(ŁOBEZ) Podczas lutowej sesji Rady Miejskiej trzech radnych złożyło projekt uchwały w sprawie likwidacji stanowiska wiceburmistrza w gminie Łobez. Za pozostawieniem burmistrza murem stanęli wszyscy sołtysi i grupa radnych wypowiadając się w imieniu mieszkańców całej gminy.
Pojawiły się wątpliwości, czy uchwała ta ma przynieść oszczędności gminie, czy jest to atak personalny. Jako pierwszy głos w tej sprawie zabrał radny Janusz Skrobiński.
- Od razu chciałbym zaznaczyć, że rozmawiamy o stanowisku, a nie o osobie pana Ireneusza Kabata. W dobie kryzysu, jaki mamy w tej chwili i biedy dookoła, gminy nie stać na taką rozrzutność. Tak jak wcześniej wspominałem, zarobki porównywalne są do prezydenta miasta Szczecina i miasta Krakowa, jest to zdecydowanie niemoralne. Pozwolenie od społeczeństwa na wysokie zarobki, odpowiedzialność za gminę ponosi burmistrz, ale opinia społeczna jest zbulwersowana tym, jakie zarobki posiada jego zastępca. Mówimy tu o zarobkach. Wiceburmistrz może wykonywać swoje obowiązki na innym stanowisku za nie aż tak cenną kwotę pieniędzy. Nie spotkałem się z osobą w tym mieście, która popierałaby tak wysokie zarobki pobierane przez zastępcę burmistrza, dlatego też złożyliśmy taką uchwałę. Jak wspominałem na komisjach, nasza uchwała nie skutkuje prawie niczym. Tak naprawdę decyzję o tym podejmuje burmistrz, który na podstawie ustawy o samorządzie gminnym ma prawo mieć zastępcę. Uważam, że kwestia, którą się zajmujemy, pokaże tylko to, jaką mają opinię poszczególni radni, jeśli chodzi o kwestię związaną z tak wysokimi zarobkami i będzie to sygnał niejako dla społeczeństwa, że chcielibyśmy w tej kwestii cokolwiek zrobić, że chcielibyśmy znaleźć oszczędności. Zamiast wydać tyle pieniędzy na jedną osobę, można w tym momencie zrobić oświetlenie promenady czy założyć kamery w mieście, zwiększyć bezpieczeństwo. Z tej kwoty może korzystać większa ilość osób w naszym mieście, a nie tylko jedna. Zarobki w porównaniu do naszej miejscowości, do jej zamożności, do tego, co się dzieje na naszym rynku, na którym nie powstają żadne firmy, na którym firmy zamykają się, na którym jest jedno z największego bezrobocia w Polsce, to jest to zdecydowanie niemoralne. W gminach na terenie naszego powiatu takiego stanowiska już od dawna nie ma, gminy w ten sposób oszczędzają – powiedział radny.
Pod projektem uchwały podpisała się również radna Maria Pokomeda, która wyjaśniła, że nie jest przeciwna wiceburmistrzowi w sensie osoby – panu Ireneuszowi Kabatowi.
- Cenię jego pracę. W tej chwili jest wakat w gminie, który mógłby objąć i poprowadzić dział inwestycji. Jest to człowiek bardzo dobrze zorganizowany, bardzo dobry administrator. Proszę, aby nikt nie posądzał, że to jest jakakolwiek krucjata przeciwko panu I. Kabatowi, bo tak nie jest. Moje słowa są bardziej skierowane do pana burmistrza. Uważam, że w tej gminie więcej pracy powinien wziąć na siebie burmistrz – powiedziała, po czym odczytała oświadczenie.
