(ŁOBEZ) Podczas lutowej sesji Rady Miejskiej trzech radnych złożyło projekt uchwały w sprawie likwidacji stanowiska wiceburmistrza w gminie Łobez. Za pozostawieniem burmistrza murem stanęli wszyscy sołtysi i grupa radnych wypowiadając się w imieniu mieszkańców całej gminy.
Pojawiły się wątpliwości, czy uchwała ta ma przynieść oszczędności gminie, czy jest to atak personalny. Jako pierwszy głos w tej sprawie zabrał radny Janusz Skrobiński.
- Od razu chciałbym zaznaczyć, że rozmawiamy o stanowisku, a nie o osobie pana Ireneusza Kabata. W dobie kryzysu, jaki mamy w tej chwili i biedy dookoła, gminy nie stać na taką rozrzutność. Tak jak wcześniej wspominałem, zarobki porównywalne są do prezydenta miasta Szczecina i miasta Krakowa, jest to zdecydowanie niemoralne. Pozwolenie od społeczeństwa na wysokie zarobki, odpowiedzialność za gminę ponosi burmistrz, ale opinia społeczna jest zbulwersowana tym, jakie zarobki posiada jego zastępca. Mówimy tu o zarobkach. Wiceburmistrz może wykonywać swoje obowiązki na innym stanowisku za nie aż tak cenną kwotę pieniędzy. Nie spotkałem się z osobą w tym mieście, która popierałaby tak wysokie zarobki pobierane przez zastępcę burmistrza, dlatego też złożyliśmy taką uchwałę. Jak wspominałem na komisjach, nasza uchwała nie skutkuje prawie niczym. Tak naprawdę decyzję o tym podejmuje burmistrz, który na podstawie ustawy o samorządzie gminnym ma prawo mieć zastępcę. Uważam, że kwestia, którą się zajmujemy, pokaże tylko to, jaką mają opinię poszczególni radni, jeśli chodzi o kwestię związaną z tak wysokimi zarobkami i będzie to sygnał niejako dla społeczeństwa, że chcielibyśmy w tej kwestii cokolwiek zrobić, że chcielibyśmy znaleźć oszczędności. Zamiast wydać tyle pieniędzy na jedną osobę, można w tym momencie zrobić oświetlenie promenady czy założyć kamery w mieście, zwiększyć bezpieczeństwo. Z tej kwoty może korzystać większa ilość osób w naszym mieście, a nie tylko jedna. Zarobki w porównaniu do naszej miejscowości, do jej zamożności, do tego, co się dzieje na naszym rynku, na którym nie powstają żadne firmy, na którym firmy zamykają się, na którym jest jedno z największego bezrobocia w Polsce, to jest to zdecydowanie niemoralne. W gminach na terenie naszego powiatu takiego stanowiska już od dawna nie ma, gminy w ten sposób oszczędzają – powiedział radny.
Pod projektem uchwały podpisała się również radna Maria Pokomeda, która wyjaśniła, że nie jest przeciwna wiceburmistrzowi w sensie osoby – panu Ireneuszowi Kabatowi.
- Cenię jego pracę. W tej chwili jest wakat w gminie, który mógłby objąć i poprowadzić dział inwestycji. Jest to człowiek bardzo dobrze zorganizowany, bardzo dobry administrator. Proszę, aby nikt nie posądzał, że to jest jakakolwiek krucjata przeciwko panu I. Kabatowi, bo tak nie jest. Moje słowa są bardziej skierowane do pana burmistrza. Uważam, że w tej gminie więcej pracy powinien wziąć na siebie burmistrz – powiedziała, po czym odczytała oświadczenie.
„W życiu gospodarczym gminy są dwie drogi: albo rozwijamy się i inwestujemy, tworząc nowe miejsca pracy, albo oszczędzamy. Po pięciu latach wspólnego gospodarowania tandemu Ryszard Sola - Ireneusz Kabat możemy tylko realizować wariant oszczędzania. W ostatnich latach zlikwidowano firmę Provimi, w Drutpolu ograniczono zatrudnienie ze 100 do 30 osób, krochmalnia już coraz mniej osób zatrudnia na sezon. Mówi się o ograniczeniu zatrudnienia w Sądzie i Sanepidzie, PUP nie refunduje prac interwencyjnych, sam musi ograniczyć zatrudnienie. Firmy, które powstały na bazie pożyczek z biura pracy najczęściej po roku kończą swoją działalność. W Łobzie nie powstają nowe miejsca pracy. Mamy największe bezrobocie w województwie. Młodzi ludzie odchodzą stąd, miasto starzeje się. Kuleje kultura, sport, opieka zdrowotna, najmłodszy lekarz w mieście ma 48 lat, a 50. letnie pielęgniarki dojeżdżają do pracy do Szczecina.
