Od roku Jan Symczyk nie jest już radnym, ale przychodzi na sesje ...
(POWIAT) Taka sytuacja może zdarzyć się tylko w Radzie Powiatu Gryfickiego – radny który utracił mandat przychodzi na sesje i pobiera diety. Przewodnicząca rady nawet nie wniosła sprawy pod obrady, a radni udają, że o niczym nie wiedzą.
Sprawa dotyczy Jana Symczyka, byłego radnego Rady Powiatu. W 2006 roku wystartował on z listy „Samoobrony” z okręgu Trzebiatów i zdobył mandat radnego do Rady Powiatu. Piszemy „byłego” radnego, gdyż w świetle wszelkich orzeczeń sądowych utracił on mandat radnego już rok temu, po odrzuceniu przez Sąd Okręgowy w Szczecinie jego apelacji od wyroku Sądu Rejonowego w Gryficach, skazującego radnego za zniesławienie. Mandat utracił, jednak nasze prawo przewduje, że musi to potwierdzić w głosowaniu Rada Powiatu. Tego jednak Rada Powiatu Gryfickiego nie chciała zrobić i nie zrobiła do dziś. Więc radny skazany wyrokiem spokojnie przychodzi na sesje i pobiera diety.
Jednak prawo przewidziało i takie przypadki. Gdy mandatu nie chce uchylić rada, robi to w jej zastępstwie wojewoda. Trzeba mieć na uwadze to, że radny mandat utracił, a chodzi tylko o jego odwołanie ze składu rady. Zaś interwencja wojewody nie ma na celu udowodnienie, że radny jest winny lub niewinny, ale wyegzekwowanie następstw wyroku, czyli wymuszenie pozbycia się radnego ze składu rady, gdy nie chcą tego zrobić sami radni (albo inaczej mówiąc – kolesiowski układ w tej radzie).
Ale zanim napiszemy ciąg dalszy, przypomnijmy przebieg sprawy; radny Jan Symczyk został skazany przez Sąd Rejonowy w Gryficach za zniesławienie funkcjonariusza publicznego, jakim jest sołtys, w tym przypadku Eugenię Dawidowicz z Trzebiatowa. Sąd Okręgowy w Szczecinie, Wydział VI Karny Odwoławczy, orzeczeniem z dnia 17 sierpnia 2009 roku oddalił zażalenie Symczyka i wyrok uprawomocnił się. Sąd Rejonowy w Gryficach poinformował o wyroku przewodniczącą Rady Powiatu Gryfickiego Renatę Korek, wnioskując do rady, by wygasiła mu mandat. Jednak przewodnicząca rady nigdy nie wniosła takiego projektu uchwały pod obrady radnych, więc ci nie mieli okazji go przegłosować, choć dyskutowali nad tą sprawą w komisji. Mówiąc kolokwialnie, wszyscy olali wyrok sądu.
Na bezczynność Rady Powiatu Gryfickiego zareagował wojewoda, który 15 marca br. wydał zarządzenie zastępcze (w zastępstwie brakującej uchwały rady), z mocy prawa wygaszając mandat radnego Jana Symczyka. Zarządzenie wojewody również trafiło do biura Rady Powiatu (za potwierdzeniem doręczenia), ale i tym razem nie trafiło pod obrady. Zapewne radny Jan Symczyk zapowiedział, że będzie się odwoływał. I tak się stało. Zaskarżył decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Szczecinie. Sprawa znowu ucichła.
Jednak my sprawdziliśmy na jakim jest etapie i okazało się, że już 11 czerwca WSA rozpatrzyło skargę i odrzuciło ją, podtrzymując zarządzenie wojewody. W tym momencie radny Jan Symczyk powinien przestać przychodzić na obrady, ale – jak sprawdziliśmy – przychodzi. Był na sesjach 24 czerwca i niedawnej 27 sierpnia. Pobrał dietę, czyli sięgnął bezprawnie po publiczne pieniądze, za przyzwoleniem przewodniczącej rady Renaty Korek, która mu na to pozwoliła.
Jak się dowiedzieliśmy, w tej sprawie została wniesiona 17 sierpnia skarga kasacyjna do NSA. Ta jednak nadal nie uchyla wyroku, jaki wydał Sąd Rejonowy w Gryficach, a podtrzymał Sąd Okręgowy w Szczecinie. Przypomnijmy, skazał Symczyka warunkowo umarzając postępowanie karne o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego. W tej sprawie wystarczyłaby opinia prawna radcy prawnego starostwa, który niechybnie musiałby oprzeć się na wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 24 listopada 2008 r., który uznał, że warunkowe umorzenie postępowania karnego nie chroni od utraty mandatu.
