Debata Piotra Ćwikły z Ryszardem Solą przed II turą wyborów na burmistrza
(ŁOBEZ) W Łobzie odbędzie się 30 listopada 2014 r. druga tura wyborów na burmistrza. W niedzielę, 23 listopada o godz. 16.00 w Łobeskim Domu Kultury odbędzie się debata z kandydatami na burmistrza, w której udział wezmą obecny burmistrz Ryszard Sola i kandydat, który zdobył drugą w kolejności największą liczbę głosów - Piotr Ćwikła.
To ostatnia szansa przed wyborami na zapoznanie się wyborców z programem wyborczym kandydatów oraz ich wizją przyszłości dla gminy Łobez.
W I turze wyborów kandydaci na burmistrzów otrzymali następującą ilość głosów:
Ryszard Sola - 1763
Piotr Ćwikła - 1031
Janusz Skrobiński - 815
Arkadiusz Siwiński - 588
Michał Karłowski – 479
Żaden z kandydatów nie przekroczył wymaganego 50-procentowego progu, dlatego pretendenci do fotela burmistrza, którzy uzyskali największą liczbę głosów: Ryszard Sola i Piotr Ćwikła zmierzą się w II turze wyborów - 30 listopada.
Tutaj debatę można obejrzeć:
https://www.youtube.com/watch?v=rjhKbL-8lKU
Oczywiście, tak. Sąd pośrednio uznał, że łobeska część rady jest obecnie wybrana z naruszeniem prawa czyli wybory w tej mierze są zafałszowane. Czy zostały celowo sfałszowane? To pytanie do organów ścigania. Po powtórzonych i zgodnych z prawem wyborach skład radnych bedzie być może inny. A nawet jak byłby taki sam to ponowne wybory starosty i zarządu jest nieunikniony :)
Pozdrawiam,
~kaja
2015.01.31 19.54.23
Czyli będą ponownie wybierać staroste i zarząd? Może ktoś zorientowany opiszę bo w kodeksie wyborczym jest bardzo ogólnie
~K
2015.01.31 18.26.33
A wybory do Rady Powiatu w okręgu łobeskim mają być powtórzone. Tak orzekł Sąd Okręgowy w Szczecinie. Polecam: http://wpolityce.pl/polityka/231966-kolejny-protest-wyborczy-rozpatrzony-pozytywnie-wybory-do-rady-powiatu-w-lobzie-zostana-powtorzone
~kika
2015.01.30 21.56.46
W tym mieście jest dużo do zrobienia, także Burmistrzu trzymamy kciuki, dobry wybór doradcy znam Pana S
~redbul
2015.01.29 15.19.58
Tylko nie uśmiercaj babci i dziadka, oraz rodziców, bo ci psycholku przeszkadzają !
~redbul
2015.01.29 15.18.14
I nie zaśmiecaj gnojku swoimi przemyśleniami durnymi i syfilistycznymi - Internetu.
~redbul
2015.01.29 15.15.46
I dlatego ty młocie powninienes wyjechać na Zachód, nawet czabanie do Reska. Byłśż durny i jesteś durny tylko nie mów swoim rodzicom, bo to wstyd, że spłodzili takiego cymbała.
~młodzieży
2015.01.29 14.25.31
do redbul. nierobie? przepraszam bardzo, gdy tylko skończyłem szkołę parę lat temu od razu zabrałem się do roboty. a to na budowie, a to w markecie a to przy dostawach. ale o stałej pracy w Łobzie nie mam nawet co myśleć. wyjedź na zachód. wyjadę i co? i ludzie będą pierd*lić, że młodzież na zachód wyjeżdża, za granice, zostawiając czasem schorowanych rodziców. Podejrzewam, że redbul, to urażony urzędnik, który po prostu powinien już siedzieć na emeryturze, ale po prostu kryjący komuś miejscówkę. bo co jak co, ale żeby dostać się do Urzędu trzeba mieć wielkie szczęscie, nie to co gdzie indziej. biorą szkolą i uczą młodych i nie boją się im za dużo pokazać, bo zabiorą mi miejsce. nie muszą się o to bać. a z takim podejściem do młodych, to rzeczywiście poszerzyc wam cmentarz dobudować kościół albo kaplicę i zatrudnić tylko lekarzy i otworzyć nowe apteki. bo tylko to juz w tym starzejacym sie miescie zostalo do zrobienia.
~ratienka
2015.01.29 12.43.19
Super filuś a dlaczego cię nie ma. Nie bój się. Nie uciekaj.
