TBS i czynsze. Ludzie płacą, a jakby byli okradani
- Przy ul. Szewskiej 13 mieszkamy około 10 lat. Już na wejściu musieliśmy sami remontować cały korytarz i mieszkanie. Przez ten czas TBS nie wykonało niczego,
a czynsz płacimy normalnie. Zalewa
nam komórki na opał
na podwórku zbiera się woda i z korytarza robi sobie rzekę i wypływa na ulicę. - mówią mieszkańcy.
- Jak idziemy do TBS po jakąkolwiek pomoc, to mówią, że inwestować tutaj nie będą, bo budynek jest do rozbiórki. Teraz zaczął dach przeciekać. Wszystko spływa po sufitach.
Kiedyś na podwórku była burzówka, bo pod korytarzem idzie rura odpływowa, ale studzienkę zasypali i teraz woda płynie korytarzem i nic jej nie zatrzyma. Pytaliśmy czy nie mogliby nas podłączy do kanalizy, która idzie do oczyszczalni. Powiedzieli, że nie, bo deszczówka nie może mieszać się ze ściekami. Po tej ostatniej ulewie mają tu kogoś przysłać. Przyjdą, popatrzą i pójdą, bo przecież nie podejmą trudu odkopania studzienki burzowej. Może oczyszczą odpływ z rynien, rozważali też wyprowadzenie wody z rynien na podwórko. Wtedy to będzie jeszcze gorzej niż jest.
Ostatnio, jak tak lało, to wszyscy byliśmy w korytarzach i wygarnialiśmy wodę na ulicę, żeby nam mieszkań nie pozalewało. I co z tego? Ściany i tak nasiąkły wodą. W mieszkaniach ściany rozłażą się, na korytarzu farba „puchnie”, a my niczego nie możemy doprosić się. Tak samo jest ze śmietnikami i ze wszystkim. Postawili dwa małe pojemniki na odpady i uważają, że to powinno wystarczyć. Nie wystarcza, bo już w niedzielę rano jest pełno śmieci obok pojemników, bo niby gdzie mamy je wyrzucać? Do Regi? Był duży pojemnik, to zabrali, bo uznali, że za duży na nasze rodziny. Teraz, jak zabierają śmieci, to to co leży na ziemi już nie zabierają i śmieci fruwają, gdzie chcą. Mieszkamy w pobliżu Urzędu Miasta i szkoda, że tam nasze śmieci nie trafiają, może by coś się zmieniło.
Ogólnie, to jedna wielka tragedia. Za mieszkanie w tym roku już trzy razy podnosili czynsz. Moja mama mieszka w osiedlu. Ma dwa pokoje, kuchnię, łazienkę i c.o. i płaci 400 zł, a my tutaj płacimy 550 zł i nic nie robią.
W lutym, w kwietniu i w maju podnosili opłaty. Przecież jest jakiś fundusz remontowy w tych opłatach, a nic nie robią.
Ciężko się mieszka. W zeszłym roku składaliśmy podanie o papę, bo powiedzieli, że nie mają ludzi, to chcieliśmy na dach komórki sami położyć papę. Do tej pory nie ma odpowiedzi. W TBS ignorują wszystkich, którzy nie mają tzw. pleców i portfeli zasobnych w gotówkę. Byłam u prezesa z teściową, bo rynna jest zepsuta i zalało jej sufit, bo powiedział, że on woli naprawić rynnę, niż inwestować w komórki. Że na to pieniędzy nie ma i co mam zrobić, kiedy zalewa mi opał, rowery itd.? To powiedział, że mąż może sobie sam naprawić. Oczywiście, że może, ale wtedy niech obniżą czynsz o tę kwotę tj. robociznę i materiał.
Złożyłam podanie o wymianę okien, bo ja tu mieszkam od urodzenia, tj. 30 lat - mówi druga kobieta - i jak pamiętam, to te okna sami żeśmy malowali, kitowali itd. W tej chwili nie robię już nic, bo już ręce opadają. Przyszła jakaś pani i stwierdziła, że mam okna super zdrowe, tylko mam sobie je okitować. A tu zimą, nie dość, że oklejamy je okleiną, to jeszcze ręczniki kładę na parapety, bo firanki, jak flagi na maszcie poruszają się. Ale ona stwierdziła, że okna są podwójne i super zdrowe. W mieszkaniu przeprowadziliśmy kapitalny remont, bo tynk odpadał i sufit walił się. To za co my płacimy ten czynsz? Żeby mogli spokojnie siedzieć za biurkami z wysoką pensją co miesiąc? Przepraszam, wylali posadzkę w kuchni, po roku chodzenia do nich wymienili mi drzwi wejściowe i wymienili może okno w kuchni. Prezes co prawda powiedział, żebym zbierała rachunki, to mi odliczą z czynszu. W końcu z rachunkami poszłam do nie go. I mówi mi: „no tak, ściany wymagały remontu, ale pani sobie pomalowała je tak, jak pani chciała”. No śmieszne. Przecież musiałam je jakoś pomalować. Nie zwrócili mi za całość rachunków, tylko po połowie, a powinni za całość.