Trybunał Konstytucyjny orzekł (K 66/07), że przepisy ordynacji wyborczej do rad gmin pozbawiające biernego prawa wyborczego osoby karane za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego oraz te, którym karę za taki czyn warunkowo umorzono, są zgodne z konstytucją. Na reprezentantów narodu muszą być bowiem wybierane osoby nieskazitelne, nieobarczone żadną winą.
TK uznał za racjonalne ograniczenie możliwości wyboru zarówno osób karanych za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, jak i tych, wobec których warunkowo umorzono postępowanie karne.
– Obie te grupy wykazują braki w postawie moralnej i etycznej – mówiła sędzia sprawozdawca Ewa Łętowska – a ograniczenie biernego prawa wyborczego ma je eliminować z grona reprezentantów narodu.
TK potwierdził to kolejnym wyrokiem z dnia 23 marca 2010 r. Trybunał Konstytucyjny rozpoznawał połączone wnioski Rady Gminy w Czosnowie i Rady Gminy Czarna Dąbrówka dotyczące zasad utraty mandatu wójta oraz biernego prawa wyborczego. W wyroku z 23 marca 2010 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 7 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 16 lipca 1998 r. - Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw jest zgodny z art. 2, art. 32 i art. 60 konstytucji.
Kwestionowany art. 7 ust. 2 pkt 2 samorządowej ordynacji wyborczej pozbawia osoby, wobec których wydano prawomocny wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego biernego prawa wyborczego do organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego.
Nie ma więc nad czym deliberować. Radny Symczyk nie jest już radnym i bezprawnie pobiera diety, tylko dzięki cichemu przyzwoleniu radnych Rady Powiatu Gryfickiego. Dlaczego Rada zgadza się na ten wręcz przestępczy proceder? Czy radnego z obrad ma wyprowadzić odrywając od stołka Policja? A może Prokuratura zainteresuje się wyłudzaniem diet?
Przypomnę, że skarga kasacyjna do NSA nie dotyczy wyroku sądowego. NSA nie będzie rozstrzygać o winie Symczyka, jak już, to zbada procedurę zarządczą wojewody, co i tak nie będzie miało wpływu na to, że radny, w świetle wyroków Trybunału Konstytucyjnego już dawno utracił mandat. Mówiąc krótko, Symczyk mandat stracił, a kłóci się o procedurę oderwania go od stołka. Postępowanie radnych Rady Powiatu Gryfickiego pozostawiam ocenie wyborców.
Kazimierz Rynkiewicz
TURYSTÓW NAM NIE TRZEBA napisał Józef. Szkoda, że wprost nie dopisał, że trzeba mu jakiegoś miejscowego grzyba, najchętniej nietrzeźwego.
~wyborca
2010.10.02 11.20.44
jechać z tą radą, wybierać nową
~Anty
2010.10.02 09.19.37
Ty chyba zwariowałaś, przodownico, nauczyciel poprawi agrotechnikę powiatu? Chyba ciebie uczył, więc powiedz, co to jest agrotechnika regionu gryfickiego he he. Dobre. Ot wykształciuchy będą głosować na wykształciucha.
~Cegiełka.
2010.10.02 08.03.35
Nie Sidor, nie Chabowski, nie Drożdziel a Roman Łobożewicz najlepszy kandydat na burmistrza Gryfic. Człowiek wykształcony o dużym doświadczeniu w kierowaniu zespołami ludzkimi, znający problemy gryficzan, ma wszelkie predyspozycje na stanowisko burmistrza Miasta i Gminy Gryfice. Pan Roman Łobożewicz, z pośród pozostałych kandydatów na burmistrza może uzdrowić agrotechnikę regionu gryfickiego, a tym samym stworzyć nowe miejsca pracy i zmniejszyć bezrobocie w gminie.
