Na argumenty odpowiada się insynuacjami, oczernianiem i plotkami ...
Witam Państwa serdecznie!
Jak pamiętają Państwo, w ostatnim artykule ujawniłem swoje dane osobowe, co wywołało ogromne poruszenie w środowisku niezbyt mi przychylnym. W obiegu publicznym pojawiło się wiele niewybrednych komentarzy na mój temat. Oberwało się również mojej rodzinie i znajomym. Pojawiające się opinie mające za zadanie zdyskredytować moją osobę są nacechowane pogardą, prymitywizmem, tanim populizmem, zwykłym chamstwem, a przede wszystkim zawierają cały szereg nieprawdziwych i zmanipulowanych treści. Łączy je wszystkie często powtarzany zarzut, jakobym krytykował wszystko i wszystkich, a w swoich opiniach posługiwał się kłamstwem, donosami, plotkami, oszczerstwami, pomówieniami, czarnym PR-em. Szczerze mówiąc spodziewałem się tego typu zaczepek pod moim adresem.
Odnosząc się do zarzutów o charakterze ogólnym, jakobym w swoich artykułach posługiwał się kłamstwami, oszczerstwami i plotkami, uderzający jest fakt braku przytaczania przez autorów jakichkolwiek argumentów, czy też konkretnych dowodów potwierdzających tę tezę. Swoje teksty piszę do „Wieści świdwińskich” od blisko trzech lat. Opisuję w nich realia życia samorządowego, gospodarczego i społecznego mieszkańców powiatu świdwińskiego. W 70 procentach jest to praca odtwórcza polegająca na przekazywaniu Państwu konkretnych informacji dotyczących naszej małej ojczyzny, a pochodzących z różnego rodzaju dokumentów udostępnianych na stronach internetowych przez takie instytucje jak Najwyższa Izba Kontroli, Regionalna Izba Obrachunkowa, Urząd Kontroli Skarbowej czy też Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Nie wszyscy mieszkańcy naszego powiatu są w stanie dotrzeć do tego typu zbiorów, więc je wszystkie gromadzę, tłumaczę na prostszy język i w formie pisemnej przekazuje do Państwa wiadomości, abyście wiedzieli, jak nasi Samorządowcy wywiązują się z nałożonych na nich obowiązków.
Ostatnio w telewizji często słyszy się o tworzonych we wszystkich regionach Polski specjalnych, społecznych inicjatywach mających za zadanie informowanie lokalnych społeczności o zaniedbaniach aktualnie rządzących samorządowców, o ich życiorysach i powiązaniach środowiskowych. I ja właśnie tego typu działania prowadzę już od trzech lat. Moje osobiste opinie na temat osób pełniących najważniejsze funkcje publiczne w naszym regionie (burmistrzowie, radni, starosta i wicestarosta) oparte są na tych konkretnych danych, pochodzących ze źródeł ogólnodostępnych. Z kolei opisywane przeze mnie konkretne wydarzenia zawsze potwierdzam relacjami co najmniej kilku naocznych świadków. Więc pytam się - gdzie tu są kłamstwa, oszczerstwa i plotki? Czy wyobrażacie sobie Państwo sytuację, w której posługiwałbym się kłamstwem, a osoby tak wpływowe jak burmistrz Barbara Nowak, starosta Majka, czy wicestarosta Kozubek nie podejmują wobec mnie żadnych kroków, zwłaszcza w trakcie trwania kampanii samorządowej, kiedy to bardzo łatwo jest wytoczyć proces w trybie wyborczym? Tymczasem żadna z wymienionych postaci nigdy nie zdementowała stawianych jej przeze mnie zarzutów na łamach „Wieści Świdwińskich”, ani w swoich urzędowych gazetkach, którymi przecież dysponują. Nikt nigdy nie wytoczył mi też procesu cywilnego za podawanie nieprawdziwych informacji godzących w dobre imię zainteresowanego. A wiecie Państwo dlaczego? Ponieważ zawsze piszę prawdę popartą konkretnymi faktami i dowodami, a prawdy podważyć się nie da. Formacja, którą reprezentuję (Prawo i Sprwiedliwość) nigdy nie pełniła w powiecie świdwińskim ważniejszych funkcji władzy samorządowej, ale istnieje i pełni rolę swoistej opozycji wobec aktualnie rządzących samorządowców, a rolą opozycji jest krytykowanie ich poczynań, co w przypadku naszego powiatu nie jest zadaniem zbyt trudnym.