Szanowni Państwo! Gmina Łobez przeżywa recesję. Coraz mniej znaczymy na forum gospodarczym i administracyjnym. Konstruując tegoroczny budżet, pan burmistrz Sola przyjął zasadę oszczędzania i przycinał we wszystkich działach. Tak się rozsmakował w tym, że przyciął nawet fundusze na plac zabaw dla dzieci. Jest jednak jeden dział, w którym pan burmistrz oszczędności nie szuka, to dział - wynagrodzenia. Pomóżmy państwo radni panu burmistrzowi zaoszczędzić na wynagrodzeniach i zlikwidujmy w gminie stanowisko wiceburmistrza.
Najlepiej rozwijającym się miastem w naszym województwie, przykładem do naśladowania dla władz gminnych i obiektem westchnień zwykłych mieszkańców, miastem, w którym bezrobocie jest znikome, miastem, które ma podobno ponad 50 knajpek i restauracji, w którym co i rusz powstaje nowy zakład pracy jest Goleniów i wiecie państwo ile w tym raju zarabia wiceburmistrz? 11.416 zł miesięcznie. Podczas gdy nasz wiceburmistrz ma na miesiąc 11.094 zł, gdzie gmina Łobez ma 14,5 tys. osób, a gmina Goleniów liczy sobie bagatela 34 tysiące. Powiedzą państwo, bo oni są już w podstrefie ekonomicznej, to ja powiem, że może najpierw trzeba Łobez wprowadzić do tej strefy, otworzyć kilka zakładów pracy i kiedy z zarobionych w tych zakładach pieniędzy społeczeństwo miasta odprowadzi podatki, to wtedy wypłacajcie sobie panowie burmistrzowie pensje godne burmistrzów menadżerów, ale najpierw praca, a potem płaca. Będę głosowała za likwidacją stanowiska wiceburmistrza, bo uważam, że jest nieetyczne, niemoralne żerować na podatkach emerytów, którym już brakuje na lekarstwa, bezrobotnych, którym daje się ochłap w postaci prac społeczno-użytecznych, czyli tzw. śmieciowy, kobiet, które nagminnie wyjeżdżają z miasta, zostawiając tu swoje dzieci i zarabiają, opiekując się starymi ludźmi w całej Europie, ich rozłąka trwa nieraz po kilka miesięcy. Na wasze zarobki składają się mężczyźni, którzy za marne zarobki tyrają w niemieckich i włoskich ogrodnictwach. Proszę się panie burmistrzu zastanowić, czy tak wiele zrobił pan dla tego społeczeństwa, by tak lekką ręka rozporządzać jego podatkami. Mam nadzieję, że podniesiecie państwo radni rękę za uchwałą likwidującą stanowisko wiceburmistrza i tym samym dacie wyraz temu, co myśli o was społeczeństwo, które was wybrało. Nie ma dnia, abym nie była pytana przechodząc ulicą - co z nas za radni, że daliśmy zastępcy burmistrza takie zarobki i jakie jest zdziwienie, że to nie my, tylko pan burmistrz, a ludzie mówią – to co z was za rada, że nie możecie tego zmienić. Więc pokażmy społeczeństwu co z nas za rada i zmieńmy to i wreszcie dajmy panu burmistrzowie szansę, aby mógł jednoosobowo zarządzać gminą i wykazać się przed mieszkańcami i być może zasłużyć na następną kadencję.”
Radny Janusz Skrobiński dodał, że rada powinna w ogóle zastanowić się nad budżetem gminy, albowiem stanowiska decydujące w gminie ogólnie są bardzo drogie. Zwrócił uwagę, że 5-6 osób zarabia 600 tys. zł w ciągu roku i przy tak horrendalnych zarobkach efekty są bardzo mizerne.