„W życiu gospodarczym gminy są dwie drogi: albo rozwijamy się i inwestujemy, tworząc nowe miejsca pracy, albo oszczędzamy. Po pięciu latach wspólnego gospodarowania tandemu Ryszard Sola - Ireneusz Kabat możemy tylko realizować wariant oszczędzania. W ostatnich latach zlikwidowano firmę Provimi, w Drutpolu ograniczono zatrudnienie ze 100 do 30 osób, krochmalnia już coraz mniej osób zatrudnia na sezon. Mówi się o ograniczeniu zatrudnienia w Sądzie i Sanepidzie, PUP nie refunduje prac interwencyjnych, sam musi ograniczyć zatrudnienie. Firmy, które powstały na bazie pożyczek z biura pracy najczęściej po roku kończą swoją działalność. W Łobzie nie powstają nowe miejsca pracy. Mamy największe bezrobocie w województwie. Młodzi ludzie odchodzą stąd, miasto starzeje się. Kuleje kultura, sport, opieka zdrowotna, najmłodszy lekarz w mieście ma 48 lat, a 50. letnie pielęgniarki dojeżdżają do pracy do Szczecina.
Szanowni Państwo! Gmina Łobez przeżywa recesję. Coraz mniej znaczymy na forum gospodarczym i administracyjnym. Konstruując tegoroczny budżet, pan burmistrz Sola przyjął zasadę oszczędzania i przycinał we wszystkich działach. Tak się rozsmakował w tym, że przyciął nawet fundusze na plac zabaw dla dzieci. Jest jednak jeden dział, w którym pan burmistrz oszczędności nie szuka, to dział - wynagrodzenia. Pomóżmy państwo radni panu burmistrzowi zaoszczędzić na wynagrodzeniach i zlikwidujmy w gminie stanowisko wiceburmistrza.
Najlepiej rozwijającym się miastem w naszym województwie, przykładem do naśladowania dla władz gminnych i obiektem westchnień zwykłych mieszkańców, miastem, w którym bezrobocie jest znikome, miastem, które ma podobno ponad 50 knajpek i restauracji, w którym co i rusz powstaje nowy zakład pracy jest Goleniów i wiecie państwo ile w tym raju zarabia wiceburmistrz? 11.416 zł miesięcznie. Podczas gdy nasz wiceburmistrz ma na miesiąc 11.094 zł, gdzie gmina Łobez ma 14,5 tys. osób, a gmina Goleniów liczy sobie bagatela 34 tysiące. Powiedzą państwo, bo oni są już w podstrefie ekonomicznej, to ja powiem, że może najpierw trzeba Łobez wprowadzić do tej strefy, otworzyć kilka zakładów pracy i kiedy z zarobionych w tych zakładach pieniędzy społeczeństwo miasta odprowadzi podatki, to wtedy wypłacajcie sobie panowie burmistrzowie pensje godne burmistrzów menadżerów, ale najpierw praca, a potem płaca. Będę głosowała za likwidacją stanowiska wiceburmistrza, bo uważam, że jest nieetyczne, niemoralne żerować na podatkach emerytów, którym już brakuje na lekarstwa, bezrobotnych, którym daje się ochłap w postaci prac społeczno-użytecznych, czyli tzw. śmieciowy, kobiet, które nagminnie wyjeżdżają z miasta, zostawiając tu swoje dzieci i zarabiają, opiekując się starymi ludźmi w całej Europie, ich rozłąka trwa nieraz po kilka miesięcy. Na wasze zarobki składają się mężczyźni, którzy za marne zarobki tyrają w niemieckich i włoskich ogrodnictwach. Proszę się panie burmistrzu zastanowić, czy tak wiele zrobił pan dla tego społeczeństwa, by tak lekką ręka rozporządzać jego podatkami. Mam nadzieję, że podniesiecie państwo radni rękę za uchwałą likwidującą stanowisko wiceburmistrza i tym samym dacie wyraz temu, co myśli o was społeczeństwo, które was wybrało. Nie ma dnia, abym nie była pytana przechodząc ulicą - co z nas za radni, że daliśmy zastępcy burmistrza takie zarobki i jakie jest zdziwienie, że to nie my, tylko pan burmistrz, a ludzie mówią – to co z was za rada, że nie możecie tego zmienić. Więc pokażmy społeczeństwu co z nas za rada i zmieńmy to i wreszcie dajmy panu burmistrzowie szansę, aby mógł jednoosobowo zarządzać gminą i wykazać się przed mieszkańcami i być może zasłużyć na następną kadencję.”
