(GRYFICE) Rozmowa z nowym dyrektorem Gimnazjum nr 1 w Gryficach
W poprzednim numerze gazety informowaliśmy czytelników o zmianie na stanowisku dyrektora w gryfickim Gimnazjum nr 1. Postanowiliśmy poszerzyć nieco wiedzę na jego temat, więc udaliśmy się do szkoły, aby przeprowadzić wywiad z panem Zbigniewem Hłądem.
Red.: - Proszę opowiedzieć czytelnikom o sobie.
ZH: - Jestem byłym żołnierzem zawodowym. Skończyłem szkołę oficerską i pracowałem w jednostce w Gryficach do 2003 roku. Odszedłem na emeryturę w stopniu majora, a w jednostce pełniłem funkcję zastępcy dowódcy do spraw szkolenia. Mogę powiedzieć, że moja kariera wojskowa była udana – odniosłem sporo sukcesów w swojej pracy. Nie chciałem jednak zostać tylko emerytem, który przysłowiowo „kopie działkę”. Zawsze pociągało mnie nauczanie i dlatego postanowiłem rozpocząć studia w tym kierunku. Skończyłem więc najpierw Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Opolu. Później chciałem podwyższać dalej swoje kwalifikacje i podjąłem naukę na wydziale Zarządzania Przedsiębiorstwem na Uniwersytecie Szczecińskim. Potem nadarzyła się kolejna okazja do dalszego kształcenia i tak ukończyłem Ochronę Ludności i Zarządzanie Kryzysowe na Akademii Rolniczej w Bydgoszczy. Myślałem o tym, aby w przyszłości zająć się kierowaniem szkołą, więc ukończyłem Zarządzanie Oświatą w CDiDN pod egidą Akademii Rolniczej w Szczecinie. Dodatkowo jeszcze podjąłem studia na kierunku Technologia Informacyjna w Nauczaniu. To były już moje czwarte ukończone studia podyplomowe! Będąc jeszcze w jednostce wojskowe skończyłem również dwa stopnie języka angielskiego. Zajmowałem się także turystyką; przez pewien okres czasu byłem prezesem zespołu tanecznego „Tarantule” - organizowaliśmy różnego rodzaju wyjazdy i spotkania. Przeszedłem również kurs instruktora biegów na orientację. Tę umiejętność chciałbym reaktywować także tu – w gimnazjum, bo to świetna zabawa pobiegać z mapką po lasach. Dziewięć miesięcy byłem na emeryturze, a następnie zostałem nauczycielem techniki w Szkole Podstawowej nr 3 w Gryficach. Dostałem tam wychowawstwo w jednej z klas V, z której uczniami oraz ich rodzicami świetnie się dogadywałem. Starałem się zawsze jak najwięcej dowiedzieć się o swych podopiecznych, ich problemach i oczekiwaniach, dlatego na wstępie przeprowadzałem z nimi ankiety. To samo zresztą przeprowadzam teraz, jako dyrektor gimnazjum, z każdą klasą indywidualnie. Obecnie jestem na etapie wyrabiania stopnia nauczyciela mianowanego, który pozwoli mi nie tylko zarządzać prowadzoną przeze mnie szkołą, ale mieć nad nią także kontrolę pedagogiczną.
R: - Jaka jest pana wizja szkoły?
ZH: - W tej chwili przede wszystkim chciałbym nawiązać dobre stosunki z uczniami, ale też nauczyć ich tego, że za pewne zachowania wyciągane będą od razu konsekwencje. Jestem zwolennikiem tego, że sprawy szkolne powinny być rozwiązywane od razu na miejscu, a nie dopiero po jakimś czasie. Poza tym chcę, aby w tej szkole nie tylko więcej pracowano ze słabymi uczniami, ale także z tymi najlepszymi. Rozmawiałem już na ten temat wstępnie z nauczycielami, którzy podsunęli mi pomysł, aby stworzyć Koło Dobrego Ucznia. Uczestniczyliby w nim ci, którzy chcieliby więcej nad sobą pracować i osiągnąć lepsze rezultaty, poprzez poszerzanie swoich umiejętności i wiedzy oraz branie udziału w różnych olimpiadach, co daje lepszy start na studia. Podczas rady pedagogicznej rozmawiałem także z nauczycielami o przemocy i narkotykach w szkole i znów podkreśliłem, że potrzebne jest natychmiastowe działanie, przede wszystkim z pomocą policji. Z osobami, które będą sprawiały najwięcej problemów, zaplanowałem już spotkania z policjantem ds. nieletnich. Pani pedagog również przeszła szkolenie dotyczące konsekwencji poszczególnych czynów zabronionych i od zeszłego tygodnia wiedza ta jest przekazywana uczniom na godzinach wychowawczych. Mam również pomysły, jak sprawdzić czy w szkole są narkotyki, ale chcę je na razie zostawić w tajemnicy, aby nie uprzedzać faktów.