Musimy mówić sobie prawdę w oczy – nie możemy mówić, że jest pięknie, jak jest źle. Jeśli weźmiemy pod uwagę, jakie to są potężne kwoty w ciągu roku, to możemy zrobić wiele rzeczy, na które nie mamy pieniędzy np. oświetlenie promenady, zamontowanie kamer...
Innego zdania był radny Lech Urbański, który oświadczył, że wstępnie kolegów popiera, ale I. Kabat jest naprawdę potrzebny, argumentując, że wiadomym jest, jak wiceburmistrz pracuje, rządzi i jak pomaga. Przypomniał również, że stanowisko było od początku powstania gminy.
Sołtysi za wiceburmistrzem
W dyskusję włączył się sołtys Rożnowa Waldemar Lisik, który uznał, że radni nie mogą „przeskoczyć” wiceburmistrza, który wie doskonale, co należy wykonać nie tylko w mieście, ale i całej gminie. Dodał, że od konstruowania budżetu jest rada. Z kolei sołtys Rynowa Maciej Walkowiak argumentował, że oszczędności mają wynieść w granicach 100 tys. zł, gdy na Światowid przeznacza się ponad 200 tys. zł.
- Jest potrzeba na sport, ale jest też potrzeba dla człowieka, który pomaga. Wyobrażacie sobie teraz – nie ma burmistrza, bo idzie na urlop, to zostaje pani sekretarka, by coś załatwić? Ostatnio moje dzieci marzły i miałem nie wpuścić ich do autobusu i wiecie kto zadziałał? Nagle zmienił się autobus. Kiedy potrzebowałem światło, bo nie mam świetlicy na wsi, sam napisał mi pismo – kto zadziałał? Wiceburmistrz. My jesteśmy odpowiedzialni za nasze małe społeczeństwa wiejskie po 200, 300 czy 100 osób, więc nie wiem, czy macie prawo jako rada tylko bez wyborów większych głosować za tym, by zlikwidować takie stanowisko – powiedział, dodając, że sołtysi są za pozostawieniem stanowiska.
Zaczynamy doprowadzać do linczów politycznych
Radny Marek Rokosz uznał, że skoro prawie w połowie kadencji jest rozmowa o stanowisku, a nie o osobie, to odbiera to jako naiwność.
- Jak można rozdzielić w tym momencie osobę pana Kabata od stanowiska wiceburmistrza, to jest dla mnie nielogiczne i trąci jak dla mnie bez pokrycia demagogią. Drugi argument jest taki, że to głos mieszkańców, głos ludu, natomiast słyszałem nie tylko na komisji, także od wielu mieszkańców wiele uzasadnień za pozostawieniem stanowiska.
Trzeba docenić pracę, jaką tutaj pan Kabat wkłada, wielokrotnie została tutaj doceniana i dowartościowana. Środowisko wiejskie stanowi znaczącą część naszego społeczeństwa i to też trzeba usłyszeć. Większość głosów jest za tym, że likwidacja tego stanowiska jest wielką nieodpowiedzialnością. Co będzie jutro po likwidacji? Zacznie się totalna reorganizacja. Na tym etapie rozwoju gminy nie możemy pozwolić sobie na to. Przed nami zadanie w postaci inwestycji w postaci rurociągowych rzeczy. Musimy teraz to organizować, w trakcie takie rzeczy są niedopuszczalne. Powinniśmy decydować przed wyborami, żeby społeczeństwo wiedziało przed wyborami, że wybiera burmistrza, który będzie musiał obejść się bez swojego zastępcy. W tym momencie jest to nieodpowiedzialne. Mało tego, zostawiamy taki zapis w statucie, który obciąży nasze kompetencje, a przecież nie możemy patrzeć na swoje sprawy w tym momencie, nas już być może za dwa lata nie będzie, a nie możemy zostawiać po sobie rzeczy nie do końca przemyślanych następnym kadencjom, następnej radzie, następnemu burmistrzowi. Jesteśmy odpowiedzialni za pewne decyzje, a czy oszczędności w tym momencie są naprawdę aż takie wielkie? Nie wiem czy pozbawienie w tym momencie przez nas stanowiska pana Kabata dałoby się prawnie i formalnie zastosować. Będę głosował przeciw tej uchwale, bo uważam, że jest ona rozgrywką personalną, a nie tak naprawdę, jeśli chodzi o szczerość intencji. Nie do końca jestem przekonany argumentacją – powiedział radny.
