(ŚWIDWIN) Szanowny Panie Redaktorze, Drodzy Czytelnicy, z wielkim zainteresowaniem śledzę „Wieści świdwińskie”, dwutygodnik, który na „pustyni medialnej” Naszego Miasta jest nieocenionym źródłem wiedzy na temat bieżących wydarzeń kulturalnych, sportowych, politycznych.
Z uznaniem odnoszę się również do opinii dotyczących wydarzeń historycznych, Pańskich zabiegów o ukazanie prawdy historycznej, obrony zwykłej, ale jakże trudnej do osiągnięcia, sprawiedliwości. Jednakże celem niniejszego listu nie jest wykazanie mojej aprobaty dla Pańskich działań, pragnę wyrazić swoją opinię na temat sprawy pozornie nieistotnej, kondycji sportu, a szczególnie piłki nożnej w naszym mieście, nie ukrywam, że sprowokowany ostatnimi publikacjami na łamach „Wieści”.
W moim odczuciu, zasadniczą kwestią jest to, że wszyscy, którym leży na sercu dobro świdwińskiej piłki, powinni uświadomić sobie, że jest rok 2013. Dawne sukcesy, zwycięstwa, co do których naturalnie wykazujemy sentyment oraz „wczorajsze” porażki, które pragniemy jak najszybciej zapomnieć, przeszły do historii. Nie zapominając o zdobytych doświadczeniach, powinniśmy skupić się na budowaniu fundamentów „na jutro”, które nie powinno już być gorsze, jestem pewien, że będzie lepsze. By nasza przyszłość, w tym również przyszłość świdwińskiej piłki nożnej, okazała się sukcesem, potrzebna jest ciężka praca, podczas której należałoby się wykazać konsekwencją, profesjonalizmem, pokorą oraz przede wszystkim entuzjazmem.
Mimo, iż jestem osobą młodą i jeszcze mało doświadczoną, wiem, że szczera, merytoryczna polemika służy rozwiązywaniu problemów. Stąd pragnę zaznaczyć, że stwierdzenie autora zawarte w artykule „Spójnia ma duży potencjał na przyszłość”, mówiące o akademii piłkarskiej, która jest zapleczem Spójni, przywodzi na myśl, jedyną działającą w Naszym mieście akademię piłkarską - Stowarzyszenie Akademia Piłkarska Technik Świdwin. Jako osoba bezpośrednio zaangażowana w projekt wspomnianej organizacji stwierdzam, że w chwili obecnej nie istnieje jakikolwiek jej związek z KSPN Spójnia Świdwin. Uważam, że stwierdzenie to jest nietaktem w stosunku do wszystkich zaangażowanych w rozwój Akademii Piłkarskiej, która nie przez przypadek, celem rozróżnienia, nosi nazwę Technik Świdwin.
Z wielką uwagą przeczytałem również list Pana Franciszka Paszela zamieszczony w „Wieściach świdwińskich” z dnia 25.11.2013 roku. Będąc pełen uznania dla zasług Pana Franciszka w rozwój sportu w Świdwinie, jako samorządowca, społecznika i trenera pozwolę sobie odnieść się do stwierdzeń dot. sportu w nim zawartych. Bezsprzecznym jest to, i w pełni się z tym zgadzam, że świdwińska seniorska piłka nożna jest słaba. Nie mam na celu uszczypnięcie kogokolwiek, ale z faktami nie ma co polemizować, trzeba być szczerym i zauważyć, że Spójnia Świdwin, po rundzie jesiennej bieżącego sezonu zajmuje w klasie okręgowej (VII poziom ligowy w Polsce) 11 miejsce na 14 drużyn (za drużynami z takich miejscowości jak m.in. Połczyn-Zdrój, Biały Bór, Tuczno, Łubowo, Grzmiąca, Chwiram, Szczecinek).