Według mnie źle się dzieje w całym powiecie świdwińskim. Wskazują na to konkretne wskaźniki ekonomiczno-gospodarcze, które wielokrotnie przytaczałem oraz sytuacja społeczna mieszkańców charakteryzująca się ogólną biedą i bezrobociem. Takie jest moje zdanie i mam prawo je wyrażać. Ci, którzy mnie publicznie krytykują wyzywają od tępaków, pasożytów, PiS-lamistów, świrów posługują się tanim, prymitywnym populizmem nastawionym na zdyskredytowanie mojej osoby. Zwróćcie Państwo tylko uwagę, iż nikt z tych, którzy mnie oczerniają, nie zadał sobie trudu zebrania miarodajnych informacji mogących podważyć moją diagnozę odnoście działalności aktualnie rządzących samorządowców. Na przykład jeżeli ktoś uważa, że kłamię odnośnie fatalnej sytuacji społecznej powiatu świdwińskiego, to niech poda konkretne dane potwierdzające tę tezę, że bezrobocie zmalało, że powstaje wiele nowych miejsc pracy, że powstają nowe prorozwojowe inwestycje mogące zatrzymać emigrującą do większych miast i zagranicę młodzież. Takich wskaźników oczywiście nie ma, więc ludziom, którym nie na rękę są moje artykuły muszą się posuwać do chamskich wyzwisk oraz kłamliwych, czasami wręcz absurdalnych zarzutów jak choćby ten, że Redaktor Naczelny „Wieści świdwińskich” jest moim wujkiem i dlatego drukuje moje teksty (niby po znajomości). Z niechęcią odnoszę się do tego zarzutu, ale nie chcę, żeby przeze mnie ucierpiało dobre imię gazety i jej redakcji. Dlatego oświadczam, iż Pan Rynkiewicz nie jest moim wujkiem i nie jest ze mną w żaden sposób spokrewniony. Powiem więcej, przez te trzy lata, od kiedy piszę swoje teksty do gazety, nigdy nie widziałem Pana redaktora na żywo, nigdy się z Nim nie spotkałem. Nasza korespondencja odbywa się tylko i wyłącznie drogą mailową i telefoniczną. Dane teleadresowe Redakcji „Wieści świdwińskich” są dostępne w każdym numerze gazety w nagłówku i domyślam się, że w ten sposób kontaktują się z Panem Rynkiewiczem i inne zainteresowane osoby.
Sami widzicie drodzy Państwo kto tutaj posługuje się plotkami i kłamstwami. Tego typu idiotycznych zarzutów pod moim adresem jest znacznie więcej. Przeważnie zamieszczane są one w formie tzw. postów na stronach internetowych „Wieści świdwińskich” lub „Głosu Koszalińskiego”. Różnica pomiędzy zamieszczeniem artykułu w gazecie, a pisaniem komentarzy w internecie jest taka, że w internecie każdy może napisać to co mu ślina na język przyniesie nie ponosząc za to żadnych konsekwencji. Zamieszczając teksty na łamach czasopisma trzeba się liczyć z odpowiedzialnością cywilną, jeżeli w treści zawarte są oszczerstwa i kłamstwa godzące w dobre imię osoby zainteresowanej. Nawet jeżeli ktoś pisze pod pseudonimem, to redakcja zna personalia.
