W numerze 7 dnia 13.02.2008 informowaliśmy o grożącym niebezpieczeństwie, czyhającym na przechodniów idących obok płotu zasłaniającego budowę Galerii HOSSO. Rzecz dotyczyła walącego się ogrodzenia i zapadającego się chodnika. Po naszej notatce płot ustawiono do pionu, ubytki w chodniku założono grubymi deskami. Przez jakiś czas było bezpiecznie. Dziś, 17 marca br., widać, że chodnik zapada się dalej, a zabezpieczające dech leżą w dole obok fundamentów budowy. W Niedzielę Palmową rodzice wracający ze swoją pociechą z kościoła skomentowali:
- Ten chodnik to dowód na to, że w Gryficach postępuje degrengolada praworządności, a w nasze życie wkracza prawo wypchanych kieszeni.
Byli zdenerwowani, bo dziecko tylko dzięki przytomności ojca nie wpadło do dołu znajdującego się na chodniku.
Swoją drogą, to co najmniej dziwne, że Wojewódzki Zarząd Dróg wyznacza termin usunięcia kiosku z uli. Wojska Polskiego i przygotowuje się na życzenie INTER GRUP Sp. z o.o. do modernizacji ulicy i parkingów, a nie dostrzega tak istotnego niebezpieczeństwa, jakie stwarza zapadający się chodnik przy tej ulicy. W okresie zimy wymaga się od właścicieli posesji usuwania śniegu z chodników pod karą mandatu lub grzywny. Od właścicieli sklepów wymaga się opłat za wiszące nad chodnikiem reklamy (ul. Niepodległości), podobnie jest z wystawionymi na ulicy sadzonkami warzyw, kwiatów czy krzewów i za każdy metr bieżący zajętego chodnika muszą płacić ciężkie pieniądze. A tu na ul. Woj. Polskiego prawa żadnego nie ma. Urzędników i stróżów porządku publicznego ogarnęła „pomroczność jasna” albo świadomość, że są bezradni.
Mieszkańcy Gryfic, którzy muszą tą trasę codziennie pokonywać są zdenerwowani istniejącą sytuacją. Uważają też, że problem można rozwiązać przesuwając całe ogrodzenie na chodnik. Ale to związane jest z kosztami i tu pewnie pada mit o dużych pieniądzach inwestora,bo chyba nie stać go na opłaty za ewentualnie zajęty chodnik. Ale jak jakieś dziecko wpadnie do dołu (równie dobrze może wpaść osoba dorosła, bo nigdy nie wiadomo, która kostka polbruku odpadnie z podłoża) i połamie nogi to wtedy pieniądze na odszkodowanie będą musiały się znaleźć. Ciekawe czy w Gryficach istnieje Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego? Czytelnicy twierdzą, że czegoś takiego w naszym powiecie nie ma, choć mówią też, że czasem ta instytucja objawia się, ale tylko wtedy, kiedy sąsiad sąsiada „zakabluje”, bo na przykład nie w tym miejscu sąsiad jakąś szopkę postawił. Wtedy przyjeżdżają, debatują i każą szopkę rozbierać, mimo iż na własnej ziemi stoi. Ale niezgodnie z prawem postawiona. Czy zgodnie z prawem chodnik na ul. Woj. Polskiego się zapada? Wygląda na to, że tak. x