Radny Janusz Skrobiński dodał, że rada powinna w ogóle zastanowić się nad budżetem gminy, albowiem stanowiska decydujące w gminie ogólnie są bardzo drogie. Zwrócił uwagę, że 5-6 osób zarabia 600 tys. zł w ciągu roku i przy tak horrendalnych zarobkach efekty są bardzo mizerne.
Musimy mówić sobie prawdę w oczy – nie możemy mówić, że jest pięknie, jak jest źle. Jeśli weźmiemy pod uwagę, jakie to są potężne kwoty w ciągu roku, to możemy zrobić wiele rzeczy, na które nie mamy pieniędzy np. oświetlenie promenady, zamontowanie kamer...
Innego zdania był radny Lech Urbański, który oświadczył, że wstępnie kolegów popiera, ale I. Kabat jest naprawdę potrzebny, argumentując, że wiadomym jest, jak wiceburmistrz pracuje, rządzi i jak pomaga. Przypomniał również, że stanowisko było od początku powstania gminy.
Sołtysi za wiceburmistrzem
W dyskusję włączył się sołtys Rożnowa Waldemar Lisik, który uznał, że radni nie mogą „przeskoczyć” wiceburmistrza, który wie doskonale, co należy wykonać nie tylko w mieście, ale i całej gminie. Dodał, że od konstruowania budżetu jest rada. Z kolei sołtys Rynowa Maciej Walkowiak argumentował, że oszczędności mają wynieść w granicach 100 tys. zł, gdy na Światowid przeznacza się ponad 200 tys. zł.
- Jest potrzeba na sport, ale jest też potrzeba dla człowieka, który pomaga. Wyobrażacie sobie teraz – nie ma burmistrza, bo idzie na urlop, to zostaje pani sekretarka, by coś załatwić? Ostatnio moje dzieci marzły i miałem nie wpuścić ich do autobusu i wiecie kto zadziałał? Nagle zmienił się autobus. Kiedy potrzebowałem światło, bo nie mam świetlicy na wsi, sam napisał mi pismo – kto zadziałał? Wiceburmistrz. My jesteśmy odpowiedzialni za nasze małe społeczeństwa wiejskie po 200, 300 czy 100 osób, więc nie wiem, czy macie prawo jako rada tylko bez wyborów większych głosować za tym, by zlikwidować takie stanowisko – powiedział, dodając, że sołtysi są za pozostawieniem stanowiska.
Zaczynamy doprowadzać do linczów politycznych
Radny Marek Rokosz uznał, że skoro prawie w połowie kadencji jest rozmowa o stanowisku, a nie o osobie, to odbiera to jako naiwność.
- Jak można rozdzielić w tym momencie osobę pana Kabata od stanowiska wiceburmistrza, to jest dla mnie nielogiczne i trąci jak dla mnie bez pokrycia demagogią. Drugi argument jest taki, że to głos mieszkańców, głos ludu, natomiast słyszałem nie tylko na komisji, także od wielu mieszkańców wiele uzasadnień za pozostawieniem stanowiska.
