(RESKO. ) W minionym tygodniu w Nowym Tygodniku Łobeskim ukazał się obszerny artykuł „Czy szpital w Resku stanie”, gdzie dr Jacek Kargul powiedział m.in. „Brak zabezpieczeń w usługi laboratoryjne na terenie Szpitala, skutkuje oczywiście tym, iż powinno się zaprzestać prowadzić wszelkie usługi „ostre” jak np. Oddział Chirurgii oraz Oddział Wewnętrzny. O tym fakcie został poinformowany zarząd spółki CHIRURG”, stąd prawdopodobnie pogłoska, na którą się Pan powołuje o wypowiedzeniu”.
Problem polega na tym, że wypowiedzenie umowy nie jest żadną pogłoską a faktem dokonanym. Prawdą jest też, że Oddział Chirurgiczny prowadzony przez podnajmującą firmę „CHIRURG” działać nie może mimo podpisania umowy z laboratorium w Świdwinie, które posiada wszelkie uprawnienia, a Oddział Wewnętrzny działa. Ta sprzeczność, jak i kilka innych faktów kazała nam głębiej przyjrzeć się problemowi szpitala.
Obecnie głównym dzierżawcą szpitala w Resku od 1 kwietnia 2004 roku jest Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „INTERMED” Sp. z o.o. kierowana przez dr. Jacka Kargula. Za dzierżawę szpitala o powierzchni 32 332 m.kw. Samodzielnemu Publicznemu Zespołowi Zakładów Opieki Zdrowotnej w likwidacji w Łobzie, reprezentowanego przez Likwidatora płaci 4 tys. zł miesięcznie plus podatek VAT. Obecnie obowiązująca umowa na wynajem nieruchomości i wyposażenia została zawarta bezprzetargowo na okres od 1 stycznia 2007 roku do 31 grudnia 2009 roku. Ta właśnie umowa decyduje w tej chwili, czy w szpitalu w Resku będzie oddział chirurgii czy też nie. Kolejna umowa ma zostać zawarta już z firmą, która zostanie wyłoniona w drodze przetargu otwartego. Do lutego 2007 roku dr J. Kargul był prezesem dwóch firm: INTERMEDU oraz CHIRURGA, chociaż w tej drugiej większościowe udziały mają chirurdzy Piotr Hawryluk i Jerzy Gromowski (obecny prezes). Wtedy też została zawarta umowa o podnajem pomieszczeń dla chirurgii, czyli de facto prezes dr Jacek Kargul z firmy INTERMED zawarł umowę na podnajem pomieszczeń z prezesem dr. Jackiem Kargulem z CHIRURGA. Później dr J. Kargul zrzekł się funkcji prezesa w CHIRURGU, jednak do dziś jest jego członkiem i ma w niej udziały. Całkiem niedawno okazało się, że CHIRURG płaci za dzierżawę pomieszczeń dla INTERMEDU prawie 14 tys. zł miesięcznie!
Gra o szpital
Kończy się okres dzierżawy, a nieubłagalnie zbliża czas otwartego przetargu na dzierżawę szpitala. W obiekcie są dwie firmy, które teoretycznie mogą wystartować w przetargu na dzierżawę, która tym razem miałaby obowiązywać zdecydowanie dłużej, niż obecnie. Czy powodem wypowiedzenia umowy była obawa, że CHIRURG stanie do przetargu i zagrozi Intermedowi?