Również radny Marcin Ćwikła był przeciwny likwidacji.
- Nasza polityka lokalna zmierza w takim kierunku, że zaczynamy doprowadzać do linczów politycznych. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której oskarżamy jedną osobę za to, że tyle zarabia, nie pozostawiając głównego zainteresowania. Moim zdaniem za pracę i pensję pracowników w Urzędzie Miasta i Gminy odpowiada burmistrz i on bierze pełną odpowiedzialność za to, ile zarabiają. W związku z tym uważam, że tego typu uchwały, które naznacza się nazwiskiem, personalne – są błędne. Nie powinny mieć miejsca i jeżeli mówimy o oszczędności, to podniosę dwie ręce za oszczędnością nad całą administracją, a nie nad pojedynczą osobą. Z drugiej strony zbieramy bardzo dużo pozytywnych opinii nad rzetelnością i profesjonalizmem osoby wiceburmistrza. Uważam, że uchwała powinna mieć całkiem inny obraz, inną treść, dlatego, że jeżeli chcemy oszczędności, to powinniśmy zmusić pana burmistrza, czy zmobilizować pana burmistrza do tego, żeby szukał ich w całej administracji, a nie strzelanie z kapiszonów do osoby, która jest zatrudniona przez pana burmistrza i to burmistrz odpowiada za to, ile zarabia i ile ma apanażu. Za taką uchwałą, w takiej treści nie będę głosował pozytywnie – powiedział radny Ćwikła
Głos zabrali także sołtysi Tarnowa i Zagórzyc, którzy uznali, że menadżer w prywatnej firmie zarabia dużo więcej, a oni jako sołtysi zawsze mogą liczyć na pomoc wiceburmistrza.
Co robi burmistrz w tej gminie?
Radna Maria Pokomeda wyjaśniała, że nie jest przeciwko człowiekowi, ale za tym, aby trochę więcej pracy wziął na siebie burmistrz Ryszard Sola i dał radę zarządzać tak małą gminą.
- Słyszę, że państwo macie tak – drogę - to do wiceburmistrza, problem z prądem - to do wiceburmistrza, każdy idzie do wiceburmistrza. Proszę państwa - co robi burmistrz w tej gminie?! Na komisji wiejskiej, przytoczę słowa, nie wiem już którego pana sołtysa, który powiedział – niech pan burmistrz Kabat załatwia nam wszystko, a pan burmistrz Sola nas reprezentuje. Proszę państwa to jest trochę droga fasada. Całe moje wystąpienie, całe moje zabiegi, zmierzają ku temu, żeby wykazać, że po prostu jest nierówny podział. Już kiedyś powiedziałam panu wiceburmistrzowi, z całym szacunkiem, że jest jak pierwszy sekretarz za socjalizmu, jak bieda, to się szło do pierwszego sekretarza, a teraz idziemy do pana Kabata, ale proszę państwa na burmistrza wybraliśmy pana burmistrza Solę – powiedziała radna.
Zaczynamy siebie dołować
Radny Zbigniew Pudełko wyjaśnił, że upadające zakłady pracy to nie wina burmistrza ani rady. Uznał również, że wcale Łobez nie jest biedną gminą.
- Nasza kochana władzo, chciałbym, abyśmy usłyszeli, dlaczego mamy najgorsze statystyki jako gmina, najgorsze statystyki odnośnie prawników, jesteśmy najbiedniejszą gminą, tylko jakoś dziwnie odwrócę to stwierdzenie, że jeśli chodzi o dochodowość w województwie zachodniopomorskim, to jesteśmy w środku dochodowości naszych mieszkańców, mimo tej biedy, która wszędzie panuje, wiemy jaka ona jest. A co jest na to dowodem? Ano właśnie te PIT-y, które składamy co roku. Zaczynamy siebie dołować, mówić, że jesteśmy najgorsi, wpadamy w marazm itd. Niech przedstawiciele naszej kochanej władzy powiedzą wreszcie, czy my jesteśmy rzeczywiście najgorsi, czy my mamy ciągle mówić, że najgorsze statystyki są tylko u nas – powiedział.
