Poseł PiS Stefan Strzałkowski otworzył biuro poselskie
(ZŁOCIENIEC) Pierwszego lutego w Złocieńcu zostało uroczyście otworzone i poświęcone biuro poselskie posła Prawa i Sprawiedliwości Stefana Strzałkowskiego. Poseł mieszka z rodziną w Białogardzie, którego był niegdyś burmistrzem.
– Za mego urzędowania w Białogardzie udało mi się wybudować fabrykę na ponad dwieście miejsc pracy. Z początkiem burmistrzowania miałem w mieście trzydzieści procent bezrobocia. Dzisiaj, mimo że dwójka moich dzieci to osoby wykształcone, to nie ma dla nich w Białogardzie pracy, bo tata nie tylko z PiSu, ale do tego jeszcze i poseł na sejm. O tym informują mnie ludzie. W postawionej fabryce niedługo przybędzie kolejna setka miejsc pracy. – w Złocieńcu tego rodzaju wypowiedzi słuchaliśmy ze szczególnym natężeniem. Przydałby się tu ktoś taki.
Dobrzy znajomi
Poseł spotkanie rozpoczął od poinformowania, że jest katolikiem. Codziennie w swej działalności kieruje się wartościami przynależnymi wierze. Dotyczy to całej rodziny. – Nigdy nie kłamię – mówił. - Zawsze mówię prawdę. - I żartował: - Po co kłamać, potem można zapomnieć, co się mówiło. -
Na spotkaniu w nowo otwartym biurze w budynku Spółdzielni Mieszkaniowej POSTĘP na Osiedlu Czaplineckim (ulica Obrońców Westerplatte 3), w tamtejszej świetlicy było około trzydziestu osób. Najpierw zamierzenie jak wspomniałem zostało poświęcone przez księdza proboszcza Parafii świętej Jadwigi Królowej Krzysztofa Mazura. – Był taki czas, że wspólnie z panem posłem pracowaliśmy w jednej szkole – powiedział ksiądz proboszcz Krzysztof Mazur. - Bardzo mile to wspominam. Jesteśmy przyjaciółmi – dodał. – Tak – do wypowiedzi dołączał poseł. – Nie tylko staram się o żywność dla ubogich, ale i przekazuję ją też dla parafii księdza Krzysztofa. –
Pośród nas
Z Czaplinka na spotkaniu był Janusz Ziętkiewicz, obecnie dyrektor w mieście OSiR-u, z kapitalnym planem działania. Poprzednio dyrektor szkoły, trener piłkarski, był też we władzach piłkarskich kraju. Nawet przewodniczący rady powiatu drawskiego. – Kiedyś rywalizowałem z posłem. On prowadził drużynę piłkarską dzieci i ja. Wyniki? Oj, różnie bywało. – Zapytany o sympatię do PiS-u, powiedział: - W Czaplinku wszyscy wiedzą, żem pisowiec. Jestem z tego dumny, bo jest z czego. –
Poseł Stefan Strzałkowski: - Ludzie boją się przyznawać, że są po stronie PiS-u. Na tych ziemiach, szczególnie w Kołobrzegu. Tam pod tym względem jest dosłownie strasznie. Dzicz. Dosłownie – prześladowania. -
Spośród radnych złocienieckich na spotkaniu był z pewnością numer jeden tej rady, Mirosław Kacianowski. Nie tylko radny, ale i szef jej komisji rewizyjnej. Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Postęp”, która słynie nie tylko ze znakomitego jej zawiadywania, ale i z codziennej dbałości o estetyką miejsca, i o wszystko, co jest z tym związane. Osiedle Czaplineckie to dosłownie najpiękniejsze miejsce w Złocieńcu. Pod tym względem mogą z nim konkurować tylko pojedyncze wille na obrzeżach miasta. Prezes w długiej perorze w końcu prosił o szczególne baczenie na stanowione prawo spółdzielcze. Akurat goszczący w Złocieńcu poseł pracuje w takiej komisji. Panowie doszli do pełnego porozumienia. – Nie widzę tu trudności – mówił parlamentarzysta – akurat w tej działce pracuje się bardzo dobrze. – Prezes deklarował: - Jestem bezpartyjny. Chciałbym się związać z takim ugrupowaniem, które stanie przeciwko wszelkiej hydrze administracji. Przeciwko przejadaniu pieniędzy i wydawaniu ich na byle co, a i bez sensu. -
Szefowa prywatnego przedszkola na Osiedlu, Stanisława Rak - Lisowska z przydaną sobie iskrą opowiadała o swej pracy. O idących wielkich zmianach w działalności przedszkoli. Nawet, że dla takich jak ona, przedsiębiorczych i ciężko codziennie pracujących, znów idą trudne czasy. W wypowiedzi dało się odczuć ton mocnego niepokoju.