– Jedyną alternatywną firmą, która mogłaby przejąć te usługi, jesteśmy my, choć takich zakusów nie mamy. Nam wystarcza nasz oddział. Pan Kargul wypowiedział nam umowę w trybie pilnym. Nasza firma zagraża w taki sposób, że umowy dzierżawy są do końca roku, nie wiadomo co będzie w roku przyszłym. On uprzedza fakty. Nie będzie czekał do momentu rozpisania konkursu przez NFZ na opiekę szpitalną, tylko z wyprzedzeniem wycina konkurencję. Dzierżawa na obiekt daje możliwość stawania do konkursu na oddział chirurgiczny, opiekuńczy i wewnętrzny. W związku z tym takie działania podjął. Chodzi mu o kontrakt z NFZ, ale tego kontraktu nie dostanie. Byliśmy w NFZ i dowiedzieliśmy się, że ta firma, która ma kontrakt, to ma, w momencie, gdy go utraci – kontrakt jest zlikwidowany, ponieważ województwo zachodniopomorskie posiada najwyższy wskaźnik procedur chirurgicznych w Polsce, więc nie ma potrzeby, aby chirurgia w Resku była. Laboratorium już dłuższy czas działało na granicy legalności, pani konsultant zabroniła tej działalności z końcem marca. Laboratorium nadal działa – świadczy usługi dla Intermedu, dla nas nie. My ten problem obeszliśmy w ten sposób, że mamy umowę podpisaną z laboratorium ze Świdwina. Biorą nam codziennie badania, a w przypadkach pilnych wozimy do Gryfic. Jeśli chodzi o problem laboratorium opisany w Nowym Tygodniku Łobeskim, to mogę powiedzieć, że nieco mija się z prawdą. Jest osoba w Gryficach, która jest gotowa wchodzić nawet po świętach i laboratorium otwierać. Natomiast intryga pana Kargula polega na tym, że dopóki nas nie wyczyści z oddziału do końca, dopóty laboratorium nie będzie. Będzie używane jako pretekst do tego, że nie może być tu prowadzona działalność inna poza ZOL-em. Gdy opuścimy oddział, a opuścimy, następnego dnia, albo za kilka dni laboratorium zacznie działać – mówi Piotr Hawryluk z Chirurga.
Doktor Kargul w rozmowie ze starostą łobeskim w miniony piątek zapewnił, że kwestia Laboratorium zostanie rozwiązana w ciągu 10 dni.
CHIRURG otrzymał wypowiedzenie umowy na kilka dni przed 31 marca, po tym dniu CHIRURG miał opuścić szpital.
- Nie ma takiej ludzkiej możliwości, aby oddział chirurgiczny, do którego przyjeżdża pogotowie i przywozi pacjentów tak szybko zamknąć. W umowie dzierżawy termin wypowiedzenia wynosi 3 miesiące, ale jest też paragraf 18, zgodnie z którym możemy otrzymać wypowiedzenie natychmiastowe, gdybyśmy utracili kontrakt z NFZ, bądź – jeżeli od momentu podpisania umowy w ciągu siedmiu dni, a umowa ma datę 2004 rok, nie zostanie wpłacona kaucja, w wysokości 5 tys. zł. Wtedy, gdy ta kaucja powinna być wpłacona, naszą firmą zarządzał nie kto inny jak Jacek Kargul, i to on kaucji nie wpłacił. Minęło kilka lat, a teraz w marcu otrzymaliśmy pismo ostrzegające, że żąda natychmiastowego wpłacenia kaucji. Nie uchylamy się od tego, ale chcieliśmy najpierw sprawdzić, czy ta kaucja została wpłacona. W międzyczasie zmieniliśmy bank, ta procedura sprawdzająca w banku trwała. W czasie gdy sprawdzaliśmy, otrzymaliśmy kolejne pismo, w którym już wypowiedział nam umowę, powołując się właśnie na ten paragraf – dodaje Piotr Hawryluk.
Kaucja wprawdzie została wpłacone, ale okazało się, że... za późno.
- W cywilizowanym kraju taką sprawę rozstrzyga sąd, a do wyczerpania procedury - działamy. J. Kargul działa metodą faktów dokonanych. Wygląda to w taki sposób – otrzymujemy kolejne pisma z zastraszaniem, następuje wymiana zamków w pomieszczeniach peryferyjnych oddziału, w ciągu jednego dnia wypowiedział umowy na usługi kuchni, usługi pralni, następnie wypowiedział nam na diagnostykę laboratoryjną – opisuje te działania Jerzy Gromowski, prezes CHIRURGA.
Ale jak się okazało, to nie wszystkie niespodzianki, jakie czekały oddział.