~Józef
2010.10.01 16.42.57
Egzotyczni turyśc, Zbyszek Chlebowski i Leszek Drożdziel przybyli że Szczecina do Gryfic na wybory i to od razu chcą kandydować na burmistrza Gryfic. Co do tej pory robili w Szczecinie nie wiadomo? Przypomnieli sobie o Gryficach dopiero przed wyborami, że może załapią się na fotelik po Andrzeju Szczygle. Ci panowie już buli u władzy w Gryficach i nic dobrego dla Gryfic nie zrobili! Wracajcie do Szczecina do swoich rodzin. Na tych panów nie będę głosował. W Gryficach do rządzenia nie jesteście nam potrzebni. Mamy dobrych kandydatów na stanowisko burmistrza i do władz samorządowych i na nich będziemy głosować. TURYSTÓW NAM NIE TRZEBA !!!!!!!!!
~Anda3
2010.09.26 13.11.17
W Rega24 tną posty nie po linii aż się kurzy;to kolega G.taki brzydki,czy podporządkowany?Cytują art.z "GG",ale tną to fakt.
Wymyślili czterech wybranych,których będą opiewać i o to przecież im chodziło.Niezależne media?Raczej,"Chłopcy z ferajny".
~przedszkolak
2010.09.24 17.37.28
Gryficki starosta czyta dzieciom bajkę:
-"Dawno, dawno temu...
W tym momencie przerywa mu mały Jasio i pyta:
- Panie starosto, czy wszystkie bajki zaczynają się: dawno, dawno temu, za górami...
- Nie, syneczku. Często zaczynają się też inaczej, np.: Jak mnie wybierzecie to obiecuję wam...
~Anda3
2010.09.24 11.01.58
A starożytny filozof pytał: kiedy zaczyna się łysienie?jak wypada jeden włos,czy jak widać łysinę.Tak to mniej więcej brzmiało.
~zet
2010.09.23 16.20.26
już w XVIII wieku filozof Rousseau stwierdził: "Człowiek z natury jest dobry, tylko deprawowany przez społeczeństwo".
Oto pan Jan chętnie "odpuściłby" sobie mandat radnego, a tu przysyłają zaproszenia na sesje i przelewają diety na konto. Widzi to jego rodzina, znajomi, czytelnicy gazety i na oczach nas wszystkich pan Jan został zdeprawowany, dając świetlany przykład dla kontynuatorów.
~sympatyk Korwina Mikke
2010.09.22 07.12.59
Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje w sposób absolutny. Dlatego potrzebny jest głos Jana Szymczyka, żeby mieć absolutną większość w radzie i rządzić w sp;osób absolutny.
~obywatel z PO
2010.09.22 05.29.41
Pan Kazimierz Sać i Krzysztof Kozak nie potrafią robić kampanii wyborczej. Nie mają żadnego programu. Jedyne co potrafią to odgrzewać stare kotlety. Ostatnio w Donosach i Plotkach prawie cała gazeta poświęcona została opluwaniu pana Zbigniewa Chabowskiego. Już chyba z 10 razy czytam te same frazesy o Inwicie sprzedaży działek itp. Po prostu nie mają o czym pisać. To jest potwornie nudne, rzygać się chce jak to czytam. Muszą się potwornie bać tego kandydata. Ale może warto odgrzać stare kotlety pana Kazimierza Sacia. Panie Sać, co się wydarzyło na studiach 30 lat temu na Politechnice. Studiów oczywiście pan nie skończył, ale zrobił pan niezły smrodek, u podłożu którego były kobiety. Podobno jest to u pana rodzinne, bo pana ojciec też miał podobne problemy. Ten odgrzany kotlet może pana drogo kosztować. Wyobraź pan sobie, że dotarliśmy do tej kobiety, powiedziała nam ciekawe rzeczy. Niebawem opublikujemy je. Pan nie masz programu, podpuszczasz pan lekarza Kozaka. Należałeś pan do KPN, byłeś pan przewodniczącym Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Po panu przewodniczącym SKL przez kilka lat był Krzysztof Kozak. Miał takie prawo, ale dlaczego skłamał w Donosach i Plotkach, że jego rodowód wywodzi się z Platformy Obywatelskiej. Przecież Krzysztof Kozak wywodzi się ze Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, a nie z Platformy. Dlaczego pan Kozak kłamie, jaki ma w tym cel… Na kłamstwie opiera swoją kampanię wyborczą… Panie Kozak i panie Sać, Gryficzanie się na to nie nabiorą. Opluwaniem przeciwników nie wygracie wyborów! Panie Kozak, gdzie pana honor!!! Ja liczyłem na cywilizowaną kampanię...
~Anda3
2010.09.22 04.14.14
Nie mogą rządzić powiatem,ludzie nie przestrzegający prawa.To demoralizuje ich i uwłacza Wyborcom.