(DRAWSKO POMORSKIE) Qui tacet consentire videtur - JEŚLI MILCZYSZ, ZNACZY, ŻE SIĘ ZGADZASZ
Trzy koncepcje państw idealnych, które zaistniały na przestrzeni dziejów się nie sprawdziły. Starożytna wizja „państwa idealnego” Platona oraz średniowieczna idea „miasta słońca” Capanelli nie wytrzymały próby czasów. Runęła też w gruzach ideologia społeczeństwa komunistycznego. Dopiero powiat powszechnego dobrobytu ogłoszono na sesji Rady Powiatu Drawskiego 24.05.2013 roku.
Stan ten potwierdził jednogłośnie zarząd, wszystkie komisje i kluby. Jedna była tylko czarna owca a uzasadnienie jej odmiennego głosu przeciw absolutorium dla zarządu starosta Cybula skwitował - Nie wiem o czym mówi radny Mieczkowski, który mnie obraża. Postanowiłem powtórzyć swoje wystąpienie. Teraz starosta będzie mógł je przeczytać wielokrotnie i może coś zrozumie.
Nie kwestionuję żadnego osiągnięcia powiatu, jak choćby programu termomodernizacji. Nie wnikam w kontrowersyjnie odebraną reformę szkół średnich, która była koniecznością. Nie mogę jednak uczestniczyć w obrzydliwym prymacie propagandy nad ekonomią oraz pogardzie dla spraw społecznych. Nie będę milczał, gdy widzę marnotrawstwo milionów publicznych pieniędzy oraz politykę personalną umacniającą partyjno-serwilistyczny układ, zabijanie demokracji i pacyfikowanie niezależnej prasy lokalnej. Starosta nie udzielił mi odpowiedzi na interpelację i nie odciął się od wezwań utrzymywanej przez powiat gazety do stosowania kar zbiorowych w stosunku do mieszkańców myślących inaczej, niż władza. Gdy swoimi wątpliwościami co do obecnej rzeczywistości podzieliłem się z wielkim drawskim autorytetem moralnym, przywołał on zasadę „Qui tacet consentire widetur”- „kto milczy, ten się zgadza”. Dodał też - jeśli nie ty, to kto? Co z twoim ślubowaniem doktorskim nakazującym walkę o prawdę?
Budżet powiatu za 2012 rok, który był przedmiotem rozliczenia na w/w sesji został obciążony całym długiem przekształcanego szpitala. Na dzień 31 marca 2012 roku powiat po szpitalu przejmował stratę z lat ubiegłych wynoszącą 13 mln 878 tys. złotych. Jego zobowiązania w tym dniu wynosiły 6 mln 123 tys. Strata tylko za I kwartał 2012 roku osiągnęła sumę 887 tys. złotych. Ta góra pieniędzy zaksięgowana po stronie kosztów nie znalazła ani jednego słowa odniesienia z wyjątkiem - "Nie wiem o czym mówi radny…". Przeżyłem szok, że nad takim balastem przechodzi się do porządku dziennego najważniejszej w roku sesji.
Przypadkiem natknąłem się w starostwie na dokument, który wskazuje, iż szpital w latach 2004-2006 zapłacił 5.530.743 złote tylko samych „kosztów komorniczych i sądowych oraz odsetek”. Gdy podejrzewałem naruszenie ustawy o finansach publicznych z wykładnią pospieszyła mi Pani skarbnik wyjaśniając, że te ponad 5,5 miliona wyrzucone w błoto nie podlegają rygorom tej ustawy. A więc legalnie można było nimi nabić kabzę komornikom, mecenasom, radcom oraz handlarzom szpitalnego długu. Można było też remontować, podnosić poziom leczenia lub dać podwyżki personelowi. Panie starosto - jaka była skuteczność zarządu w sprawowaniu funkcji nadzorczej w stosunku do szpitala, gdy przelewano te miliony z kasy szpitala?
