List otwarty do Burmistrza Gryfic Pana Andrzeja Szczygła
(GRYFICE) 1. W grudniu ubiegłego roku skierował Pan do Rady Miejskiej w Gryficach, celem przegłosowania, projekt uchwały w sprawie zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Gryfice, w oparciu o wcześniejszą uchwałę (z marca 2009 roku), tzw. obwodnicowo - wiatrakową (Stawno i Rotnowo). W uzasadnieniu napisał Pan, że przedmiotem głosowania ma być wyłącznie sprawa obwodnicy, a nie wiatraków, z których lokalizacji Pan rzekomo zrezygnował, z uwagi na protesty mieszkańców. W uzasadnieniu projektu uchwały też Pan stwierdził, iż w gryfickiej gminie przeprowadzone były stosowne analizy i oceny aktualności obowiązującego studium zgodnie z art. 32 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Przepis ten powołał Pan jednoznacznie.
A teraz cofnijmy się do końca 2010 roku.
W grudniu 2010 r. skierowałam do Pana oraz do Rady Miejskiej w Gryficach list otwarty, który opublikowała też „Gazeta Gryficka”. W liście tym zawarłam pytanie, czy w Gminie Gryfice kiedykolwiek były przeprowadzone analizy i oceny aktualności obowiązującego studium nakazane przepisami ww. artykułu. Uzyskałam odpowiedź, iż analizy i oceny aktualności studium nigdy nie były przeprowadzane.
Z treści uzasadnienia do projektu ww. uchwały wynika, że w istocie jest Pan świadom obowiązków wynikających z art. 32 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Dlaczego jednak twierdzi Pan, że „stosowne analizy i oceny aktualności zapisów obowiązującego w Gminie studium” zostały przeprowadzone, skoro ich nie ma! To po pierwsze. A po drugie, dlaczego prowadzi Pan działania planistyczne, skoro tych analiz wcześniej Pan nie przeprowadził?
Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 15 maja 2009 r., II OSK 1773/08 odnośnie ww. artykułu 32 stwierdza: „Celem uchwały rady gminy, podejmowanej w sprawie stwierdzenia aktualności studium i planów miejscowych jest przesądzenie o ewentualnej potrzebie działań planistycznych na określonych obszarach, tak aby funkcjonujące akty planistyczne (studium i plany miejscowe) nie zatraciły waloru aktualności, mieszcząc się w szerszym, stanowiącym integralną całość, porządku przestrzennym”.
Zatem NSA potwierdza, że dopiero przeprowadzone analizy i oceny aktualności obowiązującego studium otwierają organom gminy drogę do jego zmiany. Innymi słowy potrzeba działań planistycznych musi być przez organ uchwałodawczy gminy wyraźnie skonstatowana, a nie dokonywana pod czyjeś doraźne wizje.
Z zażenowaniem zauważam, że to same organy gryfickiej gminy sprawiają, żeby uchwalone w 2002 roku studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego nie posiadało przymiotu stabilności, na straży czego w istocie stoją właśnie przepisu art. 32 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
U nas, w Gryficach, nakazów wynikających z przepisów ww. artykułu nie przestrzega się, czego - co wyżej wykazałam - ma Pan najwyraźniej pełną świadomość.
Warto chyba w tym miejscu przypomnieć, że analizy przeprowadza burmistrz, ich wyniki przedstawia radzie miejskiej, po uzyskaniu opinii komisji urbanistyczno-architektonicznej, co najmniej raz w czasie kadencji rady, a następnie rada podejmuje uchwałę w sprawie aktualności studium i dopiero w przypadku uznania go za nieaktualnye w całości lub w części, podejmuje działania w kierunku zmiany studium. Natomiast w Gminie Gryfice dzieje się tak, że operuje się na studium obowiązującym, co - w myśl powyższego - jest niedopuszczalne.
2. W dniu 18 stycznia br. przedmiotem głosowania przez Radę Miejską w Gryficach miał być, zgłoszony przez Pana, kolejny projekt uchwały w sprawie zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Gryfice w oparciu o wcześniejszą uchwałę (z listopada 2007 roku) - elektrownie wiatrowe w Smolęcinie i Łopianowie. Tematu tego jednak ostatecznie nie ujęto w porządku obrad, z uwagi na nie przybycie urbanisty z Gdańska (autora projektu zmiany studium) - Marka Buraczyńskiego, który miałby radnym zreferować swój projekt.
W uzasadnieniu tego projektu uchwały już jednak nie wspomina Pan o protestach mieszkańców, ani nawet o rzekomo przeprowadzonych analizach i ocenach z art. 32.
