(GRYFICE) Najważniejszym punktem obrad Rady Miejskiej na sesji zwołanej w nadzwyczajnym trybie przez przewodniczącego Rady Krzysztofa Tokarczyka było uchylenie uchwały z 2008 r. o przystąpienia Gminy Gryfice do tworzonej Lokalnej Grupy Działania.
Tamtą uchwałą udzielono pełnomocnictwo burmistrzowi Andrzejowi Szczygłowi do reprezentowania Gminy Gryfice w Lokalnej Grupie Działania „Gryflandia”. Teraz radni skrzyknęli się, by go odwołać.
Głos zabrał radny Ryszard Bidler: - Mnie zastanawia, panie przewodniczący, pański pospiech. Jeszcze nie dyskutowaliśmy nad tematem cofnięcia pełnomocnictwa panu burmistrzowi, a pan już przedstawia projekt powołania nowego pełnomocnika. Jeszcze król nie umarł, a pan chce, żebyśmy krzyczeli „niech żyje król”. Jakaś synchronizacja czynności musi być. Najpierw zarzuty, później odwołanie i następnie powołanie nowego pełnomocnika, jeśli zarzuty okażą się zasadne. Taka jest logika myślenia.
- Dobrze, to jest projekt uchwały i dyskutujmy nad projektem uchwały - stwierdził Krzysztof Tokarczyk.
- Ale to my mamy nad tym projektem dzisiaj dyskutować, a dostaliśmy go pięć minut przed sesją - zauważył Ryszard Bidler.
- Tak, nad tym projektem - odpowiedział Tokarczyk.
- Odpowiadając radnemu Bidlerowi - głos zabrał radny Krzysztof Kozak. - Nie można było przedstawić radzie niekompletnej uchwały. W tej chwili ona kompletna nie jest, ponieważ nie jest zgłoszony kandydat i myślę, że nic tutaj nie zostało naruszone, żeby w tym miejscu Klub dla Przyszłości, Klub Razem dla Przyszłości, że kandydatem na pełnomocnika LGD uzgodnionym na wczorajszym zebraniu klubu jest radny Stanisław Hołubczak
- To jest po prostu skompletowanie tej uchwały - zauważył przew. Tokarczyk i dodał, że otwiera dyskusję nad projektem uchwały.
Radny Bidler - Panie przewodniczący, ja znalazłem się naprawdę w jakiejś kuriozalnej sytuacji, ja czegoś takiego nie rozumiem. Radny Lubczyński na samym początku sesji wspominał, zarzuty do pana burmistrza jako naszego pełnomocnika w LGD „Gryflandia” są takie kuriozalne, ale są, chodzi o jeden dzień. Stoi mi w pamięci ślubowanie na ostatniej sesji pana Hołubczaka. Ślubowanie brzmi w moich uszach do dziś: „Ślubuję działać na rzecz mieszkańców gminy”, tej gminy, „przysięgam”. Działanie na rzecz dobra mieszkańców gminy i tylko mnie zastanawia, że pełnomocnictwo pana burmistrza to jest pełnomocnictwo do reprezentowania w Stowarzyszeniu LGD tej gminy i nas, mieszkańców. Jeżeli znajdziemy podstawy prawne, że pan burmistrz działał wbrew interesom gminy, że mamy zarzuty z tytułu działalności pana burmistrza, że gmina poniosła jakieś straty, bądź nie spełniał oczekiwań środowiska wiejskiego. Jak pan przewodniczący wspominał, stowarzyszenie działa na rzecz rozwoju obszarów wiejskich. Mnie, jako rolnikowi, trudno jest zrozumieć te wszelkie zaburzenia wokoło instytucji, która działa na rzecz dobra mieszkańców wsi gminy Gryfice. Zarzuty są takie, że nawet wicemarszałek nie jest w stanie stwierdzić, że były nieprawidłowości i o tym może zadecydować sąd. Ale jednocześnie ostrzega, że wszelkie działanie wobec Gryflandii spowodują zatrzymanie działalności tego stowarzyszenia, na szkodę obszarów wiejskich, na szkodę gmin, które LGD tworzą i na szkodę gminy Gryfice. Jest uruchomionych szereg projektów z dopłatą Urzędu Marszałkowskiego, projektów do realizacji na gryfickiej wsi. Co z tymi projektami będzie dalej? Czy nie ma obawy, że zostaną wstrzymane? Czy my mamy tego świadomość? Czy nasza nieodpowiedzialność będzie działała na korzyść tej gminy? Ja wątpię, dlatego boję się tego zachowania. Tym bardziej, że w odpowiedzi na skargę wicemarszałek zaznacza, że wszelkie prawa do zwoływania Walnego Zgromadzenia ma jedynie przewodniczący stowarzyszenia. Zarzuty co do terminowości tego Walnego Zgromadzenia, które odbyło się w marcu, uznał za zasadne, choć chodziło tam tylko o jeden dzień, ale w dalszym ciągu twierdzi, że zwołać zgromadzenie może tylko przewodniczący. Ja, jako członek LGD Gryflandia, otrzymałem pisemko od pana Ruszkowskiego, który jest wiceprzewodniczącym. Informuje mnie, że 23 kwietnia zwołuje Walne Zgromadzenie w Karnicy. Jeden dzień jest złamaniem prawa i uważamy, że wyrządziło to tyle szkód na rzecz gminy. Wezwanie pana Ruszkowskiego do Walnego Zgromadzenia to jest zgodne z prawem? On nie ma prawa według Statutu zwoływać zgromadzenia. Czegoś tutaj nie rozumiem. To prawo, które chcemy stanowić, ważymy na różnych wagach? Większość może przegłosować wszystko, ale panie przewodniczący, większość nie zawsze ma rację. Dlatego w imię tej racji apeluję o odrobinę rozsądku. Przecież wicemarszałek pisze, że wszelkie ruchy wobec stowarzyszenia spowodują wstrzymanie działalności tego stowarzyszenia na wiele miesięcy. Bo tutaj nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia, poza polityką. Ja, jako przedstawiciel polskiej wsi, nie chcę, żeby w planach projektów i marszałkowskich dotacji dla obszarów wiejskich na gryfickiej wsi działała polityka. Jest ona nam w ogóle niepotrzebna. - stwierdził Bidler.