Radny wskazał również, że Łobez powinno porównywać się nie do gmin na terenie powiatu łobeskiego, ale do miast powiatowych i wszędzie tam gdzie jest około 15 tysięcy mieszkańców w gminie – jest stanowisko wiceburmistrza.
W kwestii projektu uchwały wypowiedział się również burmistrz Ryszard Sola, który przypomniał, że stanowisko wiceburmistrza było cały czas.
- O wynagrodzeniach mojego zastępcy wiedzieli praktycznie wszyscy, odkąd tutaj jestem. Czy spowodowało to jakieś niezadowolenie społeczne? Sprzeciw? Nie. Powiem więcej, spowodowało to akceptację społeczną, ponieważ jestem tu wybrany na drugą kadencję. Społeczeństwu nie przeszkadzało absolutnie to, że jest zastępca, to po pierwsze i że ma wynagrodzenie. Problem wziął się z fałszywych informacji, które puszcza się w środowisko dotyczące zarobków. Bo co powoduje dyskusje i wewnętrzny ferment? Pieniądze. Jeżeli ktoś puszcza w środowisko informację, że zastępca zarabia 13 tys. zł, to ja się nie dziwię, że wywołuje to ożywioną dyskusję, tylko trzeba to dokładnie sprawdzić, kto ile zarabia. Ostatnia podwyżka w 2010 r. wynagrodzenie w tamtym roku, które dostał ode mnie zastępca 9.820 zł brutto, są do tego jeszcze pochodne. Od tamtego czasu nie było żadnej podwyżki, nie tylko dla zastępcy. Nie było też podwyżek dla urzędu, wstrzymałem podwyżki dla pracowników, choćby z tego względu, że trzeba oszczędzać. O tym, jakie inwestycje realizujemy to państwo decydujecie. Śmiem twierdzić, że niektórzy z przedmówców w swoich wypowiedziach starają się zdołować wszystkich nas tu obecnych i mieszkańców naszej gminy mówiąc, że jesteśmy biedną gminą. Jaką my jesteśmy biedną gminą? Jesteśmy średniozamożną gminą w województwie i w kraju. Wcale nie mamy najniższego dochodu na jednego mieszkańca. Jaką my jesteśmy biedną? Dlaczego ja mam wysłuchiwać takich stwierdzeń? Stać nas było w ciągu ostatnich lat zrobić wiele rzeczy dobrych i stać nas będzie kolejnych przez następne lata. Nie dołujmy się więc takimi stwierdzeniami. Za dobrą pracę wyznaję jedną podstawową zasadę – powinno być dobre wynagrodzenie. To jest moja dewiza. Niektórzy nie mogą przyjąć pewnych faktów do wiadomości. Ten projekt przedłożony przez trójkę radnych, nie odbieram jako poszukiwanie oszczędności w gminie, to jest pozorna oszczędność, to jest pozorne tłumaczenie nam, ja to odbieram jako bezpośredni atak na zastępcę, na co nie dam zgody, nie dam przyzwolenia i będę zdecydowanie przeciwny. Gdyby społeczeństwo nie akceptowało tego zastępcy, dostałbym czerwoną kartkę i wyraz niezadowolenia społeczeństwa z tego faktu w ubiegłym roku. Fakty jednak wskazują na co innego - powiedział burmistrz Sola.
Radny Bogdan Górecki przypomniał, że w komisjach nie padł wniosek na temat oszczędności w administracji ogólnie, choć dyskusje były długie i ożywione, natomiast radna Krystyna Bogucka uświadomiła zebranym, że takich oszczędności można szukać jeszcze przed uchwaleniem budżetu. Później już nie.
W konsekwencji za przyjęciem uchwały w sprawie zmian w statucie gminy było trzech radnych: Janusz Skrobiński, Maria Pokomeda oraz Henryk Stankiewicz, 11 radnych było przeciw. Uchwała nie została przyjęta, stanowisko wiceburmistrza zatem pozostało. MM
Zarobki w porównaniu do naszej miejscowości, do jej zamożności, do tego, co się dzieje na naszym rynku, na którym nie powstają żadne firmy, na którym firmy zamykają się, na którym jest jedno z największego bezrobocia w Polsce, to jest to zdecydowanie niemoralne. W gminach na terenie naszego powiatu takiego stanowiska już od dawna nie ma, gminy w ten sposób oszczędzają – powiedział radny.
