W Połczynie władza nadal myśli, że informacja to jej własność
(POŁCZYN-ZDRÓJ) Jeden z pracowników naszego Wydawnictwa pojechał do Urzędu Miejskiego w Połczynie-Zdroju, by uzyskać kopię nagrania z ostatniej sesji. Wcześniej będąc w Drawsku Pomorskim uzyskał taką od ręki. W Połczynie okazało się to niemożliwe. Musiał złożyć wniosek o udostępnienie informacji publicznej, który – gdy sprawdziliśmy – okazał się bezprawny.
Wiadomo nie od dziś, że w urzędzie połczyńskim informacje są dozowane bardzo oszczędnie i wszelkie prośby o nie muszą nabrać mocy urzędowej. Nawet radni nie są w tym względzie wyjątkiem, gdyż na dziewięć pytań zadanych na ostatniej sesji przez radnego Marka Modzelewskiego w Biuletynie Informacji Publicznej zamieszczono do tej pory (30 kwietnia) tylko dwie odpowiedzi. Sesja odbyła się 9 kwietnia. Minęły więc trzy tygodnie i pozostałych odpowiedzi nie ma. Kodeks postępowania administracyjnego mówi o 30 dniach na odpowiedź, ale już Ustawa o dostępnie do informacji publicznej daje termin 14 dni. Może więc radni zaczną pytać w trybie ustawy, a nie kpa, wtedy odpowiedź dostaną znacznie szybciej.
Jednak wróćmy do naszej sprawy. Pracownik musiał złożyć w urzędzie wniosek o udostępnienie informacji publicznej. We wniosku musiał podać PESEL. Kazano mu czekać na telefon, kiedy ma odebrać nagranie. W rozmowie telefonicznej próbowałem przekonać urzędniczkę, że może wydać nagranie od ręki, ale ta stwierdziła, że musi wniosek zadekretować, musi go podpisać burmistrz i wtedy powiadomi nas, kiedy będzie można kopię odebrać. Było to 28 kwietnia. Do dzisiaj nie powiadomiono.
Przypomnijmy jeszcze Art. 3. Ustawy o dostępie do informacji publicznej.
1. Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienia do:
1) uzyskania informacji publicznej, w tym uzyskania informacji przetworzonej w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego,
2) wglądu do dokumentów urzędowych,
3) dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów.
2. Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienie do niezwłocznego uzyskania informacji publicznej zawierającej aktualną wiedzę o sprawach publicznych.
Obejrzałem wzór wniosku w BIP, który jest załącznikiem do zarządzenia nr 49/2/2012 burmistrz Barbary Nowak z dnia 28 marca 2012 r. Otóż był on już w momencie wytworzenia i jest do dziś niezgodny w Ustawą o dostępnie do informacji publicznej. Przede wszystkim nie może on zawierać żądania od wnioskodawcy numeru PESEL.
Także w przypadku prośby o udostępnienie nagrań z sesji urzędnicy w ogóle nie powinni żądać składania wniosku, gdyż zgodnie z Art. 10. Ustawy o dostępnie do informacji publicznej, ust. 2.: „Informacja publiczna, która może być niezwłocznie udostępniona, jest udostępniana w formie ustnej lub pisemnej bez pisemnego wniosku”. Na pewno ma tu zastosowanie tryb „niezwłoczny”, gdyż skopiowanie nagrania to kwestia kilku minut.
O prawomocność rubryki PESEL we wniosku zapytaliśmy Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Oto co nam odpowiedziała Małgorzata Kałużyńska-Jasak, dyrektor Zespołu Rzecznika Prasowego GIODO.
Uprzejmie informuję, że w przepisach obowiązującego prawa brak jest jednoznacznych wskazówek co do treści wniosku o udostępnienie informacji publicznej, m.in. tego, jakie dane osobowe wnioskodawcy będącego osobą fizyczną powinien on zawierać.
