(ZŁOCIENIEC) Po kilkudziesięciu latach utyskiwań na stan techniczny stadionu miejskiego wreszcie, nareszcie obiekt został wspaniale zmodernizowany, a tak naprawdę to wybudowany od nowa. Zaznaczmy, że do owego remontu doszło nie ze względu na potrzeby mieszkańców miasta, a tylko dlatego, że w kraju została wzbudzona koniunktura na tego rodzaju obiekty. I Złocieniec na tym skorzystał, a jakże. Obiekt będzie służył społeczności gminnej przez najbliższe kilkadziesiąt lat, i z tego powodu jego wybudowanie nie powinno służyć jakiemukolwiek podważaniu. Ale, i co dalej.
W innych gminach inaczej, niż w Złocieńcu
Najważniejsze, że mogą z niego nieodpłatnie korzystać szkoły, kluby, stowarzyszenia. Z mego oglądu – mało co korzystają, szczególnie szkoły. Czego potrzeba – generalnej odprawy dyrektorów szkół, ze wskazaniem, że orliki, gminniak, hala i stadion miejski nie mogą całymi dniami stać puste. Może wraz z nowymi, europejskimi standardami w kulturze fizycznej gminy potrzeba i bardziej współczesnych dyrektorów szkół? Przecież te obiekty, za olbrzymie kwoty - mają służyć przede wszystkim dzieciom i młodzieży, a dopiero potem seniorom, oldbojom, naszym wszelkim wyczynowcom. Nie byłoby chyba burzeniem tutejszego życia sportowego, gdyby OSiR raz na dwa miesiące dawał statystyki dotyczące wykorzystywania tych obiektów. Są nawet i takie doniesienia, na sesji Rady Złocieńca, że podobno hala sportowa na ulicy Stefana Okrzei bywa, że stoi pusta, gdyż klubów i stowarzyszeń nie stać na jej wynajmowanie. A w innych gminach, jak informował Krystian Wierzbowski, dzieci i młodzież mają halę wedle potrzeb i bez złotówek.
Służby porządkowe boją się
Specyfika miasta nad Drawą i Wąsawą jest i taka, że nie da się w nim organizować dyskotek, ze względu na pewien rodzaj klienteli, która to uniemożliwia. No i w kilkunastotysięcznej gminie nie ma dyskotek. Nawet nikt z restauratorów, i nie tylko spośród nich, do tej pory nie wyraził zgody na przeprowadzenie zamkniętej dyskoteki, jakby tajnej (?), w ramach zapowiadanego Europejskiego Festiwalu Ludzi. Dodajmy do tego jeszcze i to, że u nas na obiekty sportowe najnormalniej w świecie wchodzi się z pojemnikami z alkoholem pod bacznym okiem tych, którzy do tego rodzaju łamania wszelkiego prawa mają nie dopuszczać. Dlaczego? Służby porządkowe boją się.
Jak to „eci peci” do emeryturki leci
W felietonie bardzo łatwo przychodzi mnożenie tego rodzaju wynaturzeń. Pora więc na podanie choćby jednej z przyczyn takiego stanu rzeczy: to brak ludzi młodych w radzie miasta, a nawet młodzieży!!! Ponad jedna trzecia składu rady to emeryci. Zadbają o wielką dyskotekę w mieście? O codzienną bytność na wspaniałych obiektach sportowych w mieście dzieci i młodzieży? Sprawią odnowę życia kulturalnego nad Drawą i Wąsawą, od jego podstawy – od uhonorowania tutejszych Żołnierzy Wyklętych, od uruchomienia na wskroś nowoczesnej biblioteki stającej codziennie przeciwko przenikającej wszystko obłudzie medialnej? Przecież NIE. Oni tego nigdy nie zrobią z racji jak najbardziej oczywistych, nie tylko biologicznych. Gdzie więc są ludzie młodzi? Na materiałach wyborczych też ich mało. A przecież... a przecież PeeReL miała już dawno być pogrążona w lamusie historii. To co? W Złocieńcu znalazła kryjówkę? I jest na to zgoda? Czyja? Dyskotekowiczów, młodzieży, dzieci – Żołnierzy Niezłomnych? Wypędzonych z Kresów? No więc - czyja? A może nad Wąsawą i Drawą mamy kolejną odmianę dyktatury ? – dyktatury emerytów.
Tadeusz Nosel