- W środę dostałem telefon, że właśnie wyprowadził nasze archiwum. Wyglądało to tak, że cała dokumentacja firmy została wystawiona przed drzwi. Z pielęgniarką podjechaliśmy samochodem i szybko zabieraliśmy dokumentację. To stało przed drzwiami i na dobrą sprawę każdy mógł sobie przyjść, wejść i zabrać ją. Dokumentacja medyczna znajdowała się w otwartym obiekcie. W czwartek przeszedł się po oddziale, w kilku pomieszczeniach były klucze w zamkach. Zamknął drzwi na klucz, zabrał klucze i poszedł. W ten sposób odciął salę operacyjną i magazyn. Na 15 kwietnia zapowiedział odcięcie mediów: prądu i wody, w piątek w rozmowie słownej, bo część rzeczy wysłana jest e-mailami, część to obietnice słowne. W całej tej sytuacji najbardziej budująca jest postawa personelu – mówi Piotr Hawryluk.
Personel Chirurga w piątek dostał wypowiedzenia z pracy. Firma CHIRURG nie widzi już możliwości działania na terenie szpitala.
Prezes INTERMEDU uzasadniał w udzielonym wywiadzie swoją postawę faktem, iż w laboratorium nie ma specjalisty II stopnia. Jednak ustawa ściśle określająca kto może być kierownikiem laboratorium, weszła już w 2004 roku. Był więc czas na to, aby tę kwestię unormować. Brak takiej osoby nie przeszkadza też w funkcjonowaniu Oddziału Wewnętrznego, choć w wywiadzie dla NTŁ dr Kargul zapewnił, że doprowadzi do zamknięcia oddziału, o ile ten nie będzie miał zabezpieczenia laboratoryjnego. Oddział Chirurgiczny prowadzony przez CHIRURGA ma – w Świdwinie i Gryficach, a czy ma Oddział Wewnętrzny prowadzony przez INTERMED? Trudno stwierdzić, dr J. Kargul nie chciał rozmawiać z nami na temat sytuacji w szpitalu.
Pani konsultant zarzuca jeszcze inną rzecz – jedna osoba nie może być jednocześnie kierownikiem laboratorium w Łobzie i w Resku, jak to jest obecnie. Zresztą złożyła ona wypowiedzenie.
Co dalej ze szpitalem?
Obecnie oddział chirurgiczny wykonuje jedynie drobne zabiegi. Pogotowie jest powiadomione i już nie wozi pacjentów. Stwarzałoby to zagrożenie zdrowia i życia pacjentom.
- Medycznie odpowiadam za zdrowie i życie pacjentów, nie mogę wziąć na siebie odpowiedzialności takiej, że ja nie powiadomię pogotowia, przywiozą mi osobę z wypadku, a ja nie wiem czy w danej chwili J. Kargul nie odłączy mi prądu albo pozmienia mi zamki w drzwiach. My przeżyjemy, mamy poradnię, ale mamy żal, szkoda nam tych lat przepracowanych. Nie mamy też innej możliwości, aby otworzyć oddział. Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest zainteresowany. To, co jest, to jest wartością i to należy pielęgnować. On doskonale zdaje sobie z tego sprawę. W momencie, gdy zostanie to utracone, to koniec.
Rozpoczęliśmy działalność szpitalną, gdy jeszcze dyrektorem ZOZ-u publicznego, obecnie w likwidacji, był dr Ciuka. To dla nas były złote czasy działalności. Płaciliśmy dzierżawę, nie było żadnych problemów, żadnych niedomówień. Mieliśmy kawałek oddziału wydzierżawionego, mieliśmy blok wydzierżawiony, który stał pusty. Pomalutku zaczęliśmy budować tę chirurgię, kupując za własne pieniądze sprzęt, coraz bardziej zwiększając profil działania tego oddziału, aż zajęliśmy cały parter. Ten sprzęt, który teraz mamy, kupiliśmy właśnie wtedy. Mamy sprzęt, którego nie mają Gryfice. W Resku były operacje neurochirurgiczne. Wówczas na ZOZ-ie był komornik. ZOZ nie miał pieniędzy, wyglądało to tak, że zaraz ZOZ nie będzie miał na podstawowe funkcje szpitala pieniędzy, robiliśmy wszystko, aby zabezpieczyć leki dla części publicznej, żywność, napoje itd. Wtedy przebrnęliśmy ten ciężki czas, rozwinęliśmy skrzydła i teraz po tylu latach niszczy to. – mówi Piotr Hawryluk.