Jako Pana osobistą klęskę traktuję powtórne zadłużenie szpitala. Program naprawczy nie mógł zadziałać, bo sprzeczności logiczne w nim zawarte były oczywiste nawet dla przedszkolaka. Jego głównymi filarami było otwarcie oddziału ortopedycznego, przejęcie „lukratywnego” - jak napisano w tym dokumencie - laboratorium oraz kupno karetki za 150 tys. złotych. Niebawem okazało się, że te filary generowały największe długi dla szpitala. Dzięki polityce dyrektora od laboratorium odwrócili się wszyscy potencjalni klienci nawet ci z za płotu. Samochód sanitarny zamiast ww. sumy szybko przekroczył 0,5 miliona samego tylko lizingu, nie licząc kosztów osobowych. Odłużony szpital kolejny raz przez potworne zadłużenie stanął przed decyzją o jego likwidacji. Nie prostował Pan wówczas bredni pisanych w gazecie finansowanej przez powiat, że szpital się bilansuje. Zarząd, któremu Pan przewodniczy nic nie zrobił, by zatrzymać lawinowo narastający dług. Nie zapobiegł Pan handlowi długami szpitala na lichwiarskich warunkach.
A co zrobił Zarząd? Prywatną wojnę dyrektora z byłym właścicielem laboratorium, która kosztowała szpital ponad 30 tys. złotych kosztów sądowych, odsetek itp. zezwolił pokryć z kasy szpitala. Nie wyegzekwowano par. 8 umowy, że: „Dyrektor ponosi pełną odpowiedzialność za wszelkie szkody i straty…”. Usprawiedliwiając się przed zarządem napisał on, że są to „pieniądze wirtualne” w stosunku do tych 5,5 miliona kosztów zapłaconych wcześniej, gdy jego jeszcze tu go nie było. Po takim obnażeniu zarządu i postawieniem go pod ścianą nie egzekwowano już oczywistej odpowiedzialności dyrektora, a przyjęto infantylną wykładnię, że wina leży w tajemnicy radcowskiej zawieszonej pomiędzy dyrektorem a jego prawnym podpowiadaczem. Koszty dwóch instancji sądowych za zgodą zarządu zapłacił szpital, a dług ten przejął niebawem powiat. To za przyzwoleniem zarządu dyrektor zamiast ratować upadającą firmę mógł w godzinach służbowych dorabiać w innej placówce oddalonej od swojego miejsca pracy prawie o 200 km.
Kłamstwo.To jest drugi powód, że głosowałem przeciw absolutorim. W sprawozdaniu z wykonania budżetu napisano, że zostały „wykonane wszystkie zadania”. Stoi to w logicznej sprzeczności ze sprawozdaniem podległego pod powiat Zarządu Dróg Powiatowych, gdzie czytam, iż „Nie wykonano …drogi przy kościele w Linownie”. Pragnę Panu przypomnieć, iż tę drogę obiecał Pan mieszkańcom jesienią 2010 roku, gdy mnie nie było jeszcze w Radzie. Mieszkańcy Linowna mają prawo poczuć się oszukani, podobnie jak ja, którego permanentnie Pan okłamywał w tej sprawie. Na Pana kłamstwie zbudowaliśmy program obchodów 700-lecia wsi. Nie dotrzymując słowa zabił Pan społeczny entuzjazm. Razi mnie przy tym równoległe nadużywanie przez Pana słowa synergia. Znam jego znaczenie od strony teoretycznej i praktycznej wykładając go na uczelni. Ilekroć padało to słowo z Pana ust zawsze miało ono wyłącznie zabarwienie propagandowe. Przykład z drogą w Linownie oprócz sprawy honorowej, zniweczył ważny składnik synergii jakim miała być aktywizacja środowiska. W matematycznym wzorze efektu synergii 2+2=5 Pański wkład miał być symboliczny w stosunku do strat, do których pan dopuścił. Zjawisko synergii zostało zabite spiralą kłamstw. Gdy spytałem Pana o ocenę efektywności programu naprawczego szpitala, Zarząd odesłał mnie do likwidatora. Likwidator tam tylko sprząta po waszych rządach.
