(ZŁOCIENIEC) Od kilku tygodni wiemy, że nowym dyrektorem OSiR-u będzie ktoś, kogo zaszyfrowaliśmy tydzień temu pod kryptonimem - I.I. To druga litera imienia nowego dyrektora i druga litera jego nazwiska. Dyrektorem OSiR-u wedle zebranych przez nas informacji, właściwie to już jest, Piotr D.
Redaktor dyrektorem
Ów gość to niegdyś znany i bardzo lubiany doręczyciel pocztowy w mieście, także współpracownik niegdysiejszej Gazety Złocienieckiej. Potem kierownik w placówkach pocztowych, gdzie podobno niezbyt mu się powidło, gdyż obecnie jest bezrobotnym. Zawodowo jest też związany jako rachmistrz z firmą Cieślików. Mówi się, że Piotr D., jeśli idzie o wykształcenie - to raczej niezbyt, gdyż tylko licencjacik i to w Bałtyckiej Szkole Humanistycznej. Jednym z prodziekanów tamże był pewien nie zweryfikowany złocienianin, zawodowy wróg naszego kraju, obecnie taksówkarz w Koszalinie. Wszędzie widać mamy swoich.
Telefon i Cypa – do dzieła
Szersza publiczka na nowego dyrektora OSiR-u jest przygotowywana tak oto. Jeden z bardziej znaczących zauszników miejscowej władzy, pseudo „TELEFON”, w miejscu publicznym w ubiegłym tygodniu niby mimochodem obwieszczał, że dyrektorem OSiR-u będzie właśnie Piotr D. i nikt więcej. I, że był ktoś tam jeszcze, ale się szybko wycofał, gdyż organizatorzy naboru orzekli, że nie spełnia wymogów formalnych. „TELEFON”, to ten sam jegomość, który przyczynił się do odejścia z Olimpu trenera Jana Kępy, a przyjęcia w jego miejsce Janusza Ziętkiewicza. Kępa nie cierpiał pijaństwa w zespole i za to zapłacił. A w Olimpie nadal się pije. W drużynie, jak słychać wszędy, stare zwyczaje wróciły, a wyniki meczów są gorzej niż żałosne. No, bo jakie mają być? Teraz, nawet gdyby Olimp się zawziął, Kępa do Klubu nie wróci, bo pracuje sobie z sukcesami z rezerwami trzecioligowej Drawy, a Olimp pogonił na razie tylko w Pucharze Polski. Na razie, bo z Drawą II są tuż przed awansem do KLO, do ligi Olimpu.
Inny zausznik tutejszej władzy, wieczny czeladnik w tej profesji, Amadeusz S., zwany „CYPA”, dwa dni po perorach TELEFONA wszem i wobec obwieszczał, że dyrektor OSiR-u już jest, a oficjalnie będzie w piątek w tym tygodniu.
Jak pogonią burmistrza to i OSiR zlikwidują
Poważniejsi ewentualni kandydaci do tego stołka rezygnację ze startu w przedsięwzięciu tłumaczyli mniej więcej tak: - Mamy dobre, spokojne kierownicze stanowiska z odpowiednią pensją. Wynika to też i z posiadanego wykształcenia. Oceniamy, że praca w OSiRze to stołki bardzo niepewne, gdyż ta firma, wedle nas, jest zbędna. Gdy tylko dojdzie do zmiany władzy w mieście, firma natychmiast zostanie zamknięta jako wydmuszka, a my pozostaniemy na lodzie. Nie warte to zachodu, do tego strata na opinii w miejscowej społeczności. –
Marek Stochaj na odchodnym
A jak o swojej firmie mówi jej dotychczasowy szef, Marek Stochaj. – Od niedawna mamy inną formę organizacyjną – jesteśmy jednostką organizacyjną, a nie zakładem budżetowym. Kiedyś musieliśmy wypracować pięćdziesiąt procent. Nie mogliśmy pobierać za gminniaka opłat od naszych stowarzyszeń. Nasze przychody były trochę wyższe od wydatków. Są obiekty przynoszące zyski, ale są też i takie, które nie przynoszą zysków. Na przykład ścieżka rowerowa.
