Straże czuwają, urzędnicy urzędują, a budynki nieopodal zawalają się
(ZŁOCIENIEC) Poniedziałkowy ranek, szesnasty kwietnia. W centrum miasta nie ma wrażenia, że siedziba już się przebudziła. Czynne sklepy, masa ich, tylko pogłębiają odczucie powszechnego marazmu. Żadnej produkcji, tylko – taniej kupię, drożej sprzedam. Kilku znajomych już od samego ranka z charakterystycznym zapachem oddechu. Kazimierz z prośbą o dwa złote. Z pewnością odda, jutro. Nawiasem, można mu wierzyć.
Wieczór taki sam, jak poranek. Nikt do niczego na dobrą sprawę nie spieszył, nikt do niczego tak na dobrą sprawę się nie przyłożył. Kryzys. Znów tak samo, jak jeszcze przecież niedawno. Za PeeReL. Tylko, że wtedy Moskwa nie zachęcała tubylców, by jechali tam i budowli na miejscu jej potęgę. Miała inne sposoby na okradanie nas. Zresztą - do dzisiaj ma. Umie to robić. Ceny ropy, gazu.
By Niemcy rosły w siłę, a Polakom żyło się dostatniej
Dzisiaj złocienianin jest zachęcany poprzez nawet targi pracy do wyjazdu do Niemiec, by wznosić tę wiecznie odradzającą się potęgę. W Złocieńcu takie targi dzisiaj. O tym, by budować Złocieniec, gminę naszą, nawet mowy nie ma. Mamy budować Niemcy, inne kraje, bo Polska, środek Europy, nie może przecież odzyskać ani niepodległości, ani tożsamości. Premier państwa nawet twierdzi, że polskość to nienormalność, a jego pomagier -Palikot: Polacy będą musieli wyrzec się swej polskości. Od kilku dobrych tu wieków, nie było nad nami przecież inaczej, jak i dzisiaj. Przetrwamy z pewnością, ale ile męki, ile walki, by się nie dać zniweczyć, zniewolić, zaprząc do budowy potęg, które zawsze były nam wrogie. Tak mamy i dzisiaj.
Taki premier to „nienormalnosć”
Henryk K. wrócił z dwóch meczów Borussi. Zachwycony. A najbardziej stadionem w Dortmundzie. Coś mu się stało, bo aż pieje, że tam stadion nawet lepszy od Narodowego w Warszawie. Nie wytrzymuję, mówię, że jak się przez wieki okradało pół świata, to teraz ma się i takie stadiony. A gdy nie tak dawno jeszcze, świętej pamięci Prezydent Lech Kaczyński postulował, by obecni właściciele tych stadionów oddali Polakom to, co im się należy choćby tylko za zburzenie Warszawy, to ten Prezydent wedle wielu był nie tylko prezydentem złym, ale nawet już nie żyje. I nikt nie ma odwagi powiedzieć z jakich przyczyn. A najbardziej jego następca, zwany Gajowym, i premier rządu zwany nie tylko przez „kiboli” Matołem. Ten od – „polska to nienormalność”.
Nie ma nikogo, by zapobiec nieszczęściu
Mirek prowadzi reportera wprost z centrum na zaplecze sali widowiskowej Złocienieckiego Ośrodka Kultury. To ulica tak zwanej Wolności (6). Po drodze opowiada: - Mam chorą mamę. Ciężka choroba. Ale, to nie jedyny kłopot. Mieszkam w takich okolicznościach, że w każdej chwili ściana sąsiedniego budynku może wpaść przez okno mojego mieszkania do pokoju. Rozłazi się w szwach sąsiednia przybudówka. Jesienią ubiegłego roku podparto ją drewnianymi balami, ale na nic to się zdaje. Pęknięcia powiększają się. By wiedzieć, co tu się dzieje, zamontowano kontrolne szkiełka, które dawno już popękały, bo mury rozłażą się. Tylko czekamy, kiedy to wszystko runie nam do mieszkania. Stan chorej matki poprzez to zagrożenie pogarsza się z dnia na dzień. To, co przeżywamy, to istny koszmar. Byliśmy u burmistrza, ale usłyszeliśmy, że to problem wspólnoty mieszkaniowej, której członkowie nie za bardzo wyrażają zgodę, by się tym zająć. Jesteśmy już bezsilni. Tylko czekamy na huk. Codziennie. –
Pokazany wyimek z życia miasta, to zagrożenie katastrofą budowlaną. Wieczorami, nocami, podpici młodzieńcy wdrapują się po niby wzmacniającym mury rusztowaniu i wywrzaskują ludziom do okna mieszkania. Szczęściem wielkim do tej pory to rusztowanie nie powaliło się pod nimi i nie runęło wraz z murami. Wszystko ma miejsce sto dziesięć metrów od Urzędu, nieco mniej od siedziby straży miejskiej pracującej w liczbie kilkunastu osób. Zamiast gadulić o monitoringu, o radarach i innych nikomu tak na dobrą sprawę niepotrzebnych pierdołach, nie można tak zadziałać, by wreszcie była pewność, że mury ludziom nie powpadają przez okna do mieszkania?