Trzeba docenić pracę, jaką tutaj pan Kabat wkłada, wielokrotnie została tutaj doceniana i dowartościowana. Środowisko wiejskie stanowi znaczącą część naszego społeczeństwa i to też trzeba usłyszeć. Większość głosów jest za tym, że likwidacja tego stanowiska jest wielką nieodpowiedzialnością. Co będzie jutro po likwidacji? Zacznie się totalna reorganizacja. Na tym etapie rozwoju gminy nie możemy pozwolić sobie na to. Przed nami zadanie w postaci inwestycji w postaci rurociągowych rzeczy. Musimy teraz to organizować, w trakcie takie rzeczy są niedopuszczalne. Powinniśmy decydować przed wyborami, żeby społeczeństwo wiedziało przed wyborami, że wybiera burmistrza, który będzie musiał obejść się bez swojego zastępcy. W tym momencie jest to nieodpowiedzialne. Mało tego, zostawiamy taki zapis w statucie, który obciąży nasze kompetencje, a przecież nie możemy patrzeć na swoje sprawy w tym momencie, nas już być może za dwa lata nie będzie, a nie możemy zostawiać po sobie rzeczy nie do końca przemyślanych następnym kadencjom, następnej radzie, następnemu burmistrzowi. Jesteśmy odpowiedzialni za pewne decyzje, a czy oszczędności w tym momencie są naprawdę aż takie wielkie? Nie wiem czy pozbawienie w tym momencie przez nas stanowiska pana Kabata dałoby się prawnie i formalnie zastosować. Będę głosował przeciw tej uchwale, bo uważam, że jest ona rozgrywką personalną, a nie tak naprawdę, jeśli chodzi o szczerość intencji. Nie do końca jestem przekonany argumentacją – powiedział radny.
Również radny Marcin Ćwikła był przeciwny likwidacji.
- Nasza polityka lokalna zmierza w takim kierunku, że zaczynamy doprowadzać do linczów politycznych. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której oskarżamy jedną osobę za to, że tyle zarabia, nie pozostawiając głównego zainteresowania. Moim zdaniem za pracę i pensję pracowników w Urzędzie Miasta i Gminy odpowiada burmistrz i on bierze pełną odpowiedzialność za to, ile zarabiają. W związku z tym uważam, że tego typu uchwały, które naznacza się nazwiskiem, personalne – są błędne. Nie powinny mieć miejsca i jeżeli mówimy o oszczędności, to podniosę dwie ręce za oszczędnością nad całą administracją, a nie nad pojedynczą osobą. Z drugiej strony zbieramy bardzo dużo pozytywnych opinii nad rzetelnością i profesjonalizmem osoby wiceburmistrza. Uważam, że uchwała powinna mieć całkiem inny obraz, inną treść, dlatego, że jeżeli chcemy oszczędności, to powinniśmy zmusić pana burmistrza, czy zmobilizować pana burmistrza do tego, żeby szukał ich w całej administracji, a nie strzelanie z kapiszonów do osoby, która jest zatrudniona przez pana burmistrza i to burmistrz odpowiada za to, ile zarabia i ile ma apanażu. Za taką uchwałą, w takiej treści nie będę głosował pozytywnie – powiedział radny Ćwikła
Głos zabrali także sołtysi Tarnowa i Zagórzyc, którzy uznali, że menadżer w prywatnej firmie zarabia dużo więcej, a oni jako sołtysi zawsze mogą liczyć na pomoc wiceburmistrza.
Co robi burmistrz w tej gminie?
Radna Maria Pokomeda wyjaśniała, że nie jest przeciwko człowiekowi, ale za tym, aby trochę więcej pracy wziął na siebie burmistrz Ryszard Sola i dał radę zarządzać tak małą gminą.
- Słyszę, że państwo macie tak – drogę - to do wiceburmistrza, problem z prądem - to do wiceburmistrza, każdy idzie do wiceburmistrza. Proszę państwa - co robi burmistrz w tej gminie?! Na komisji wiejskiej, przytoczę słowa, nie wiem już którego pana sołtysa, który powiedział – niech pan burmistrz Kabat załatwia nam wszystko, a pan burmistrz Sola nas reprezentuje. Proszę państwa to jest trochę droga fasada. Całe moje wystąpienie, całe moje zabiegi, zmierzają ku temu, żeby wykazać, że po prostu jest nierówny podział. Już kiedyś powiedziałam panu wiceburmistrzowi, z całym szacunkiem, że jest jak pierwszy sekretarz za socjalizmu, jak bieda, to się szło do pierwszego sekretarza, a teraz idziemy do pana Kabata, ale proszę państwa na burmistrza wybraliśmy pana burmistrza Solę – powiedziała radna.