Regionalna Izba Obrachunkowa zarzuciła nam, że niedobrze rozliczaliśmy się z gminą. Ja mam inne zdanie, bo była stosowana uchwała, którą realizowaliśmy. Dostaliśmy od burmistrza na utrzymanie nie przynoszących dochodów obiektów środki dodatkowe. Nie możemy teraz wydać więcej, niż otrzymamy z gminy. W tym roku otrzymaliśmy pięćset trzydzieści dziewięć tysięcy złotych brutto. Jesteśmy podatnikiem VAT-u. Wiemy, że ceny energii, gazu idą w górę, a otrzymaliśmy mniej o czterdzieści tysięcy złotych. Musimy wypracować określone środki i to mamy w uchwale. O około siedemdziesiąt tysięcy mamy niższy przychód, bo nie pobieramy opłaty za halę od Gimnazjum. Środki z dzierżaw wpływają bezpośrednio do gminy. Zadania podstawowe dla OSiR-u się nie zmieniły. –
Zakład sztucznie podtrzymywany
Zauważmy – stowarzyszenia ze złotówek otrzymywanych od rady miasta, wedle słów dyrektora, muszą OSiRowi otrzymującemu złotówki też od rady, płacić za obiekty sportowe. Czy w takim razie dotacje dla stowarzyszeń to zakamuflowana dodatkowa forma sztucznego podtrzymywania istnienia tego zakładu?
Mocniej dyrektora dopytywał radny Jan Macul, akurat szef komisji od sportu. – Mieszkańcy pytają, co robi OSiR? Utrzymuje obiekty sportowe, kąpieliska? -
Marek Stochaj: - Prowadzimy pole namiotowe na wyspie Ostrów. Zarobiliśmy w ubiegłym roku dwadzieścia pięć tysięcy złotych i z tego zatrudniliśmy ratownika. Nasze siatkarki są najlepszym klubem w dawnym województwie koszalińskim. Tu jest duże zaangażowanie pana Jana Banaszka. Co tydzień rozgrywamy zawody na Gęsiej Łączce. Na przykład turniej unihokeja. Zarabiamy na drobnych rzeczach: rakietki, piłki, sprzęt pływający. W styczniu maksymalnie ograniczyliśmy koszty, ale hala sportowa musi być ogrzewana gazem i będą bardzo duże rachunki. Cieszymy się, że jest remontowany stadion. Niestety, hotel na Czaplineckiej jest drogi, ale zawodnicy korzystają ze schroniska młodzieżowego. Była feriada po cztery godziny dziennie na hali. Był zaplanowany kulig, ale nie było śniegu. Zrobiliśmy ognisko z kiełbaskami dla dzieci. (...)
To co wyżej, to nie żarty
Powyższa mizerota w pracy bądź co bądź firmy samorządowej, przez samorząd opłacanej, musi mieć swoje przyczyny. Chyba tego dociekał radny Jan Macul pytając: Czy jest osoba przygotowana kierunkowo do działalności sportowo-rekreacyjnej w OSiRze? – I oto dobrnęliśmy do głównego punktu tego osirowskiego nieszczęścia. Odpowiada dyrektor Marek Stochaj: - Nie ma i nie mamy tego zapisanego w statucie. My mamy wspierać i inicjować działalność sportową. Ja jestem menadżerem sportu i nie ma więcej osób z takim wykształceniem w Ośrodku. Jesteśmy bardziej nastawieni na rekreację. –
Chcą Państwo jeszcze więcej tego rodzaju pleciugi dyrektora? Proszę bardzo! – Możemy stać się miastem, które zaistnieje na mapie lekkoatletyki ze względu na stadion. (...) Chcemy położyć większy nacisk na wyspę Ostrów, gdzie będzie można przechowywać droższy sprzęt pływający. –
I wio na emeryturkę
Czy OSiR do tej pory pozyskał kiedykolwiek na swoją działalność jakiekolwiek środki zewnętrzne? Dokładnie dopytywał Jan Macul: - Czy korzystacie z jakichś projektów? Dyrektor: - Teraz będę miał większe możliwości niż wcześniej jako zakład budżetowy. –
I co uczynił Marek Stochaj po tym oświadczeniu? Ano, udał się na emeryturkę. W co w takim razie jest zrobiona gmina? Wiedzą to radni.