Dlatego nie będę się odnosił do idiotyzmów wypisywanych na stronach internetowych. Jeżeli moi oponenci polityczni będą mieli odwagę przelać te zarzuty na łamy gazety „Wieści Świdwińskich” nawet w tak chamskiej formie i anonimowo, to obiecuję, że się do nich odniosę, nie grożąc nikomu procesami cywilnymi. Dzięki temu będę miał okazję w sposób publiczny udowodnić Państwu, iż to właśnie osoby zarzucające mi posługiwanie się plotkami, donosami, oszczerstwami, kłamstwami same stosują tego typu metody do walki politycznej przypisując je innym. Przy okazji mógłbym wypromować swoją osobę odnosząc się chociażby do mojego wykształcenia i uprawnień do pracy w różnych instytucjach publicznych, co z kolei tak bardzo razi moich przeciwników. A jeżeli ludzie ci mieliby dodatkowo odwagę ujawnić swoje dane personalne, to ja oficjalnie pod odpowiedzialnością cywilną nazwałbym ich publicznie kłamcami i oszczercami. Póki co do idiotycznych tekstów na internecie odnosić się nie będę. Zresztą dla tych ludzi niezależnie od tego co bym napisał, jakie merytoryczne argumenty przytoczył, choćby to były precyzyjne dane liczbowe, których wiarygodności podważyć nie można, to i tak będę debilem, który powinien się leczyć psychicznie. Najśmieszniejsze jest to, że to właśnie oni zarzucają mi nienawiść, rzekomo bijącą z moich artykułów. To się dopiero nazywa cynizm. Czytając tego rodzaju zarzuty od razu mam przed oczyma posła Niesiołowskiego wyzywającego wszystkich w koło i krzyczącego, że Prawo i Sprawiedliwość to partia nienawiści. I co? Mam tłumaczyć się, że nie jestem wielbłądem? Wystarczy, że poczytacie Państwo internetowe komentarze i sami wyciągniecie wnioski kto tu zieje nienawiścią, a kto posługuje się umiarkowanie krytyczną publicystyką. Ale ta nienawiść ma swoje uzasadnione podstawy. Ci ludzie zaczynają się panicznie bać zmian, które mogą nadejść. Boją się stracić swoje stanowiska, których w warunkach uczciwej, demokratycznej konkurencji nigdy nie mogliby pełnić. Wiecie Państwo dlaczego cała zdolna młodzież musiała wyemigrować z Połczyna do większych miast albo zagranicę? Ponieważ tacy właśnie ludzie poprzez zwykłe kolesiowskie układy zablokowali im możliwość podjęcia pracy z pożytkiem dla naszego powiatu. Trwają na swoich stołkach od wielu lat jak przyspawani i boją się, żeby przypadkiem ktoś ich od nich nie odspawał. Dlatego też zrobią wszystko, będą gryźć ziemię, żeby tylko zachować aktualne status quo, żeby nic nie zmieniać w strukturze społecznej naszej małej ojczyzny – czyli 10% żyjących ponad stan i 90% ledwo wiążących koniec z końcem. Pamiętacie zapewne Państwo analizę zarobków urzędników samorządowych naszego powiatu, której dokonałem w jednym z numerów gazety. Dlaczego żadna z osób (łącznie z panią burmistrz Nowak, starostą Majką) tam wymienionych nie wytoczyła mi procesu cywilnego o zniesławienie, skoro cały czas zarzuca mi się pisanie nieprawdy? Czy urzędnicy, których zarobki opisałem są adekwatne do możliwości finansowych naszego powiatu czy gminy?
Podam Państwu jeszcze jeden konkretny przykład ukazujący kuriozalność takiej sytuacji. Ostatnio rozmawiałem z moją koleżanką ze studiów, która jest kierowniczką jednego z publicznych przedszkoli w Warszawie. W rozmowie ujawniła, iż zarabia niecałe 4 tys. zł miesięcznie. A wiecie Państwo ile zarabia kierowniczka przedszkola w Połczynie-Zdrój? 7 tysięcy miesięcznie! Więc ja się pytam, czy ze mną jest coś nie tak, skoro dostrzegam tego typu dysproporcje i je piętnuję? Co mam napisać, żeby pani burmistrz dołożyła kierowniczce ze 2 tys., bo biedna nie da jeszcze sobie rady finansowo w życiu? Ja bym się raczej zapytał, czy przedszkole ma wszystko co jest niezbędne do tego, aby dzieciaki mogły komfortowo spędzać w nim czas. I na tego typu spostrzeżenia sypną się pewnie na mnie gromy, że znowu się czepiam i zieję nienawiścią. A już najlepsze będą pytania pod moim adresem - co ja zrobiłem dla gminy, miasta, powiatu, że krytykuję innych. Więc tym wszystkim zadaję pytanie. Co mogłem zrobić, kiedy ludzi takich jak ja nie dopuszcza się w ogóle do żadnych funkcji? Bierny, mierny ale wierny (BMW) - to są kryteria, którymi kierują się nasi samorządowcy przy zatrudnianiu swoich urzędników. Po to ja i moje ugrupowanie startujemy w wyborach samorządowych, żeby właśnie coś dla regionu zrobić. W momencie kiedy