To już potwierdzone przez nas informacje. Burmistrz Andrzej Szczygieł po tym, jak nie dostał absolutorium, przystąpił do „dyscyplinowania” podległych mu urzędników. Dzisiaj pracę stracili drugi wiceburmistrz Przemysław Kowalewski oraz dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej Jacek Zdancewicz.
Przypomnijmy, kilka dni temu burmistrz Szczygieł nie dostał absolutorium. Zdecydowali o tym, większością głosów, radni PO i klubu „Razem dla Przyszłości”, związanego ze starostą Kazimierzem Saciem. Burmistrz już wtedy na sesji zapowiedział, że zdyscyplinuje urzędników. Dzisiaj jest tego efekt.
Wiceburmistrz Kowalewski został odwołany ze stanowiska, zaś dyrektor ZGK Jacek Zdancewicz zwolniony dyscyplinarnie. Zostały mu postawione dwa zarzuty naruszenia prawa pracy i na tym może się nie skończyć. Jak nam powiedział burmistrz Szczygieł, ma go zstąpić zupełnie nowy człowiek, z zewnątrz, który ma uporządkować sprawy w ZGK. KAR
Więcej w jutrzej Gazecie Gryfickiej.
Siedemnaście miesięcy to dużo, a jednak w życiu miasta to tylko chwila. Tyle trwała moja służba dla mieszkańców tego wyjątkowego miejsca na mapie regionu. Z Gryficami związany jestem od dziesięciu lat. Wiele nauczyłem się pracując ze starostą Kazimierzem Saciem - czego innego, ale również inspirującego jako dziennikarz i twórca pierwszego portalu informacyjnego o Gryficach rega24.pl. Te kilkanaście miesięcy pracy w Urzędzie Miejskim w Gryficach też mi dało dużo do myślenia. Choć wiedziałem, że będzie trudno, że będę pracował z szefem, z którym nie tylko różni mnie wiek, wykształcenie, światopogląd, ale również motywacja do zmiany, do ulepszania rzeczywistości, podejście do innowacyjności, do metod zarządzania pracownikami... mimo to wierzyłem, że się uda.... Cóż, udawało się przez chwilę. Jednak kilka rzeczy pozostanie.
Udało mi się wdrożyć pomysł na Gryficką Strefę Inwestycyjną. Na wzór parku przemysłowego, w którym wcześniej pracowałem, wydzieliliśmy ponad dwadzieścia hektarów gruntów należących do miasta, umieszczonych w miejscu, w którym można lokować zakłady przemysłowe. Po raz pierwszy w urzędzie pojawiła się oferta inwestycyjna. Nie wystarczy jednak wskazać tereny, by przedsiębiorcy się na nich pojawili.
Pod koniec roku podpisałem wniosek do Ministerstwa Gospodarki na blisko milion złotych. Zostały one przeznaczone na dokumentację techniczną pozwalającą na znakomite przygotowanie tych terenów pod względem inwestycyjnym. Wniosek mógłby nie przejść, gdybyśmy nie pochwalili się laurem Gryfice Gmina Fair Play 2011 roku. Dzięki certyfikatowi byliśmy uznani za urząd gwarantujący sprawne przeprowadzenie inwestycji oraz kontynuowanie polityki przyjaznej inwestorom. Wierzę, że to się nie zmieni.
W otrzymaniu certyfikatu pomógł nam zapewne realizowany wspólnie z gryfickim szpitalem, starostwem powiatowym w Gryficach i innymi samorządami projekt inwestycji w szerokopasmowy internet. Warto w tym miejscu podziękować radnym, a szczególnie Krzysztofowi Kozakowi, który w ostatnim momencie wniósł na sesję projekt dofinansowania programu „Cyfrowe Gryfice”.
Dzięki projektowi już w przyszłym roku Gryficzanie będą mogli cieszyć się nie tylko internetem wysokiej jakości z „kabla”, ale również tym, że w każdym miejscu naszego miasta będą miejsca, w których będzie dostępny darmowy internet z sieci bezprzewodowej. Gryfice będą pod tym względem wyjątkowe.
Warto dodać, iż przebieg kabla z szerokopasmowym internetem był tak planowany, aby końcówka wychodziła w Gryfickiej Strefie Inwestycyjnej. Nie muszę pisać o możliwościach, jakie to stworzy w przyszłości.
W dokumencie o moim powołaniu znalazło się również hasło: sport. Jak rozumiałem nie chodziło tu o zastępowanie burmistrza podczas wręczania pucharów czy dyplomów, ale stworzenie we współpracy ze środowiskiem sportowym takich mechanizmów, które doprowadzą do rozwoju wielu dyscyplin sportowych i przyciągną młodych ludzi do aktywnego spędzania czasu.
Dlatego powstało nowe prawo, określane bonem młodego sportowca. Nowy regulamin przyznawania dotacji dla klubów sportowych promował stowarzyszenia opiekujące się dziećmi i młodzieżą, której nie stać na uprawianie sportu. Nowe prawo wprowadzało również zmiany w procesie przyznawania pieniędzy. W przyszłości to nie burmistrz miał jednoosobowo decydować ile kto dostanie, jak jest obecnie, ale demokratycznie wybrana komisja na podstawie oceny wniosków, podobnie jak ma to miejsce w procesie przyznawania dotacji europejskiej w Urzędzie Marszałkowskim, czy też w Wojewódzkim Urzędzie Pracy.