~
2012.03.30 22.57.03
Dobranoc :-)
~
2012.03.30 22.54.35
Redakcja nie śpi :-))))))
~
2012.03.30 22.50.19
"Szanowni Państwo! Gmina Łobez przeżywa recesję. Coraz mniej znaczymy na forum gospodarczym i administracyjnym. Konstruując tegoroczny budżet, pan burmistrz Sola przyjął zasadę oszczędzania i przycinał we wszystkich działach. Tak się rozsmakował w tym, że przyciął nawet fundusze na plac zabaw dla dzieci. Jest jednak jeden dział, w którym pan burmistrz oszczędności nie szuka, to dział - wynagrodzenia. Pomóżmy państwo radni panu burmistrzowi zaoszczędzić na wynagrodzeniach i zlikwidujmy w gminie stanowisko wiceburmistrza."
~
2012.03.30 22.48.41
?
~
2012.03.24 20.18.20
Radny Bogdan Górecki przypomniał, że w komisjach nie padł wniosek na temat oszczędności w administracji ogólnie !
~
2012.03.24 20.17.39
Słyszę, że państwo macie tak – drogę - to do wiceburmistrza, problem z prądem - to do wiceburmistrza, każdy idzie do wiceburmistrza. Proszę państwa - co robi burmistrz w tej gminie?! Na komisji wiejskiej, przytoczę słowa, nie wiem już którego pana sołtysa, który powiedział – niech pan burmistrz Kabat załatwia nam wszystko, a pan burmistrz Sola nas reprezentuje. Proszę państwa to jest trochę droga fasada. Całe moje wystąpienie, całe moje zabiegi, zmierzają ku temu, żeby wykazać, że po prostu jest nierówny podział. Już kiedyś powiedziałam panu wiceburmistrzowi, z całym szacunkiem, że jest jak pierwszy sekretarz za socjalizmu, jak bieda, to się szło do pierwszego sekretarza, a teraz idziemy do pana Kabata, ale proszę państwa na burmistrza wybraliśmy pana burmistrza Solę – powiedziała radna.
~
2012.03.18 19.09.12
Jeżeli dobry fachowiec bierze za godz.20 zł -/to drogo/ czyli miesięcznie zarabia ok. - 3.000-3,500 zł.Pytanie. Zatrudniłby pan jako "prywaciarz" i dał komukolwiek np. 7000 zł ? np. wybitnej księgowej ?
~
2012.03.18 19.01.55
" Za dobrą pracę wyznaję jedną podstawową zasadę – powinno być dobre wynagrodzenie. " -tzn. ile ? panie burmistrzu Ryszardzie Solo. Z jakiej "kasy" chce pan tak wynagradzać /z własnej kieszeni / ?
~
2012.03.18 18.55.37
" Jaką my jesteśmy biedną? Dlaczego ja mam wysłuchiwać takich stwierdzeń? Stać nas było w ciągu ostatnich lat zrobić wiele rzeczy dobrych i stać nas będzie kolejnych przez następne lata. " Kogo nas i za czyje pieniądze ?
~Jarun
2012.03.18 14.56.01
Gdyby ktoś nie wierzył to objaśniam o tej pochodnej.
Pochodna funkcji złożonej
Jeśli funkcja y = f(x) jest różniczkowalna w zbiorz X, zaś funkcja u=g(y) jest różniczkowalna w zbiorze Y, który jest obrazem zbioru X w przekształceniu f, to funkcja złożona y=g[f(x)] jest różniczkowlana w zbiorze X i [g(f(x))]' = g[f(x)]' * f'(x).