Powód trzeci, iż byłem przeciw absolutorium, to propaganda sukcesu wokół największej tragedii powiatu, jaką jest bezrobocie. Zdzierżyłem, że dla Niemców nawijał Pan makaron na uszy o jego wielkim spadku. Ale gdy siedząc z Panem przez stół na komisji budżetu powtórzył to Pan w kontekście osiągnięć powiatu zwyciężyła we mnie zasada „Qui tacet…”.
Nie mam do Pana pretensji, za stan bezrobocia strukturalnego w powiecie pod warunkiem, że traktuje je Pan jako najważniejszy dla powiatu problem ekonomiczno-społeczny. Jeśli robi Pan z niego propagandę sukcesu to szydzi z ludzi znajdujących się w najgorszym życiowym położeniu. Jeśli tą ciemnotę przez stół próbuje Pan wciskać osobie, która w konkursie doktoratów z zarządzania otrzymała nagrodę rektorską to Pan mnie obraża. Podobnie jako robienie wody z ich mózgów odbiorą wszyscy racjonalnie myślący. Wystarczy, że wejdzie się na internetową stronę Wojewódzkiego Urzędu Pracy by zobaczyć, że w styczni stopa bezrobocia w rządzonym przez Pana powiecie wynosiła 26,2%. Że liczba bezrobotnych od września 2012 do stycznia 2013 wzrosła o 637 osób i osiągnęła stan 5328 tylko zarejestrowanych obywateli pozostających bez pracy. Że za Pana rządów liczba mieszkańców powiatu się zmniejszyła z ponad 60 tys. do 57 tys. pomimo tego, że przez te lata mieliśmy jeden z najwyższych wskaźników przyrostu naturalnego w województwie. Dzisiaj wspólnie z Łobzem mamy najmniejsze zaludnienie w województwie. Szafuje Pan wskaźnikiem, który w ogóle nie odzwierciedla tendencji, a może mieć związek z faktem, że Norwegowie zaczęli przymykać Drawszczan nie na kwartał, a na pół roku oraz że pogoda zatrzymała drugą liczną grupę naszych ziomków na lotniskach w Angli i nie zdążyli oni odhaczyć się w drawskim PUP. Trend z bezrobociem od lat jest ten sam - smutny.
Nie można robić propagandy na bazie liczby osób, które opuściły powiat powszechnego dobrobytu. Niech Pan poczeka parę tygodni i doliczy do swojego wskaźnika tegorocznych absolwentów szkół średnich i drawskich nowych magistrów kształconych z emerytur dziadków i powracających na ich utrzymanie. Jaką ma Pan ofertę dla tych ambitnych ludzi po studiach? Nawet prymusi przegrają z nepotyzmem o czym świadczy syndrom pewnej głównej księgowej. Proszę zdjąć propagandowe różowe okulary i uzbroi się w empatię. Niech Pan będzie konsekwentny i używa w swej promocji argumentu, iż jesteśmy jedynym powiatem w świecie, gdzie publicznie wzywa się do stosowania kar zbiorowych i głosi się ekonomię, im więcej na prasę lokalną tym lepsza koniunktura gospodarcza. Dwukrotnie publicznie prosiłem Pana o odcięcie się od tych herezji głoszonych na łamach opłacanej przez powiat gazety.
Zamierzam napisać do Pana niebawem dwa kolejne listy otwarte. Najbliższy dotyczyć będzie braku demokracji w powiecie. Drugi poświęcę nepotyzmowi i partyjniackiemu serwilizmowi. O te kwestie zapytał Pana pewien redaktor lokalnej prasy. Nie otrzymał odpowiedzi, ale uzyskał podłączenie się do publicznej kasy, by więcej takich pytań nie zadawał.