Teraz, gdy Piotr D. zostanie kolejnym dyrektorem OSiR-u, w powszechnej cyrkulacji zwanego „kumitetem”, w firmie od sportu i rekreacji nie będzie już dosłownie nikogo z wykształceniem choćby przybliżonym do zdawałoby się w firmie wymaganego. To chyba nawet mistrzostwo Polski. Nie chyba, a na pewno. No, dosłownie; drugiej takiej firmy w Polsce nie ma, a w Złocieńcu, patrzcie państwo, jest. By taka firemka tu sobie przędła, to burmistrz proponował nawet – sprzedamy „ciepło”. Szczęściem wielkim nie ma już do tego prawa. Rada mu zabroniła. Poda się do dymisji? Nie wiadomo.
A broń nas Panie Boże od wicedyrektorowania tam
Zausznicy władzy pod koniec ubiegłego tygodnia, by chyba nieco przykryć wybór nowego dyrektora, jakby w imieniu tej władzy kilku osobom proponowali, by te w OSiRze zgodziły się zostać wicedyrektorami firmy. Dosłownie. Odchodzący dyrektor pozostawił po sobie nowy statut, w którym zawarł, że w zakładzie może być i wicedyrektor. To nie żart. Dosłownie. Jest w ZOK-u wicedyrektor, to dlaczego nie może go być w OSiRze, wszak jesteśmy w Złocieńcu - proszę państwa. W OSiRze też księgowość jest na poziomie wykształcenia nie za bardzo wyższego, a chyba nawet z pewnością nie. Kto by tam jednak w gminie Złocieniec przejmował się drobiazgami kadrowymi. Wykształceniem kadry. A tylu pełnokrwistych młodych ludzi nie tylko w pełni wykształconych, ale i wyjątkowo sprawnych zawodowo. A w OSiRze przez lata nawet bez złotówki z projektów. To nawet ZOK na kino MEWA jakieś grosze w porównaniu z Drawskiem Pomorskim pozyskał. Zgroza.
Jak mus, to mus
Skoro Piotr D. jest bezrobotnym, a nigdy też nie pokazał się w żadnej sferze życia miasta, o chudziutkim wykształceniu, boleśnie przegrał wybory do rady Złocieńca, to widać musi być dyrektorem jakże wedle wielu zbędnego OSiR-u. Jednak, by ratować tę rozpacz, ku gminnemu pożytkowi można poczynić tak: na wicedyrektorskim miejscu w ZOK-u umieścić właśnie niedługo już osirowskiego dyrektora Piotra D. z całym majdanem. Wicedyrektor ZOK pogonić. A jaki jest ten majdan: (1) dyrektor (statutowa możliwość w przeredagowanym statucie zatrudnienia wicedyrektora) (2) księgowa (3) sekretarka (4) instruktor (5) osoba w informacji turystycznej.
Z chwilą umieszczenia Piotra D. w ZOK-u, w miejsce zbędnej tam wicedyrektor, gmina oszczędza rocznie grube kilkaset tysięcy złotych. Na sport i rekreację oczywiście. Tak to poczyniono w Czaplinku, w Drawsku Pomorskim OSiR-u w ogóle nie ma. Za to mają więcej od nas obiektów sportowych i Drawę w trzeciej lidze. Wieść niesie, że Piotr D. to także niezły instruktor tańca. O i właśnie. I w tej działce w ZOK-u mógłby sobie istotnie dorobić, tam w tym względzie są solidne doświadczenia. Nazywają to promocją.
