To już potwierdzone przez nas informacje. Burmistrz Andrzej Szczygieł po tym, jak nie dostał absolutorium, przystąpił do „dyscyplinowania” podległych mu urzędników. Dzisiaj pracę stracili drugi wiceburmistrz Przemysław Kowalewski oraz dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej Jacek Zdancewicz.
Przypomnijmy, kilka dni temu burmistrz Szczygieł nie dostał absolutorium. Zdecydowali o tym, większością głosów, radni PO i klubu „Razem dla Przyszłości”, związanego ze starostą Kazimierzem Saciem. Burmistrz już wtedy na sesji zapowiedział, że zdyscyplinuje urzędników. Dzisiaj jest tego efekt.
Wiceburmistrz Kowalewski został odwołany ze stanowiska, zaś dyrektor ZGK Jacek Zdancewicz zwolniony dyscyplinarnie. Zostały mu postawione dwa zarzuty naruszenia prawa pracy i na tym może się nie skończyć. Jak nam powiedział burmistrz Szczygieł, ma go zstąpić zupełnie nowy człowiek, z zewnątrz, który ma uporządkować sprawy w ZGK. KAR
Więcej w jutrzej Gazecie Gryfickiej.
pisać to każdy głupek potrafi ale robić to nie ma komu
~
2012.07.05 15.35.15
Jak cicho o Zbyszku to oznacza, że jest silny. Jak Zbyszek był malutki to miał ogromy plakat na bloku i wszędzie go było pełno. Teraz Zbyszek znowu jest w grze i dlatego tak cicho o nim.
~Mania
2012.07.05 15.30.51
Anonima to praca he-he.
~gryf
2012.07.05 15.28.08
A jak się spiknie Andrzej ze Zdzichem z Trzebiatowa i zechcą obalić układ....szanse mają !
~
2012.07.05 15.26.34
Ty trzeci głąbie :-))))
~
2012.07.05 14.57.22
siedzi dwóch baranów góra trzech i piszą i piszą i piszą
~
2012.07.05 14.50.29
Ach jacy wy wszyscy mądrzy.tylko kto się tym przejmuje co wy piszecie??:))))))
~
2012.07.05 14.32.15
Koniec rządów lwa i lwicy na emerytury Kto widził zeby nauczycielka pracowała majac 60 lat
~do stryjka
2012.07.05 14.14.01
takiego idioty tom dawno nie widział i nie słyszał..kmiot w każdym calu osobowości...won z gryfic ćwoku i pe..le...
~
2012.07.05 14.03.45
Zdancewicz wygra w sądzie, ale sprawa będzie ciagneła się ponad 3 lata, i gitara oto chodzi
~czytacz
2012.07.05 13.55.22
krzywdy im nie zrobili, mają dobra które starczą do końca dni
~
2012.07.05 13.17.59
To wina Chabowskiego bo znowu zacząl grac na 2 fronty
~
2012.07.05 13.16.50
Andrzej to car mściwy i chcialby byc wielki ale z tego nic mu nie wyjdzie Zdancewicz wygra w Sadzie
~stryjek
2012.07.05 13.13.06
Ty sień anonim powstrzymaj ot krutkiego pisania bo sien ludzie śmiejom że jestes durny. Twojej mamie tesz napewno pszykro ze ma tak durne dziecko i napewno sie wstydzi i płacze po kontach i na ulicy - to sie ludzie śmiejom i wtykajom jąn palcami a twojw siostra nie wyjdzie za monż bo sien dowiedzom że ma takie durne rodzenstwo. a ty zamiast siedziec pszy konpóteże to weźn mondrom kionżkę i poczytaj albo pospszontaj w domu bo bródno i wszy sień zalengły i karalóchy !
~mr xxx
2012.07.05 12.58.17
Swoje już Schab zaczął robić. Przecież następca p. Zdancewicza, to człowiek Chabowskiego. Komuna powraca.... a może invet.
~
2012.07.05 12.56.21
Uważam, że za tym całym zamieszaniem stoi "przyczajony tygrys, uśpiony smok" czyli p. Zbigniew Chabowski. Ostatnio, tak cichutko o nim się zrobiło. Tylko co on chce na tym wszystkim ugrać?