Stosownie do art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu ustawy i podlega udostępnieniu na zasadach i w trybie określonych w niniejszej ustawie. Stosownie do art. 10 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, informacja publiczna, która nie została udostępniona w Biuletynie Informacji Publicznej lub centralnym repozytorium, jest udostępniana na wniosek. Zatem przetwarzanie danych osób (wnioskodawców) o dostęp do informacji publicznej odbywa się na podstawie przepisów właśnie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Ponieważ podstawą wykorzystywania danych są przepisy prawa, to pozyskiwanie zgody wnioskodawcy jest zbędne i wprowadza w błąd osobę, która udostępnia swoje dane osobowe. Przede wszystkim zaś jest bezpodstawne ze względu na zasady wynikające z przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Jak stanowi art. 14 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, udostępnianie informacji publicznej na wniosek następuje w sposób i w formie zgodny z wnioskiem, chyba że środki techniczne, którymi dysponuje podmiot obowiązany do udostępnienia, nie umożliwiają udostępnienia informacji w sposób i w formie określonych we wniosku. Zatem dla realizacji prawa dostępu do informacji publicznej nie zawsze jest potrzebne pozyskiwanie przez podmiot udostępniający informację publiczną danych osobowych, w zakresie wskazanym w formularzu wniosku. Bowiem to wnioskodawca decyduje w jakiej formie oczekuje zrealizowania prawa dostępu do informacji publicznej – korzystając z praw przysługujących mu na podstawie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej - wskazując w tym celu, adres do korespondencji, np. adres poczty elektronicznej i takie dane osobowe zobowiązany jest jedynie podać.
Odwołując się do orzecznictwa sądowego, wskazać należy na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 10 maja 2012 r. sygn. IISAB/Łd 46/12, w którym sąd orzekł, iż za wniosek o udzielenie informacji publicznej uznać można przesłanie zapytania drogą elektroniczną, i to nawet, gdy do jej autoryzacji nie zostanie użyty podpis elektroniczny. Postępowanie w sprawie udzielenia informacji publicznej ma uproszczony i odformalizowany charakter, a osoba zadająca pytanie nie musi być nawet w pełni zidentyfikowana, nie musi bowiem wykazywać interesu prawnego, ani interesu faktycznego. Przepisy k.p.a. mogą być stosowane tylko w przypadkach określonych w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Ta natomiast nie daje możliwości zastosowania art. 64 § 2 k.p.a., tj. pozostawienia wniosku bez rozpoznania. Podobne stanowisko zajął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z dnia 24 lutego 2012 r. sygn. IV SAB/GI 75/11.
Należy zwrócić uwagę także na to, że przetwarzanie danych osobowych powinno odbywać się zgodnie z zasadami legalizmu, adekwatności oraz związania celem, wynikającymi z art. 26 ust. 1 pkt 1-3 ustawy o ochronie danych osobowych (Dz. U. 2002, Nr 101, poz. 926 ze zm.). Przepisy te stanowią, iż obowiązkiem administratora danych osobowych jest zapewnienie, aby dane były: 1) przetwarzane zgodnie z prawem, 2) zbierane dla oznaczonych, zgodnych z prawem celów i niepoddawane dalszemu przetwarzaniu niezgodnemu z tymi celami, z zastrzeżeniem ust. 2, 3) merytorycznie poprawne i adekwatne w stosunku do celów, w jakich są przetwarzane.
Małgorzata Kałużyńska-Jasak, Dyrektor Zespołu Rzecznika Prasowego GIODO.
* * *
Jak widać po tym, urzędy miejskie mielą i przyswajają prawo bardzo powoli. Ustawa o dostępie do informacji publicznej weszła w życie w 2001 roku. Po 13 latach nadal nie wszyscy rozumieją, że informacja publiczna nie jest własnością urzędników, ale społeczeństwa, z wyjątkiem tajemnic określonych odrębnymi przepisami. KAR