Obecnie jestem na etapie zbierania i szukania funduszy na odnowienie szkoły, bo w tej dziedzinie jest bardzo dużo do zrobienia. W poniedziałek byłem na kursie pozyskiwania środków z Unii Europejskiej i tworzenia projektów. 15 marca z kolei w Szczecinie odbędzie się także szkolenie dotyczące pozyskiwania pieniędzy z innego funduszu i też będę w nim uczestniczył. Teraz trzeba działać tak, aby przyciągnąć inwestorów, aby uzyskać te pieniądze, które gdzieś tam są, tylko trzeba umieć je wydobyć. I w tym pomogą te kursy. Złożyliśmy już zapotrzebowanie na salę komputerową z funduszy unijnych i czekamy na odpowiedź. Patrząc z mojej perspektywy największą bolączką jest brak nauczycieli języków obcych. Chciałbym stworzyć w mojej szkole salę językową w pełni wyposażoną w sprzęt multimedialny i odpowiednie oprogramowanie.
R: - Ile z tego, co wyniósł pan z wojska, będzie przenoszone na funkcję dyrektora szkoły?
ZH: - Na radzie pedagogicznej wyraźnie powiedziałem nauczycielom, że chcę, aby łączyły nas stosunki partnerskie, ale będę przy tym wymagającym dyrektorem. Wprowadzę jednak większą karność w stosunku do uczniów, która ma przejawiać się w formie respektowania statutu szkoły oraz praw i obowiązków ucznia. Myślę, że to wystarczy – jeżeli takie zachowanie wejdzie w życie i w nawyk, nie będzie większych problemów.
R: - Jak w jednym zdaniu może pan określić swoją wizję szkoły?
ZH: - Szkoła, która daje porządne wykształcenie na dalszą drogę edukacyjną, czyli dobre podwaliny.
R: - Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magdalena Śliwińska
Ja nie kończyłem tylu studiów, nie znam się na szkolnej profilaktyce. Jestem Gimnazjalistą i komentuje obecny stan rzeczy -bo mam do tego prawo. I zauważyłem że każdy chce coś robić ,a stan rzeczy się nie zmienia. Gdyby pomysły dyrektora nie dotyczyły mnie, w ogóle bym się nie odzywał. Jednak podlegam Jego rządom, które już niedługo będę mógł określić przymiotnikiem "krwawe".
Nie jestem od podrzucania pomysłów. Ja tylko komentuje i wydaje opinie na temat reform które dotyczą również mnie- Gimnazjalistę.
Nie mam zamiaru udawać ,że wszystko jest dobrze tylko dlatego ,że nowy dyrektor chce to słyszeć.
Serdecznie Pozdrawiam
Gimnazjalista S....:)
P.S Przepraszam za podwójny komentarz. To czysty przypadek.:)
~M
2007.02.28 12.02.43
W takim razie jakie Ty masz pomysły, jeśli są lepsze podsuń je nowemu dyrektorowi. Najgorsze jest tylko narzekanie i negowanie kogoś pomysłów, bez własnej alternatywy. Potępiać jest łatwo, ale wymyslić coś samemu o wiele trudniej. Ten dyrektor chce coś robić, czy mu się uda, czy zrealizuje zamierzenia, czy jego metody przyniosą skutki czas pokaże
~S
2007.02.28 11.57.48
Zgadzam się z kolegą M (pseudonimy już mamy-to pierwszy krok do stania się żołnierzem) szkoła musi odżyć. Powstaje tylko pytanie: Co powoduje progres upadku tej placówki? Czy problem leży w uczniach? A może w administracji i sposobie kierowania:)?
Podstawowym warunkiem dobrej nauki jest miła i czysta atmosfera ,której nie da się zrobić na przymus, zamykając, obserwując każdy krok. Kiedy takiej atmosfery brak, młody człowiek nie chce chodzić do szkoły. Jak każdy człowiek w przedziale wieku 13-16 ma tendencję do buntu i negowania przymusu. Ucieka od problemu, tym samym pogłębiając go jeszcze bardziej. Czy to jest sposób odżywienia naszej, już podupadającej szkoły?
Cały problem polega na odróżnieniu "rygoru" od "przymusu", "szkoły" i "więźenia", "generała" od "dyrektora".
Ja również wierzę w nowego dyrektora. Tylko ,że tutaj ,kolego z klasy M, z dobrego zdania nie płyną żadne korzyści.:)
Bardzo się cieszę ,iż frekwencja wpisów należy w 100 % do mojej klasy:).
Pozdrawiam
Gimnazjalista S....:)
~M
2007.02.28 11.37.50
Hmmm co tu dużo gadać, nowy dyrektor-nowa myśl prowadzenia szkoły. Nie możemy na starcie potępiać nowych idei nowego dyrektora tylko dlatego, że wnosi je ktoś nowy. Gdybyście byli do tego przyzwyczajeni od początku do rygoru lecz nie do wielkiego rozpasania(jak to dotąd było), nie mielibyścioe teraz żadnych pretensji.