Czy wybory u nas są uczciwe?
Było poruszanych kilka innych szczegółowych zagadnień. Ludzie z wielkim niepokojem odnosili się do oficjalnych wyników wyborów. W powietrzu wisiało, że sfałszowane. Jedna z wypowiedzi: - Gdy widzieliśmy, co się dzieje w lokalu wyborczym przez nas udostępnionym, to postanowiliśmy, że u nas już wyborów nie będzie. Tylko przyjazna nam osoba sprawiła, że odstąpiliśmy od pogonienia tego towarzystwa, gdyż usłyszeliśmy; nie wyganiajcie, a przypilnujcie. –
Pytania od Tygodnika
Reporter Tygodnika pytał: - Dlaczego tak późno do Złocieńca? Gdyby wcześniej, to można przypuszczać, że dr Jarosław Kaczyński byłby prezydentem? Poseł był skłonny zgodzić się z tą opinią. – Rzeczywiście, mogło się tak zdarzyć, bo głosów zabrakło bardzo mało. To nasze niedopatrzenie. Właśnie je naprawiamy. -
Reporter: - W publicystyce, w literaturze, na co dzień słychać, że w Polsce rządzą wajchowi. Kto to taki? Czy pan wie? Kto tak naprawdę rządzi w Polsce? Tusk nawet wykrzykiwał – o, ktoś przełożył wajchę!
Poseł: - W Polsce nie rządzi rząd. Nie rządzą ministrowie. Nie rządzi nawet sejm, posłowie. Rządzą wajchowi.
Reporter: - Kto to taki? Co to...?
Poseł: - To międzynarodowy kapitał. To oni tu rządzą.
Reporter: - Może pan wskazać konkretnie, kto to taki?
Poseł: - Nie mogę. (rozbawienie na sali).
Do władzy? – Tak, ale rozsądnie
Wedle posła jego partia nie dąży do wcześniejszych wyborów. Państwo zostało tak zepsute, majątek - nie to, że rozprzedany, ale dosłownie pooddawany za darmo. By przejmować władzę, to trzeba bardzo dokładnie we wszystkim być zorientowanym. Nie da się tak z doskoku przejmować zrujnowanego państwa. Trzeba na to czasu i przede wszystkim namysłu.
Reporter: - Osiemset tysięcy ludzi w kraju nie tylko bezrobotnych, ale i bez jakichkolwiek środków do życia! Co na to PiS?
Poseł: - Mamy przygotowane, dokładnie rozpisane, szczegół po szczególe, rozwiązanie tego problemu. Prześlę dokument na adres pańskiego pisma.
Pytanie z sali: - Ziemię chcą sprzedawać. Kto stanie w jej obronie?
Poseł: - Do tego PiS nie dopuści. Liczymy, że po wyborach będziemy rządzić samodzielnie. Są poważne tego oznaki, a to warunek, by móc uratować Polskę, jej ziemię, naszą ziemię. Nas wszystkich. A do tego i lasy! Wiedzą Państwo? Platforma założyła sobie, że doprowadzi do bankructwa Lasy Państwowe, by je potem sprzedać. Ale i to jeszcze nie do końca jest tak. Wiedzą Państwo, o co chodzi z lasami tak naprawdę?
Reporter: - O bogactwa pod nimi!!!