Na spotkaniu z klubami sportowymi wszystkie jednogłośnie przyjęły zaproponowane przeze mnie zmiany. Nie wiem, jaka będzie przyszłość nowego prawa, gdyż nie zdążyłem go wprowadzić na sesję rady miasta.
Przez cały czas towarzyszyło mi pytanie, czy można coś zrobić lepiej, a tym samym, czy instytucje w gminie powołane do określonych czynności są efektywne. I wychodziło mi, że często nie są. Dlatego też postanowiliśmy napisać wniosek w imieniu kilku szkół o dofinansowanie dokształcania młodych ludzi z naszej gminy. I udało się. Zdobyliśmy ponad milion złotych dla Gimnazjum nr 2 oraz SP nr 4 w Gryficach. Blisko 800 tysięcy złotych najprawdopodobniej trafi do kieszeni naszych nauczycieli, a kilkadziesiąt tysięcy złotych zostanie spożytkowanych na zakup sprzętu do klas. Tym samym udowodniliśmy, że miasto może zdobyć te pieniądze nie pozostawiając szkół samych sobie i postawiliśmy pytanie, czym dotychczas zajmował się Zespół Placówek Oświatowych...
Podobne odczucie miałem, gdy organizowałem inscenizację „Zdobycia Gryfic 1945 roku” oraz „Bałtycki Festiwal Ognia.” Decydując się na organizację tych wydarzeń kulturalnych wierzyłem, że miasto nie musi wydawać setek tysięcy złotych na lokalną imprezę pod nazwą Festyn Ziemi Gryfickiej, a wystarczy wydać jedną czwartą tych pieniędzy i zbudować świetny produkt turystyczny, który ma swe korzenie w 750- letniej historii Gryfic. Starałem się udowodnić, iż można złamać schematy, oszczędzić pieniądze podatników i zastanowić się, czy Gryficki Dom Kultury dobrze nimi zarządza. Czy mi się udało? To już ocenią mieszkańcy Gryfic.
Tym samym również kierowałem się namawiając starostę gryfickiego na współfinansowanie budowy „białego orlika”, lodowiska w Gryficach, sfinansowaniu położenia kostki na bocznych ulicach placu Zwycięstwa, a także dofinansowania gryfickiego festiwalu. Wierzyłem i nadal wierzę, że tylko racjonalna współpraca samorządu gminnego i powiatowego może przynieść pozytywne efekty temu miastu i tym mieszkańcom.
Mam jednak niestety wrażenie, że w najbliższym czasie nic się nie zmieni. Burmistrz Andrzej Szczygieł nie jest zainteresowany zmianami. Od początku spotykałem się z ostracyzmem. Propozycje zmiany struktury organizacyjnej, które doprowadziłyby do powstanie biura pozyskiwania środków europejskich oraz biura obsługi inwestora zostały wyrzucone do śmieci już na początku mojej pracy. Urząd dzięki tym zmianom mógłby stać się bardziej nowoczesny i w końcu zająć się tym, na czym Gryficzanom najbardziej zależy...tworzeniem nowych miejsc pracy.
W urzędzie spotkałem bardzo wielu ludzi, którzy są świetnymi pracownikami. Wśród tych, których trudno zachęcić do nowej, twórczej pracy odnalazłem też wielu, którzy wierzą, że można coś zmienić, którzy chcą pracować, rozwijać się. Niestety- przygniata ich generalna niechęć do zmian i stosunki panujące w urzędzie. Serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy wierzyli w zmiany, którzy nigdy nie utracili wiary, że urząd może być miejscem przyjaznym mieszkańcom, inwestorom, że miasto może być otwarte na turystów i nowe idee. Dziś nam się nie udało, ale skoro Gryfice przetrwały 750 lat, to i my możemy poczekać tych kilka kolejnych lat na zmiany.
Good night and good luck!
~
2012.07.22 15.32.18
Jak kiedyś wyjdzie co naprawdę narobili w Rzęskowie i kto na tym zarobił to dopiero będzie polityczne trzęsienie ziemi a nie jakieś zwolnienie zastępcy. Pan Burmistrz powinien wystawić wezwanie do zapłaty i będzie po sprawie.
~bob
2012.07.20 16.31.14
Zbysiu jest tak dobry w remontach kotłowni jak pani Joasia w Chemii i Biologii, a Andrzej Szczygieł w mówieniu prawdy to ludzie straceni chwytający się brzytwy, oszukujący ludzi dla swoich celów. Opamiętajcie się i traktujcie tą całą trójkę jako ludzi naznaczonych idących po trupach do własnych zysków i celów.Chabowski ty już tyle ludzi skrzywdziłeś nie tylko w spółdzielni Invit, bo maja umowę na kupno działki których nie maja do dzisiaj a ta dwójka po przez granie cierpiętników i tak za dużo dostała od społeczeństwa.