Życzmy Piotrowi D. tego: OSiR, ale w ZOK-u! Kiedy Marek Stochaj wiele już lat temu w luźnej rozmowie trening piłkarski nazwał „ćwiczeniami cielesnymi”, wiedziałem - całe lata na tej niwie w gminie są stracone. I tak się stało. Nie było do kogo podchodzić do jakiejkolwiek współpracy. A Polska „rekreacyjna i sportowa” tyko przecież czeka na takie Złocieńce. Na duże pomysły, nawet na skalę ogólnopolską. Wierzę, że Piotr D. z ZOK-u nie odmówi nikomu współpracy i instytucjonalnej pomocy. A może by od razu został dyrektorem ZOK-u właśnie, bo taki w gminie jest teraz potrzebny najbardziej, a sport i rekreację – może jednak pozostawić fachowcom? Wiem, w Złocieńcu to nie przejdzie.
Potrzebny protest społeczny
Pointuję tak. Znany już dobrze w Złocieńcu Łukasz Piórkowski, nauczyciel i instruktor piłkarski, powiedział: - Jesteśmy nowym klubem, ale osiągamy już duże rezultaty. W pierwszej i drugiej klasie prowadzimy nabór do sekcji piłki nożnej. Ja wkładam trzy lata pracy, a drużyna po ukończeniu szkoły się rozpada. Chciałbym, aby była kontynuacja szkolenia, na przykład w Olimpie. Moi chłopcy zdobyli czwarte miejsce w województwie. Dostajemy siedem tysięcy złotych, a możemy prowadzić trzy drużyny szkoleniowe – to są bardzo małe środki. –
Wykazałem wyżej – na sport i rekreację w gminie od ręki można pozyskać kilkaset tysięcy złotych rocznie (dyrektor, księgowa, sekretarka, instruktor, informacja). Łukasz Piórkowski powiedział: - Nie mam pieniędzy na sport dla chłopców, a ich chętnych pełno. - W Polsacie śmieją się z naszego trenera Lecha Poznań, Mariusza Rumaka, że jest z jakiegoś Złocieńca. Zresztą – przekręcają nazwę i miasta, i Klubu. Czyni to nawet Zbigniew Boniek. A gdyby Zibi wiedział, jak tu jest naprawdę? Wtedy podziwiałby Mariusza – udało mu się wyrwać z gminnego złocienieckiego grzęzawiska; rekreacyjnego. Niczego tak Złocieńcowi teraz nie potrzeba, jak dalszego istnienia „kumitetu”? Ciekawe, czy na jego potrzeby dojdzie do likwidacji szkół, zwalniania nauczycieli? Chyba nie, bo budzi się gminna społeczność. Właśnie w tych dniach obroniła Zakład Ciepłownictwa. Nadchodzi w gminie nowe. Nowe ze starą władzą? – to nie po drodze. Będzie wymianka. Nie dziś, to jutro.
Tadeusz Nosel
No, a co z OSiR-em złocieniaszki? Będziecie na to bulić?
~
2012.05.24 20.33.12
cyt. to pewnie sam Kajtaniak strzelił wykład
No akurat ten jak piszesz "wyklad" nie strzelił Pan Kajtaniak. Co mi się tak zdaje że chyba miałby trudności z rozróżnieniem co to jest przestępstwo a co wykroczenie, a jeżeli chodzi o jego podwładnych to jestem pewien że tak jest.
~tan
2012.05.22 11.08.40
A co myślicie o niezbędności OSiR-u w Z-cu? A o zdublowanych burmistrzach?
~
2012.05.22 06.48.14
to pewnie sam Kajtaniak strzelił wykład
~
2012.05.20 15.32.17
cyt. Do poprzednika
Ja na Twoim miejscu bym się bał tego mandatu od Straży Miejkiej. Nasza straż ma takiego komendanta że napewno znajdzie na Ciebie odpowiedni artykół z kodeksu karnego. Jest to bardzo nie miły gość... Pozdrawiam.