Zaczynamy siebie dołować
Radny Zbigniew Pudełko wyjaśnił, że upadające zakłady pracy to nie wina burmistrza ani rady. Uznał również, że wcale Łobez nie jest biedną gminą.
- Nasza kochana władzo, chciałbym, abyśmy usłyszeli, dlaczego mamy najgorsze statystyki jako gmina, najgorsze statystyki odnośnie prawników, jesteśmy najbiedniejszą gminą, tylko jakoś dziwnie odwrócę to stwierdzenie, że jeśli chodzi o dochodowość w województwie zachodniopomorskim, to jesteśmy w środku dochodowości naszych mieszkańców, mimo tej biedy, która wszędzie panuje, wiemy jaka ona jest. A co jest na to dowodem? Ano właśnie te PIT-y, które składamy co roku. Zaczynamy siebie dołować, mówić, że jesteśmy najgorsi, wpadamy w marazm itd. Niech przedstawiciele naszej kochanej władzy powiedzą wreszcie, czy my jesteśmy rzeczywiście najgorsi, czy my mamy ciągle mówić, że najgorsze statystyki są tylko u nas – powiedział.
Radny wskazał również, że Łobez powinno porównywać się nie do gmin na terenie powiatu łobeskiego, ale do miast powiatowych i wszędzie tam gdzie jest około 15 tysięcy mieszkańców w gminie – jest stanowisko wiceburmistrza.
W kwestii projektu uchwały wypowiedział się również burmistrz Ryszard Sola, który przypomniał, że stanowisko wiceburmistrza było cały czas.
- O wynagrodzeniach mojego zastępcy wiedzieli praktycznie wszyscy, odkąd tutaj jestem. Czy spowodowało to jakieś niezadowolenie społeczne? Sprzeciw? Nie. Powiem więcej, spowodowało to akceptację społeczną, ponieważ jestem tu wybrany na drugą kadencję. Społeczeństwu nie przeszkadzało absolutnie to, że jest zastępca, to po pierwsze i że ma wynagrodzenie. Problem wziął się z fałszywych informacji, które puszcza się w środowisko dotyczące zarobków. Bo co powoduje dyskusje i wewnętrzny ferment? Pieniądze. Jeżeli ktoś puszcza w środowisko informację, że zastępca zarabia 13 tys. zł, to ja się nie dziwię, że wywołuje to ożywioną dyskusję, tylko trzeba to dokładnie sprawdzić, kto ile zarabia. Ostatnia podwyżka w 2010 r. wynagrodzenie w tamtym roku, które dostał ode mnie zastępca 9.820 zł brutto, są do tego jeszcze pochodne. Od tamtego czasu nie było żadnej podwyżki, nie tylko dla zastępcy. Nie było też podwyżek dla urzędu, wstrzymałem podwyżki dla pracowników, choćby z tego względu, że trzeba oszczędzać. O tym, jakie inwestycje realizujemy to państwo decydujecie. Śmiem twierdzić, że niektórzy z przedmówców w swoich wypowiedziach starają się zdołować wszystkich nas tu obecnych i mieszkańców naszej gminy mówiąc, że jesteśmy biedną gminą. Jaką my jesteśmy biedną gminą? Jesteśmy średniozamożną gminą w województwie i w kraju. Wcale nie mamy najniższego dochodu na jednego mieszkańca. Jaką my jesteśmy biedną? Dlaczego ja mam wysłuchiwać takich stwierdzeń? Stać nas było w ciągu ostatnich lat zrobić wiele rzeczy dobrych i stać nas będzie kolejnych przez następne lata. Nie dołujmy się więc takimi stwierdzeniami. Za dobrą pracę wyznaję jedną podstawową zasadę – powinno być dobre wynagrodzenie. To jest moja dewiza. Niektórzy nie mogą przyjąć pewnych faktów do wiadomości. Ten projekt przedłożony przez trójkę radnych, nie odbieram jako poszukiwanie oszczędności w gminie, to jest pozorna oszczędność, to jest pozorne tłumaczenie nam, ja to odbieram jako bezpośredni atak na zastępcę, na co nie dam zgody, nie dam przyzwolenia i będę zdecydowanie przeciwny. Gdyby społeczeństwo nie akceptowało tego zastępcy, dostałbym czerwoną kartkę i wyraz niezadowolenia społeczeństwa z tego faktu w ubiegłym roku. Fakty jednak wskazują na co innego - powiedział burmistrz Sola.