~redbul
2015.01.29 12.38.42
młodzieży wyjedź na Zachód i nie biadol, nierobie.
~
2015.01.28 13.12.50
:-))))
~***
2015.01.28 09.52.34
To nie wpis Jaruna. Nie prowokuj.
~JARUN
2015.01.27 21.00.27
Nawet nie chce się mi z wami, skurwielami dyskutować : "Nie trzeba Mi ni waszych łez, ni waszych kies, jebał was pies"
~młodzieży
2015.01.27 18.25.20
czepiacie się zastępców kierowników w UM. a po co jest do jasnej pięknej "DORADCA BURMISTRZA"? ja się pytam po co. I dlaczego starsi ludzie z urzędu nie pójdą na emerytury i na dadzą młodym pracy??
~obserwator
2015.01.26 18.26.43
dlaczego sola powołał kabata na stanowisko zastepcy fojny tyle lat nie było i było ok...? ciekawe dlaczego w urzędzie do tej pory nie ma zastępcy wydziału kultury a dzlaczego jest zastępc awydziału inwestycji, czyzby koledze sekretarz stworzyła stanowisko..., ciekawe czym sobie zasłuzył...?po co wogóle sa zastępcy...>
~
2015.01.22 18.00.13
Polska staje się prawdziwym fenomenem i to nawet nie w skali europejskiej, a światowej. Chodzi o to, że w Polsce nic się nie opłaca. Nie opłaca się na przykład wydobywać węgla. Nie opłaca się wytapiać stali. Nie opłaca się budować statków, a nawet produkować samochodów. Nie opłaca się hodować bydła, ani świń, ani owiec, nie opłaca się produkować owoców i warzyw. Nie opłaca się utrzymywać lasów, a nawet – co jest ewenementem w skali światowej – ziemi ornej. Najlepszym tego dowodem jest pozbywanie się tego wszystkiego przez naszych Umiłowanych Przywódców, którzy oczywiście działają na zlecenie swoich nadzorców z bezpieki, którzy porobili z nich ludzi, zaś nadzorcy z bezpieki wykonują zadania zlecone im przez centrale, do których przewerbowali się tuż przed proklamowaniem w naszym nieszczęśliwym kraju sławnej transformacji ustrojowej. Jak pamiętamy, część bezpieczniaków jednym susem przeskoczyła do razwiedki amerykańskiej, cześć – do niemieckiego BND, część z kolei do izraelskiego Mosadu, a reszta pozostała przy GRU, jako że nie zmienia się koni podczas przeprawy.
Od tamtej pory minęło prawie 30 lat i na widownię dziejową weszło już kolejne pokolenie ubeckich dynastii, których początki tkwią jeszcze w mrokach okupacji niemieckiej i sowieckiej – ale niezależnie od zmiany pokoleniowej podporządkowanie odpowiednim centralom jest kontynuowane. W Polsce jest bowiem szalenie rozpowszechnione dziedziczenie pozycji społecznej: dzieci piosenkarzy zostają piosenkarzami, dzieci aktorów – aktorami, no to dlaczego dzieci agentów, czy konfidentów nie miałyby zostawać agentami, a przynajmniej - konfidentami?
Pan Pospieszalski twierdzi, że słynny „Jurek Owsiak” był agentem Wojskowych Służb Informacyjnych i to już za „wolnej Polski”. Jak powiadają gitowcy - „wszystko gra i koliduje”, bo w przeciwnym razie trudno byłoby zrozumieć przyczyny, dla których nie tylko radio i telewizja, wojsko i policja, wszyscy funkcjonariusze państwowi i samorządowi, a nawet wybredny Salon skacze przed „Jurkiem Owsiakiem” z gałęzi na gałąź i w podskokach spełnia wszystkie jego zachciewajki. A skoro już jesteśmy przy „Jurku Owsiaku”, to jest on znakomitym przykładem, że niektóre formy aktywności jednak się opłacają.
Oczywiście najbardziej opłaca się u nas biurokracja, czego najlepszym dowodem jest jej nieustanny i dynamiczny rozwój. Z tym rozwojem mamy do czynienia właściwie od samego początku sławnej transformacji ustrojowej. Kiedy Mieczysław Rakowski rozwiązał PZPR, w administracji centralnej było 45 tys. urzędników. Pięć lat później, kiedy to cały kraj pod kierownictwem bezpieki budował „gospodarkę wolnorynkową”, w administracji centralnej było już 112 tysięcy urzędników, a nie było to ostatnie słowo, bo kiedy w roku 1997 charyzmatyczny premier Buzek zainicjował swoje wiekopomne reformy, nastąpił skokowy wzrost synekur w administracji samorządowej, do której dodano szczebel powiatowy i wojewódzki, ale również w państwowej, w której pojawiły się kasy chorych, przepoczwarzone potem w NFZ – i tak dalej. Spowodowało to skokowy wzrost kosztów funkcjonowania państwa, które musiało wziąć na utrzymanie całą dodatkową armię pasożytów, spośród których najwybitniejsi, pod przewodnictwem pana prezydenta Komorowskiego, każdego roku 11 listopada przechodzą ulicami Warszawy w Marszu Pasożytów.
