspomniana Fundacja Batorego założona w 1988 roku,. .." -tamże.
A tu nowa wstawka o prof Marcinie Królu: "Z trudem przecieram uszy.. Czołowy intelektualista PRL-owskiej opozycji demokratycznej, filozof, perła polskiej nauki, dziś w radiu TokFM wypowiada się na temat partii opozycyjnej: "Żeby bronić demokracji, trzeba stosować czasem antydemokratyczne metody" Co to znaczy? Unicestwić opozycję (PiS) metodami niedemokratycznymi. Kiedy słyszę z ust prof, Marcina Króla, że dla obrony demokracji trzeba zastosować niedemokratyczne metody, skóra mi cierpnie. http://janinajankowska.salon24.pl/238151,prof-marcin-krol-nawoluje-do-lamania-zasad-demokracji
Kim jest prof. Marcin Król ? Jest przewodniczącym Rady Fundacji Batorego.
Działalnością Fundacji kieruje Zarząd powoływany przez Radę na dwuletnią kadencję.
W skład Zarządu wchodzą:
Prezes: Aleksander Smolar, politolog
Członkowie
Klaus Bachmann – historyk, politolog, Katedra Nauk Politycznych Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie
Nathalie Bolgert – konsultant finansowy, Polsko-Amerykański Fundusz Pożyczkowy Inicjatyw Obywatelskich (PAFPIO)
Szymon Gutkowski – współwłaściciel i dyrektor generalny agencji reklamowej DDB
Irena Herbst – ekonomista, Szkoła Główna Handlowa
prof. Jacek Kochanowicz – historyk ekonomii, Wydział Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego
Radosław Markowski – socjolog, Instytut Studiów Politycznych PAN
prof. Andrzej Ziabicki – chemik, Instytut Podstawowych Problemów Techniki PAN
Fundacja Batorego jako koń trojański neokolonizacji RP. http://prawica.net/29665
~AA
2012.09.01 08.04.47
och nie widziałam że zgk jest zakładem pracy chronionej!!
A tak poważnie każdy może przyjść na teren zakładu nie jest to przestępstwem
Nie zapominajmy że urząd jest dla obywateli a nie dla urzędników. Ale pan Andrzej Szczygieł tworzy inne prawo w ZGK "JEŚLI OCHRONIARZ NIE MA NA KARTCE TWOJEGO NAZWISKA TO WEJDZIESZ" ŻENADA ŻENADA!!"
~
2012.08.31 22.52.51
Gryfice: Jak dziennikarka "Gazety Gryfickiej" służy burmistrzowi Szczygłowi.
Główna dziennikarka lokalnej „Gazety Gryfickiej” pobiera co miesiąc kilkaset złotych z kasy Urzędu Miejskiego w Gryficach za wykonywanie rzeczy, których mieszkańcy nigdy nie widzieli i pewno nie zobaczą. Mowa tu o umowie Marii Jakubowskiej, która jest według oficjalnej strony internetowej gazety, jednocześnie jedyną współpracowniczką Gazety Gryfickiej oraz na zlecenie burmistrza od blisko dwóch lat robi zdjęcia na potrzeby urzędu.
Według informacji, do których dotarła nasza redakcja, dziennikarka ma wykonywać około stu zdjęć miesięcznie, które w trzech egzemplarzach mają trafiać do urzędu. Zdjęcia mają być prezentowane w galerii. Tylko, że galerii nie ma. Galeria internetowa nie istnieje od roku. Innej galerii nie ma. Poza tym nie wiadomo kto pełni nadzór nad pracą pani Marii Jakubowskiej.
Nigdy nie widziałem żadnej umowy zlecenie od pani jakubowskiej, ani żadnych rachunków, pomimo tego że akceptowałem wszystkie faktury w zakresie promocji – twierdzi były burmistrz Gryfic Przemysław Kowalewski.
Wiemy, że były wiceburmistrz informował o tym redaktora naczelnego Gazety Gryfickiej Kazimierza Rynkiewicza, półtora roku temu. Ten zobowiązał się wyjaśnić sprawę.
Zadzwoniliśmy do niego dzisiaj. Ten stwierdził, że Maria Jakubowska „ jest wolnym strzelcem i może podejmować wolne decyzje”. Gdy zapytaliśmy się czy nie przeszkadza mu fakt, iż jego główny dziennikarz, jednocześnie bierze pieniądze od niego i burmistrza, co z pewnością spowoduje, iż będzie nieobiektywny, przyznał rozbrajająco, iż „mam z tym pewien kłopot”.
Kłopotu z takim zachowaniem nie ma Fundacja im. Stefana Batorego, która bada przypadki korumpowania dziennikarzy przez polityków. Na nasze pytanie pani Anna Wojciechowska-Nowak z instytutu Przeciw Korupcji odpowiedziała „Rolą dziennikarza, jest m.in. patrzenie władzy na ręce. Z tego powodu dziennikarze powinni unikać sytuacji, które mogą podważać jego bezstronność. Do takich trzeba zaliczyć sytuację, w której dziennikarz lokalny zawiera umowę o dzieło z burmistrzem".