Kontakty z Panem starostą utwierdzają mnie w przekonaniu, że osiągnął Pan stan, iż nie toleruje już wokół siebie osób, które milczą, gdy nie podzielają Pana poglądów. Teraz trzeba głośno przytakiwać nawet wówczas, gdy Pan kłamie.
Dr Zbigniew Mieczkowski
Tajemnicą poliszynela jest, że księgowa Katarzyna D. jest powiązana ze drawskim starostą. Aby obronić chrześnicę przed dyscyplinarnym zwolnieniem ze stanowiska starosta współdziałając z wicestarostą zawiesili w obowiązkach dyrektora i powołali kierownika - marionetkę aby wykonywał ich polecenia.
Panie Zbyszku, niestety... ma Pan rację we wszystkim, co Pan napisał. Ale skoro już Pan zaczął, proponuję pociągnąć temat dalej. Szpital, to jedno. A oświata? Może w jednym z listów które Pan przygotowuję zapyta Pan pana Starostę. Zapyta Pan, kto jest kim... dla Pana Starosty w Starostwie i podległych mu placówkach. Może tak na dobry początek, proszę zapytać: Kim jest pani Katarzyna D. - główna księgowa w jednej z powiatowych placówek.
Nie, nie możliwe, że to chrześnica. Nie, nie możliwe, że zajmując tak wysokie stanowisko nie ma do niego żadnego przygotowania. Nie, nie możliwe, że nie ukończyła studiów wyższych o podyplomowych już nie wspominając. Nie, nie możliwe, że nie ma doświadczenia. Nie, nie możliwe, że dotychczasowy staż pracy nie ma nic wspólnego z zadaniami głównej księgowej. Nie, nie możliwe, że konkursu nie było... A może się mylę. Może księgową, główną księgową może zostać magazynier, sprzątaczka, kierowca... Może nie liczą się kwalifikacje, konkursy. Ważne jest, kim jest "promotor"...
~
2013.07.06 23.27.14
Ciekawe ile bym musiał dać, żeby wygrać przetarg na ścięcie i zabranie( w ramach zapłaty za to wycięcie ) taaaakich drzew ?
~drawszczanin,
2013.07.02 20.53.35
Dzisiaj w GK przeczytałem, że gdyby lądowisko miało powstać na działkach, to też trzeba wyciąć drzewa ( tak wyjaśnił starosta Cybula ) -faktycznie nie ma różnicy między drzewami owocowymi a ponad 100-letnimi dębami!. Dawno tam nie byłem ale wydaje mi się, że ta ziemia wciąż leży odłogiem, a stacja krwiodawstwa miała powstać już dobrych kilka lat temu (pamiętam jak kiedyś na sesji, starosta napierał żeby przekazać tą działkę inwestorowi do końca tamtego roku ). No i co? Minęło kilka lat i NIC.Teraz szybko -to tylko wytną drzewa bo na nie już chętni się czają a na lotnisko długo będziemy czekać a może się plany zmienią i już nie będzie potrzebne.Bliskość poligonu wcale nie jest argumentem, bo jak już coś się wydarzy to helikopter poleci na Wałcz albo Bydgoszcz gdzie jest lepsza diagnostyka i więcej oddziałów. A Szpitale Polskie jak na razie to niech zapłacą zaległe zobowiązania finansowe pracownikom, bo jak tu czytam. to jakoś kiepsko im to wychodzi. Panie starosto, radzę panu przejść się do szpitala i zobaczyć to miejsce na lądowisko. Pomijając już te nieszczęsne drzewa, a co zrobicie z tym wysokim kominem -też go wytniecie. ....:)
~
2013.07.02 20.10.05
Brawo panie Kazimierzu!
Urlop trzeba wykorzystywać. W końcu nie żyjemy po to, żeby pracować, ale pracujemy po to żeby żyć.
Z marazmem - racja.