- Poza Szczecinem jestem pierwszy, który wykonywał laparoskopię w województwie, jeszcze w Gryficach, to był 1993 rok. Chciałem rozwinąć działalność i wykonywać laparoskopowo wyrostki, żołądki, coś ponadstandardowego, co się nie wykonuje tutaj od Szczecina po Kołobrzeg. Chcieliśmy zainwestować w ten szpital. Obecnie powoli likwidujemy ten oddział, bo nie mamy innego wyjścia. Poradnie mamy w Łobzie, w Resku i Gryficach. Mamy plany na dalszy rozwój poradni – dodaje Jerzy Gromowski.
Intermed ma specjalistykę w Łobzie, Resku, w Gryfinie - tam kupił budynek za około 1 milion zł i gdzie prowadzi poradnię specjalistyczną. Jeśli NFZ nie podpisze kontraktu na chirurgię, zawsze istnieje szansa, że powstanie tam Zakład Opiekuńczo Leczniczy, który de facto jest najmniej kosztochłonny i opłacalny. Chirurgia z kolei jest kosztowna. Z drugiej strony statystyki nieubłagalnie pokazują, jak wygląda poziom usług chirurgicznych w Zachodniopomorskiem. Jest tu najwyższy wskaźnik, świadczy o tym również czas oczekiwania na zabieg, który w Resku wynosił najwyżej 2 tygodnie.
- Teraz płacimy cenę za naszą bierność i naiwność, za to, że zajmowaliśmy się leczeniem i medycyną, a nie polityką i biznesem – podsumowuje prezes CHIRURGA.
W miniony piątek dr J. Kargul spotkał się ze starostą łobeskim Antonim Gutkowskim. Rozmowa nie przyniosła jednak zmiany stanowiska prezesa INTERMEDu. Podtrzymał, że definitywnie rozwiązuje umowę z CHIRURGIEM, jednocześnie zapewniając, że wystarczy 10 dni, by swoje problemy rozwiązać. mm
Pieski poszczekają, a karawana i tak pojedzie dalej.... Dajcie ludzie spokój i zajmijcie się sami biznesem, jakimkolwiek, nawet w medycynie, bo piszecie jak frustraci i rzeczywiście jak ktoś napisał wcześniej ludzie mali i zawistni. Wolny kraj i wolny rynek, a samorząd zawsze udawał że nia ma problemu, bo po co prowadzić szpital i mieć ten problem ? Tak psioczonoby na nich a teraz jest p. Kargul którego można sobie pokopać choćby na forum czy w gazecie! Ciekawe jak facet długo wytrzyma ? Może w końcu pęknie i sam podziękuje?
~
2009.04.16 21.13.20
Umowy były tzrzyletnie, a w 2006 roku był przecież przetarg otwarty ogłoszony przez starostwo w stargardzie szczecinskim.i nikt się nie zgłosił. Ktoś tu chyba kłamie. Trudno aby była stabilizacja w sytuacji, gdy dzierzawi się taki szpital na tzry lata, przecież to w biznesie jest chore. O jakiej stabilizacji ma być mowa przy takim okresie dzierżawy?
~
2009.04.16 19.23.31
Problem jest taki,że on metodą zastraszania naszych władz ,chce dostac dzierżawą na kilkanaście lat.Takie stawia warunki.Wcześniej nigdy nie było chętnych,bo nikomu nie dano takiej szansy tzn.nigdy nie było żadnego konkursu na innego dzierżawcę.P.Kargul dzierżawi szpital od 2005r.i przez cały ten czas nie ma tam spokoju,ani stabilizacji.To chyba o czymś świadczy,że czas na zmiany.
