Radny Edward Patelak
Zapytał - kto i kiedy rozpocznie jakiekolwiek prace na drodze powiatowej Świeszewo – Gacko, na której w dalszym ciągu leżą hałdy niewiadomo czego, a zwiezionego na drogę jesienią ubiegłego roku. To szczęście, jak powiedział radny, że do tej pory nic tragicznego się nie stało. Ale na wypadek wezwania pogotowia ratunkowego, to wiadomo, że tą drogą do nikogo ono nie przyjedzie. Podobnie w przypadku wezwania straży pożarnej - choć te samochody mają inne zawieszenia, to jednak są wątpliwości, co do możliwości pokonania powiększających się dołów w nawierzchni, bo to już nie są jakieś dziury w nawierzchni, ale doły i hałdy obok nich, tyle że nie wiadomo czego. Podobnie jest na drodze gminnej Rzęsin – Popiele oraz na drodze z Rzęsina do „krzyżówki” z drogami do Trzygłowia i Świeszewa. Może tak burmistrz wpłynie na pracę Zarządu Dróg Powiatowych i coś w końcu zacznie się zmieniać na tych drogach.
Maria Szafrańska,
sołtys Prusinowa
- Pismem z dn. 20 grudnia 2007 roku mieszkańcy Prusinowa wystapili o remont drogi przy posesjach nr 1, 2 i 28. Pismo złożyłam osobiście w sekretariacie dyr. Waldemara Dubrawskiego, tj. w Zarządzie Dróg Powiatowych w Gryficach. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pismo. Na drodze są zmiany, to znaczy powiększające się i przybywające dziury. W dziurach tych pełno jest wody, przejeżdżające samochody rozbryzgują tę breję po schodach, oknach, drzwiach itd., ponieważ budynki stoją blisko drogi. Ksero pisma z dn. 20 grudnia 2007r. składam dziś na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej Stanisława Błysza. Chyba, że już teraz wskaże mi on inną drogę postępowania, tj. czy muszę z tym kserem pójść na sesję Rady Powiatu?
Stanisław Błysz,
przewodniczący Rady Miejskiej
- Wszystkie drogi, aby dojść do celu są ważne. Trzeba wszystkimi środkami i wszystkimi drogami pukać, by otrzymać to, do czego pani zmierza. Dlatego proponuję też wystąpić osobiście na sesji Rady Powiatu. Tak uważam.
Maria Szafrańska,
sołtys Prusinowa
- Mam wystąpić na sesji Rady Powiatu? Dobrze.
Mam tu jeszcze jedno pismo – dotyczy lampy przy budynku nr 1 w Prusinowie. Dzisiaj rano był u mnie dyrektor Gospodarstwa Rolnego Centrala Nasienna w Prusinowie, prosząc mnie, aby tę sprawę poruszyć na sesji. 22 listopada 2007 roku złożyłam pismo w tej sprawie do pana burmistrza. Nie otrzymałam pisemnej odpowiedzi, ale na jednej z sesji pan burmistrz sam zapewnił mnie, że nie ma problemu – jedna lampa się znajdzie i że do świąt Bożego Narodzenia będzie czynna. Czekaliśmy i czekaliśmy. W końcu się doczekaliśmy – ustawiono nawet trzy lampy. Jednak po miesiącu czasu pracownik gospodarstwa nasiennego zauważył, że jak on zapala światło na terenie gospodarstwa, to te trzy lampy też się zapalają, a jak gasi światło – one też gasną. Wezwano elektryka i stwierdzono, że te trzy lampy są podłączone do linii elektrycznej gospodarstwa i że za zużycie energii płaci gospodarstwo. Dyrektor zlecił odłączenie lamp, co automatycznie spowodowało brak oświetlenia w centralnych punktach oświetleniowych gospodarstwa, bo linii podłączonej do trzech lamp odciąć nie można. Pan, który przybył do dyrektora powiedział, że nie ma problemu – założą oddzielny podlicznik, za który będzie płacić gmina. Z tym posłańcem też rozmawiałam i zapytałam - kiedy będzie światło, bo w to, że będzie przed świętami nie wierzyłam. Zapewnił nas, że to kwestia trzech dni najwyżej. Jednak lampy w dalszym ciągu nie świecą, choć święta Bożego Narodzenia dawno minęły. Dzwoniłam do pana Kałęckiego w tej sprawie, to mi powiedział, że trwają rozmowy z elektrownią. Głupio mi przed dyrektorem, bo obiecałam sprawę załatwić. Dyrektor czuje się oszukany. Pytam więc pana burmistrza - kiedy sprawa lamp zostanie załatwiona, bo rozmowy z panem Kałęckim to takie przelewanie z pustego w próżne. Rozmawiałam z nim, płacę za telefon, i w dalszym ciągu nic się nie dzieje.