O słabościach nie mów. Jeżeli powiesz gdzie cię boli, natychmiast wrogowie zaczną cię tam kopać. :-)))
Pisać, pisać, pisać. Informujmy się nawzajem i o dobrych, i gorszych rzeczach z naszego życia publicznego chociażby po to, żebyśmy mogli przy urnach dokonywać właściwych wyborów. Chrzańcie te dociekania IP. Uzyskanie danych osobowych wcale nie jest takie proste.
~Kazimierz
2013.07.02 09.23.55
potwierdzam - wybrałem się na krótki urlop. Zaraz wrzucam kolejne artykuły. Listu kolejnego nie ma, a autor nie zobowiązał się pisać co tydzień. Podpowiem, że każdy może go w tym wyręczyć. Marazm obywatelski powoduje, że wszyscy czekają, aż ktoś coś za nich zrobi, napisze, załatwi. Dziennikarze też mają swoje problemy, choroby, zmęczenie, rodzinę, zwątpienia, a oczekuje się od nich, by wiedzieli wszystko, wszędzie byli i nadstawiali głowę za wszystkich.
Póki co, pozostają wróble, które ćwierkają. Myślę by je zatrudnić. Już je wabię podsypując trochę zboża koło śmietnika. Człowieku napisz co tam te wróble ćwierkają, to twoje sprawy, twoje miasto i twój kraj. Nikt za ciebie nie będzie tu cokolwiek załatwiać.
~ciekawy
2013.07.02 07.15.24
Z listu wynika, że miały nastąpić kolejne. Tymczasem wiadomości na stronie zatrzymały się na połowie czerwca. Jest kolejny list czy go nie ma? Czy admin strony zaspał z aktualizacją czy może na dłuższy urlop się wybrał? Bo wróble ćwierkają, że w otoczeniu drawskiego starostwa i podległych mu organizacji ciekawe rzeczy się dzieją...
~
2013.07.01 20.29.17
Jak trzeba drugie lądowisko - to trzeba. Skoro obecne nie mieści tych wszystkich lądujących eskadr. :-)))
~rdoś
2013.07.01 13.46.24
STOP wycince drzew na terenie szpitala ! miejsce na lądowisko dawno wyznaczono.
Tam gdzie mieszkaniec chce zredukować korony drzew bo mu do okien gałęzie wpadają, to NIE ma zgody, co za idiotyzm !
Kto tu jest dla kogo?
Bez opamietania gmina wycina gdzie chce, ale jak ktoś poprosi to NIE. debilizm i brak wyobraźni.
Wszystko jest dla ludzi, drzewa też, ale mają słuzyc człowiekowi a nie przeszkadzać !
~pracownik szpitala
2013.06.29 23.18.34
Drawska plotka niesie, że starostwo ma chęci pomóc wybudować nowe lądowisko dla helikopterów na terenie szpitala. I wszystko by było w porządku gdyby nie to, że to lądowisko ma powstać nie tam gdzie rada miejska oddała kiedyś ziemię pod tą inwestycję (wywłaszczając lokalnych działkowców), ale na posesji w obrębie szpitala. Jakiś kretyn przy okazji taki stworzył projekt, że trzeba wyciąć kilkanaście BARDZO STARYCH (bardzo, bo ponad 150 - letnich )drzew. Dawać nazwisko tego kretyna, który nie rozumie, że szpitale powinny być usytuowane w oazach zieleni zapewniając pacjentom spokój i czyste powietrze.Dawać nazwisko tego kretyna, który uważa że bezpiecznie jest jak helikoptery podchodzić będą do lądowania nad budynkiem przedszkola...włos się jeży na głowie jak człowiek dowiaduje się o takiej głupocie...ale u nas w Polsce wszystko jest możliwe. Za komuny z drawskiego parku zniknęły :) stare, czerwone buki, bo jeden z ówczesnych prominentów zamarzył mieć meble do salonu...kto teraz zagiął parola na 140 letniego dęba o obwodzie ponad 4 metry ?! Jakiemu idiocie zamarzyły się dębowe meble! Może to taka moda u nas w mieście...zdaje się, że koło starostwa też kiedyś wycieli stare drzewa....u nas jak nie powiadomisz prasy, nie ściągniesz telewizji,nie postraszysz RDOŚ-em -to nie ma normalności...I jeżeli nawet projekt przewiduje nowe nasadzenia w zamian za wycięcie tych starych drzew to niech ten idiota przeliczy na zieloną masę- to się okaże, że hektarów potrzeba, żeby tą szkodę zrównoważyć.