~
2009.04.16 15.52.18
Przecież umowa mu się w koncu skończy , to w czym problem znależć innego... Chociaż faktem jest, że w poprzednich przetargach nie było żadnych ponoć chętnych....
~
2009.04.16 11.53.00
Niestety nie tak łatwo o owego dzierżawce szpitala, wszystko torpeduje p.Kargul
~
2009.04.16 05.55.53
Nasze władze i nasze władze jakie to są wasze władze? Wasze władze to będą wtedy jak sie zbierzecie i doprowadzicie do wykopania starosty, burmistrza wszelkie rady i ściągniecie zarząd komisaryczny do regionu. Na razie to władzenie są wasze tylko partyjno- koleżeńsko-rodzinne i szczerze się z was śmieją.
~
2009.04.15 21.49.26
Po przejęciu szpitala pracowałam u p.Kargula przez rok i niestety nie zapłacił zaległych pieniędzy,a p.Zdanowski był w trakcie robienia specjalizacji z kardiologii,na pewno nie był lekarzem wewnętrznym,a lekarzem chorób wewnętrznych albo internistą jak kto woli.
~mało zainteresowany
2009.04.15 21.36.54
Jak to taki złoty interes to trzeba go brać a nie gadać o tym.....
~
2009.04.15 21.34.29
Sama jestem byłą pracownicą szpitala w Resku i jedną z osób, które zwolniły się z pracy po przejęciu szpitala przez pana Kargula. Prawda jest taka , że zapłącił wszystkim zaległe pieniądze, a dług nie był jego, a publicznego zakładu w Łobzie. a pan Zdanowski nie jest kardiologiem tylko lekarzem wewnętrznym i z tego co wiem to odszedł z powodu kobiety i tego tematu lepiej chyba nie drążyć.
~
2009.04.15 18.38.32
Ludzie piszecie głupoty,pomimo,że p.Kargul przejął szpital to w sprawie długu szpitala i zaległych poborów nic się nie zmieniło,one nadal są.On w pierwszym roku objęcia zobowiązał się do spłacania długu pracowników w miesięcznych ratach ,ale skończyło się na obietnicach.Po roku funkcjonowania okroił personel do minimum,bo skończyła się dotacja z Urzędu Pracy.Przez rok Urząd dopłacał do każdego pracownika około 500 zł.Skoro tyle dobrego robi dla szpitala i jest taki wspaniałomyślny,to dlaczego odchodzą ze szpitala dobrzy specjaliści Przykładem jest tu kardiolog Zdanowski i inni.Co do operacji przeprowadzanych przez p.Kargula to nie jest ich wiele,ponieważ dla niego najważniejszy jest biznes.Pan Kargul obejmując szpital zrobił złoty interes.Na tacy dostał wyremontowany i wyposażony szpital,personel dotowany z Urzędu Pracy,itp.Czego można chciec więcej?
~mało zainteresowany
2009.04.15 17.47.06
A po co w ogóle szpital i komu w Resku? Przecież włądze samorzadowe , a zwłaszcza starostwo zajęte pojadaniem paluszków nie zrobiło nic do tej pory. Najlepiej dać komuś i wymagać, aby jeden człowiek walczył sam ze wszystkimi. Poza tym ciekawi są ci tzw. \"koledzy\" pana Kargula, których jak mi wiadomo sam mianował na władze spółki, a teraz mu wbijaja nóż w plecy... Ciekawe kto będzie operował w tym oddziale jak odejdzie Kargul, bo jest ponoć najlepszym chirurgiem. Sam powinien założyć swój oddział a tych ujadaczy pogonić.
~Maria
2009.04.15 16.58.04
Polska to kraj ludzi małych i zawistnych. Jak ktoś ma coś więcej niż rower to od razu ma niezliczonych wrogów. Wszyscy już zapomnieli co Pan Kargul zrobił dla tego społeczeństwa, zapomnieli o niewypłaconych poborach za osiem miesięcy i długu szpitala w Resku sięgającego 14 mln zł. Panie Kargul, co Pan robi jeszcze w tym Powiecie. Ja na Pana miejscu z Pana specjalizacjami dawno przy takich \"wyrzutkach\" olałabym ich wszystkich. Ci ludzie nie zasługują na Pana!!! Pozdrawiam i niech Pan się nie poddaje!