- Ja nie jestem upoważniony do manipulowania projektem, po prostu otrzymałem taki projekt od grupy radnych, którzy się pod nim podpisali. A moja rola taki projekt przedstawić. To nie ode mnie zależy, jaki projekt zostanie przegłosowany - odpowiedział przewodniczący rady.
Radny Wiesław Malaca: - Mamy podjąć ważną decyzję, odwołującą burmistrza z pełnomocnictwa z Zarządu Gryflandii. Ja zastanawiam się o co tu chodzi. To, że Gryflandia działa prawidłowo, to nawet wicemarszałek pisze. Szkoda by było, żeby zaprzepaścić cały dorobek stowarzyszenia i zawiesić działalność na rzecz lokalnej społeczności. Skoro Gryflandia funkcjonuje prawidłowo, to czego się dopatrzono? Jakich nieprawidłowości w działaniach burmistrza? Pytam, w którym momencie burmistrz działał na szkodę gminy Gryfice?
W uzasadnieniu do uchwały, którą mamy podjąć, nie ma podpisu. Czy ktoś już teraz się wstydzi tego uzasadnienia? Dobrym zwyczajem było, że wszystkie projekty uchwał były omawiane na komisjach, a w tym przypadku nie było komisji. Czyli tutaj jest coś nie tak. Chcemy sobie tak po cichu przepchnąć uchwałę? Nie możemy podejmować ważnych decyzji bez wiążących opinii. Jedną opinią jest decyzja sądu i tylko sąd może taką opinię wydać. - mówił radny Malaca.
Głos zabrał burmistrz Andrzej Szczygieł. - To wola rady jest, kto ma reprezentować samorząd gminy w Gryflandii i do tego nie mam żadnych zastrzeżeń. Natomiast stwierdzenie w uzasadnieniu, że stwierdzono działania niezgodne ze statutem LGD jest przedwczesne. Dlatego, że jak wspominał tutaj radny Bidler i radny Malaca, przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, którzy byli - jak to się określa - na kontroli, skserowali dokumenty, bo oni nie mają uprawnień do przeprowadzenia kontroli. Do rozstrzygnięcia sporów jest sąd. Sąd Rejestrowy, w którym jest stowarzyszenie zarejestrowane, w którym jest zarejestrowany NIP i Regon, skład Zarządu i Komisji Rewizyjnej i to jest władza. Wczoraj spotkaliśmy się z pracownikami Urzędu Marszałkowskiego i panem marszałkiem Andrzejem Jakubowskim, odpowiedzialnym za obszary wiejskie, z dyrektorem kontroli i współpracy z samorządami i doszliśmy do takiego uzgodnienia; jeśli to się uda zrealizować, że wszystkie działania po 16 lutym należy uznać za niebyłe i odbyć w najbliższych dniach zebranie Zarządu i wyznaczyć termin nowego Walnego Zgromadzenia. Czyli decyzja rady dzisiaj będzie taka, jaka będzie. Ja powiem w ten sposób - dalej jestem przewodniczącym Zarządu, bo tylko sąd rejestrowy może mnie wykreślić z rejestru sądowego i naprawdę powstanie pat i to nie z mojej przyczyny, co sugerujecie państwo do niepodpisanego uzasadnienia do uchwały.
Spór jest o co? Trzeba sobie odpowiedzieć na to pytanie! Otóż przy podziale środków na obszary wiejskie dla poszczególnych gmin, jedna z naszych gmin pozwoliła sobie kosztem gminy Gryfice przywłaszczyć 100 tysięcy złotych. Zamiast 117 tys. zł podpisała umowy w PROW-ie na 217 tys. zł. Ja zaprotestowałem przeciwko temu, nie wolno tego robić, bo umowa dżentelmeńska obowiązuje członków Zarządu, chociaż nie była umową spisaną na papierze. I to nakręciło spiralę, że my uzupełnimy ilość członków, żeby zrobić przewrót w Zarządzie. Jeśli chcecie państwo tego dokonać, macie państwo pełne prawo do tego, ale musicie mieć pełną świadomość, że nie pozwalacie kontynuować działań tych, które są i realizowania tych pieniędzy, które są rozpisane na obszary wiejskie powiatu gryfickiego, bo tu mówimy tylko o tym. Wskaźnik 7 milionów 200 tys. zł wyliczany jest według ludności wiejskiej naszego powiatu. I te podmioty mają prawo do korzystania z tych środków. Mnie krzywdy nie zrobicie, ja będąc przewodniczącym Zarządu LGD tracę prywatny czas i ponoszę odpowiedzialność prawną nie tylko przed Bogiem i prawdą, ale i przed prokuratorem, za rozliczenie tych projektów. Pracą jest przed nami nie tylko rozpisać i podpisać umowy, tylko wykonać te zadania m.in. na obszarach wiejskich naszej gminy. - powiedział burmistrz.
Gminą, która - jak stwierdził burmistrz - „przywłaszczyła” sobie 100 tysięcy i z powodu której wybuchł konflikt jest gmina Karnice.
Pomimo tych głosów krytycznych projekt uchwały przegłosowano głosami Klubu Razem dla Przyszłości. Pełnomocnikiem do LGD Gryflandia został radny Stanisław Hołubczak, sekretarz Powiatu. M