~to
2012.07.20 13.21.37
polecamy dzis tvp info o 18 i 21.45. W roli glownej kazik i waldek. Dobrali sie wam do tyłka!
lepiej byc dyr. DPS NIZ RADNYM POWIATU TAM DOPIERO MOZNA SIE WYKAZAC NIEKTORZY MOGLIBY DUZO NA TEN TEMAT POWIEDZIEC\
~zibi
2012.07.18 07.30.07
Gdyby Jacuś nie miał oparcia u mocnego mocodawcy to nigdy bysię nie odważył szczekać na swojego chlebodawcę, musiał mieć gwarancje nowej fuchy. To wszystko to jest jedna wielka granda, tylko jak skończyć ztym wszystkim w takim grajdole jak Gryfice.. .............
~
2012.07.17 05.57.32
A Tokarczyk bierze 2400 zł Łabędzki 1600 zł, pozostali 1000 zł zobaczcie ile kasy biorą nasi Radni zadymiarze, dodatkowo przewodniczący komisji maja dodatki po 200 zł więc miesięcznie jest to około 26000 zł porażka żeby tyle płacić za jedno spotkanie miesięcznie i za robienie zadym w gminie, a słychać że radni z 13 chcą podwyżki bo inflacja w kraju, zaraz sobie podniosą dietki bo im mało kasy, ponoć najwięcej biega koło tego Tokarczyk i Hołubczak, a społeczeństwo żyje za 1200 zł ciężkiej pracy przez cały miesiąc. Panie Burmistrzu niech Pan się nie martwi bo pogonimy darmozjadów nic nie robiących, przepraszam robią zadymę w gminie i dlatego nie można nic tu zrobić bo rozwalają każdy pomysł, myślą tylko o sobie a mieszkańców maj gdzieś, ale my to zapamiętamy, ta sesja nic nie przyniosła mieszkańcom żadna uchwała dla mieszkańców, oszołomstwo i tyle, ta 13 do odstrzału.
~
2012.07.16 08.06.53
i tak dojezdza do szczecina codziennie?
~
2012.07.13 14.42.50
nie kazdy mieszka z rodzina [ nie hce nie moze ]
~ssak
2012.07.13 09.57.25
Gdzie, gdzie w szczecinie a gdzie. Tam ma rodzine !
~
2012.07.13 09.54.33
a moze praca w dps gryfice?
~
2012.07.13 09.52.40
a gdzie mieszka p kowalewski/?
~oko
2012.07.12 16.26.57
i nie wkurzaj mnie tym swoim dziamganiem...
~oko
2012.07.12 16.25.57
kreska ty jednak jesteś durna baba - u ciebie to od razu rewolucja. ..no prowadź na barykady !
~kacyk
2012.07.12 08.35.42
kreska -chyba, że wpis Twój odnosił się do plotki odnośnie zatrudnienia p. Zdancewicza w DPS.
~kacyk
2012.07.12 08.12.25
kreska, wszystko ładnie, pięknie tylko, jak ma to się do sprawy dyrektora ZGK.
~
2012.07.12 07.08.42
USTAWA z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym.
Art. 24. 1. Radny, który przed uzyskaniem mandatu wykonywał pracę w ramach stosunku pracy w starostwie powiatowym lub pełnił funkcję kierownika jednostki organizacyjnej tego powiatu, w którym uzyskał mandat, obowiązany jest złożyć wniosek o urlop bezpłatny w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez właściwy organ wyborczy, przed złożeniem ślubowania, o którym mowa w art. 20 ust. 1.
2. Radny, o którym mowa w ust. 1, otrzymuje urlop bezpłatny na okres sprawowania mandatu.
3. Radny, o którym mowa w ust. 1, otrzymuje urlop bezpłatny bez względu na rodzaj i okres trwania stosunku pracy. Stosunek pracy zawarty na czas określony, który ustałby przed terminem wygaśnięcia mandatu, przedłuża się do 3 miesięcy po upływie tego terminu.
4. W odniesieniu do radnego pełniącego funkcję kierownika jednostki organizacyjnej przejętej lub utworzonej przez powiat w czasie kadencji termin, o którym mowa w ust. 1, upływa po 6 miesiącach od dnia przejęcia lub utworzenia tej jednostki.
5. Niezłożenie przez radnego wniosku, o którym mowa w ust. 1, jest równoznaczne ze zrzeczeniem się mandatu.
~
2012.07.11 20.23.01
Ludzie opamiętajcie się, po co powtarzać kłamstwa dotyczące tego, ze Jacek Zdancewicz będzie dyrektorem DPS Jaromin. Jest to niewykonalne z tytułu tego, że jest on radnym w radzie powiatu. A radni powiatowi nie mogą piastować stanowisk dyrektora w jednostce powiatowej. Chyba, że zrezygnuje się z mandatu radnego powiatu.
~Endriu
2012.07.11 15.22.27
Z ostatniej chwili, nasz drogi Jacek Zdancewicz będzie szefował w DPS Jaromin