No trochę pomyliłeś pojęcia ale trudno strach się bać Pana komendanta.
A tak na przyszłość sprawca który dopuścił się czynów z Kodeksu Karnego popełnia przestępstwa za które nie można nakładać mandatów karnych. Mandaty karne nakłada się za wykroczenia które np. są opisane w kodeksie wykroczeń, kodeksie drogowym oraz innych ustawach. Myślę że funkcjonariusze S.M. rozróżniają co to jest wykroczenie a co przestępstwo. S.M. nie ma ustawowych uprawnień do prowadzenia postępowań o przestępstwa Pozdrawiam.
~
2012.05.19 12.57.15
Do poprzednika
Ja na Twoim miejscu bym się bał tego mandatu od Straży Miejkiej. Nasza straż ma takiego komendanta że napewno znajdzie na Ciebie odpowiedni artykół z kodeksu karnego. Jest to bardzo nie miły gość... Pozdrawiam.
~
2012.05.18 18.54.12
cyt.Prowadzimy takie rozmowy, ale tak jak do wybuchu bomby potrzebny jest masa krytyczna, tak tutaj potrzebna jest odpowiednio silna grupa inicjatywna ludzi niezależnych od samorządowych satrapów - samodzielnych myślowo, zawodowo i finansowo, ludzi którzy chcą zmieniać otoczenie, a nie tylko o nim dyskutować w cieniu grillowego dymu. Potrzebni będą też ludzie którzy z różnych przyczyn - zawodowych czy rodzinnych - nie chcą wystawiać się na pierwszą linię, ale zechcą przekonywać swoje otoczenie do odpowiedniego głosowania. Trudno o takich, ale chyba istnieją jeszcze osoby nie "pękające" przed naszymi powiatowymi i gminnymi władykami. Jeżeli tacy się nie znajdą do 2014 roku, to będzie tak jak jest do samego końca - naszego albo gminy.
No to czekam myślę że kiedyś się spotkamy. Rozmawiałem ostatnio z kilkoma osobami i też myślą podobnie jak ja. Akurat ja nie jestem powiązany z nikim żadnymi układami, jestem niezależny finansowo. Ryzykuję tym że może strażnik miejski wypisać mi mandat karny oczywiście jeżeli będzie za co. Pozdrawiam.
~
2012.05.16 17.50.59
Uważam że oszczędności można znaleźć w tej gminie poprzez redukcję etatów w spólkach, obniżenie diet radnym, noi redukcja Straży Miejskiej z Kajtaniakiem na czele.
~
2012.05.15 16.55.54
Do poprzedniego poprzednika.:-)
Prowadzimy takie rozmowy, ale tak jak do wybuchu bomby potrzebny jest masa krytyczna, tak tutaj potrzebna jest odpowiednio silna grupa inicjatywna ludzi niezależnych od samorządowych satrapów - samodzielnych myślowo, zawodowo i finansowo, ludzi którzy chcą zmieniać otoczenie, a nie tylko o nim dyskutować w cieniu grillowego dymu. Potrzebni będą też ludzie którzy z różnych przyczyn - zawodowych czy rodzinnych - nie chcą wystawiać się na pierwszą linię, ale zechcą przekonywać swoje otoczenie do odpowiedniego głosowania. Trudno o takich, ale chyba istnieją jeszcze osoby nie "pękające" przed naszymi powiatowymi i gminnymi władykami. Jeżeli tacy się nie znajdą do 2014 roku, to będzie tak jak jest do samego końca - naszego albo gminy.
~
2012.05.14 21.31.04
A świstak siedzi i zawija te sreberka. ..
~
2012.05.14 21.03.55
Mądrę słowa moich przedmówców. Ale drodzy państwo zacznijmy coś robić.Jestem za tym aby w naszym mieście powstało stowarzyszenie które być może będzie walczyło z obłudą, i zakłamaniem naszej złocienieckiej władzy. Pozdrawiam wszystkich myślących podobnie.