Radny Bogdan Górecki przypomniał, że w komisjach nie padł wniosek na temat oszczędności w administracji ogólnie, choć dyskusje były długie i ożywione, natomiast radna Krystyna Bogucka uświadomiła zebranym, że takich oszczędności można szukać jeszcze przed uchwaleniem budżetu. Później już nie.
W konsekwencji za przyjęciem uchwały w sprawie zmian w statucie gminy było trzech radnych: Janusz Skrobiński, Maria Pokomeda oraz Henryk Stankiewicz, 11 radnych było przeciw. Uchwała nie została przyjęta, stanowisko wiceburmistrza zatem pozostało. MM
Sprawa jest prosta jak drut.... Logicznie rzecz biorąc za coś te zarobki dostaje - nikt nikomu na tym świecie za piękne oczy nie płaci. Po prostu albo jest tak dobry albo ma za szefa d..ę wołowa co jak uczy historia, nie jest rzadkim zjawiskiem w gminach, gdzie burmistrzami zostają ludzie znani a nie ludzie kompetentni. Biorą za zastępców ludzi którzy już coś tam wiedzą o czymś takim jak zarządzanie struktura gminy i czarną robotę odwalają za szefów, którzy jeżdżą tylko i otwierają gminne dożynki sprowadzając urząd burmistrza, prezydenta czy starosty do funkcji reprezentacyjnych. Nie wiem komu należy się większa kasa - burmistrzowi czy jego zastępcy, ale coś tu jest po prostu nie tak. A co do wysokości to skoro jest równa czy wyższa prezydentowi Krakowa to rzeczywiście można by się zastanowić czy aby nie powinien tym prezydentem Krakowa zostać skoro wart jest tyle.
A tak na marginesie to potrzebne te całe rady, burmistrze, starostwa jak wrzód na d..ie. Wzięłyby się chłopy do normalnej roboty a nie robią ściemę udając zabawę w zarządzanie. Wszyscy wiedzą że większość urzędów w tym kraju to ekspozytury partii politycznych w regionie i przechowalnia totumfackich. Zwłaszcza starostwa. Czy burmistrzem jest pan iksiński czy pan ygrekowski to efekt ich prac jest taki sam - niewidoczny w tym mieście. Te stanowiska to niepotrzebne obciążanie budżetu państwa zbędnymi wydatkami. Tak rozdęte struktury administracyjne niczemu nie służą prócz ukrywania bezrobocia i generowania nowych przepisów dla których powołuje się coraz to nowe tabuny urzędników. Kiedyś był lawinowy przyrost studentów na uczelniach bo przyszła dyrektywa z rządu aby na uczelniach zwiększac limity przyjęć po to aby młodzi ludzie nie trafili na bezrobocie. BYło to oszukiwanie ludzi którzy trafiali ze studiów prosto do PUP. Dokładnie to samo teraz robi się z urzędnikami mnożonymi na potęgę.
