Remonter Cobit, to taka maszyna do wypełniania dziur w nawierzchni ulic i szos masą bitumiczną i grysem. Przedmiot dumy starosty Sacia i jak mniemam dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych.
Maszyna została ponoć kupiona w ubiegłym roku za około 500 tys. złotych polskich, do remontowania dziurawych ulic i dróg przynależnych do ZDP. Maszynka ta 20 marca kursowała po centralnych ulicach miasta, sprężarka pracowała pod ciśnieniem niby w dziury wbijając masę bitumiczną i grys. Wydawało się nawet, że masy bitumicznej jest zbyt mało, zaś grysu zbyt dużo. Ale specjalistami nie jesteśmy. Na ul. Niepodległości pracowała około 12.30 i nie ważne było to, że za nią ustawia się sznur samochodów, bo praca ważniejsza, a cel szczytny – załatać dziury w jezdni.
W sobotę, 21 marca, tę samą maszynę widzieliśmy na ul. Ks. Ruta i Sienkiewicza. Niestety, grys a raczej jego nadmiar walił spod kół samochodów na karoserie innych samochodów stojących na ulicy. To przecież mało ważne, jak porysowana karoseria jakiegoś samochodu. Ważne, że praca w toku, a dziur ubywało. Jednak w poniedziałek, 23 marca, niewielki w sumie deszcz wypłukał z dziur masę bitumiczną i grys, co uwidoczniliśmy na zdjęciach. Dziury są nadal i będą większe, bo woda wymywa.
W związku z tym mamy dwa pytania do starosty Kazimierza Sacia i wybitnego specjalisty od dróg wszelkich w naszym powiecie. Pierwsze – po co kupuje się sprzęt za pół miliona, jeśli się nie zna jego obsługi. Od września do marca było wystarczająco dużo czasu na różnego rodzaju kursy zawodowe związane z obsługą tej maszyny, a i pogoda wcześniej była lepsza, więc czmu nie robiono? Drugie – kto zapłaci za już zużyty materiał, tj. masę bitumiczną i grys, dziś, 23 marca, leżący na poboczach ulic i chodnikach? Materiał został wykorzystany, ale bezużytecznie, bo dziury pojawiły się znowu. Kto za to wszystko zapłaci? Pomyśleć, że ulica Niepodległości i Wojska Polskiego mogła być gładka jak lustro, gdyby nie zachcianki starosty i przejęcie ich w ubiegłym roku we władanie Zarządu Dróg Powiatowych. Mogły być o takiej nawierzchni, jak odcinek ul. Wojska Polskiego od Wysokiej Bramy do ul. Strzeleckiej. Wojewódzki Zarząd Dróg miał fundusze i asfalt na nowe nawierzchnie, ale przecież dróg powiatowych robił nie będzie, bo nie leżą w jego gestii. I co mamy z tego przejęcia ulic? Śmiech z nieudolności i marnotrawstwo naszych pieniędzy. Bo każdy kto jutro czy pojutrze przejdzie centralnymi ulicami miasta będzie mógł powiedzieć, że pieniędzy w dziury wrzucono i wrzuci się następne z prostej przyczyny, bo nie zachowano równowagi między potrzebną ilością masy bitumicznej i ilością grysu. x
Pan Gitalewicz to jest walc - mistrz. A reszta fachowców od remontów dróg to nadaje się ale do pchania cyrku - tacy są właśnie \"fachowcy\" w naszym powiecie !
~Ja
2009.03.25 18.01.51
Gitalewiczowi vel Wrócha wystarczyłoby wiaderko asfaltu i łopatai dziur by nie było!!
~
2009.03.25 12.50.20
Rezultat prac dosknale widac na odcinku ul. armii krajowej do bramy kamiennej do krzyzowki nowy swiat-pilsudskiego. masakra na calej drodze walal sie grys. dziur niebylo przez 3 dni. teraz znowu pojawily sie piekne ubytki;((
~bogdan51
2009.03.25 06.05.35
nie wiem śmiać się czy płakać a przecież mamy w Gryficach najlepszego fachmana od nawierzchni asfaltowych nazwisko GITALEWICZ.