Ale biurokracja, chociaż ma się rozumieć, byle czego nie zje, jednak żywi się tylko okruszkami ze stołu pańskiego, przy którym zasiadają i ucztują całą paszczą bezpieczniackie watahy. To one są głównym pasożytem na organizmie Rzeczypospolitej. Niech nikogo przy tym nie zwiodą nakłady w ustawie budżetowej; to jest zaledwie wierzchołek góry lodowej, ponieważ część niewidoczna jest ukrywana właśnie w spółkach Skarbu Państwa. To na nich przede wszystkim pasożytują bezpieczniackie watahy. Jak prawdziwy pasożyt, który nie zdaje sobie sprawy, że doprowadzając organizm swego żywiciela do śmierci z wycieńczenia, wydaje wyrok również na siebie, bezpieczniackie watahy pustoszą bogactwo narodowe do gołej ziemi nie tylko ze względu na swoją żarłoczność, ale również – ze względu na zadania, jakie stawiają przed nimi macierzyste centrale, którym przecież nie zależy na sile Polski, tylko na doprowadzeniu jej do stanu bezsilności i bezbronności. Bezpieczniacy liczą, że za tę zdradę zostaną wynagrodzeni posadami nadzorców mniej wartościowego narodu tubylczego – co zresztą jest dla nich stanem naturalnym, jako że od roku 1944 niczego innego nie robili.
Rezultatem tego pasożytnictwa jest brak opłacalności w jakiejkolwiek dziedzinie produkcji materialnej czy usług. Nie wynika to wcale z jakichś obiektywnych okoliczności, bo kilkadziesiąt kilometrów dalej, po czeskiej stronie, prywatne kopalnie węgla są rentowne, tymczasem u nas, gdzie bezpieczniaccy okupanci i wysługująca się im biurokracja, wytworzyły sztuczne warunki ekonomiczne, w których nic się nie opłaca, państwowe kopalnie są przeznaczone do zamknięcia, ale z tajemniczych powodów nikt nawet się nie zająknie o ich prywatyzacji. Nietrudno domyślić się - dlaczego. Oto gdyby obok nierentownej państwowej kopalni funkcjonowała rentowna kopalnia prywatna, nawet najmniej spostrzegawczy obserwator w końcu postawiłby pytanie, dlaczego tamta może być rentowna, a ta nie – i wtedy musiałyby wyjść na jaw koszty bezpieczniackiego pasożytnictwa – do czego bezpieka w żadnym wypadku dopuścić nie zamierza, bo to największa tajemnica państwowa III Rzeczypospolitej. Druga jej część, to to, że bezpieka położyła łapę na imporcie węgla z zagranicy, który sprzedaje elektrowniom – bo energetyka również ma wobec bezpieki serwituty. I żeby ta prawda nie wyszła na jaw, trzeba będzie poświęcić interes Rzeczypospolitej i dobro obywateli – co w podskokach wykonają Umiłowani Przywódcy – bo po to właśnie są. Stanisław Michalkiewicz
~orzeszkowa
2015.01.22 16.44.38
Bylam w minionym tygodniu w meldunkach po 8:20 siedza dwie panie i dwoch panow, jedno biurko, jeden komputer. Dostalam potwierdzenie meldunku dla corki ale chcialam o cos zapytac i przy takiej liczbiwe osob czlowiek czuje sie skrepowany. Poszlam wczoraj po pracy o 14:30 i znowu dwie panie i dwoch panow. Nas tez przy stole duzo ale zamiast kubkow z kawa w reku mamy nozyczki. Czy ktos wie o ktorej isc najlepiej zeby byla jedna osoba?
~
2015.01.20 18.41.53
Jestem ciekaw czy dużo jest emerytów na stanowiskach urzędniczych. Interesujące dla tego co poszukuje w Łobzie pracy?