społeczeństwo da nam szansę realizacji swoich postulatów, wtedy mnie i mi podobnym można będzie zadawać pytania o to co zrobiliśmy dla innych i z tego nas rozliczać. Jakoś osoby zarzucające mi brak inicjatywy w ogóle nie zadają tego typu pytań ludziom aktualnie sprawującym władzę w samorządzie, którzy powinni być naturalnymi adresatami tych wszystkich dociekań. A u nas cisza, spokój wszyscy zadowoleni! Jakakolwiek próba krytyki spotyka się ze wściekłym atakiem lokalnego establishmentu, który jest w stanie posunąć się do najbardziej prymitywnych metod walki politycznej, byle tylko nie dać się oderwać od koryta władzy, zapewniającej im różnego rodzaju przywileje i korzyści materialne. Nie dajcie się Państwo nabrać na tę propagandę, na piękne uśmiechy burmistrz Nowak, wicestarosty Kozubka czy starosty Majki. Za tymi sztucznymi, PR-owskimi pozami nie stoi żadne merytoryczne przygotowanie i umiejętności do pełnienia tak odpowiedzialnych funkcji. Zadajcie sobie Państwo pytanie co te osoby zrobiły dla naszej małej ojczyzny, co zrobiły dla nas samych? Jeszcze kilka lat nieudolnych rządów i taki Połczyn-Zdrój spadnie do rangi zwykłej wioski. Szpital powoli umiera. Można zadać pytania panu Kozubkowi i Majce. Gdzie są te inwestycje i nowoczesny sprzęt w szpitalu, które były tak hucznie obiecywane podczas komercjalizacji naszego ZOZ-u? Gdzie są lepsze warunki dla pacjentów i personelu medycznego? Nieciekawie rysuje się także sytuacja naszego klejnotu jakim jest Uzdrowisko w Połczynie, które również jest w trakcie procesu prywatyzacyjnego. O zastrzeżeniach na temat tej prywatyzacji można było przeczytać ostatnio na ekonomicznych stronach dziennika „Rzeczpospolita”. Pracowałem w Uzdrowisku w Połczynie i trochę się interesuję zagadnieniami związanymi z tego typu problematyką. Zapewniam pracowników Uzdrowiska, iż w wyniku prywatyzacji w przeciągu kilku lat nasz kurort przestanie pełnić swoją podstawową rolę jaką jest na dzień dzisiejszy szpitalnictwo uzdrowiskowe i stanie się na wzór zachodni typowym ośrodkiem wypoczynkowo-rekraacyjnym z elementami SPA i zachowaną bazą hotelową. Nie muszę chyba tłumaczyć, iż będzie to się wiązało ze znaczną redukcją załogi. To jak się naprawdę potoczą losy naszego Uzdrowiska zależy od nas samych. Władze samorządowe dysponują skutecznymi narzędziami nacisku, które w sposób efektywny mogą wpłynąć na politykę prowadzoną przez Zarząd sprywatyzowanej Spółki. Trzeba tylko do tego Samorządu wybrać odpowiednich ludzi, którzy byliby gotowi stanąć w obronie miejsc pracy i zadbać o interes ekonomiczny mieszkańców Połczyna-Zdroju, a nie prywatnego inwestora. Dla mnie przede wszystkim liczą się ludzie, uważam więc, że to pod kątem ich dobrobytu winny być realizowane najważniejsze zadania miasta, gminy czy powiatu. Tego typu problemów w Połczynie-Zdroju nawarstwiło się przez ostatnie lata całkiem sporo. W dziwnych okolicznościach poupadała znaczna część największych połczyńskich przedsiębiorstw takich jak Spomasz, Browar, Zgoda itd. W wyniku tego bezrobocie w naszym mieście rosło i osiągnęło dzisiejszy poziom. Nie powstają nowe miejsca pracy, szerzy się bieda rodząca patologie, nie są realizowane żadne prorozwojowe inwestycje, nie są tworzone żadne specjalne strefy ekonomiczne mogące przyciągnąć potencjalnych inwestorów z kraju lub z zagranicy. I kto za to odpowiada? Ja, który nigdy na to nie miał najmniejszego wpływu? Kto przez blisko10 ostatnich lat sprawował urząd burmistrza w Połczynie-Zdroju? Czy to nie Pani Barbara Nowak? A kto ten urząd sprawował przed Nią? Czy to nie był aktualny parlamentarzysta SLD Pan Stanisław Wziątek? Czy to nie za kadencji tych dwóch burmistrzów dług naszej gminy systematycznie narastał, aż doszedł do obecnego stanu prawie 40% względem rocznego przychodu? Czy obie postacie nie są związane z SLD? Czy nie mam więc prawa mówić o tym, iż w gminie Połczyn-Zdrój od kilkunastu lat rządzi SLD? A czy pan starosta Majka nie jest szefem lokalnych struktur SLD? Czy pan wicestrosta Kozubek nie jest prominentnym działaczem Platformy Obywatelskiej? Czy nie mam więc prawa mówić, iż na szczeblu powiatowym rządzi sojusz SLD-PO. Niech Państwo odpowiedzą sobie na te pytania sami, przeanalizują aktualną sytuację w naszym powiecie i potem dopiero podejmą decyzję przed urną wyborczą zgodną z własnym sumieniem.