Dachóweczka - tak
Kiedy tuż przed sprzedażą olbrzymiej części tego budynku nie wiedzieć czemu znakomicie pokryto go nowiutką dachówką, chyba pierwszy raz od wojny, to nie można było przy okazji zrobić porządku na pokazywanym jego zapleczu? Dachóweczka nowiutka od frontu, a na zapleczu grozi katastrofa budowlana. Może jeszcze czas na pomoc ludziom? Ruszyć się na tych swoich etatach, na tych obśmiewanych przez gminę pensjach!
Straż jeszcze trwa. W zaparte?
Społeczność miasta, wedle codziennie zbieranych sądów, nie chce tylu strażników na pełnych etacikach. Internauci nawet piszą, do czego ci niby strażnicy są też wykorzystywani jeszcze inaczej. W każdej chwili można zajrzeć na internetowe strony Tygodnika. Żadne inne pisma takich stron nie prowadzą. To znamienne. Nie można mieć przecież stuprocentowej pewności, że w głosach internautów jest nieprawda! Potężne nadzatrudnienie w straży do tej pory nie spotyka się z odpowiednią reakcją rady miejskiej, która już dawno powinna tak zadziałać, by etaty w straży nie były obrazą dla codziennego podatnika. Ten temat nie zejdzie z afisza! Do czasu porządku w tej dziedzinie. Na razie miasto tylko się przygląda, jak długo jeszcze w tej sprawie rada Złocieńca będzie milczała? Przyjdzie czas, to się jej usteczka otworzy!!!
Jakim sposobem do pracy w Urzędzie?
A przy okazji. W mieście od dawna wisi ogłoszenie z wieścią o poszukiwaniu pracownika do jednego z zakładów fotograficznych. Dowiedzieliśmy się, że poprzedni pracownik odszedł z tej pracy do pracy w Urzędzie, ale nie legitymując się żadnym konkretnym wykształceniem. Jeśli ktoś z czytelników ma jakiekolwiek wiadomości na ten temat, to znaczy; w jaki sposób trzeba się zakręcać w Złocieńcu wokół takich spraw, to prosimy o informacje. Znajomości, pokrewieństwa, zażyłości. Podobnym postąpieniem są zainteresowane dziesiątki osób, ale solidnie wykształcone.
Łukaszenka by się nie powstydził
Z biegiem lat coraz bardziej lubimy przyglądać się najbardziej urodziwym poniemieckim budynkom w mieście. Ot, choćby poczta. Tuż przy nowoczesnym rondzie. Z jakiego jednak świata, nie tylko estetyki, wywodzą się nasi złocienieccy oprawcy drzew, którzy każdej wiosny je tak niemiłosiernie okaleczają; kto zna odpowiedź? Chyba gdzieś z okolic reżimu Łukaszenki? Tak, chyba stamtąd. Nawet pokoleniowo. Oto jeden rodzaj piękna, pozostawiony nam przez Niemca, i ten drugi – tutejszy i jak najbardziej współczesny, gminny, rodzimy, by nie rzec - rodzinny. Nie ma na tego rodzaju czyny żadnej rekcji, choćby tylko władz. Widać, tak być musi. Jak na Rusi. Dosłownie; pośrodku miasta kilkanaście monstrów drzewnych każdej sekundy szkaradnie wręcz oddziałuje na psychikę mieszkańców, dzieci. Stępiając do cna wrażliwość dzieciaków, bo dorosłym już nic przecież nie zaszkodzi. Może by nauczyciele odważyli się na interwencję w tej sprawie? Przecież to rośliny. A pod nimi ludzie, dzieciaki. Tak na oczach całego świata? Mało to bid w gminie, w mieście?