~
2012.05.14 19.12.33
Np. przez lata burmistrz nie pamiętał o tym, że w Złocieńcu jest Polski Związek Emerytów Rencistów i Inwalidów. Kiedy przyszło darmowe jedzenie do rozdawania i związek nagle rozrósł się do 500 osób, burmistrz tuż przed wyborami kupił im do świetlicy dwadzieścia twardych krzeseł i nagle wszyscy pokochali burmistrza i zagłosowali na niego i jego drużynę.
Konkluzja jest taka: nawet jeśli ktoś z przyczyn życiowych nie może wyrazić swoich poglądów, to zagłosowaniu według własnego uznania nic nie stoi na przeszkodzie. W kartki wyborcze jeszcze nikomu się nie zagląda.
~`
2012.05.13 15.27.19
stan wojenny skutecznie wystraszył społeczeństwo. w końcu do tego był potrzebny RUSZCIE D.PY TRZĘSID..PY SZLAG MNIE TRAFIA JAK WIDZE WAS PRZY GRILLACH OPOWIADAJĄCYCH O TYM JAK JEST ŻLE, A ILU Z WAS MA JAJA ABY W PONIEDZIAŁEK POWIEDZIEĆ TO CO MÓWILIŚCIE W PIJANYM WIDZIE PRAWDA JEST TAKA ŻE NIEKTÓRZY NA WIDOK BURMISTRZA PADAJA NA KOLANA Z OTWARTYM DZIOBEM NR1 PATRZ WYŻEJ.
~
2012.05.13 14.17.49
"Ja też uważam, że tylko obecna władza potrafi doprowadzić do szybkiego rozwoju naszego miasteczka. Itd. "
To chyba napisał ktoś dla hecy.
Obecna władza co miała wybudować, to wybudowała; nigdy nie było pomysłu na rozwój gospodarczy gminy, tylko na branie kredytów. Czy nie lepiej było postawić na ekonomię? Najpierw włożyć wysiłek w gospodarkę, a potem w chodniki i klomby? Co z tego, że chodzimy po lepszych chodnikach z pustymi kieszeniami; może lepiej byłoby chodzić po gorszych chodnikach z pełniejszymi kieszeniami, gdyby była robota.
Szanowny przedmówca powiada, że tylko ta władza może doprowadzić do szybkiego rozwoju gminy. Przecież pan Włodarczyk to spadkobierca myśli ekonomicznej pana Czarnoty. Zatem - odliczając burmistrzowanie pana Czakańskego - prawie cały po-peerelowski okres to ten sam tok myślenia o gminie - to jeszcze mało czasu? Do niedawna, na tej stronie "wisiał" artykuł o strefie gospodarczej która miała powstawać przy wylocie na Czaplinek. Ciąg dalszy nie nastąpił. Ciągiem dalszym jest uchwała Rady dotycząca spłacenia kolejnego kredytu kredytem, co w ekonomii nosi nazwę "rolowanie". Ale powstaje nieodparte wrażenie, że nie chodzi o rolowanie kredytu, tylko o rolowanie społeczeństwa. Obserwując życie gminy od kilku lat, coraz bardziej przekonuję się do zasłyszanej niegdyś opinii, którą początkowo wyśmiałem, że te znane i błyszczące nazwiska nie są zainteresowane większą ilością miejsc pracy, bo większa podaż stanowisk mogłaby spowodować konieczność podniesienia płac. No i dałoby się wyzwać robotników od złodziei, nierobów, h.., s........ów, bo poszliby gdzie indziej.
Więc skoro ta władza nie rozwinęła gospodarczo gminy przez dwadzieścia lat to jej już nie rozwinie. Tak to juz jest.
~
2012.05.13 11.40.00
cyt. Co się tak uczepiłeś tej Straży Miejskiej? A innych urzędników to nie ma? tam też można zredukować zatrudnienie o 30-40 %.
Po co zastępca Burmistrz i sekretarz, jedno stanowisko wystarczy, skarbnik i główny księgowy, dwie osoby w obronie cywilnej itd.