Można więc odnieść wrażenie, iż w konkretnej sytuacji pisze Pan to, co jest Panu w danej chwili wygodne, ale już niekoniecznie z uwagi na względy prawne. O jakie więc względy może tu chodzić? Co i kogo w konkretnych sytuacjach ma Pan głównie na uwadze?
A propos urbanisty Marka Buraczyńskiego.
Urbanista Marek Buraczyński pozostaje w kręgu zainteresowania Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie z uwagi na zawarcie umów z płatnikiem, tzw. umów trójstronnych.
Jako mieszkanka Gminy Gryfice domagam się od Pana niezwłocznego wdrożenia w życie procedury wynikającej z art. 32 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, mającej na celu przeprowadzenie rzetelnych analiz zmian, jakie zaszły w zagospodarowaniu przestrzennym Gminy Gryfice na przestrzeni już prawie 10 lat, by po ich zaopiniowaniu przez komisję urbanistyczno-architektoniczną przedstawić je Radzie Miejskiej w Gryficach do oceny.
Sprawa braku w Gminie Gryfice analiz i ocen była w ubiegłym roku przedmiotem obrad stosownej komisji Rady Miejskiej w Gryficach, na której obradach był Pan obecny, będąc jednocześnie zobowiązanym do przeprowadzenia analiz do końca 2012 roku. Dlaczego więc, mimo ich braku, podejmuje Pan działania w kierunku zmiany studium?
W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie uzyskałam informację, iż do wojewody zachodniopomorskiego kierowane są przez inne gminy uchwały w sprawie aktualności studium, a przez niektóre nawet każdego roku.
Czy zatem powoływanie się przez niektórych gryfickich radnych, w tym przez Przewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Tokarczyka, na to, iż rzekomo inne gminy mimo braku takich analiz przeprowadzają zmiany we własnych aktach planistycznych nie sugeruje, iż radni ci lekceważą przepisy prawa? A warto przypomnieć, iż przed ostatnimi wyborami pan Krzysztof Tokarczyk, jako kandydat na burmistrza Gryfic, podzielał stanowisko, iż ww. analizy są konieczne.
Czy fakt, że uchwały o przystąpieniu do zmiany studium podejmowane są przez Radę Miejską w Gryficach bez wcześniejszej uchwały o nieaktualności studium nie sugeruje, iż aktualnie urzędujący wojewoda zachodniopomorski lekceważy swój obowiązek sprawowania nad gminami nadzoru w sposób należyty, gdyż sankcjonuje uchwały nie mające w gruncie rzeczy oparcia w prawie?
Brak ww. analiz oznaczać może chociażby to, iż w procesie planistycznym nie będą brane pod uwagę wcześniej wybudowane domy w oparciu o wydane przez Pana decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. A więc planowanie ładu przestrzennego dokonywać się może ze szkodą dla tych wcześniejszych inwestycji i ich właścicieli.
A inwestycji takich obecnie jest już masa, np. Skowrony, Brodniki, Borzyszewo, Gryfice, Rotnowo, Zielin.
Czas więc najwyższy, żeby to uporządkować, inwestycje takie wtłoczyć do aktów planistycznych naszej gminy, a nie zmieniać studium po kawałku i to pod dyktando firm wiatrowych i ewentualnie także właścicieli gruntów, na których elektrownie wiatrowe miałyby stanąć.
Uwagę Pana uprzejmie zwracam także i na to, iż skierował Pan do głosowania projekty zmian studium:
w sprawie obwodnicy - mimo, iż wcześniej Rada Miejska wyraziła swoje stanowisko, iż nie jest rzeczą gminy planowanie takich inwestycji; a nadto mimo, iż planował Pan rzekomo tylko obwodnicę, to przedstawił Pan Radzie Miejskiej zagmatwany w swej treści załącznik graficzny wskazujący granice zmian pod elektrownie wiatrowe na obszarze Stawna, Rotnowa i Lubieszewa;
w sprawie Smolęcina i Łopianowa (tylko elektrownie wiatrowe) mimo, iż Rada Miejska w Gryficach wyraziła w uzasadnieniu rozpatrzonej na Pana skargi (zasadnej), iż planowanie związane z lokalizacją elektrowni wiatrowych powinno być poprzedzone rzetelnymi konsultacjami społecznymi w imię „urzeczywistniania idei społeczeństwa obywatelskiego uspołeczniając proces podejmowania ważnych dla miasta decyzji”.
