Ludzie nieustannie się wybierają – ale nikt nie wie dokąd
(ZŁOCIENIEC) Poczyna w mieście jakby przeważać opinia, że w głosowaniach należy oddawać głosy na wszystkich, tylko nie na dotychczas rządzących. Jest dodawane także i to, że starannie należy wymiksowywać byłych pezetpeerowiaków, ukrywających obecnie ten fakt pod „bezpartyjnością”. Chyba z pewnością zostaną wycięci byli kandydaci spod szyldu Platformy Obywatelskiej, obecnie już pod innymi fiszkami wyborczymi. Pytanie zasadnicze jest takie – czy lud Złocieńca pierwszy raz od drugiej wojny światowej w Złocieńcu przejmie władzę? Szanse ma olbrzymie, a przeciwnicy już mocno umęczeni dotychczasowymi, jak to oni nazywają – dokonaniami. Mimo niby gorączki przedwyborczej najistotniejsza informacja z tych dni ma charakter handlowy. Oto supermarket w centrum poinformował: „Drodzy klienci, dla Waszej wygody zmieniliśmy godziny otwarć Supermarketu. Nowe godziny otwarć: Pon. – Sob. 7.00 – 21.00. Ndz. 8.00 – 19.00”. (pisownię zachowałem oryginalną).
Czyżby koniec „rodzinnych” urzędów?
W tych dniach nastąpił istny wysyp wszelkiego rodzaju przedwyborczego reklamiarstwa. Już u jego samego początku widać, że najwięcej środków na tego rodzaju materiały mają aktualnie rządzący, także tak zwana lewica. Oto najprawdziwsze błędne koło samorządowo - wyborcze. Im dalej od samorządowych stołków, albo od tak zwanej lewicy, tym materiały skromniejsze, mniejsze, a przy okazji i nie tak nachalne. Warto chyba właśnie tym materiałom przyglądać się uważniej. Bo owe olbrzymie, to najczęściej ci, o których wiemy już wszystko, i do końca, oczywiście po dotychczasowych ich dokonaniach.
Jednakże, z jednym wyjątkiem: żadne z ugrupowań w swych hasłach nie zawiera odniesień do dokonań obecnie rządzących. Ten wyjątek, to takie zawołanie: CZAS NA ZMIANY W POWIECIE DRAWSKIM. I w jednej z ulotek wyborczych: - PRACA NIE TYLKO DLA WYBRANYCH. KONIEC „RODZINNYCH” URZĘDÓW. Owe deklaracje to oczywiście Prawo i Sprawiedliwość. No, bo któż by inny?
Komu... kaszankę wyborczą?
Czas wyborów to oczywiście czas kiełbasy wyborczej i wszelkich jaj – przedwyborczych i powyborczych. W Złocieńcu jedne z plakatów wyborczych zawisły, co prawda na wystawie popularnej piekarni – cukierni, ale sąsiadują z witryną sklepu mięsnego, a tu takie oto powiadomienia: kiełbasa chłopska, kiełbasa biała, kaszanka. Nie reporterowi sądzić, czy nie jest to czasem działanie wyborcze obliczone na oddziaływanie na podświadomość wrzucających karteluszki do urn wyborczych, bo chyba raczej nie podprogowe. Ale kiełbasa tuż obok... Kaszankę ktoś przeoczył.
Wybory to nie tylko przecież kiełbasa wyborcza, ale i jaja – najczęściej powyborcze. Ich zapach dobrze znają niektórzy politycy z neokolonialnej naszej wierchuszki, a ostatnio, o ile dobrze pamiętam, gawędziarz z grupeńki nie wiedzieć czemu zwącej się lewicą - Leszek Miller. W Złocieńcu związek jaj z wyborami mamy taki oto: niektóre z materiałów wyborczych zostały umieszczone na szybach kiosku właśnie z jajami, ale od strony jaj oczywiście, bo jakżeby inaczej. Nie jest do końca wykluczone, że popyt na owe jaja może sięgnąć zenitu, gdy obecne władze gminy będą składać swe urzędy. Gdy zostanie opublikowana Biała Księga z faktycznymi danymi na temat stanu gminy, a nawet dotyczącymi „świętych” do tej pory w gminie spółek, i inne, dotyczące tak zwanych zakładzików. A może nawet owe twory zostaną do tego stopnia odchudzone, że w gminie pieniędzy starczy na o wiele więcej potrzeb, aniżeli ma to miejsce obecnie?