~
2015.01.20 09.31.43
Rozstrzelanie przez muzułmańskich fanatyków 12 redaktorów plugawego pisma „Charlie Hebdo”, specjalizującego się w chamskich szyderstwach z religii, pokazało, że między cywilizacjami istnieją poważne różnice. Że tylko w cywilizacji łacińskiej plugawcy mogą liczyć na tolerancję, podczas gdy gdzie indziej rozmowa z nimi jest krótka. Oczywiście nie zdają oni sobie z tego sprawy i systematycznie tę cywilizację podgryzają, niczym pasożyty organizm swego żywiciela. Podobnie wielu Umiłowanych Przywódców, którzy zjechali do Paryża, by przespacerować się przeciwko terroryzmowi, też przykłada rękę do niszczenia tej cywilizacji w imię nieubłaganego postępu i rozmaitych socjalizmów.
Okazuje się, że małą mądrością rządzony jest ten świat – co widać również, a może nawet zwłaszcza w naszym nieszczęśliwym kraju, gdzie właśnie trwają protesty przeciwko zamykaniu kopalni. Polska w ogóle jest osobliwym miejscem na świecie, gdzie nic się nie opłaca; ani wydobycie węgla, ani wytapianie stali, ani produkcja statków, ani produkcja samochodów, ani rolnictwo, ani hodowla, ani leśnictwo, słowem – żadna forma produkcji materialnej, czy usług. Najwyraźniej każda forma produkcji materialnej, zwłaszcza w sektorze państwowym, musi być obciążona jakimiś serwitutami, które powodują, że nic się nie opłaca. Zgodnie z moją ulubioną teorią spiskową, to są właśnie koszty okupacji kraju przez bezpieczniackie watahy, które zachowują się jak pasożyt. Taki, dajmy na to, tasiemiec uzbrojony też nie zdaje sobie sprawy, że doprowadzając swojego żywiciela do śmierci z wycieńczenia, wydaje wyrok również na siebie – ale taka jest już jego natura. Toteż rząd woli pozamykać kopalnie, niż komuś je sprzedać – chociaż podobno zgłaszają się chętni zarówno w kraju, jak i za granicą.
Słychać na przykład, że śląskie kopalnie mogliby kupić Hindusi i nawet na nich zarabiać. Ciekawe dlaczego Hindusom się opłaca, podczas gdy spółkom Skarbu Państwa nie. Czy aby nie dlatego, że Hindusi, jako prywatni właściciele, nie musieliby dzielić się zyskami z bezpieką, która pasożytuje na państwowym sektorze, wykańczając w ten sposób wszystkie gałęzie gospodarki? Tymczasem wokół tej kwestii panuje przedziwna zmowa milczenia, niczym w domu wisielca, gdzie, jak wiadomo, nie wypada rozmawiać o sznurze. Najwyraźniej musi to być największa tajemnica państwowa III Rzeczypospolitej, której wszyscy strzegą jak źrenicy oka. Tymczasem bez wyjaśnienia tej sprawy i położenia kresu temu pasożytnictwu, żadne programy naprawcze nie będą skuteczne, podobnie jak kiedyś tak zwane „dalsze doskonalenie” ustroju socjalistycznego.
Czy jednak jest w naszym nieszczęśliwym kraju siła, która byłaby w stanie uwolnić go od pasożytów? Jak na razie nie widać nikogo takiego, kto by mógł, a nawet takiego, kto by chciał. Zmowa milczenia jest bardzo wymowną poszlaką. W tej sytuacji jedyną nadzieją jest perspektywa utraty korzyści z okupacji – bo tylko ona byłaby w stanie skłonić bezpieczniaków do zmiany zachowania – jak to się stało na Węgrzech, gdzie Wiktor Orban próbuje wykorzystać tę szansę dla dobra kraju. Co cię nie zabije, to cię wzmocni – oczywiście pod warunkiem, że cię wcześniej nie zabije. Nie da się ukryć, że dobrze to nie wygląda, ale cóż – taki los wypadł nam.
Coraz wyraźniej widać, jak małą mądrością rządzony jest ten świat – a nasz nieszczęśliwy kraj w szczególności. Zauważają to rozmaici ambicjonerzy, którzy najwyraźniej dosłownie zrozumieli konstytucyjną zasadę, że „każdy” może zostać u nas prezydentem. Dotychczasowe doświadczenia z prezydentami to potwierdzają, więc nic dziwnego, że amatorów jest coraz więcej. Cóż innego zresztą robić, skoro poza biurokracją nic się u nas nie opłaca?
Mówił Stanisław Michalkiewicz
~
2015.01.20 08.42.16
W Polsce tylko produkcja urzędników jest opłacalna....z naszych podatków.