Pozostaję w ufności, iż Rada Miejska w Gryficach będzie naprawdę urzeczywistniała ideę społeczeństwa obywatelskiego i że przytoczone wyżej słowa oparte są na prawdziwej woli radnych, konsultowania z mieszkańcami istotnych dla nich spraw, a nie tylko czczą obietnicą lub - co gorsze - próbą celowego odwracania uwagi mieszkańców naszej gminy od swoich rzeczywistych zamiarów. Ewentualne przegłosowanie przez Radę Miejską w Gryficach zmiany studium na Smolęcin i Łopianów (elektrownie wiatrowe) na podstawie dotychczas prowadzonej przez Pana procedury będzie dowodem na to, że większością gryfickich radnych rządzi zwykła obłuda połączona z brakiem szacunku do prawa, co może spowodować utratę zaufania społecznego do instytucji, jaką jest Rada Miejska (o ile już to nie nastąpiło). A kierując się słowami, jakie w dniu 06 lutego br. usłyszałam z ust przewodniczącego Rady Miejskiej w Gryficach Pana Krzysztofa Tokarczyka, iż większość radnych jest za elektrowniami wiatrowymi, przedstawiony tu scenariusz jest wysoce prawdopodobny. W tym też kontekście nie może dziwić to, że choć niedawno w projekcie porządku obrad sesji Rady Miejskiej w Gryficach przewidziano podjęcie uchwały ustalającej zasady i tryb przeprowadzania konsultacji społecznych, to jednak z porządku obrad punkt dotyczący tej sprawy zdjęto i jak dotąd sprawy nie podjęto na nowo. Warto chyba przypomnieć, że przed wyborami na burmistrza Gryfic Pan Krzysztof Tokarczyk prezentował się jako gorący orędownik przeprowadzania rzetelnych konsultacji społecznych przed przystąpieniem do zmian w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania Gminy Gryfice.
W świetle powyższego uzasadnione chyba pozostaje odczucie, że władze Gminy Gryfice zachowują tylko pozory liczenia się z wolą mieszkańców, dla dobra których mają działać, co do samej zasady.
W związku z powyższym stawiam Panu uprzejme pytanie, dlaczego tak uparcie dąży Pan do zawiatraczenia okolic Smolęcina i Łopianowa i to w okolicach planowanego obszaru NATURA 2000, skoro - z jednej strony - nie przeprowadził Pan w żadnym czasie rzetelnych konsultacji społecznych, a z drugiej strony - na Pana ręce wpłynęło tak wiele protestów przeciwko planowaniu elektrowni wiatrowych gdziekolwiek na terenie naszej gminy od jej mieszkańców? Dlaczego Pan na siłę chce „uszczęśliwiać” nas - gryficzan - tymi wiatrakami?
Mam nadzieję, że elektrowni wiatrowych nie będzie Pan uzasadniał basenem miejskim, bo coś w tym stylu już wcześniej przerabialiśmy, kiedy zarówno Pan, jak i Pan Krzysztof Tokarczyk, uchwałę obwodnicowo - wiatrakową nr „330” uzasadnialiście obwodnicą (zaczynającą się na ulicy Kamieńskiej), traktowaną jako priorytet.
Do wiadomości:
1. Wojewoda Zachodniopomorski
2. Rada Miejska w Gryficach
3. Adwokat Joanna Ziemak-Lis (opiniująca projekty ww. uchwał z ramienia burmistrza Gryfic)
4. WIATROPOL Smolęcin Sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku
5. Urbanista Marek Buraczyński, Gdańsk.
Gryfice, dnia 08 lutego 2012 roku.
Z poważaniem
Irena Szabunia-Semczuk, mieszkanka Gminy Gryfice
Wyznajesz zasadę Kalego? Kali ukraść to nie grzech-to dobrze! Kalemu ukraść to wielki grzech!
~
2012.02.19 20.14.01
Nawet jeśli kolesiom to co nie wolno?Może byli bezrobotni,to chociaż kilka osob zarobi na chleb.Ale widocznie ty nigdy nie byłaś głodna to tego nie zrozumiesz.
~(nie)zdziwiony
2012.02.19 02.12.40
Jak to po co? Przecież potrzebne są etaty dla kolesiów, znajomych i nie tylko.
~wiera
2012.02.18 20.12.50
po co straż miejska w gryficach, szkoda pieniędzy na ich utrzymanie niektóre gminy likwidują,oni są niepotrzebni
~obserwator(ka)
2012.02.18 11.25.18
Jakie stalowe nerwy ma burmistrz pokazała właśnie telewizja regionalna w dniu protestu. Do obejrzenia na stronie TVP regionalna. Miłych wrażeń w trakcie oglądania tego nagrania. Doradca spraw sobie okulary, bo cosik nie dowidzasz. A może widzisz tylko to co chcesz widzieć?