W Łobzie przecież nie ma żadnej pracy. Największym pracodawca jest Skarb Państwa. przeciez to patologia. GDzie tu ludzie mają pracować skoro zaczynają padac już nawet małe firmy? jeszcze dobrze że jest krochmalnia. Zabito prywatną inicjatywę w tym kraju obciążajac ją coraz to nowymi podatkami. Cala produkcję Europa przenosi do Chin. importuje stamtąd bezrobocie, biedę i niż demograficzny bo Europa już niczego nie produkuje praktycznie. Czekam tylko na zakończenie strumienia dotacji funduszy unijnych do kraju. Jak będzie wyglądało państwo z zarzniętym sektorem mikroprzedsiębiorstw, tabunem bezrobotnych budowlańców, drogowców, sfrustrowanych inżynierów że o wiecznie bezrobotnych humanistach nie wspomnę i tabunem urzędników których trzeba będzie utrzymać. Dlaczego utrzymać? Bo się należy po prostu. Do obsługi tej sterty przepisów wygenerowanej przez idiotów Wiejskiej potrzebne jest tak naprawde 2x tyle urzędasów ilu teraz mamy. Mowię tu o pracy wykonanej dobrze a nie wyrywkowo czy po łebkach jak to teraz w większości instytucji wygląda co wyszło przy sprawie afery solnej sanepidzie gdzi eokazało się ze tak naprawdę soli spożywczej nie potrzebujemy bo zupełnie zwyczajnie może zastąpić ja przemysłową. Po co są więc przepisy o stosowaniu soli spożywczej skoro przemysłowa nam ponoć nie szkodzi? I po co są urzędnicy którzy te bzdury wymyślają i potem kontrolują? Takich przykładów gospodarczych i administracyjnych jest cała masa...
Jak to się kończy oglądamy dziś w Grecji i Hiszpanii. W Grecji bezrozumnie zabijano przez lata wszelką inicjatywę bo się po prostu nie opłacała. Opłacało sie zadłużać, żyć z pensji w budżetówce i dotacji unijnych. Dokładnie tak samo jak w Bulandii której hitem eksportowym są obrotni tapeciarze, palety i krasnale ogrodowe. Za 4-5 lat to samo co Greków czeka Polskę. kraj ludzi źle wykształconych, mało mobilnych. kraj nieinnowacyjny z najwyższymi wydatkami na urzędników i socjal a z najmniejszymi na badania naukowe i innowacyjność gospodarki. Kraj w którym obywatele sa okradani z podatków a jeszcze nakręca się w nich przekonanie że powinni coraz więcej wydawać niż oszczędzać. Szwajcar czy Niemiec popukałby sie w głowę bo on oszczędza przez całe życie a Polak ciągle wydaje. na burmistrza, na nowy telewizor, na stadiony nikomu oprócz Uefy niepotrzebne i tak dalej. Ciekaw jestem jak wygląda sprawa zadłuzenia naszej gminy i gdzie ona jest zadłużona oraz kto bedzie te długi ewentualnie spłacał bo na składkę z Wawy raczej w obecnej sytuacji nie ma co liczyć? ktoś ma takie dane?
Dla mnie wiceburmistrz może zarabić choćby tyle co magister stadionorum Kapler. Byle w tej gminie powstało coś co generuje przychody dla tej gminy z jakiejś produkcji czy działalności, daje pracę i tworzy lokalna społeczność. A tu? Bezrobocie od lat najwyższe w kraju a nikt nie wpadł na pomysł aby zrobić tu profesjonalne szkolenia tokarzy czy frezerów CNC. Otwieram net i kilkanaście stron z ofertami pracy. Ludzie nauczyliby się nowego rzemiosła i wyjechali na roboty terminowe. No ludzie.. A w PUP kiedyś widziałem oferty kursów kowalstwa artystycznego. Roboty po tym w. ..j. Wszyscy pracodawcy wręcz marzą o kowalach artystycznych po prostu. Co oni mieliby wykuwać? Haki dla zdesperowanych samobójców? nie wiem, może takowe szkolenia były. Jeśli tak to przepraszam.