Słynny profesor wieszczy koniec cywilizacji
A na Bohaterów Warszawy, tuż przy wejściu na pięterko z redakcją Tygodnika, jedna z witryn Banku PEKAO S.A. obwieszcza o Wielkiej Loterii Biletów na Mistrzostwa Europy 2012. Po drodze do Redakcji jest się z czym dogłębnie zapoznać.
A na rodzimych śmieciach futbolowych Olimp Złocieniec przegrał kolejny, czwarty już mecz z rzędu. Ale, kogo by to obchodziło? Przecież mamy ME 2012. A co po nich? – ano wicie, rozumicie, polskie Olimpy, czyli nic. Tylko balony propagandowe. Banków zresztą już też mamy tyle, co nic. A do rządzenia krajem nigdzie i nikogo. Tylko Tuski i Palikoty. Nawet jeszcze Millery i Kalisze. Istne muzeum. Wykopaliska.
Słynny profesor Zygmunt Bauman na poważnie w tych dniach wieszczy koniec świata, koniec cywilizacji. On, jako czołowy polski (?) stalinowiec, nie jeden koniec świata ma już za sobą. To chyba wie, co wieszczy. Oczywiście, nikt go nie słucha. A i tak przecież wszyscy i wszystko wiedzą. Tylko telewizje tego nie podają. Jak za młodości Baumana.
Tadeusz Nosel
W zupełności się zgadzam z poprzednikiem. Przecież Ci straznicy, jak i policjanci wykonuja rozkazy i polecenia swoich komendantów. I nie można ich winić za to że np czepiają sie parkowania na osiedlu. Pewnie był to pomysł ich przełozonych żeby wyciągnąć kase z podatników ale jestem pewna że był to pomysł ich WSPANIAŁEGO KOMENDANTA. Dlaczego jest tak że np strażników miejskich widzi się na osiedlu bez mała codziennie o tych samych godzinach? I są to godziny gdzie nic na tym osiedlu się nie dzieje. Czyżby Pan Kajtaniak jako mieszkaniec osiedla nie widział co się dzieje w późniejszych godzinach?Te wyrostki które stoja w klatkach schodowych i piją o tej porze kiedy strażnicy chodzą po osiedlu to dosypiają po ciężkim dniu i trudzie trzymania butelki piwa...
~
2012.05.31 17.01.42
Bezwzględnie masz rację, dlatego za to jaka jest SM należy rozliczać szefów a nie wyrobników. Według wojennej zasady za rozkazy odpowiadają ci co je wydają, a nie ci co je wykonują (oczywiście do pewnych granic).
Na co dzień wielu z tych luminarzy to fajne dziewczyny i chłopaki. Znakomicie potrafią pogadać, porozmawiać, popić itd. Tylko nie o to przecież w ich pracy chodzi.
Co do tego ostatniego to radzę tylko tym, co uważają się za mocnych w te klocki, uuuu! nie siadajcie przy radnej z okręgu wyborczego nr 2 (tej co miała więcej głosów). Niech was płeć niewieścia nie zwiedzie!! ;-)))
~
2012.05.27 19.06.09
"I jakże zlikwidować "policję municypalną"? Za to, że rozklejali plakaty? Za to, że pilnowali aby tych "właściwych" nikt nie zakleił? Za to, że podwozili i odwozili kogoś tam hen! - aż z Warniłęgu? ;-)) "... pamiętajcie Państwo że Ci biedni ludzie robią to co im każą bez względu na to czi im się to podoba czy nie... więc może jeśli tak było to konsekwencje powinien ponieść komendant tej formacji....
"Z tamtąd dzwonili na policje o pomoc i interwencje niestety nikt sie nie pofatygował. Biały dzień środek dnia telefon o pomoc i klapa policja nie bedzie interweniować to po co oni są ?."... całkiem niedawno dzwoniłam na policję bo widziałam podobną sytuację też na osiedlu i co? Jakiś policjant kazał mi zadzwonić do Straży Miejskiej... przecież nasze podatki też idą na utrzymanie policji. A podobno zyjemy w państwie policyjnym...