Kazimierz Rynkiewicz nie zauważa, iż dziennikarka, która pisze większość tekstów w jego gazecie od lat ze szczególną „delikatnością” podchodzi do włodarza miasta.
Obraz, który przedstawia gazeta jest czarno-biało, zazwyczaj źli są przeciwnicy polityczni burmistrza Szczygła a pozytywni ci którzy „dobrze służą społeczeństwu Gryfic”. Najlepiej żeby byli z komitetu „Ziemia Gryficka”. I tak winni wszystkim kłopotom Gryfic, są radni z opozycji z Krzysztofem Kozakiem na czele, starosta Kazimierz Sać, ostatnio Jacek Zdancewicz, nie wspominając o Kowalewskim, którego dobrze że się pozbył Pan Burmistrz. Tak wygląda świat dziennikarki Gazety Gryfickiej Marii Jakubowskiej, akceptowany przez redaktora naczelnego Kazmierza Rynkiewicza.
A przecież były takie czasy gdy sam redaktor piętnował nieetyczne zachowania dziennikarzy, którzy dawniej służyli burmistrzowi Szczygłowi. W artykule „ Gryficki układ pęka” z lutego 2007 roku pisał: Mam przeczucie, że rządy gryfickich watażków dobiegają swojego kresu, tak jak dobiegają one w całym kraju. Układy pękają z wielkim hukiem. Coraz większymi krokami nadchodzi czas ABW, CBŚ, ministra Ziobry i prokuratora Kaczmarka. Nie ma żadnej przyczyny, by ominęły Gryfice. Prędzej czy później zapuka do bram i tego miasta. Gryfice przecież nie znajdują się na księżycu. Są częścią ojczyzny, którą wielu chce naprawić i wielu czeka na tę naprawę, by móc w niej normalnie żyć.
Te mocne słowa padały gdy pani Maria Jakubowska nie pracowała jeszcze w Gazecie Gryfickiej a dotyczyły sprawy fikcyjnego zatrudnienia dziennikarzy innej gazety w ZGK. Tak opisywała wtedy gazeta tą sprawę „dwóch gryfickich dziennikarzy w ubiegłym roku, przed wyborami, zostało zatrudnionych na fikcyjnych etatach w ZGK. Mieli zostać zatrudnieni w ramach robót publicznych jako robotnicy gospodarczy. Jak wynika z tekstu, nie zajmowali się jednak robotami publicznymi, lecz dziennikarstwem.” Redaktor Kazimierz Rynkiewicz tak skonkludował całą sytuację: Jeżeli to, co napisała Panorama jest prawdą, a zakładam że jest, to powinien to być koniec dziennikarskiej misji obu panów, których zresztą znam przecież osobiście.
Wracając do sprawy "dziwnej" umowy dziennikarki Gazety Gryfickiej z burmistrzem Andrzejem Szczygłem, apelujemy do radnych opozycyjnych, aby sprawdzili czy umowa nie jest jedną wielką fikcją, stworzoną tylko po to by zamknąć usta jednej z lokalnych gazet, co jak sądzimy nie przyszło z wielkim trudem panu burmistrzowi i dziennikarce. I tak przy okazji zacytujemy redaktora Rynkiewicza: to powinien to być koniec dziennikarskiej misji.
REGA24
~
2012.08.31 20.59.12
wazniejsze od powiatowo-gminnych przepychanek jest wydłuzenie sezonu i naciks na Platformę zeby ich POlitycy zmienili kalendarz wakacji. Posle z Niechorza, coś ty zrobił aby pomoc nadmorskim przedsiębiorcom???? Juz nie wierzę Tobie, bo wasza platformerska minister Szumilas POwiedziała co samorządy mogą sobie z tym POmysłem zrobić. Pośle wez się do roboty, i zmień minister edukacji!!
~
2012.08.31 20.26.07
Czy ktoś na sali nagrał Kozaka jak wypina tyłek ? Trzeba to POkazać szerszej opinii publicznej.
~
2012.08.31 15.21.14
To zgłoś naruszenie prawa na Policji, a nie tu ujadasz jak suczka pod płotem !
~
2012.08.31 15.10.35
Tokarczyk i wszyscy radni przewodniczący złamali prawo wchodząc do zgk, jakim prawem na jakiej podstawie bo przecież nie sa pracodawcami. Nawet zwykły policjant ich pogonił, ale oni mają swoje prawo
~I Ching
2012.08.31 15.01.56
Ptasie gniazdo bucha płomieniem. Wędrowiec wybucha śmiechem, potem jęczy i lamentuje. Wskutek beztroski traci swą krowę. Nieszczęście.
Wyjaśnienie: Ptak-szczygieł stracił schronienie i majątek, najprawdopodobniej przez lekkomyślność i
lekceważenie niebezpieczeństwa. Nie wolno rezygnować ze skromności i umiejętności przystosowania się do sytuacji, choćby pozycja wydawała się niezachwianie pewna.