Poseł: - Dokładnie. Pod naszymi lasami mamy niezmierzone bogactwa, które przez obcy kapitał są już dokładnie namierzone. Pod tym względem był badany cały kraj. Wszędzie są pozostawione odpowiednie oznaczenia. Sprzedaż lasów, to tylko wstęp do wypatroszenia całej Polski. Ku temu wszystko zmierza. Jedyny ratunek, to nasze samodzielne rządy. Potrzebny każdy głos. Dlatego tu jestem. Biuro zaczyna działalność. Będę do was przyjeżdżał często. Także z innymi posłami. Pod moją nieobecność, w moim imieniu w tym miejscu jest pan Jarosław Markiewicz, szef biura. Ze mną kontakt przez niego.
Wypasieni – już na bok
Wraz z uruchomieniem w Złocieńcu biura posła PiS Stefana Strzałkowskiego, kończy się w mieście dominacja biur też poselskich, ale tych wypasionych. Partii, które za nic mają los przeciętnej Polki, przeciętnego Polaka. Nasz los, złocienieckich gminian. Tylko zysk. Tylko pieniądz. Tylko – sprzedać wszystko (w tym szpitale), a jak nie sprzedać – to oddać za darmo. Nawet – wcisnąć siłą, jak to ujawnił profesor Witold Kieżun. Wyobraźmy sobie – PiS rządzi samodzielnie. Rozpoczyna się ratowanie kraju, każdego z nas. Spada bezrobocie, bo obecne jest też i po to, by z pracujących za nic wycisnąć jak najwięcej, a resztę powyganiać z państwa. Kończy się haniebny wyzysk kraju przez wajchowych, których danych nawet polski poseł wzdraga się podać. Rozpoczyna się codzienna walka o odzyskanie wolności, o odzyskanie niepodległości. O pieniądze w końcu, o nasze pieniądze. Za naszą pracę. Bo bez walki – jak Czytelniku chciałbyś korzystać choćby tylko z bogactw polskiej ziemi? No, jak? Nocą z workiem i z wiaderkiem po węgiel (brunatny) i po ropę połupkową? I co - może z butlą po gaz łupkowy? Partie, które wygłosowałeś, przecież i na to ci nie zezwolą. Bo to ich – na sprzedaż, na oddanie za darmo. Po to kraj niejaki „Jacuś” Rostowski zadłużył, byś dług spłacał nie tylko lasami, ale i tym, co pod nimi. Całymi pokoleniami.
Smoleńsk
Też w tych dniach pilotowi Arturowi Moszowi przecięto przewody hamulcowe w samochodzie. Pilot jest jedyną osobą, która może potwierdzić zeznanie technika pokładowego z Jaka twierdzącego, że wieża kontrolna w Smoleńsku wydała komendę, by Tupolew zszedł poniżej 50 metrów. Technik pokładowy popełnił „samobójstwo”.
Poseł Stefan Strzałkowski w nawiązaniu do Smoleńska powiedział: - Zginęli nasi wspaniali nie tylko intelektualnie ludzie. Bardzo ciężko jest bez nich, bez ich mądrości. –
I do celu
Na koniec taka deklaracja posła: - Rządy PiS-u to opieka lekarska dostępna dla każdego. Stop prywatyzacjom szpitali, która przecież została spaprana. I poprzednio obowiązujący wiek emerytalny. Uważajcie na urny wyborcze. Bądźcie przy liczeniu głosów. Uczulam na to. Do kolejnego spotkania. –
Tadeusz Nosel
budowanie świadomości obywatelskiej na głupich dowcipach demotywatorach itp. świadczy o zdziecinnieniu
oczywiste, że to rodzice decydują, czy ochrzczą dziecko. Jeżeli zdecydują, że zapiszą je do partii, to nikt im tego nie zabroni, tak samo jak decydują, w co ubrać dziecko, czym karmić i do jakiej szkoły posłać.
Dzieci podniecają się podważaniem oczywistości, bo ktoś im zrobił z mózgu papkę. To nazywa się wtórny analfabetyzm, coś czytałem, ale nie umiem tego połączyć z innym przeczytanym tekstem,
Dobrze jest bić w to co dla innych jest czymś ważnym, takie żarciki, takie upokarzanie śmieszniutkie przecież. W teen sposób najprościej wywołuje się efekt poczucia winy z powodu ośmieszania. Wiara w to, że Prawo i Sprawiedliwość przywróci w kraju godność jest natychmiast piętnowana syndromem oszołomstwa religijnego. Mnie to nie przeszkadza, nawet w pewnym sensie (ciemnej doliny), jest powodem do dumy, że moje wartości są tak bardzo nienawidzone. Żal mi jednak starszych osób, które nie potrafią odpowiadać na takie systemowe opluwanie. Kiedy wolnością nazywa się przybijanie genitaliów do krzyża, a następnie wzywa do laicyzacji, to wiem, że PiS jest jednym z ostatnich społeczności, które podniosą nas z upadku. Obym się nie myliła.
