(REGION.) W najlepsze trwają żniwa, jednak ceny zbóż w skupach zupełnie nie zadowalają rolników. Dzisiaj ma zostać podjęta decyzja o strajku generalnym.
Obecnie ceny notowane na rynkach światowych i europejskich są najwyższe od kilkunastu lat, w Polsce proponowane ceny są jednymi z najniższych w Europie. Przedstawiciele firm skupujących, twierdzą, że wynika to z dość dobrych zbiorów w naszym kraju. Innego zdania są rolnicy, którzy wykazują całkiem inne dane.
Właściwie można powiedzieć, że ceny w naszym regionie kształtuje elewator w Stoisławiu. Obecnie ceny oferowane w skupach są aż o kilkadziesiąt procent niższe niż rok temu, z tendencją spadkową. Oznacza to, że mogą być jeszcze niższe. Dla porównania tylko w ciągu dwóch lat cena zbóż spadła o ponad 50 proc., a np. polifoska podrożała o 300 proc.
Ceny zbóż
Umowne ceny skupu zbóż w Soisławiu o jakości podstawowej w zł za 100 kg. Cennik obowiązuje za zboże dostarczone od dnia 07 sierpnia 2009 roku.
Firma potrącenia z tytułu niższej jakości zbóż niż ustalono dla ceny jakości podstawowej dokonuje od ceny netto.
Zboże skupuje również AgroSkład Maszewo, jednak ze względu na fakt, iż nie przyjmuje zboża na magazyn, cena zdaniem Marka Traczyka, uzależniona jest od różnych czynników: m.in. wahań na giełdzie oraz od lokalizacji gospodarstwa rolnika. Pracownicy z Maszewa bowiem sami odbierają zboże od rolnika i wiozą je bezpośrednio do Niemiec. Nie przyjmowane są również partie mniejsze niż 25 ton. Dlatego też ceny za zboże ustalane są dla każdej partii z osobna, inna cena będzie dla rolnika z podłobeskiej wsi, inna dla mieszkańca gminy stargardzkiej. Średnie ceny w poniedziałek 10 sierpnia wynosiły za żyto 270 zł za tonę, natomiast za pszenicę – od 400 do 480 zł.
W Provimi Rolimpex S.A. Łobez poniedziałkowe ceny za pszenicę paszową wynosiły – 420 zł za tonę, za jęczmień – 330 zł, pszenżyto – 320 zł a za żyto – 280 zł. W wypadku Provimi rolnicy muszą umawiać się indywidualnie na dostawę zboża do firmy.
Strajk
W miniony czwartek w Koszalinie spotkali się producenci zbóż na zaproszenie Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej. Wówczas został powołany komitet protestacyjny, utworzony przez związki zawodowe, stowarzyszenie dzierżawców i związek pracodawców rolnych oraz izbę rolniczą. Wszystko przez zaniżone, zdaniem rolników, ceny zbóż.
Zawiązał się komitet protestacyjny, dzisiaj, we wtorek ma zapaść decyzja, jaką formę przyjmie strajk rolników.
– Analiza cen na giełdach nie wskazuje na to, aby ceny za zboża miały być tak niskie. Stoisław wykorzystuje sytuację, że w tej chwili jest spiętrzenie prac. Na podstawie sygnałów od tej firmy, mniejsze firmy powiatowe, również zaniżają ceny, wykorzystując z kolei sytuację, że wielu rolników nie ma odpowiedniej powierzchni magazynowej i musi sprzedać zboże. Firmy skupujące zboże, wykorzystują więc maksymalnie sytuację. Dlatego będzie strajk generalny. O formie zadecydują dzisiaj: NSZZ RI Solidarność, Samoobrona, Związek Kółek i Organizacji Rolniczych, Związek Dzierżawców i Pracodawców Rolnych. To będzie protest, który wstrząśnie politykami – zapowiedział członek Zarządu Izby Rolniczej Julian Sierpiński.
Jak wytłumaczył J. Sierpiński w Polsce są dwie opcje – z jednej strony jest stowarzyszenie firm, skupujących zboże i mających inne analizy, zdecydowanie różne od analiz przeprowadzanych przez Krajową Federację Producentów Zbóż. Firmy skupujące uważają, że w tym roku rolnicy wyprodukowali 27-28 milionów ton zboża, sami rolnicy twierdzą, że 25 milionów ton.
Firmy skupujące, twierdzą, że w Polsce w tym roku są bardzo dobre zbiory. Rolnicy zgadzają się, ale w kwestii zbiorów jedynie na terenie naszego województwa, gdzie pogoda nie wpłynęła na na zasiewy. Ich zdaniem im bardziej na wschód i południe, tym zbiory są gorsze.
– Firmy skupujące obniżają ceny i podają do publicznej wiadomości informacje niezgodne z prawdą. W tym kraju ceny ustalane są na podstawie opinii telewizyjnej. To są ceny medialne, a nie rzeczywiste, wynikające z obrotu światowego. Żadna firma nie konsultuje cen z giełd w Hamburgu czy Chicago, ceny u nas wyznaczane są spadkowo.
Gdybym miał takie dopłaty, jak ma farmer w Niemczech, mógłbym sprzedać pszenicę nawet za 300 zł za tonę. On dostaje 2.400 zł do hektara, w Polsce – 680 zł. Dlatego ceny poniżej 500 zł generują straty dla rolników. Dla tych, którzy mają po 300-400 hektarów, to są ogromne sumy strat. Jeśli w zachodniopomorskim jest 15 tys. tego typu gospodarstw, to przy nich stocznia, to małe piwo. Z rolnictwem powiązanych jest wiele gałęzi przemysłu – straty u rolników, to wzrost bezrobocia w innych gałęziach.
Ceny na rynkach światowych nie spadły aż tak bardzo. Na zachodzie ceny zbóż pilnują również firmy powiązane z rolnictwem np. produkujące maszyny rolnicze. Jeśli rolnicy mają straty, to nie kupią maszyn. Wpływ cen na rynek wystarczy zobrazować w prosty sposób – jeżeli jest 25 milionów ton zboża i rolnicy sprzedadzą je po 500 zł, to nabędą 12,5 miliarda zł, jeśli po 300 zł, to do ich kieszeni trafi 7,5 miliarda zł – o tyle mniej będą mogli wydać na maszyny, nawozy itd. To z kolei może doprowadzić do bankructw firm, które nam sprzedają swoje produkty, a co za tym idzie i do wzrostu bezrobocia. Panom graczom na rynku wydaje się, że mogą sobie pograć, ale rolnicy to ogromny rynek, ogromna siła siła – dodał J. Sierpiński.
W czym problem?
Ceny zbóż tanieją, a nawozów drożeją. Ceny za zboże są z roku ’92, w tym czasie ceny nawozów wzrosły np. mocznika z około 700 zł, do 1000 zł, saletry z 320 zł do 780 zł, nawozy potasowe około 2200 zł.
Produkcja zbóż staje się coraz mniej opłacalna zważywszy, że koszty produkcji są coraz wyższe, podobnie jak ceny maszyn, ziemi energii itd... Przy równoczesnym spadku cen za zboża – do kieszeni rolników wpływa coraz mniej pieniędzy. Na taki stan rzeczy rolnicy nie chcą się godzić. mm
Nie przyjmowane są również partie mniejsze niż 25 ton-powinno być nieprzyjmowane są---ale po co ja to piszę, znowu Redakcja wie lepiej, do \"jasności \" artykułu nie odnoszę się-j.w. Pzdr.
PS Ile kosztuje teraz słownik np. otrograficzny????Bez obrazy!