Myślę, że właśnie tej szkole ktoś z jakąś chęcią do działania jest niezbędny, inaczej zginie ta placówka śmiercią naturalną.
Jeśli ten dyrektor zrealizuje to co mówi, to może szkoła odżyje, ja życze powodzenia i trzymam kciuki za pana. Gimnazjalista M:)
~Ł
2007.02.27 15.25.04
Szanowny panie dyrektorze.Jestem uczniem Gimnazjum nr 1 w Gryficach.Nie skończyłem jakiś specjalnych szkoleń jak pan, czy studiów, ani nawet nie byłem w wojsku. Wiec moze i nic nie wiem jakie powinny panowac nawyki w szkołach jakie pan sobie wyobraża, ale z całym szacunkiem co to ma wszystko oznaczać? Zakaz wyjścia za teren szkoły? i po co??dlatego żeby cuzniowie papierosów nie palili?? Mysli pan ze oni nie beda palic? Oczywiscie ze beda!Jak nie w szkole to poza szkoła.To wszystko jest bez dla nas nie ma najmniejszego sensu. Nie naprawi pan młodziezy zamykajac im brame wyjscia za teren szkoły.Tak jak juz powiedział kolega wyzej to nie jest wojsko to jest szkola takie rzady to niech pan wprowadza w wojsku. Oczywiscie zycze panu poparcia i sukcesów w szkole, ale majac takie poparcie wsród uczniów jakie ma pan teraz to watpie by ta praca sprawiała panu jaka kolwiek przyjemność. no i ostatnia sprawa jedynym godnym człowiek na stanowisko dyrektora tej szkoly jest Edward Ślęzak i nigdy nie bedzie lepszego dyrektora od tego człowieka.
AVE Edward Ślęzak!!
~B
2007.02.26 21.52.48
Panie Hłąd...zgadzam sie z kolegami z dołu...normalnie ośrodek zamknięty.... Edward Na Zawsze!!!!
~S
2007.02.23 23.32.44
Po przeczytaniu tego (jakże interesującego) wywiadu, doszedłem do wniosku ,iż w polskiej oświacie zaczyna się tzw. "mania zmieniania". Radykalnych pomysłów na zmianę szkoły możemy szukać wszędzie: zaczynając od ministerstwa, kończąc na zwykłych dyrektorach. Czyżby Szanowny Pan Hłąd, do morza genialnych pomysłów innych znawców szkolnej profilaktyki,dorzucał jeszcze swoje? Czy aby na pewno są one słuszne? Co jest w stanie zrobić nowy dyrektor, aby zrealizować swoją wizję "idealnej i bezproblemowej szkoły"?
Sam jestem uczniem Gimnazjum nr 1 i uważam ,że sposób rozwiązywania niktórych problemów, nie dość ,że mija się z celem, to jeszcze pogarsza sprawę np. dwóch bacznie obserwujących każdy Twój ruch Panów stoiących w toalecie w celu zlikwidowania palenia to już chyba zakrawa na anomalię. Nastroje uczniów również nie są na najwyższym poziomie. Gimnazjaliści czują się jak więźniowie w zamkniętym ośrodku, a wszystko co zrobią, jest zarejestrowane na taśmie korytarzowych kamer lub w pamięci czujnych Panów w toalecie. Uczniowie i tak znaleźli sposób na opuszczanie szkoły i palenia, dlatego uważam ,że wzmocniona "warta i szkolne patrole" przynoszą więcej strat niż zysków.
Nowy dyrektor intencje ma dobre. Najwidoczniej zna problemy szkoły tylko zapomniał ,że teraz znajduje się w Gimnazjum NIE W WOJSKU! Należy oprzytomnieć i zrozumieć ,że nie ma się do czynienia z żołnierzami ale z ludźmi którzy przeżyli tylko 16 wiosen. Wierzę ,że się uda i nowy dyrektor pokaże ,iż potrafi coś zrobić z obecnym stanem rzeczy.POWODZENIA!:)
Pozdrawiam
Gimnazjalista S....:)
~G
2007.02.23 22.20.04
Szanowny pan Hłąd, zamierza uczynić ze szkoły piekło!! Wprowadza bezsensowne zakazy i nakazy, jakby owe gimnazjum było jakimś więzieniem, nauczyciele jak strażnicy przy wejściu do szkoły, zaspawane furtki dookoła, może niedługo wybuduje wieżyczki i każe strzelać do uczniów opuszczjących szkołę, albo założy wszyskim kajdanki i przykuje kulę do nogi?? Takie metody nic nie dają, bo i tak każdy robi co chce a traci pan przez to szacunek uczniów, na który ciężko sobie zasłużyć. Z resztą i tak nigdy nie dorówna pan Edwardowi Ślęzakowi, który jest dla mnie jedynym słusznym dyrektorem, jestem bardzo zawiedziony z powodu jego odejeścia, bez niego to nie jest już ta sama szkoła, szanowny pan Hłąd tylko doprowadzi do upadku jej upadku, który jest bliski.