Na co czekamy teraz? Na uporządkowanie podwórka. Tu mieszkają cztery rodziny. Uporządkowanie wywózki śmieci i zrobienie czegoś z wodą opadową. Nie wiemy co? Może pokopać rowy odprowadzające wprost na ulicę, żeby historie z podtopieniami nie powtórzyły się. Ci, co mieszkają na piętrze, to wszystko mają w nosie, bo ich nic nie zaleje, ale my na parterze mamy problem. W kuchni od podłogi do góry mamy cały róg czarny, bo ta woda wsiąka w narożnik budynku i wszystko idzie po ścianach do mieszkania. Głupiego robota. Niedawno był remont, a już trzeba ściany malować. Przy podłodze tynk cały odchodzi. Zresztą tutaj jest niepotrzebna ulewa i rzeka w korytarzu. Wystarczy, że mały deszcz spadnie, to korytarze są wilgotne i to wszystko rozłazi się po mieszkaniach.
- U nas – mówi mieszkanka drugiego mieszkania - pod parapetami tynk odpada. Okna nie wiadomo jak myć, bo strach, że wypadną. Byli tutaj i stwierdzili, że komin jest do remontu. Przyszli coś tam od wewnątrz zrobili, ale na dachu nic nie poprawili. Czekają aż komuś na głowę poleci i wtedy my będziemy winni, że nic nie zrobiliśmy.
Ja swoje okna mogłabym sama wymienić, ale jak później prezes zwróci mi połowę kosztów, to ja dziękuję. To wszystko jest chore. I tyle. Opowiadają, że nasze budynki są do wyburzenia, że najpierw wysiedlą ludzi przy Kamiennej Bramie, a później nas. Jednocześnie mówią, że nie mają mieszkań zastępczych, że jak jakieś są, to tylko wtedy, kiedy ktoś wyjedzie albo „wyprowadzi się” na cmentarz. Ja nie wiem czy budynki przy Kamiennej Bramie są w gorszym stanie, niż nasz. Ale tamte są przy głównej ulicy, a my na uboczu. To najpierw z tamtymi coś trzeba zrobić, a później – my. Tylko kiedy? Z tego, co mówią, to TBS do 2015 r. niczego nie będzie budować, bo nie ma pieniędzy.
Prezes tłumaczył mi, ile musiał wydać pieniędzy na rozbiórkę jakiegoś domu, a co mnie to interesuje? Mnie interesuje to, że płacę czynsz, a w zamian nie mam nic. Nawet właściwego odprowadzenia wody deszczowej z rynien. Wydaje mi się, że mamy prawo do godnego mieszkania, bo luksusów nikt nie wymaga.
W tym drugim korytarzu też sami robili wszystko za własne pieniądze i co z tego, jak wilgoć wszystko niszczy? W mieszkaniu dziura w ścianie, same ściany popękane wzdłuż. Ostatnio, jak myłam okno w mieszkaniu teściowej, to futryna została mi w ręku. Przyszła jakaś pani z TBS-u i stwierdziła, że okna są w porządku i nie wymagają remontu. A dziury w ścianie to powinniśmy wyremontować sami we własnym zakresie. A czynsz? To niby co? I za co? My nie śpimy na pieniądzach ani nie gramy w toto licząc na miliony. Żeby chociaż obiecali, że uwzględnią w obniżeniu czynszu, ale nie. Mamy sobie remontować sami. Nawet głupiej farby na malowanie korytarza nie dostaliśmy. Jak się wprowadziliśmy 10 lat temu, to remont korytarza łącznie ze zbijaniem tynku zrobiliśmy na własny koszt. I co z tego? Wilgoć włazi z podwórka, wystarczy odrobina deszczu.
- Co to za studzienki na podwórku? – pytamy.
- Z licznikami na wodę. Zalane wodą bez szans na jakikolwiek odczyt.
- Jak byliśmy podłączeni do głównego wodomierza, to za rok, na trzy osoby, musiałam dopłacić 350 zł. Założyłam swój wodomierz i teraz na cztery osoby, bo przyszło na świat dziecko, mam za wodę za pół roku zwrotu 300 zł. To jak spisywali ten licznik główny? Na pałę? Żeby wyciągnąć od nas pieniądze?
* * *
Reasumując: mieszkanki z ul. Szewskiej oczekują: wymiany okien, papy na dachy komórek, naprawy kominów, uregulowania odpływu wody z podwórka tak, aby korytarzami nie płynęła rzeka, dodatkowych pojemników na odpady komunalne. M
Ps. Prezes TBS Tadeusz Wierzchowski podał w oświadczeniu majątkowym, że w 2010 roku zarobił 164.127 zł. Miesięcznie daje to kwotę 13.666 zł.
niech się wezmą za tych co nie płaca wcale.porządny obywatel,który ciężko pracuje i płaci duze pieniądze a takie patologiczne pijaki co żyją z socjali mają to gdzieś i nie płacą.znam taką rodzinkę co przepala i przepija i była zadłużona przez 7 miesięcy!!złożyła kilka papierków i im umożyli!!gdzie tu sprawiedliwość????i taka su....chodzi po osiedlu i śmieje się w twarz tym co muszą płacić.patologiczny burdel.
~To ja
2011.06.16 00.03.26
GTBS Sp. z o.o. zostanie niedługo zlikwidowany. Do sądu ludzie z pozwami o odszkodowanie i zawiadomieniami do Nadzoru Budowlanego o stanie technicznym budynków. Jak w GTBS Sp. z o.o. mają pracować, jak np. taka A....ć robi w godzinach pracy zakupy.