~dobre
2014.02.23 10.27.45
Ja też nie widziałem, z różkami i owszem, he,he
Dlatego m.in nie chce Macierewicza.
~@polac
2014.02.23 09.16.18
Na lekcji religii dzieci rysują aniołki.
Ksiądz podchodzi do Jasia:
- Jasiu, kto to widział, aniołek z trzema skrzydełkami?
Jasio na to:
- A z dwoma ksiądz widział?
~@polac
2014.02.23 09.14.16
Chodzenie do kościoła sprawia, że jesteś katolikiem, tak samo jak spanie w garażu sprawia, że jesteś mechanikiem.
~@polac
2014.02.23 09.11.23
Modlitwa na antenie Radia Maryja:
- Słuchamy, Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa?
- Ja bym chciała się pomodlić za wszystkich oszustów, kłamcówi złodziei...
no i za ojca dyrektora oczywiście.
~ateusz
2014.02.23 08.06.29
Kazimierzu, ta jawność, to pierwszy krok do inkwizycji (?) To złoślowość, czy faktyczny brak rozumienia intencji Pana ~ ?
Mnie nie przeszkadza krzyż na czyjejś piersi, ale juz ten w Sejmie budzi niesmak, a to z tej prostej przyczyny, że łamane jest konstytucyjne prawo. Póki co, nie jesteśmy (rzekomo) państwem wyznaniowym.
Że Grażyna widzi to inaczej, to Jej problem. Uważam, że często, Ci najbardziej utożsamiający się z wiarą - często chyba nawet nieswiadomie - czynią z niej pośmiewisko. Choćby przykład ojca-dyrektora. Oszołomów w tym względzie nie brakuje, bynajmniej ja tak to postrzegam.
~Kazimierz
2014.02.22 21.36.38
... .... wcale mnie nie zawiodłeś. Zrób pierwszy krok "opalony" - przecież nie ma lęku na słonecznych wzgórzach - i przedstaw się.
Kazimierz Rynkiewicz
Ps. Pani Grażyna nie powiedziała, że chodzi ciemną doliną. W ramach rekolekcji pomedytuj nad wersem: "Choćbym nawet szedł..."
no i może opisz okolice tych słonecznych wzgórz, bo jestem ciekaw, gdzie takie są, chętnie je zwiedzę
~
2014.02.22 20.49.03
Kazimierzu, Kazimierzu! Zawiodłeś mnie!
Czy naprawdę sądzisz, że mówiąc o słonecznych wzgórzach miałem na myśli tylko słońce lub żarówki ??
To była alegoria światłej strony świata ! Przeciwność tej ciemności w której woli chodzić pani Grażyna chociaż się nie boi.
Ja na górze - pani Grażyna na dole. Hm... Może niewłaściwy przykład. Pewnie jej się nie spodoba.
To inaczej. Ja na jasnych wzgórzach, pani Grażyna w ciemnej dolinie. I każdy ma to co lubi.
Ateusz lepiej dostrzegł te niuanse. Ale pewnie dlatego, że nie ma oczu zasnutych czernią. .. Nie powiem jaką, żeby pani Grażyna nie poczuła się znów urażona.
Chyba, że. ...
Chyba że chciałeś spłycić, zdezawuować lub zgoła zdeprecjonować moją wypowiedź.
Nooo ! To zmienia postać rzeczy. To wtedy byłby to chytry chwyt. ;-)
~ateusz
2014.02.22 19.50.53
Chyba nie tak dosłownie z ta alegorią(?). Ja, podobnie jak przedmówca, światłość dostrzegam tylko z żarówki lub słońca itp źródeł. Co nieco jestem opalony, a i nieco oświecony, ale to juz z innego żródła.
Wyrażam podobny pogląd i nikt mi tego nie zabroni ! A ciemnogród był od zawsze. Z jego skutkiem, juz się raczej nie da walczyć.