~
2013.06.26 18.39.18
Jak na człowieka tak wykształconego, to długo trwa pisanie kolejnych listów.
~
2013.06.12 23.30.17
Starostwo milczy, a prezesa z Katowic na ekstra wczasy na pewno stać....
~bojko
2013.06.12 15.08.01
starostwo nie płacze, ups starostwo nie płaci!
~halo, tu szpital...
2013.06.11 22.16.43
...właśnie zaglądnęłam na swoje bankowe konto - niestety, jak do tej pory, to nie tylko trzynastek, ale również poborów na koncie nie ma, a powinny być najpóźniej 10. Nie mówiąc już o pieniądzach z funduszu socjalnego (urlopowe ). Chamstwo, nie dość, że pobory gówniane- ok. 70 % średniej krajowej, to jeszcze na czas nie płacą. Ciekawe co by szanowne państwo zrobiło, gdybyśmy jutro wszystkie powiedziały -- jaka płaca taka praca-- A co starostwo na tooooooooo !
~Rafał
2013.06.10 21.26.56
Doskonale wiem, kto jest z komitetu SLD. S. Cybula, J. Przybyła, H. Samek, G. Kowalska.
Ale członkiem SLD oprócz Cybuli jest tylko Przybyła. Serwilizm partyjny może obejmować członków partii, a nie kibiców z dala.
Dlatego napisałem, że z partii starosty jest tylko jeden radny.
Panie Zbigniewie, tak jak pan opisuje (po części) będzie się działo dopóty, dopóki osiemset głosów będzie się dostawać za dzielenie pierogów i przemowy na pogrzebach, a nie za doktoraty z zarządzania. Wie pan, o czym mówię. Proszę nie odpowiadać. :-)))
~Autor.
2013.06.09 21.53.57
Generalnie cieszą mnie wszystkie komentarze. Moja prośba jest jedna by atakować problemy, które przedstawiłem w artykule a nie grzebać w życiorysach.1. Ustąpiłem z komisji rewizyjnej w obronie autorytetu całej Rady, gdy zarząd go zdeptał.2. To nie ja obiecywałem mieszkańcom drogę, która tylko z nazwy jest koło kościoła. Jest to droga powiatowa łącząca cztery gospodarstwa w Linownie. Nie ma to żadnego związku z moim światopoglądem i ogólnie z religią, ani terenem przykościelnym.3.Jeśli ktoś nie jest w stanie wymienić 4 radnych z ugrupowania starosty i ich funkcji oraz zaszeregować pozostałych członków koalicji to powinien przed zabraniem głosu nadrobić tą zaległość.4.Tym którzy nie zrozumieli kontekstu problemu bezrobocia proponuję powtórne zapoznanie się z tą częścią artykułu.4. Przy szpitalu chciałem wskazać zmarnotrawione miliony publicznych pieniędzy. Ani słowem nie wspomniałem o 13-tkach. Ja walczę o przetrwanie szpitala w Drawsku.
~Jermak
2013.06.09 02.10.49
"Tutaj nie ma miejsc pracy dla cybernetyków, informatyków, konstruktorów mostów i wieżowców." - ale moga byc, moze niekoniecznie akurat cybernetycy itd ale region ma ogromny potencjal do wzrostu zatrudnienia, nawet importu fachowcow do okreslonej branzy. Starosta moze i powinien stac sie "zaczynem" procesu rozbudowy oferty rekreacyjno - turystycznej w swoim powiecie. Ma takie mozliwosci i jak o nich nie wie to powinien popytac tu i tam, odpowiedzi i sposoby sie znajda.