Andrzej Szczygieł,
burmistrz Gryfic
- Najpierw ustosunkuje się do wypowiedzi radnego Patelaka; ta droga ze Świeszewa do Gacka jest w bardzo krytycznym stanie. W zasadzie kiedyś tam próbowano ją utwardzić i zwożono różne materiały budowlane, ale podstawowego budulca drogowego tam niewiele jest. W porozumieniu z powiatem będę starał się, żeby przynajmniej doraźnie poprawić tę drogę na tyle, żeby docelowo tamtędy można było dowozić dzieci do szkół. Byłoby dobrze, żeby autobus jechał właśnie przez Świeszewo, Wołczyno, Kukań. Mamy w planie i złożyliśmy już pierwszy wniosek o środki unijne i dofinansowanie RPO na odcinek drogi Wilczkowi – Rybokarty, może docelowo uda się przebić do Kukania i wtedy byłaby wspaniała obwodnica zachodnia. Ale na to musimy trochę poczekać.
Teraz sprawa oświetlenia tych słynnych trzech lamp; rzeczywiście daliśmy zlecenie na ich wykonanie na sieci ENEA. Nasz wykonawca umówił się z Energetyką, że podłączy się do stacji pomiaru Centrali Nasiennej w Prusinowie i rzeczywiście wyszło, tak jak wyszło. Źle wyszło. Poleciliśmy to rozmontować i w tej chwili złożyliśmy wniosek do Energetyki o wydanie nowych warunków podłączenia tych trzech lamp do licznika i opomiarowania, żeby mieć swój pomiar i licznik w Energetyce. I to trwa, bo muszą ogłosić przetarg na wykonanie tego zadania. Po rozstrzygnięciach przetargowych będzie inwestycja w postaci tego przyłącza energetycznego, łącznie z opomiarowaniem. Także ja w tej chwili nie potrafię odpowiedzieć jak długo to będzie trwało. Tydzień, czy dwa. Miejmy nadzieję, że to będzie zrobione. Natomiast nie dam deklaracji, że to będzie w ciągu tygodnia czy miesiąca, bo nie ode mnie to zależy. Czekamy na Energetykę, jak zrobi rozstrzygnięcia przetargowe i wyłoni wykonawcę, który instalację tych trzech lamp podłączy.
Grzegorz Burcza
Stowarzyszenie Przyjaciół Gryfic
- Mam jedno podstawowe pytanie, dotyczące koncepcji zagospodarowania w najbliższych miesiącach, być może latach, kompleksu śródmieścia naszego miasta. W związku z tym, że jestem szczęśliwym mieszkańcem Gryfic od urodzenia, a w chwili obecnej mieszkam na ul. Brackiej, bardzo mnie dotyczy ten kwartał, że tak się wyrażę – kwadrat. A w ciągu ostatniego roku koncepcje i zmiany dotyczące przyszłości tego kwadratu są różne – znam już co najmniej sześć. Chciałbym w tym miejscu uzyskać odpowiedź, jakie są najbliższe plany dotyczące tego kwadratu. Kwartał dotyczy ul. Brackiej, Wojska Polskiego, Szewskiej i Klasztornej. Jest to zabudowa śródmiejska, zwarta, jak mi tutaj podpowiadają. Dlaczego jest to bardzo ważna sprawa? Okazuje się, że w najbliższym czasie może będzie na ulicach kostka granitowa, może będzie polbruk, może będzie droga jednokierunkowa, może będzie dwukierunkowa, może będzie miejsce parkingowe przy kompleksie Hosso, może nie będzie tych miejsc parkingowych, może będzie parking wielopoziomowy, a może go nie będzie. Te informacje są sprzeczne, a niektóre wychodzą z tego samego miejsca. I do tego sobie pozwoliłem w tym miejscu zabrać głos. Jestem bowiem zaniepokojony tym stanem, jaki jest w chwili obecnej. Poczułem się bardzo mocno zobowiązany, nie jako Grzegorz Burcza i mieszkaniec ul. Brackiej, ale jako reprezentant pewnej grupy osób oraz jako człowiek, który też jest