~zainteresowana
2009.04.14 13.16.27
Niech mi ktoś w końcu wytłumaczy, czy w końcu są w tym Łobzie lekarze rodzinni czy ich nie ma. Do kogo w takim razie mamy sie udać, kiedy przychodnia jest już zamknięta? Bo i nieraz takie przypadki sie zdarzają. Pogotowie podobno jest tylko od nagłych przypadków, bynajmiej tak mówia kiedy dzwoni sie na 999
~
2009.04.14 13.09.48
Jest tylko kwestią czasu kiedy oddział wewnętrzny również zostanie zlikwidowany, cały szpital zlicytowny, oddany za śmiesze pieniądze takiemu człowiekowi jak p. Kargul. Taki budynek jak i jego lokalizcja idealnie nadaje sie na Szpital Opieki Długoterminowej lub Dom Spokojnej Starości. A wtedy właściciel będzie liczył tylko pieniądze, które będa do niego spływały. Niech nasze władze wkońcu przejrzą na oczy, jeżeli jeszce chcą aby w niedalekiej przyszłości szpital w Resku jeszcze istniał.
~
2009.04.14 11.01.49
Dziwi mnie bardzo,że nasze władze nie reagują na te żenujące sceny jakie mają miejsce w szpitalu.Tam przebywają chorzy ludzie,którzy potrzebują spokoju,poczucia bezpieczeństwa,a nie dezorganizacji i chaosu.W szpitalu w Resku nie ma spokoju od chwili,kiedy został on oddany do użytku po remoncie.Spokój miał zapewnić p.Kargul,właśnie widać jego efekty.Szczytem bezczelności jest fakt,że pobierał on dzierżawę od chirurgów w kwocie 14.tys., a sam płacił dzierżawę za cały szpital 4 tys.zł.Żenujące,co na to nasze władze???
~
2009.04.14 09.42.29
Bardzo mnie cieszy fakt ,że coraz więcej ludzi przekonuje się jakim człowiekiem jest p. Kargul,a będzie ich jeszcze więcej.P.Kargul to pazerny biznesmen,a nie lekarz.Najlepiej wychodzi mu krzywdzenie innych ludzi.Dziwi mnie bardzo postawa naszych władz,którzy tańczą wokół niego tak jak on zagra.Zwracam się do naszych władz zachowajcie trochę godności i szacunku dla siebie.P.Kargul to nie jest partner do prowadzenia interesów z nim,jeżeli nastąpił taki rozłam między Intermedem,a Chirurgiem,to co będzie dalej.Czas najwyższy ,aby p.Kargul wyniósł się w siną dal.Wszyscy odetchną z ulgą,skończy się czas intryg i mataczeń.Szpitalem powinien zarządzac powiat,więcej ludzi miałoby pracę,a co za tym idzie pacjenci mieliby lepszą opiekę.Jeszcze raz zwracam się do naszych władz- czas na zmiany,nie dajcie się manipulowac przez p.Kargula.
~
2009.04.14 07.28.57
Dla dobra pacjentów dr.Kargul powinien wynieść się ze szpitala w Resku. Dla niego nie liczą sie pacjenci jedynie pieniądze. Otwarta z wielka pompą nowa siedziba lekarzy rodzinnych w Łobzie to kompromitacja władz i burmistrza Łobza. Jednym z warunków udostępienia lokali panu Kargulowi było zapewnienie opieki lekarskiej przez całą dobę przez cały tydzień. Oczywiście prezes Intermedu znów wszystkich zrobił \"w konia\" i jak lekarzy w dzień powszedni nie było tak i nie ma. Wyremotowane pomieszczenia za kwotę 200000 zł są już praktycznie własnością Intermedu.