~Kazimierz
2014.02.22 18.24.43
kiepski z Ciebie "rzymski katolik", jak nie wiesz, że ciemna dolina to alegoria ciemnej strony świata; gdyby słońce i światło np. z żarówki dawało światłość, to wszyscy bylibyśmy już dawno oświeceni, a jak na razie to tylko jesteśmy oświetleni i co niektórzy opaleni
~
2014.02.22 17.07.40
"Choćbym nawet szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną".
Droga pani Grażyno, proszę sobie iść ciemną doliną skoro pani chce. Ja pójdą po słonecznych wzgórzach, a zła też nie ulęknę. I tak spotkamy się na Prusa. Tylko ja będę bardziej opalony. :-)))
Będę pamiętał słońce, a pani tę swoją ciemność.
O ile ta pamięć będzie nam wtedy do czegokolwiek potrzebna. :-)))
Jestem na tych forach od kiedy zaczęły istnieć, ale nigdy nie czytałem żadnych steków wyzwisk w przedmiotowym temacie. To raczej tan wylewa niekończącą się rzekę miazmatów na innych. Teraz nagle zabolało jak ktoś się odezwał tym samym językiem?
Ja też jestem rzymskim katolikiem i właśnie dlatego nie podoba mi się pokropek szaletów miejskich, rur kanalizacyjnych, sieci wodociągowych, nadmierni „miłośnicy” dzieci, Komisja Majątkowa, bruzdy u dzieci poczętych „in vitro”, walnięci od „dżęder” i temu podobne.
Bieda nigdy nie jednoczy ludzi. Ona dzieli i odbiera godność. Nie pokona się jej biegając co rano na mszę. Nic z nieba nie spadnie. Trzeba tyrać. I mieć władzę która potrafi to wszystko zorganizować dla dobra ludzi. Dobrodziej coś pani da? Oj, oj! Nie jestem przekonany. Chyba raczej podsunie tacę.
@polac – oczywiście, że można. PiS to partia która dąży do władzy, a nie Opus Dei. Co więcej. Będąc ateistą można być zbawionym, tylko trzeba być dobrym człowiekiem. Tak powiedział nam sam „Biały Papa” z Rzymu Franciszek. Więc nie słuchaj pośredników. Pośrednicy zawsze chcą jak najwięcej zarobić.
I dajże spokój z ubekami. To się skończyło 25 lat temu. Teraz służby są w rękach tych roczników co agent Tomek.
Ty tam – tan! Nie odzywaj się w tym względzie. Bo to wygląda „jakby diabeł się w ornat ubrał i na mszę ogonem dzwonił”. ;-))
~też tow.
2014.02.21 20.06.52
To pozostało ci na Marsa, hi.hi
~@polac
2014.02.21 19.51.56
nie mogę, bo ja nie lubię ubeków,ale z PISu też mnie wyrzucą, bo jak na poważnie można traktować coś takiego
http://www.ojciec-dyrektor.de/grzechy0.htm
~tow.
2014.02.21 18.18.27
w SLD można, chodź do nas
~@polac
2014.02.21 17.22.16
można być ateistą i być w PiSie?
~tan
2014.02.21 15.20.55
Pani Grażyno, dzięki. Niedobre cienie tego miasta, gminy, regionu - na Was już czas. W korycie dno.
~Grażyna
2014.02.21 12.51.40
Nie wiem jak Panu, który jako pierwszy dokonał wpisu odpowiedzieć, bo jeśli jedyną Pana propozycją jest kreowanie strachu przed PiS i wartościami wiary katolickiej, to jestem przekonana, że mieszkańcy Złocieńca już mają te steki wyzwisk o prześladowaniach, pisówkach, czerni sutanny, przymusowej spowiedzi, poza sobą. Bieda i wyludnianie się miasta jednoczy ludzi i nic tego nie zmieni. Ja nie wierzę już w waszą propagandę miłości i dobroci. Obrzydzanie kościoła już się nie sprawdza. Wierzę w Boga i "Choćbym nawet szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną".
~@polac
2014.02.21 09.43.16
i w tym momencie czekamy na wypowiedż kogoś z biura poselskiego