bardzo zainteresowany przyszłością naszego miasta. Nie wiadomo na chwilę obecną, jak to wszystko będzie wyglądało. Wiem, że kompetentni ludzie są tutaj – mimo, że będzie pewnie sugestia, że ulice Wojska Polskiego i Bracka są powiatowe, ale to nie zmienia stanu rzeczy, że te decyzje są podpisywane przez burmistrza. Decyzje, które doprowadziły do tego, że bez żadnych konsultacji społecznych, przynajmniej w najbliższym obszarze sąsiedztwa tego wielkiego kompleksu, powstała galeria Hosso. Nikt się sąsiadów nie zapytał, czy to nie zakłóci porządku, spokoju albo chociażby nie zakłóci mieszkania w tamtym miejscu. Nie życzę nikomu mieszkać przy ulicy Brackiej – ci ludzie, co tam mieszkają są zdesperowani i wkurzeni. Samochody cały czas parkują jak chcą i gdzie chcą. Jeżdżą jak chcą. Jest bajzel na bajzlu totalnym. Chodniki służą do tego, żeby wyjeżdżać – ja niejednokrotnie wyjeżdżając z własnej posesji nie mogę wyjechać, a wzywać policję, żeby odstawili samochód kogoś, kto zajeżdża posesję, też nie bardzo, bo policja nie po to jest, żeby za każdym razem, kiedy Grzegorz Burcza wyjeżdża na zajęcia, przyjeżdżała. Do szkoły mogę iść piechotą, ale jak mam dalej, to muszę samochodem wyjechać. Zostawiono tam przejazd między Galerią Hosso a Bracką 4, szerokości 4 metrów - taką ja tutaj od osób, które znajdują się na sali, dostałem odpowiedź. I bardzo mnie ona zbolała. Nikt nas nie pytał, czy ta budowa jest społecznie uzasadniona czy nie. Jest uzasadniona, bo świetny kompleks powstał. Tylko dlaczego tak blisko zabudowań mieszkalnych, 4 metry pod oknami, gdzie w ciągu jednego można powiedzieć tygodnia, naświetlenie w oknach zmieniło się diametralnie? Mój sąsiad, który mieszka na parterze, praktycznie w ogóle nie ma światła w kuchni, a mieszkając na I piętrze tego światła mam w zaniku. To mi się odpowiada: przecież ma pan tam kuchnię – kuchnia nie jest do przebywania na stałe i takie są prawa. Może jest takie prawo, że jeżeli mam tam kuchnię, to nie muszę tam przebywać i nie potrzebuję tam światła dziennego. Ale jeżeli ja zmienię sobie ten układ i kuchnia stanie się salonem, to co wtedy? To Hosso przesunie się o 5 metrów dalej? Boli mnie naprawdę to, że jako petent, jako mieszkaniec Gryfic od urodzenia, nie jestem traktowany poważnie. W chwili obecnej dowiadujemy się, że możemy być również zabudowani z drugiej strony. Bo w koncepcji miasta nie ma czegoś takiego, jak przestrzenne zagospodarowanie tego placyku, który jest za Urzędem Miasta i Gminy. Mówi się tylko, że będą tam jakieś ciągi garażowe, że może jakiś przejazd, tzw. działka drogowa 329 będzie przejazdowa między ulicą Bracką a Szewską, ale nie ma konkretów. Dlatego dopominamy się o nie u pana Dubrawskiego. A może jeszcze gdzie indziej. Ale okazuje się, że gdzieś za plecami ktoś dostaje decyzję: masz rozebrać garaże. Te decyzje zapadają tutaj. Moi sąsiedzi dostają decyzję o zburzeniu garaży, a właściwie nie, bo tu chyba ktoś zburzy te garaże. Oni w każdym razie mają się z nich wynieść. Oni się już praktycznie wynoszą i już praktycznie w tych garażach nie trzymają samochodów. Co będzie dalej? Czy tam powstanie ciąg do miejsc parkingowych dla galerii Hosso czy dla mieszkańców naszego miasta? Nie wiem. Ostatnio słyszałem, że ma być parking