Tylko jeden – reszta idzie na wydymanie wyborców?
Owo odchudzanie obiecuje jeden z kandydatów na burmistrza Złocieńca, i, jak do tej pory, to tylko on. Inni i o te głosy, zwę je „pensyjnoetatowymi”, jak na razie to nawet zabiegają na kolanach. Kolejny z kandydatów na burmistrza deklaruje, że za jego panowania praca w samorządówce będzie nie dla posiadających tylko wykształcenie wyższe bez magisterium, a dla co najmniej magistrów, i tylko po renomowanych uczelniach. Tym chyba straszakiem tłumaczy się obecność niektórych z wykształceniem wyższym, ale nie magistrów, kandydujących do rady powiatu. By nadal było nie tylko na chlebek, ale i na masełko do chlebka. Nie bierze jednak ów ewentualny burmistrz pod uwagę takiej oto zaszłości: przecież ludzi naprawdę rzetelnie wykształconych w kraju, a i w Złocieńcu, dawno już nie ma. Wszystko na zmywakach. Do tej pory ci tu pozostali nie poprosili ich z powrotem, by chociaż pogadulić o mieście, o gminie. Zobaczyć samych siebie ich oczami. Strach też taki: a jeszcze by zechcieli zostać, co wtedy z nami – z nami zwanymi „wyższymi”, ale nie tak do końca wysokimi. Kombinatorka ma się więc dobrze, nie jest wykluczone, że będzie się miała jeszcze lepiej. Wedle mniemania kombinatorki, wyższej oczywiście.
Towar nowy, ale stary – który wybrać?
Przedwyborczą sytuację w gminie chyba najlepiej oddaje informacja, też za szybą, w lumpexie w centrum mieściny: NOWY TOWAR. No, a jakby tu inaczej poinformować klientelę o nienowym przecież towarze, a nawet nieświeżym, bo z drugiej ręki, a przecież nowym w tych społeczno-kulturowych i gospodarczo-samorządowych warunkach? Podobnie jest z wieloma kandydatami na wszelkich radnych. Cóż oni tak naprawdę mogą, w tych neokolonialnych układach, a i unijnych, w imadle Berlin – Moskwa. Tylko - pokazać się ludziom, ale tak, by nie doszło do bezpośredniego kontaktu plakatu z wyborcą, bo mogłoby się okazać, co wielu z tych wyborców ma im też do okazania. Więc za szybkę. Nie szkodzi, że nie pancerna. Lud popatrzy i pójdzie sobie. A ci zza szybek – do pracy nad ulepszaniem neokolonializmu, do sposobienia życia za unijne dotacje, do aktualnie obowiązującej maniany. No i cuda wymarzone – pensjoetaciki. A że diety tylko takie sobie, to w tych warunkach i to niezłe. Za komuny i tego nie było. Oj, lud wywalczył. Ustroje się zmieniają, ludzie pozostają i nieustannie się wybierają.
Tadeusz Nosel
PS. Na jednym z plakatów mamy kogoś nie tylko wykształconego, ale i to wysoko. Doktor inżynier. W historii gminy był już w jej władzach jeden doktor, do tego przewodniczący rady. Historia kołem się zatoczy?
osiedle nie oświetlone, tu działa Pan Prezes Spółdzielni,Przewodniczący Rady Miasta, który za wszystko i wszystkich i wie jak uciszyć co niektórych, a całe miasto jest też wyłaczane ze światła, tu Burmistrzowi nie potrzebne bo i tak nie mieszka w Złocieńcu, Teraz nie światło teraz rozgrywki ze szkołami, jak ulepszyć by dzieci z Drawskiej szły do szkoły nr 1 lub 3, zamknąć szkołę nr 2, rodzice obudzcie się ze snu, a może te światła was zmyliły.