~doradca
2012.02.18 10.19.28
ludzie przestańcie głupoty wypisywać ciekawe jaki z ciebie byłby burmistrz jego przca jest ciężka a najbardziej te obrażliwe slowa trzeba mieć stalowe nerwy lud wszystko gdzieś
~(nie)poprawny
2012.02.17 22.44.55
Dla burmistrza to było urozmaicenie. Nie nudził się w fotelu, miał co oglądać. W końcu ile można wysiedzieć z nudów w tym fotelu? Musi mieć facet końskie zdrowie. Tyle kadencji grzać fotel i z nudów nic nie robić. Sory-dobrą minę do złej gry.
~rosądny
2012.02.17 21.24.06
Panie burmistrzu trzeba bylo straż miejską zatrudnić Mogli sobie chodzić po ulicy a nie zakłócać w pracy WIATRAKI potrzebne
Masz pan większośc
~
2012.02.17 19.50.32
Osobiście sprawdzałam, ani grama piany po sobie nie pozostawili. Jak oni tak dokładnie posprzątali to po sobie? Nie do wiary.
~
2012.02.17 16.37.35
bo pieniactwo mili państwo, to cecha charakteru(kłótliwy,samolubny, uważajacy,że tylko on ma rację kto mu sie przeiwstawi zostaje wrogiem, jeśli nie postawi na swoim to to wyzwala się w nim agresja i szuka wszystkich sposobow, żeby racja byla jego.Jeśli nie uda mu się osiągnąc zamierzonego celu-to laduje na psychiatryku.
~energetyk
2012.02.17 16.26.47
Mieszkańcom tych wiosek nie przeszkadza i one będa a kilku pieniaczy nic tu nie pomoże
~
2012.02.17 15.44.35
organizatorzy pikiety to zwykli pieniacze
~obserwator(ka)
2012.02.17 13.36.45
"radna" czy wiatraki będą czy nie to czas pokaże. Nie masz się czym podniecać i chwalić jeśli jesteś faktycznie radną. Na ostatniej sesji radni przegłosowali studium wiatrakowe dla Smolęcina i Łopianowa metodą STRUSIA. Co to oznacza? A no to, że mniejszość przegłosowała uchwałę (8 głosów za), a większość (11 głosów) wstrzymała się od głosu. Innymi słowy większość radnych była za, a nawet przeciw. Skąd my to znamy? Przyjęli cwaną wygodnicką strategię by nie narazić się górze (komu? burmistrzowi? A może jeszcze komuś innemu?) i jednocześnie nie narazić się dołom czyli wyborcom.
Państwo RADNI (bezradni?) właściwie czyje to interesy reprezentujecie? Lobby wiatrakowego, a może kogoś innego? Jeśli reprezentujecie interesy wyborców to zreflektujcie się póki czas. Macie ludzi za idiotów, którzy uwierzą że wstrzymanie się od głosu było podyktowane czystymi uczciwymi intencjami tych 11 radnych, anie z innych pobudek.
Cofnijcie przegłosowaną mniejszością głosów uchwałę i polećcie burmistrzowi by powtórzył przeprowadzone nie do końca przejrzyste procedury prawem nakazane związane z przygotowywaniem projektu studium dla Smolęcina i Łopianowa.
I niech wynik będzie jaki będzie (na tak lub nie), ale niech to będzie uczciwy wynik, a nie wynik pokerowej zagrywki burmistrza i radnych.
Skoro burmistrz nie gra ze społeczeństwem w otwarte i uczciwe karty to przynajmniej Wy zachowajcie twarz.
Radni! Wybór należy do Was i do Waszych sumień. Możecie to naprawić póki czas. Pamiętajcie, że cierpliwość ludzi ma swoje granice-może się skończyć. Teraz ruch należy do Was. Następny ruch należeć będzie do społeczeństwa.
~mirek
2012.02.16 22.09.45
ona się tylko wiatrakami zajmuje, mężowi obiad gotować
~
2012.02.16 20.43.22
Szabunia polazła protestować a w domu garów nie ma kto myć
~radna
2012.02.16 20.07.57
jednak wiatraki będą
~(nie)normalny
2012.02.16 09.22.47
Bo normalny mówi jakoś tak jak (nie)normalny, a cudze kłopoty i zmęczenie jak widać to specjalność życzliwych.
~życzliwy
2012.02.15 22.45.38
widać że kobieta zmęczona a może ma jakiś kłopoty
~
2012.02.15 21.08.34
A dlaczego ma sie zbadać?Przeciez prawde pisze,6 lat walki z wiatrakami to juz obsesja i chyba ktoś inny powinien się zbadac.