Często słyszę też zarzuty odnośnie mojej przynależności partyjnej. Pragnę więc wyjaśnić wszystkim zainteresowanym, iż działalność partii politycznej na szczeblu samorządowym bardzo różni się od tej na szczeblu centralnym. Nikt z centrali PiS nie jest w stanie narzucić naszym lokalnym strukturom w jaki sposób mamy prowadzić politykę samorządową. Jesteśmy w tym względzie całkowicie niezależni. Struktury partyjne ułatwiają za to zorganizowanie całego mechanizmu wyborczego mającego za zadanie przyciągnięcie kandydatów wartościowych. Warto w tym miejscu nadmienić, iż zdecydowana większość kandydatów startujących z list Prawa i Sprawiedliwości w powiecie świdwińskim to osoby bezpartyjne, pochodzące z różnych środowisk społecznych, których łączy chęć podjęcia konkretnych działań na rzecz naszego regionu. Ja oczywiście jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości i wcale się tego nie wstydzę. Poza tym muszę się pochwalić, iż nasze listy wyborcze ułożyliśmy w ten sposób, aby połączyć młodość z doświadczeniem. To może być bardzo efektywna mieszanka. Mamy też w swoich szeregach ludzi znających języki obce, co może okazać się umiejętnością niezbędną w procesie pozyskiwania inwestorów zagranicznych i nawiązywaniu nowych kontaktów gospodarczych z miastami partnerskimi w krajach Unii Europejskiej.
Na koniec chciałbym się podzielić z Państwem moimi spostrzeżeniami odnośnie rozpoczętej niedawno w mediach kampanii samorządowej. W jednym z ostatnich numerów „Wieści Świdwińskich” pisałem, iż osoby najbardziej wpływowe w Połczynie-Zdrój, które w wyborach listopadowych pretendować będą do najważniejszych funkcji publicznych, rozpoczną swoje zabiegi propagandowe poprzez organizowanie różnych imprez, pikników czy też akcji charytatywnych. Przed wyborami prezydenckimi lokalna Platforma Obywatelska postąpiła w ten właśnie sposób organizując akcję pod nazwą „Platforma Dzieciom. Nie zawiodła nas też i przed wyborami samorządowymi organizując, wespół z największymi połczyńskimi przedsiębiorcami i oczywiście Uzdrowiskiem, inicjatywę pod tytułem „Zabawka dla Przedszkolaka”. Cały pomysł polega na zbieraniu od darczyńców zabawek oraz innych potrzebnych dzieciom w przedszkolu rzeczy codziennego użytku. Akcja będzie trwała od 25 września do 10 listopada 2010 roku, czyli prawie przez cały okres kampanii samorządowej. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, iż ze strony przeciwników sypną się na moją głowę gromy, iż znów krytykuję sam nic nie robiąc na rzecz dzieci. Mimo to wypowiem swoje zdanie na temat tej kolejnej inicjatyw PO, bo to PR-owskie zagranie jest tak populistyczne, że aż razi w oczy. I mówię to jako zwykły mieszkaniec Połczyna-Zdrój, a nie członek Prawa i Sprawiedliwości. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że gdyby moja partia zrobiła coś takiego, to byłbym pierwszy, który by ją za to skrytykował, a zapewniam Państwa, że mamy takie możliwości. Tylko moim zdaniem w kampanii wyborczej powinno się walczyć na argumenty, a nie posługiwać się tanią, prymitywną propagandą. Nigdy nie uwierzę w to, iż pan Kozubek, cała Platforma Obywatelska i wspierający ich lokalni przedsiębiorcy zorganizowali akcję „Zabawka dla Przedszkolaka” z potrzeby serca, a nie z powodów czysto koniunkturalnych. Powiem więcej, według mnie taki chwyt marketingowy obraża wręcz inteligencję mieszkańców Połczyna-Zdroju. Pan Kozubek jako przedstawiciel PO pełnił zaszczytną funkcję wicestarosty mając dzięki temu istotny wpływ na kreowanie polityki naszego powiatu. Wystarczy zadać panu Kozubkowi konkretne pytania: Co przez ostatnie 4 lata zrobił na rzecz poprawienia sytuacji materialnej lokalnych przedszkoli? Jakie w tej dziedzinie podjął decyzje administracyjne i jakie na to przeznaczył środki? Jeżeli ktoś organizuje akcję charytatywną z potrzeby serca, to stara się to robić w sposób jak najmniej widowiskowy jeśli chodzi o promowanie swojej własnej osoby czy też organizacji, bo przecież tu chodzi o adresata tej pomocy, a nie jej inicjatora. Tymczasem na plakatach reklamujących akcję „Zabawka dla Przedszkolaka” widnieją bardzo jaskrawe pomarańczowo-niebieskie barwy polityczne Platformy Obywatelskiej i jej logo. Gdyby inicjatywa ta sygnowana byłaby tylko przez wymienionych na plakacie lokalnych przedsiębiorców jako jej sponsorów, to wydźwięk akcji byłby zupełnie inny. Natomiast sytuacja, w której na horyzoncie pojawiają się barwy polityczne na odległość cuchnie koniunkturalizmem i wyrafinowaną grą wyborczą żerującą na ludzkich uczuciach. Oczywiście każdy z Państwa ma prawo wyciągnąć zupełnie odmienne wnioski od moich i uznać akcję „Zabawka dla Przedszkolaka” za naprawdę szczerą chęć pomocy dzieciakom przez Platformę Obywatelską. Ja tylko wyraziłem swoje własne zdanie na ten temat. Nie ulega też wątpliwości, iż przy okazji tej inicjatywy i nadchodzących wyborów samorządowych Platforma Obywatelska zrobiła i pewnie zrobi dużo pożytecznych rzeczy dla mieszkańców Połczyna-Zdrój. Tylko czy taka aktywność musi się ujawniać dopiero w trakcie kampanii wyborczej?
Do zobaczenia:)
Łukasz Jankowski
Boże co to za brednie są wypisywane na temat P. Łukasza o zgrozo.Dlaczego wszyscy oczerniacie tego człowieka?pytam?dlaczego?no co może nie prawdę pisze jak najbardziej prawdę.Pewnie wszyscy jesteście jeszcze młodzi i życia nie znacie nie życzę sobie takich bredni wypisywanych na temat tej osoby.Dajcie na luz P Łukasz jest jak najbardziej wysoce wykształcony pewnie nie jednemu z was do takiego wykształcenia brakuje NA PEWNO bardzo zazdrościcie mu Co NIE NA PEWNO.Żeby napisać coś w gazecie trzeba liczyć się z konsekwencjami jakie za tym idą a nikt go nie podał bo się boi bo wtedy to by dopiero wyszło szydło z worka wiec pisze co? pytam co? PRAWDĘ. Pracowałam wiele lat i wiem coś na ten temat podziwiam go za to za prawdę bolącą ale prawdę więcej takich odważnych a w Połczynie będzie praca ludzie milsi życie będzie lżejsze bo będzie praca.Dlatego wy młodziaki nie podskakujcie i morda w kubeł jak nie wiecie nic o Połczynie i o całej chorej elicie.A P panie Łukaszu niech tego nie bierze na serio bo to co jest opisane to dobre bajki na dobranoc. Oczywiście życzę powodzenia. Na pewno zaglosuję na pana.:):):)
~isia19415
2010.11.17 17.43.27
ŁUKASZ trzymam za Ciebie mocno kciuki obyś dostał się do Rady...