~
2014.11.13 13.54.19
Nie rozumiem tych peanów na cześć pana Herbuta.
Z całym szacunkiem, ale chyba to nie on zagospodarowal teren wokół Maleszewa...
~
2014.11.12 22.27.33
Tadeusz klękał bo mu się Jarosławy pomieniały, oczywiście na Konwencji Powiatowej w sobotę.
~
2014.11.11 19.36.50
No nie zgadzam się z poprzednikiem w kwestii że tylko Andrzej Herbut chodzi do wyborców. Ja też jestem,m kandydatem na radnego i osobiście idę do każdej rodziny rozmawiam z ludźmi. Wierzcie mi państwo że pada wiele niewygodnych pytań. Staram się na nie odpowiadać i każdemu jestem w stanie spojrzeć w twarz. Najpierw zachęcam ludzi aby szli do wyborów następnie mówie o swoim programie wyborcom i jeżeli trafia im to do przekonania proszę aby oddali na mnie swój głos oraz na kandydata na burmistrza z którego jestem komitetu. Jeszcze raz najpierw zachęcam ludzi aby szli do wyborów. Najprościej dać komuś parę groszy aby rozniósł moje ulotki. Ja swojego radnego widziałem tylko raz na cztery lata gdy rozdał ulotki a dwaj pozostali wysługiwali się posłańcami. Tak samo i jest tym razem.
~
2014.11.10 21.44.36
Chyba cię pogieło. Ten człowiek zrobił coś dobrego przy pomocy mieszkańców nie tylko dla tego rejonu ale i dla mieszkańców miasta. Gdyż dużo osób z dziećmi, również dorośli i młodzież odwiedziło to miejsce w cieple dni. Przede wszystkim uratował to miejsce od wysypiska różnego rodzaju. Jeżeli masz coś do zarzucenia Herbutowi to skończ z tą anonimowością a nie jak szczur z ukrycia atakujesz człowieka bez jakiegokolwiek uzasadnienia. A Herbut zasłużył sobie na poparcie.
~m
2014.11.10 18.00.27
ja w życiu nie zagłosuje na Herbuta. I innym również odradzam.
~
2014.11.10 08.35.24
Jest chyba jeden kandydat do rady miejskiej, który nie wrzuca ulotek do skrzynek listowych inie pozostawia na kl. schodowych,lecz puka do drzwi ze swoimi ulotkami, chce spojrzeć w oczy ludziom i rozmawiać na temat swojego programu jak i problemów nurtujących społeczność. Jest nim Pan Herbut, który był u mnie w mieszkaniu i w pełni z nim się zgadzam i popieram jego działania. Takich ludzi nam potrzeba. Mieszkaniec z ul. Staszica.
~
2014.11.08 23.58.39
Tadeusz faktycznie klęczałeś. Ty taki oportunista dla obecnej władzy. Bo stracę o Tobie dobre zdanie.
~
2014.11.08 21.54.50
Kurna. Dzisiaj w sali ZOK-u nawet Tadeusz N. klęczał przed stołem prezydentialnym.
~
2014.11.08 21.15.32
jak nie pójdziemy głosować to obecni pozostaną, a to prawdziwa klęska dla wszystkich
~tykowicz
2014.11.08 08.24.52
Tylko Włodarczyk może utrzymać i zapewnić dotychczasowy dynamiczny rozwój Złocieńca. Centra handlowe, które dzięki niemu powstały zapewnią pracę wszystkim, którzy chcą pracować za godziwą płacę. Po co nam jacyś doktorzy.... :))))))
~
2014.11.07 16.44.03
Tadeusz artykuł jest OK. No zobaczymy jak zaraz potoczy się dyskusja. Na razie cicho. Pozdrawiam
~mikoś
2014.11.06 20.47.48
Mam pytanie do obecnie panującemu nam burmistrza.
Czy w swoim programie wyborczym uwzględnił coroczne wyłączanie oświetlenia na osiedlu czaplineckim w okresie jesiennym, oraz jak to się ma do bezpieczeństwa mieszkańców. A wczoraj wieczorem widziałem nawet strazników miejskich. Bali się wyjść
z samochodu. Co wy na to.