(ŁOBEZ. ) Od przyszłego roku wchodzą nowe opłaty targowe. Średnio opłata targowa wzrasta o około 20 proc., aczkolwiek niektóre opłaty pozostają na poziomie ubiegłorocznym.
Tyle samo, co w roku bieżącym za możliwość sprzedaży z wiadra, ręki itp. zapłacą np. działkowcy, bądź sprzedawcy owoców leśnych. Dotychczas musieli zapłacić 1 zł i tak też pozostanie. Radni zastanawiali się nawet, czy całkowicie nie odstąpić od tej opłaty. Dyskusję w tym zakresie rozpoczął radny Leszek Gajda.
- Ekonomika działań nakazuje, że nie opłaca się za złotówkę pisać kwit. Dlatego albo całkowicie zwolnić z opłaty, albo dać opłatę na poziomie 2 zł, bo papier będzie więcej kosztował, niż jest to warte. Składam to jako propozycję – powiedział radny podczas komisji połączonych.
Radny Lech Urbański był za pozostawieniem tej kwoty, bo jak argumentował, trudno brać pieniądze od dziecka, które sprzedaje jeden litr jagód.
Radna H. Szwemer dopytywała dlaczego nie można w ogóle zwolnić z opłaty za tego typu sprzedaż.
– Jakie są do tego przepisy prawa? Nie ma chyba możliwości, że nie można. Można umorzyć podatek, dlaczego nie można umorzyć tej 1 zł, przy której jest więcej biurokracji, niż jakiegoś dochodu? Skoro rzeczywiście dziecko sprzedaje 1 litr jagód, to czy koniecznie trzeba go jeszcze złotówką obciążyć? - dopytywała radna.
Tę kwestie wyjaśnił radca prawny, który wytłumaczył, że do zwolnienia musiałaby być podstawa prawna, tak jak jest w innych ustawach określających podatki.
– Opłata targowa jest świadczeniem podobnym do podatku i tak samo jest ustawa, która reguluje opłatę targową. W tej ustawie nie ma podstawy prawnej, by rada mogła zwolnić jakąś kategorię przedmiotową czy podmiotową z uiszczania opłaty. Jest tylko podstawa prawna do ustalenia opłaty, więc tę opłatę trzeba ustalić. Może ona być w symbolicznej wysokości – powiedział.
Nie przeszła propozycja Leszka Gajdy, który zasugerował opłatę w wysokości 0 zł, bo jak się okazało, to byłoby obejście prawa.
– Musi być przynajmniej 10 gr. Jeśli będzie pominięta ta kategoria, to trzeba będzie pobierać wyższą opłatę z kategorii, w której dana sprzedaż będzie się mieściła. Specjalnie to zostało określone w taki sposób.
Następna podobna kategoria to 5 zł. - Podwyżki nie dotyczą osób handlujących na targowisku w kontenerach. To dotyczy osób, które przyjeżdżają z zewnątrz tak naprawdę. Nasi mieszkańcy prowadzą działalność na targowisku i mają umowę dzierżawy z Gminą. W tym roku z tytułu opłaty w budżecie było 10 tys. zł. W większości są to wpływy przy okazji imprez, które organizowane są na boisku, albo przed świętami jak jest handel zniczami i kwiatami. W ciągu roku naprawdę są to niewielkie kwoty. Z całą odpowiedzialnością mówię, że te opłaty w większości nie dotyczą naszych mieszkańców – wyjaśnił wiceburmistrz Ireneusz Kabat. MM