Masz rację podałem tylko kilka przykładów. Co do likwidacji części etatów S.M. jestem za jak i sądzę wielu mieszkańców naszego miasta. Nie czepiam się ich, ale moim zdaniem stanie z foto radarem na rogatkach miasta i Rzęśnicy to chyba lekka przesada. S.M zatraciła się w tym co ma robić. Wiem skrytykujesz mnie ale taki stan rzeczy jest w całym naszym kraju. Jest tendencja do robienia kasy przez wszystkie S.M. a przykład Białego Boru widać. Przeczytaj sobie sprawozdanie odnośnie S.M. Nik-u.
Komendantem naszej S.M. jest Pan Paweł Kajtaniak.
~
2012.05.12 19.04.44
kto jest komendantem Złocienieckiej Straży Miejskiej?
~tan
2012.05.12 18.32.32
Unia tak pokierowała Złocieńcem, że teraz mamy nie tylko bezrobocie, ale i ludzi na etatach kompletnie niepotrzebnych. Ze strażami w roli głównej masa innych przeróżnych bzdetów. Traktat Lizboński obowiązuje i nikt go nie wypowie. Za stawanie za tym wszystkim "menelstwu" dozwolono na aż wręcz szkaradnie niegodziwe pensje.
~
2012.05.12 18.06.29
Co się tak uczepiłeś tej Straży Miejskiej? A innych urzędników to nie ma? tam też można zredukować zatrudnienie o 30-40 %.
Po co zastępca Burmistrz i sekretarz, jedno stanowisko wystarczy, skarbnik i główny księgowy, dwie osoby w obronie cywilnej itd.
~
2012.05.12 09.19.40
cyt.Ja też uważam, że tylko obecna władza potrafi doprowadzić do szybkiego rozwoju naszego miasteczka. Sądze tak po wysokich kompetencjach ludzi zajmujących kluczowe stanowiska. Są to znane i cenione ogólnie nazwiska błyszczące na tle marniutkiej opozycji. Obywatele nie dajcie się oszukać. Popierajcie obecny układ.
Tak tak do końca świata i jeden dzień dłużej. Jeszce trochę i do naszego urzędu wejdzie zarząd komisaryczny i dopiero wyjdą wam bokiem obecne rządy. Moim skromnym zdaniem należy:
1. rozpieprzyć na cztery wiatry wszystkie spółki w mieście, ich rady nadzorcze
2. zredukować do czterech straż miejską,
3. taki twór jak OSiR rozwiązać i przy urzędzie powołać specjalna komórkę np. z kierownikiem i ludźmi do pracy. Zaoszczędzimy na pensji dyrektora kadrowca, księgowej i innych co są w strukturach.
4. może nasi szanowni radni zrzekli by się po części swoich diet.
Znam wielu ludzi w naszej gminie gdzie społecznie robi znacznie więcej niż nasi szanowni radni a z tego tytułu nie dostaje nawet złotówki bo są prawdziwymi społecznikami przez duże "S"
Wiem że to jest tylko moje marzenie za które nic się nie płaci. To coś tak jakbym marzył o wygranej w totolotka. Moim zdaniem przez najbliższe lata nic się nie zmieni w naszym mieście. Przy kolejnych wyborach będą ci sami ludzie i dalej będziemy biadolić.
Co do radnych są ludzie którzy nie potrafią się nawet odezwać na sesji rady. Panie Korzeniowski weź się do pracy i zadbaj o swoje tereny. Bo z tego co obserwuję to masz w głębokim poważaniu swoich wyborców i ich problemy. Pozdrawiam-
szczególnie dziobaka. Zrozumiałem twoje przesłanie.
~tan
2012.05.11 09.05.40
Otaczanie się "licencjatami" przez burmistrza ma swój jakiś ukryty sens. Skąd u niego ta niechęć do inteligencji? Zresztą, burmistrz jest podobno z Drawska Pomorskiego! Ci widać, słychacći czuć.