Gdy podawaliśmy wstępne prognozy dotyczące kandydatów na listach wyborczych, jeszcze przed ich zarejestrowaniem, wydawało się, że główny pojedynek wyborczy stoczą ze sobą kandydaci najpopularniejszych w sondażach partii – PO i PiS, reprezentantami których w powiecie gryfickim byli Konstanty Oświęcimski i Sławomir Brzozowski. To te partie, przy słabości pozostałych, mogą zdobyć większą ich ilość, niż w poprzednich wyborach. A to oznacza, że mandat może zdobyć ktoś z terenu. Dzień rejestracji list zmienił prognozy wyborcze. Platforma Obywatelska dokoptowała na listę jeszcze jednego kandydata z Gryfic – Krzysztofa Aniko i w tym momencie stało się jasne, że głosy, jakie oddadzą sympatycy PO w Gryficach zostaną podzielone na dwóch kandydatów. To oznacza, że żaden z nich nie ma raczej szans uzbierać ich tyle, by zapewnić sobie mandat. Te głosy posłużą wyłącznie liderom PO ze Szczecina, którzy potrzebują zebrać ich jak najwięcej na listę, a zapewniając sobie wysokie miejsca na niej, mają zagwarantowane mandaty.
W tym przypadku zwiększają się szanse wyborcze Zygmunta Dziewgucia, który już z rozmachem rozpoczął swoją kampanię. Jego jedynym poważnym konkurentem w partii w walce o mandat wydaje się być burmistrz Nowogardu i szef PSL w województwie Kazimierz Ziemba, ale po ostatniej „aferze” z umorzeniami podatków dla byłego posła Ryszarda Bondy traci na popularności wśród swoich mieszkańców. Jeżeli PSL złapie jeden mandat, to może przypaść on właśnie Dziewguciowi. Wobec utrzymującej się popularności PiS i jej wyborczej ofensywy duże szanse na mandat (z terenu) zachowuje Sławomir Brzozowski. Jeżeli sondaże przełożą się na wyniki w województwie (a te okazywały się zawsze lepsze od sondażowych), to PiS może liczyć nawet na 5 mandatów i w tym przypadku Gryfice mogłyby mieć swojego posła. Może zdarzyć się tak, że w powiecie wygra kandydat PO, ale nie zdobędzie mandatu, a kandydat PiS zdobędzie go z mniejszą ilością głosów. Teraz pozostaje dotrzeć do wyborców i zmobilizować ich do pójścia na wybory.
Moim szanownym zdaniem to nie partia powinna się liczyc w wygranych wyborach tylko człowiek - co On soba reprezentuje. Mamy wspaniałych ludzi z różnych partii i dużo OSZOŁOMÓW