~mieszkanka złocienca
2012.05.27 09.31.50
Fakt pisane haotycznie trudno zrozumieć ale miedzy wierszami jest trochę pprawdy. Ostatnio byłam świadkiem jak sześcioro pijanych osiłków zaatakowało w biały dzień mężczyzne z kobietą w ciąży na osiedlu czaplineckim. Wstawiłam sie za nimi uciekli do sklepu Pana Kudły.Z tamtąd dzwonili na policje o pomoc i interwencje niestety nikt sie nie pofatygował. Biały dzień środek dnia telefon o pomoc i klapa policja nie bedzie interweniować to po co oni są ?.Dobrze, że skończyło sie tym iż matka poszkodowanych przyszła do sklepu i odebrała ich i bezpiecznie przeprowadziła do domu.A gdyby skończyło sie tragedia kto by wtedy odpowiadał ?Oni byli przygotowani na wszystko z kijem beizbolowym walili w drzwi sklepu zero reakcji tylko strach ludzi i sklepowej. Była to sobota 19-05-2012 rok. po godzinie 9 rano. mozna sprawdzić kto miał służbe i zlekceważył wołanie o pomoc
~
2012.05.26 20.10.12
Coś mi się wydaje że te wszystkie komentarze piszą ci co jedzą i piją za darmochę :-)
~
2012.05.26 11.01.04
Nie mam podstaw do poddawania w wątpliwość dobrych chęci "gospodarza" i jego przybocznych. Ale im dłużej się chodzi po łąkach, to tym więcej rzepów przyczepia się do nas. Po tylu kampaniach jest się coś winnym sponsorom; za wsparcie kółek różańcowych trzeba dać czterdzieści tysięcy na wymianę blachy na wieży - mimo tragedii budżetowej (informacja z tejże gazet); odpowiednie firmy trzeba zwolnic z podatku, komuś trzeba darować opłatę za zajęcie pasa drogowego, itd., itd., itd. To powoduje coraz większe ograniczenie swobody.
I jakże zlikwidować "policję municypalną"? Za to, że rozklejali plakaty? Za to, że pilnowali aby tych "właściwych" nikt nie zakleił? Za to, że podwozili i odwozili kogoś tam hen! - aż z Warniłęgu? ;-))
Dlatego w najbliższych wyborach należy uwolnić i burmistrza, przewodniczącą innych i "odwiecznych" radnych od tego ciężaru władzy. Nie bądźmy okrutni i nie każmy im już dźwigać tego brzemienia. Niech odpoczną.
~darmo zjeść, wypić
2012.05.26 09.54.35
Co to takiego "Rzeczpospolita darmozjadów"? Czy ma się to jakoś do naszej gminy? Do powiatu? A te do całej Rzeczpospolitej? Tak, straż miejska to wrzód na budżecie i koniec, kropka. Tylko - jest tu jakaś władza? Gdzie?
~cannibal corpse
2012.05.25 23.23.28
cyt. "Potężne nadzatrudnienie w straży do tej pory nie spotyka się z odpowiednią reakcją rady miejskiej, która już dawno powinna tak zadziałać, by etaty w straży nie były obrazą dla codziennego podatnika. Ten temat nie zejdzie z afisza! "
No pewnie że jeszcze " nie zejdzie" z afisza bo gdyby zszedł to bardzo spadnie krzywa sprzedaży TPD, a tak SM, OSiR, UMiG oraz miejskie spółki - napędzają sprzedaż tej " gazety".Podstawą rzetelnej prasy powinien być obiektywizm a nie czysty populizm i mącenie czytelnikom w głowach.
metalica - w 100% popieram twój wpis:-)
~tan
2012.05.25 09.17.10
Może wreszcie o tym, o czym tekst. Nie ma co rżnąć głupa. O - jakimi sposobami do pracy w urzędzie?
~do ~axell
2012.05.25 08.50.32
Skoro piszesz sam do siebie to być może wiesz o czym.
~axell
2012.05.24 22.34.19
Żeby zrozumieć, to trzeba się najpierw nauczyć czytać ;)
~metalica
2012.05.24 14.34.34
Napij się chłopie albo nie trzeźwiej bo nie można zrozumieć Twojego bełkotu.