a Wam wszystkim starym prykom powiem tak: nic nie zrobili ot Ci radni ci co siedzą w Połczynie owszem powypychali swoje kieszenie. Nic się nie poprawiło ilekroć tylko przyjeżdżam do Połczyna okazuje się, że śmierdzi tu pustką coraz bardziej... wszyscy moi znajomi (młodzież w wieku 20-i wyżej ) wyemigrowała... marzy mi się powrót do Połczyna po studiach w tym kierunku, w którym teraz się kształcę i utwierdzam byłoby bardzo miło. Jednak obecna władza pozostawia wiele do rzeczenia (choć to ujęte w małych słowach) ale pisze tak bo mnie zaraz tez pogryzą, że pluje jadem czy takie tam... a zupełnie przecież nie o to chodzi. To straszne jak na przełomie tych kilku lat dzięki takim ludziom, którzy teraz są u władzy ludzie dostali "zastrzyku wścieklizny" do wszystkiego, do każdego nawet do samych siebie.
Ja widzę to tak: od wieku ista na tych samych fotelach (chociaż nie zauważyłam w Radzie Połczyna zamiany miejscami stanowisk- ot nowy trend w tej sztuce) siedzą Ci sami ludzie (starzy ale jarzy- he ) wypychają swe kieszenie, że pewnie niektóre kilka razy cerowane :)
Podziwiam ich wytrwałość siedzieć dopóki starczy mi siły... ale irytuje mnie, że ów Ci ludzie właśnie blokują Nam młodym możliwość wprowadzenia zmian, pokazania nowych pomysłów, ożywienia terenu, który ma mega wielkie możliwości.
Do was Drodzy Szanowni Forumowicze piszę... mniej jadu... pomyślcie przecież na pewno w Waszych rodzinach również znajdują się osoby, które "uciekły" z Połczyna, za granicę itp. jeśli nie to gratuluje ale miejcie innych na uwadze.
Panie Łukaszu?Czy panu ktoś wyrządził krzywdę,że pan tak użala się nad sobą w tym artykule???????Dlaczego pan nie lubi Połczyniaków,a i jeszcze kobiet?
~Wiesia
2010.11.05 19.17.24
Co prawda to prawda dobrze, że jest Łukasz bo podlizuch wyborcze nas chcą otumanić.
~ali
2010.10.31 20.21.43
LUKASZ POLCZZYN LICZY NA CIEBIE ROZWAL TA BANDE
~ali
2010.10.31 20.20.26
LUKASZ olej tych co cie tak atakuja a ty antyterorysta jakie ty masz wyksztalcenie lukasz jest magr hist i z nia wlasnie walczy z komuchami. .......droga kasiu minister klich z po kim jest a jakie mawyksztalcenie nie tedy droga naiwna kobieto
~ali
2010.10.31 20.12.07
wiecie co wy prawdziwi polczyniacy szczekacie na lukasza znam jego i jego rodzine sa w porzadku ale wy bratankowie pociotki czerwonych wam sie nic nie podoba ale teraz troche prawdy wiecie co to bylo PZPR to zbrodnic za organizacja ktora zamknela 40 mil polakow w gettcie i chciala ich zaglodzic bieda nedza przesladowania to byly ich praktyki a pani barbara byla w PZPR JUZ ZAPOMNIELISCIE
~
2010.10.28 18.39.59
Facet Ty faktycznie stajesz się nudny.Bierz się za tą kampanię Łukaszu, tylko to Ci pozostało :)
~ali
2010.10.27 18.27.20
ludzie co z wami to do niczego nie prowadzi nasze miasto ginie a wladza kwitnie
~ali
2010.10.27 18.24.53
a wreszcie powiedzcie co zrobila obecna wladza no co
~spoko
2010.10.26 20.48.02
Ela z wykształceniem Komana jest tak, że jest on polonistą po technikum ekonomicznym. Dopiero będąc w Uzdrowisku zaczął podyplomówkę z zarządzania służbą zdrowia w Kołobrzegu. Ot i cała tajemnica, więc o "kilku fakultetach" nie może być tu mowy.