~
2012.07.05 12.51.13
Ciekawe kto z urzędu będzie następny... Przynajmniej kilka osób związanych z zastępcą burmistrza Kowalewskim ma odejść. Ale to nie koniec czyszczenia.
~
2012.07.05 12.42.16
Kielecki radny PiS dyscyplinarnie zwolniony z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. - Nie przyjmował proponowanego mu stanowiska pracy - argumentuje szefowa firmy przewozowej. - Jestem zaskoczony - odpowiada radny PiS.
- Pan Karyś wrócił do pracy 2 stycznia po 182 dniach zwolnienia lekarskiego. Został skierowany na badania lekarskie, których wykonanie zajęło mu cztery dni. A gdy dostarczył stosowne zaświadczenie, stwierdził, że nie przyjmuje zaproponowanego mu stanowiska kierownika działu administracyjno-gospodarczego - opowiada Elżbieta Śreniawska, prezes MPK.
To było już drugie podejście władz przedsiębiorstwa do zmiany stanowiska, na którym pracował Karyś. Wcześniej próbowano to zrobić po lipcowej restrukturyzacji spółki pracowniczej Kieleckie Autobusy i przejściu części jej załogi do MPK. Karyś, ówczesny dyrektor administracyjno-techniczny, w MPK miał być kierownikiem administracyjno-gospodarczym z niższym wynagrodzeniem. Na zmianę warunków pracy i płacy nie zgodziła się jednak rada miasta. - Tym razem warunki pracy się pokrywają, a zarobki są na tym samym poziomie - twierdzi Śreniawska. Z oświadczenia majątkowego wynika, że Karyś zarabiał 6,7 tys. zł miesięcznie.
- Już w lipcu proponowaliśmy nową umowę, ale Jarosław Karyś jej nie przyjął, a potem, niestety, zachorował - mówi Śreniawska.
Radny jest zaskoczony całą sytuacją. - Jestem zszokowany tymi informacjami. To dziś od dziennikarzy dowiedziałem się, że zostałem zwolniony. Na tę chwilę nie otrzymałem żadnego dokumentu w tej sprawie, dlatego trudno mi jest to komentować - mówi.
Dlaczego nie przyjął propozycji pracy na stanowisku kierownika działu administracyjno-gospodarczego? - To ważna decyzja, wymagająca szczególnej rozwagi. Zaproponowano mi nowe stanowisko, a to wiąże się ze zmianą moich warunków pracy - i w kwestii płacy, i zakresu obowiązków. Poprosiłem więc o kilka dni do namysłu - tłumaczy. Nie ukrywa, że czas do namysłu zamierzał wykorzystać na konsultacje, m.in. z prawnikami. - Jeżeli teraz dostanę dokument informujący mnie o zwolnieniu z pracy, też podejmę stosowne kroki prawne - zapowiada.
- Zgodnie z przepisami jest totalna ochrona stosunku pracy radnego i dotyczy to również zwolnienia dyscyplinarnego. Pracodawca powinien wystąpić o zgodę w tej sprawie do rady miasta. Jeżeli doszło do zwolnienia bez takiej zgody, to jest to łamanie prawa - komentuje Tomasz Bogucki, przewodniczący kieleckiej rady miasta. Zaznacza, że do niego nie trafił wniosek w sprawie zwolnienia dyscyplinarnego Jarosława Karysia.
- Jeżeli radny zdecyduje się skierować sprawę do sądu, to ją wygra. Ale pracodawca powinien się spodziewać takich konsekwencji - tłumaczy Bogucki.
Pod znakiem zapytania stoi nie tylko przyszłość Karysia w MPK, lecz także w PiS. Jak informowaliśmy, z partii wyrzucił go - oraz dwoje innych radnych - pełnomocnik PiS w regionie poseł Krzysztof Lipiec. Stało się to po tym, jak nie zastosowali się do jego zarządzenia i nie głosowali za podwyżką podatku od nieruchomości w Kielcach. Wszyscy od decyzji Lipca odwołali się do Komitetu Politycznego PiS, który sprawą miał się zająć w środowy wieczór.
Czas reaktywować Donosy i Plotki. Najlepsza gazeta tylko tym razem nie można popełnić tego błędu, że DiP był dostępny tylko w miastach. DiP musi docierać na wieś żeby mieszkańcy gryfickiej wsi poznali prawdę. DiP musi się reaktywować z nową lepszą dystrybucją.