Jeśłi gmina czy Starostwo zajmuje się za przeproszeniem pierdołami i wydawaniem kasy a to na dożynki, a to na kretyńskie projekty unijne a to na kursy robienia kanapek to cóż.... niech szykuje dechy i farbę z napisem 'był sobie Łobez". pamiętajcie kochani urzędnicy ze miasto tworzą ludzie a nie hale, stadiony czy cuda wianki na wodzie. jak stąd wszyscy którzy coś dla tego miasta znaczą lub gotowi sa cokolwiek zrobić już wyjadą to za parę lat będziecie zarządzać parkingiem pod biedronką bo to tylko tutaj zostanie.
Reasumując - nie pensja burmistrzów jest problemem. problemem są efekty tej pracy po prostu. Pracę powinno wynagradzać się stosownie do jej efektów, wkładu i kompetencji jakie pracownik musi posiadać. I tu nie chodzi o burmistrzów łobeskich czy węgorzyńskich. Chodzi generalnie o to że ten system wynagradzania, to rozdęcie sektora publicznego tego kraju jest po prostu patologią i to państwo długo tego po prostu nie wytrzyma przy tym poziomie długu publicznego do PKB i deficycie budżetowym że o słabej walucie nie wspomnę. Wystarczy spojrzeć na cenę polskich CDS - jeśli mnie pamięć nie myli są wyższe niż CDS od ryzyka upadku Włoch.
Ci którzy tak ochoczo biją w v-ce burmistrzów muszą zdawać sobie sprawę że jadą na tym samym wózku i dokładnie tak samo jak on są rentierami podatnika nie zatrudnionego w budżetówce. Ani mi ten burmistrz brat ani swat ale może też we własnych szeregach zrobić wycinkę i przerzedzić trochę towarzystwo bo to wszystko robi się trochę chore koro nie ma kasy na leczenie nowotworów, na szkoły, porządną edukację, na doskonalenie zawodowe to na gooyy (przepraszam) nam ci wszyscy urzędnicy? Żeby zbierać parafki na listach w urzędach pracy? Podejrzewam że jak zwykle w takich środowiskach oprócz rzeczywistych problemów strukturalnych w grę wchodzi zwykła zawiść i chęć pozbycia kolegę stołka. Dla mnie też v-ce burmistrzowie nie są koniecznie do pełni szczęścia tylko jak pisałem - cały ten system administracji publicznej jest po prostu "dzieckiem kretyna".
~zbir
2012.03.05 12.49.52
Wiatr wieje pies szczeka a karawna idzi dalej.
~HECA
2012.03.04 20.22.06
przypuszczam, że musiał się komuś czymś narazić - może nie tępieniem złodziei i cwaniaków???
ot i cała racja zamiast tępić on się opir.....
~HECA
2012.03.04 20.20.01
A to dopiero heca skoro wice jet taki wspaniały to na co komu główny, niech wice startuje może go ktoś wybierze.
~~~
2012.03.04 19.28.25
A to dopiero heca! Wyrzucić Wiceburmistrza! Nie ważne, że to najbardziej kompetentna i pracowita osoba na tym stanowisku od wielu lat. Bez niego cały ten urząd o kant. ... Nigdy wcześniej nie spotkałam tak "ogarniętej", uczciwej i elokwentnej osoby jak Pan Kabat. No cóż? Może Go kiedyś inni docenią zanim swoi zdążą zniszczyć? Przypuszczam, że musiał się komuś czymś narazić - może nie tępieniem złodziei i cwaniaków???
~Gośc
2012.03.03 16.44.36
I wyszło jak zwykle,Kto ma władzę ten ma rację.
~bic
2012.03.03 13.15.29
tylko awantury w tym mieście a robić to nie ma komu.