A dla starszych maluchów bawiących się po zmroku powinno się tam postawić palarnię ziela wszelkiego, uchwyty na puszki i butelki, zeby się nie przewracały, automat wydający jednorazowe kieliszki, kołek do sikania oraz koniecznie schowki dla policjantów przelęknionych widokiem tych "dzieciaczków".
Widzę, że hitlerowsko=bolszewicka hołota w natarciu w obawie swoich wpływów. Chyba przyszło to od egzekutywy z góry. Trafnie się buraku przedstawiłeś, ale teraz wracaj już z remizy do czworaków bo po ciemku drogi zabędziesz sieroto po Bierucie.
Bydło powiatowe ma niedyskutować. Jak zaapelowali radni z okazji dnia niepodległości bydełko powiatowe ma się cieszyć z wolności. Jakoś nie przeszło im przez durne łby, że znowu mamy zainstalowane przez arogancką władzę obce wojska na terenie Rzeczpospolitej. Ale cieszcie się durne barany bo tak jest poprawnie.
Na ulicy absolwent spotyka swoją byłą nauczycielkę:
-dzień dobry pani profesor. Jasiu Kowalski, pani uczeń! Ukończyłęm szkołę w 1987. To już 20 lat. Chodziłem do klasy matematyczno-fizycznej jeszcze do czteroletniego LO. To była ta słynna 1 a. Pamięta pani?
- Tak. Przypominam sobie. Choć ty Jasiu zmieniłeś się, zmężniałeś.. chyba bym ciebie nie poznała. To w końcu tyle lat. A ty jak mnie poznałeś?
- Po płaszczu pani profesor.
Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
- Uwaga! Proszę Państwa przerywamy audycję, aby podać ważny komunikat! W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety, po pozostawieniu przybyszów odleciał. W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju! Z obcymi można się porozumieć po polsku, tylko trzeba wolno mówić. Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zieleni, łapy do samej ziemi.
Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu, więc zatrzymał się przy lasku.
Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe, zielone, łapy do samej ziemi. Wolno mówi:
- Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.
Słyszy:
- A ja jestem gajowy i sram!
Widzą się dwie glizdy i jedna mówi:
- gdzie masz męża?
- leśniczy wyciągnął go na ryby.
Niedźwiedź wpadł do dziury i powybijał sobie wszystkie zęby. Wieczorem szedł leśniczy. Leśniczy świeci tam latarką do tej dziury i się pyta:
- Kto tam?
A niedźwiedź odpowiada:
- NIEŚWIEĆ!
Leśniczy napotyka na skraju lasu młodą dziewczynę.
- Nie boi się pani tak sama chodzić po lesie? Jeszcze ktoś panią zgwałci...
- Gdyby pan był tak miły... to już bym dalej nie szła...
Leśniczy spotyka w lesie dziadka skradającego się w krzakach z naładowaną dubeltówką.
- Dopadłem cię wreszcie, kłusowniku! Co tu robisz z dubeltówką w rękach?
- Tropię oddziały Wehrmachtu.
- Co? Przecież wojna już dawno się skończyła!
- O, cholera! To co ja tu jeszcze robię?
@gajowy A dlaczego nie ma jakiejś stosownej mapki na stronach nadleśnictwa Łobez? Są tylko jakieś pierdy o handlu drzewem, które i tak zainteresowane osoby znają. Człowiek wybierający sie po pracy na grzyby ma jechać do leśniczego z pytaniami. O ile go zastanie to zanim co, nastąpi zmierzch. Nie prościej podejść rozsądnie i np do 10 metrów nie karać? Że tak można to przekonałem się w innym nadleśnictwie, gdzie leśniczy zezwalał na wjazd nawet głębszy do lasu celem wędkowania na położonym w lesie jeziorze i to nawet wtedy gdy obowiązywały całkowite zakazy wstępu do lasu, a w razie problemów ze strażą leśną kazał powoływać się na niego. Okazuje się, że można, trzeba tylko chcieć. Problemów nigdy tam nie miałem pomimo ciągłych kontroli.
@stary wikary Oczywiście, że tak było za komuny. Swój wiek też potwierdzam. Komuny nie propaguję, przestrzeganie prawa tak. Nie tylko do 1989r. tak było. Jeszcze w latach 90 i po 2000 też. Obecna komuna zaś doprowadziła pod płaszczykiem "demokracji" do burdelu jak go celnie nazwałeś.
Dziwne, ale bardziej wierzę narodowcom niż "wolnym i niezależnym" mediom. No i dlaczego wczoraj "niezależne" media nałożyły szlaban na informację, że w dniu 12.11.2012r narodowcy poszli protestować pod komendą policji w Warszawie przeciwko prowokacjom policji.
Kto stracił, kto zyskał?
Burmistrza i reszty blokada pieniędzy nie boli, ani im nie grozi. Na razie.
Najważniejsze, że pokazali, iż są zdolni podjąć wojenkę. Szkoda tylko, że nie znaleźli sobie bardziej zbożnego celu. A znalazłby się. Oj znalazł i to niejeden.
Organizować coś ciekawego i atrakcyjnego może i byłoby komu, tylko kto zagwarantuje, że jakiś urzędas nie nałoży na organizatorów niebotycznej kary, jak w przypadku tych motocyklistów.
Rozumiem też, że na tych akademiach z ust dziatwy robiącej przedstawienie nie padną jakże aktualne słowa Marszałka Piłsudskiego zamiast Bóg, Honor, Ojczyzna - Hotel, Serdel, Burdel, albo prostytucja zamiast Konstytucji.
Zastanów się co piszesz. Co PUP wypracowuje pieniądze, że ma mieć własne na szkolenia? Rząd nie daje PUP om na kawkę i ciasteczka, a ci wspaniałomyślnie szkolą bezrobotnych, tylko daje im na konkretne wydatkowanie.
Pacanem to jesteś sam bo leziesz jak baran za stadem. Nie potępiam złożenia wieńców, ale pieprzenie głupot przez nawiedzonych polytykierów owszem. Ty pewnie będziesz ich słuchał z nabożną uwagą, bo dzień święty trzeba święcić. pewnie tak samo święciłeś 22 lipca i 7 listopada.
A rzeczywiście chodziło o zbolszewizowane.
Anonimie a przeczytałeś co ja napisałem? Kogo ty porównujesz firmę MAN do jakiegoś zbijacza palet? Owszem jest grupa firm, którym zależy, ale jaki to jest ułamek w skali gminy, powiatu, województwa czy kraju, w stosunku do ogółu zarejestrowanych firm?
Znajomy Starca ma rację, każdy ma określone predyspozycje. Jasne otworzyć sie trzeba, owszem stoczniowiec np. spawacz - choć to nie jedyny zawód stoczniowy poradzi sobie ze spawaniem np. przyczep samochodowych, ale nie zawsze będzie miał predyspozycje, żeby strzyc psy. Kiedy się rozmawia z bezrobotnymi i mówi im o konieczności wyjazdu odpowiedź jest na ogół krótka: Za co? Przy polskich płacach nie mieli z czego odkładać. Myślę, ze jeśli rząd w nich ładuje pieniądze na szkolenia to lepiej niechby władował w ich mobilność.