Pochodna funkcji złożonej - przykłady
Zadanie 1
Należy obliczyć pochodną funkcji h(x)=(x2 3x-5)4
Rozwiązanie
W naszym przypadku funkcja wewnętrzna f(x)=x2 3x-5. Stąd otrzymujemy:
h'(x) = 4 * (x2 3x-5)3 * (2x 3)
Zadanie 2
Należy obliczyć pochodną funkcji h(x)=sin3(x)
Rozwiązanie
W naszym przypadku funkcja wewnętrzna f(x)=sin(x). Stąd otrzymujemy:
Na tym wykładzie zajmiemy się potężnie wykorzystywanym w praktycznym liczeniu pochodnych (tzn. liczeniu z wzorów, a nie z definicji). Jest to oczywiście wzór na pochodną funkcji złożonej:
Tak się jakoś śmiesznie składa, że wzór – na każdym kroku stosowany – jest jednocześnie najmniej zrozumiały i w ogóle z reguły pomijany. Bierze się to stąd, że o wiele łatwiej nauczyć się po prostu, jak w praktyce obliczać te pochodne (z funkcji złożonej), niż wprowadzać do tego jakiś teoretyczny wzór.
Za chwilę jednak objaśnimy, jak „działa” ten wzorek i w sposób ścisły go udowodnimy. Skorzystamy przy tym z innego twierdzenia – o przyroście wartości funkcji i z oznaczeń {Delta}y=f(x {Delta}x)-f(x), jakie wprowadziłem na poprzednim wykładzie (przypomnę je jeszcze).
~
2012.03.18 12.36.07
...to prawie tyle co "kuroniówka" ?
~
2012.03.18 12.35.05
. "Jeżeli ktoś puszcza w środowisko informację, że zastępca zarabia 13 tys. zł, to ja się nie dziwię, że wywołuje to ożywioną dyskusję, tylko trzeba to dokładnie sprawdzić, kto ile zarabia. Ostatnia podwyżka w 2010 r. wynagrodzenie w tamtym roku, które dostał ode mnie zastępca 9.820 zł brutto, są do tego jeszcze pochodne. " Co to są pochodne ?
~
2012.03.17 22.16.29
Dla MM
Gdy czasem młoda polonistka
Taka naiwna, schludna taka,
Egzaltowana, świeża, czysta,
Że chciało by się siąść i płakać.
Więc gdy ta polonistka właśnie
Małpując młodopolskie pozy
Wybiegnie o porannym czasie
Boso na łąkę między brzozy,
Poigra z pliszką i skowronkiem
Oraz z pudliszką i z biedronką,
Przywita ze wschodzącym słonkiem,
Wołając: - Witaj jasne słonko!
Z róż i powojów splecie wieńce,
Pomacha rączką do motyla,
Kraśnym obleje się rumieńcem
Widząc jak pszczółka kwiat zapyla.
Coś z Anny German gdy zanuci,
Wyrecytuje coś z Asnyka,
A potem bardzo się zasmuci
Nad żabką, którą bocian łyka,
I chcąc zapłakać nad półtrupem
(bo drugie pół ten bocian urwał)
Wlizie tą bosą nogą w kupę
I wyda okrzyk: - Ożesz kurwa!
To - jeśli byłbym na tej łące
Naocznym świadkiem tego zgrzytu -
Jak jestem facet niepijący,
Pół litra wychlałbym z zachwytu!
~
2012.03.17 16.48.28
Jeżeli urzędnik zaczyna myśleć to przeważnie ma głupie pomysły ! Stoczniowcom zaproponowano w PUP kurs manikiurzystki !. .. chyba obcęgami wyrywanie paznokci :-)
~
2012.03.16 08.00.59
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jak masz na imię?
– Jasiu.
– A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
– Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
– Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
– Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku!
Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi:
– Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
– Nie.
– A czy ty jesteś tułowiem krowy?
– Nie.
– A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!! – znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca.
Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to:
– Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku!
– Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał!
– Nie martw się, Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
– Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
– Spierdalaj.
~mokosz
2012.03.16 07.37.27
Łobez to bardzo zadbane miasteczko i żyją tam wspaniali ludzie. Chyba przeprowadzę się z tych zapyziałych Gryfic.
~
2012.03.16 07.33.40
Radny Bogdan Górecki przypomniał, że w komisjach nie padł wniosek na temat oszczędności w administracji ogólnie, choć dyskusje były długie i ożywione, natomiast radna Krystyna Bogucka uświadomiła zebranym, że takich oszczędności można szukać jeszcze przed uchwaleniem budżetu.
~masa
2012.03.06 17.25.12
Po co w takim małej miejscowościo stanowisko wieceburmistrza jak tu się nic nie dzieje szkoda kasy !!