wielopoziomowy i się przeraziłem, bo jesteśmy jako mieszkańcy ul. Brackiej zamurowani praktycznie w odległości 4 metrów. Zamurowani, jeżeli tu stanie parking wielopoziomowy, o którym się ponoć tutaj wie. Ja tego nie wiem. Dlatego pytam – jaka jest przyszłość tego kompleksu. Najpierw z tego urzędu wyszła informacja o budowie garaży, które miały mieć wysokość 4 metrów, a teraz ponoć rozpatrywana jest decyzja, też podpisana przez kompetentne osoby, że garaże mają mieć wysokość 6,5 metra. A może za dwa miesiące będzie decyzja, że będą one miały 12 metrów? Ja tego nie wiem i to mnie bardzo boli. To jest niepokojące. A dopowiada mi się na to: no chłopie, raz jesteś po sąsiedzku, a raz nie jesteś po sąsiedzku, musisz to zrozumieć. Ja to rozumiem. Jest to zabudowa śródmiejska, jest to kompleks, który ma być wizytówką naszego miasta, ale co ma być w przyszłości: droga przejazdowa, czy spacerowa? Jak będą rozwiązane miejsca parkingowe? Jak będziemy, my mieszkańcy tego kwadratu, mogli mieszkać?
Andrzej Szczygieł,
burmistrz Gryfic
- Pan Burcza tak emocjonalnie mówił o swoim terenie zabudowania. Natomiast ja powiem w ten sposób; ten teren, jak i całe śródmieście, od torów po Regę, jest wpisany w rejestr zabytków. Nie ma żadnego ruchu ani działania bez zgody Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. I te zarzuty, które podnosił pan Burcza, to trzeba uwzględnić decyzje konserwatora. My, jako gmina, wydajemy warunki zabudowy dla właścicieli terenów i mamy obowiązek wydać warunki zabudowy zgodnie z oczekiwaniami i według koncepcji właścicieli. Jeśli te warunki konserwator uzna za stosowne, to według tych warunków właściciel uzyskuje zezwolenie na budowę. Decyzję na rozpoczęcie budowy uzyskuje się w Nadzorze Budowlanym w wydziale budownictwa w Starostwie Powiatowym. Tyle mogę powiedzieć…
* * *
Jak widać z tej końcowej wypowiedzi burmistrza Szczygła, niewiele ma on do powiedzenia swoim mieszkańcom, zwalając wszystko na konserwatora zabytków i inne instytucje. Można w takim razie zapytać - po co jest burmistrzem? Chyba po to, by rozwiązywać problemy. Obraz jego rządów wyłaniający się z tych wypowiedzi to samorządowy horror. Pytanie - a gdzie są radni, jest tylko pytaniem retorycznym. Red.
Tak tak Henryk nie ma jak to emerytowani zolnierze Burczy Tokarczyk i do tego jeszcze wojak Szwejk i bedzie ubaw na calego
~Henryk
2009.03.11 10.27.35
pan burmistrz się popisał swoimi wypowiedziami wstyd tylko przynosi naszej gminie ,niech on się spakuje i rządzi w Trzygłowiu może tam go będą słuchać ,BRAWO panie Grzegorzu takich ludzi nam potrzeba którzy wypalą takim nieudacznikom prosto w twarz bo większość nas niestety boi się to zrobić bo pan burmistrz potrafi się mścić .Panie Grzegorzu proponuje startować na burmistrza obracam się w dużym kręgu ludzi którzy nie mogą znieść tego co ten furiat wyprawia ,a pana poprzemy ,niech tylko pan nie da się zastraszyć.
~
2009.03.11 09.23.56
Burcza, Patelak i Szafranska........pasuja do siebie ,wybitne indywidualnosci, musze koniecznie zdobyc ich autografy :)
~Burczymucha
2009.03.11 06.24.42
Burcza burczy i tyle tylko potrafi
~
2009.03.11 06.14.56
konserwator do konserwy.jakie zabytki? chyba tylko kościół.reszta to ruiny. Pan Burcza na burmistrza.tyle w temacie.