Rega w zapomnienie odejdą, jak media zaczną pisać o poważnych sprawach związanych z brakiem reform i upadającą gospodarką, a nie walić w PiS jak w bęben i nim się zasłaniać. Wyświechtane to dziś słowa: demokracja i tolerancja, one działają w naszym kraju tylko w stosunku do pewnych grup. Smutne to, tak jak smutne są te pseudo dyskusje sprowadzające się do obrażania. Ludzie zacznijcie spierać się na argumenty.
~Rega
2010.10.25 15.37.34
Wszędzie PiS. Kiedy odejdą w zapomnienie razem ze swoim niedorobionym prezesem.
~Tym
2010.10.19 08.37.50
Widzę, że Pan łukasz pisze teraz pod zabawnym nickiem: Prawdziwi Połczyniacy. Kojarzy się to bardzo z faszystowskim powiedzeniem skinów dotyczących prawdziwych polaków. Czytając wprost wszyscy, którzy na niego nie zagłosują to pewnie żydzi i komuniści.
~Wyborca
2010.10.18 12.43.58
Panie Ł. pada na tym forum b.dużo pytań dotyczących Pana osoby, a Pan milczy.
~Aśka
2010.10.16 10.00.26
Ja czytam listy Łukasza od dawna i nie widziałam w nich ani chamstwa prostactwa i braku kultury. Widzę za to chamstwo w opiniach na temat łukasza. ZATROSKANY ANTYSALONOWIEC Łukasz pisze o tym o czym wielu z nas wie ale boi się powiedzieć głosno i robi to w sposób bardzo kulturalny ja nie przypominam sobie żeby łukasz w listach kogoś wyzywał. Wytyka błędy ludziom którzy w połczynie rzadzą i ma do tego prawo. pisze do tego bardzo ładnie a nie tak jak ty ZATROSKANY.
~zatroskany antysalonowiec
2010.10.16 08.43.06
prawdziwi połczyniacy
Piszecie ” wylewacie pomyje”, piszecie w obronie tego, który wylał cysterny pomyj na Połczyniaków ! Ja jestem w szoku co potrafi „dobry młody człowiek” wypisywać i to w tak prostacki sposób. Do pewnego momentu można znieść nawet chamskie uwagi Waszego kolegi, jednak żaden normalny człowiek nie pozwoli na to, by opluwano go bez końca tylko dlatego, że ma inne zdanie czy poglądy polityczne, a już nie daj Boże wstawi się za kimś kogo wcale nie musi być zwolennikiem.
Dziwicie się, że zaczyna się atakować skoro jest się cały czas atakowanym w wulgarny sposób? Oczywiście Wy widzicie tylko atak ze strony Forumowiczów, Łukasz jest cacy. Czy Wy czytacie jego artykuły i posty??????
Niczego temu chłopakowi nie zazdroszczę, bo też czego zazdrościć? Braku dobrego wychowanie, braku kultury, a posiadanie tych cech zdecydowanie bardziej pomaga, w dążeniu do celu, w wygrywaniu ! Można dopiec rywalowi w bardzo kulturalny sposób, ale tu potrzebna jest inteligencja. Przerażająca jest nienawiść jaka jest w Waszym koledze i jeżeli to Was nie dziwi, nie widzicie tego, nie przeszkadza Wam to, to cóż tu jeszcze pisać …... ?
~prawdziwi połczyniacy
2010.10.16 05.57.15
Jesteśmy w szoku że na młodego chłopaka chcącego coś zmienić w połczynie wylano tyle wiader pomyj. chyba bardzo dumni jesteście z siebie z tych wyzwisk i kłamstw. znamy łukasza od dawna i wiemy ze to jest dobry chłopak i chyba mu czegoś bardzo zazdrościcie że tak go wyzywacie. na pewno nie bedziemy głosować na starych pierdzieli tylko na takich młodych jak łukasz
~Olo
2010.10.15 13.23.09
Kiedy dowiedziałem się, ż pod pseudo Zatrosana i Antysalonowiec ukrywa się Pan Ł. - omal nie pękłem ze śmiechu. Radzę Państwu wrócić do tych artykułów i poczytać jak on sam siebie zachwalał i wielbił.