~czytać ze zrozumieniem...
2013.06.08 23.47.07
...to nie starostwo ma nam wypłacić trzynastki, tylko prywaciarz, który przejął firmę i u którego pracujemy, czyli Szpitale Polskie. W regulaminie szpitala zawsze były trzynastki, tylko jak zlikwidowano ZOZ-y to trzynastki miały być wypłacane z zysku. Ale jak można w przeczytać w artykule, mając takich dyrektorów jak miałyśmy, a właściwie dzięki takiej kontroli starostwa (czyli żadnej )nie miałyśmy tych trzynastek przez ponad 10 lat.Teraz dzierżawca zobowiązał się do wypłacania tych pieniędzy na innych zasadach. sam przyjął takie warunki, nikt go pod mur nie stawiał, pistoletem nie groził.. ...nie, za Leyko nie miałyśmy trzynastek -miałyśmy psychiczny terror i jak się okazuje największy dług. ....
~Rafał
2013.06.08 23.10.25
Zapoznam się chętnie z pana obserwacją dotyczącą braku demokracji. To może być ciekawe.
Ciekawe też, jak z pańskiego punktu widzenia wygląda ten partyjniacki serwilizm. Chyba bardziej będzie dotyczył wicestarosty, bo z partii starosty jest w radzie tylko jeden radny.
Pospieszyłem się z poniższym postem i go nie podpisałem.
~
2013.06.08 22.57.22
Pan radny Zbigniew mógł być dalej przewodniczącym komisji rewizyjnej i "kosić" zarząd w sposób formalny. Ale w ramach protestu przeciw nadmiernemu obciążeniu pracą zrezygnował. Formalne wytłumaczenie rezygnacji oczywiście czytałem.
Przewodniczącemu komisji nie wolno nie odpowiedzieć. A listy otwarte mają to do siebie, że można je zlekceważyć.
Dziwi mnie, że pan Zbigniew jest zbulwersowany rezygnacją z budowy drogi. Takiej nie przy straży, nie przy szkole, nie przy świetlicy tylko akurat przy kościele. Czyżby na stare lata musiał sobie wzmocnić spodnie na kolanach??
Dziwi mnie to, bo go od przynajmniej 25 lat.
Ale dobrze, że jest jednoosobową opozycją w tej radzie. To ożywia. Nie wszyscy mogą drzemać, bo atmosfera tam senna!
Z powodem "trzecim" dotyczącym bezrobocia nie mogę się do końca zgodzić. Powiat to administracja. Nie ma ustawowych narzędzi do walki z bezrobociem. Nie kreuje polityki podatkowej. Nie jest właścicielem gruntów. Nie może oferować inwestorom żadnych warunków. A bezrobocie może zmaleć tylko wtedy, kiedy powstanie nowy zakład pracy albo zostanie poszerzony któryś z istniejących.
Nasuwa się pytanie: A Powiatowy Urząd Pracy? PUP też nie tworzy miejsc pracy. Publiczne pieniądze którymi dysponuje mają służyć wsparciu, a tworzeniu miejsc pracy. PUP ani starostwo nie mogą założyć tartaku, stolarni, mleczarni czy stacji benzynowej. A dopiero to właśnie daje miejsca pracy, czyli likwiduje bezrobocie.
Pytanie : Jaką ma pan ofertę dla tych ambitnych ludzi po studiach? Będąc starostą odpowiedziałbym: Żadną. Stanowiska wszystkich naczelników i dyrektorów mam zajęte.
Gdzie są potrzebni ludzie po studiach? U Cieślika? W Kablu? W "piekiełku" w Suliszewie? Na Chrobrego w Złocieńcu przy zbijaniu palet? W tartaku w Świerczynie?
Tutaj nie ma miejsc pracy dla cybernetyków, informatyków, konstruktorów mostów i wieżowców.