Nie zgadzam się natomiast i protestuję przeciwko stwierdzeniu , że „namiastka istniejącej piłki nożnej w naszym mieście, to tylko zasługa jednego działacza sportowego, Pana Stefana Basiów”. Doceniając wspomnianego społecznika, jego bezsprzeczne zasługi dla piłki, zaangażowanie finansowe, pragnę zauważyć, że prócz Spójni w Świdwinie funkcjonuje i dynamicznie rozwija się inny klub piłkarski - Akademia Piłkarska Technik Świdwin. To w nim na co dzień trenuje w 6 kategoriach wiekowych blisko 150 dzieci ze Świdwina i okolic. W tym klubie działaczami sportowymi są trenerzy, wolontariusze, rodzice i dziadkowie dzieci - jest ich ponad 150. To oni wożą dzieci własnymi środkami transportu na zawody sportowe, za własne pieniądze opłacają wynajem obiektów sportowych, wynagradzają instruktorów i trenerów, zakupują sprzęt sportowy, organizują obozy sportowe czy też turnieje sportowe na nie spotykaną w Świdwinie skalę (w czerwcowym Pikniku „Warto mieć pasję…”, organizowanym przez AP Technik Świdwin, udział wzięło blisko 250 dzieci z całego województwa!!! - artykuł na temat imprezy ukazał się na łamach „Wieści”). Pragnę również nadmienić, że są przedsiębiorcy, dyrektorzy instytucji publicznych, oświatowych, banków, którzy przyczynili się, do tego, że świdwińska piłka nożna nadal funkcjonuje, a w kategoriach młodzieżowych rozwija się. Nie wymieniam ich z nazwiska, ale mimo, iż znajdują się w cieniu, im też należą się podziękowania za wsparcie osobowe, finansowe i merytoryczne.
Gdy już mowa o pieniądzach, to zgodzić należy się z Panem Franciszkiem, że osoby odpowiedzialne za sport w mieście, nie do końca czują jego klimat i nie zawsze się nim interesują. Powszechnie wiadomo, że pieniędzy brakowało, brakuje i brakować będzie, stąd powinno nam wszystkim jeszcze bardziej zależeć na tym, by te niewielkie środki odpowiednio wydatkować. Zadaniem własnym gminy wynikającym z ustawy o samorządzie gminnym jest zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty również w sprawach kultury fizycznej i turystyki. Jest ono w moim odczuciu realizowane na razie w minimalnym stopniu, ale na szczęście pojawiają się oznaki poprawy sytuacji, a dotyczą one coraz lepszej infrastruktury. Należy pamiętać, że w ostatnich latach w Świdwinie wybudowano dwa Orliki, halę sportową przy SP nr 1, a Starostwo buduje piękną halę sportową przy Technikum. Te fakty dotyczące inwestycji oraz to, że w Świdwinie powstają kolejne stowarzyszenia sportowe (rowerowe, biegowe) napawa mnie optymizmem. Gdy dojdzie do tego jeszcze powoli dokonująca się zmiana polityki samorządu w dziedzinie sportu, polegająca na otwarciu się na inicjatywy społeczne, większej pomocy (nie tylko finansowej) dla klubów i stowarzyszeń, o przyszłość sportu i piłki nożnej w Świdwinie możemy być spokojni.
Podsumowując, moją intencją nie jest to, żeby kogokolwiek urazić, piszę te słowa, by zaproponować rozwiązanie, które być może wpłynie na rozwój piłki w Świdwinie. Szanowni Państwo, apeluję do Zarządu KSPN Spójnia Świdwin oraz wszystkich piłkarskich działaczy sportowych, nie próbujmy „rozgrywać się” przez media, usiądźmy do rozmów, uważam, że nie ma przyszłości Spójni Świdwin bez Akademii Piłkarskiej Technik, Akademia Piłkarska Technik Świdwin nie ma sensu bez Spójni Świdwin. Wy macie doświadczenie i bezcenną wiedzę, my mamy entuzjazm i przyzwoicie funkcjonujące drużyny dziecięce. Wzorem innych miast i klubów, razem wypracujmy porozumienie z jasnymi wspólnymi celami, podziałem zadań jakie będziemy realizować, by nie tracić cennych sił na błędy takie jak np. konkurencyjny nabór Spójni do drużyn dziecięcych, który okazał się niewypałem. W Akademii też popełniamy błędy, nie wszystko funkcjonuje u nas w pełni profesjonalnie, potrzebujemy czasu, przyznajemy się do tego. Rozdzielmy piłkę dziecięcą i młodzieżową, która do pewnego etapu jest tylko zabawą, od piłki seniorskiej, która z zabawą ma już niewiele wspólnego. Podzielmy się obowiązkami, a będzie nam łatwiej. Nie od dziś wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego…
W moim przekonaniu oficjalne porozumienie uzdrowi sytuację, w której środowisko udaje, że wszystko jest w porządku, a współpraca przyniesie wymierne efekty w postaci silniejszego lobby piłkarskiego, w wyniku czego w świdwińskiej piłce powinny pojawić się większe pieniądze, a w dalszej konsekwencji, za 5-10 lat pojawią się dobre wyniki sportowe. Nie trudno zauważyć, że jest to tak samo ważne dla obecnych, młodych, ambitnych piłkarzy Spójni, jak i dzieci z Akademii Piłkarskiej Technik. Pamiętać należy, że do tego trzeba ciężkiej pracy, podczas której należałoby się wykazać konsekwencją, profesjonalizmem, pokorą oraz przede wszystkim entuzjazmem.
Z poważaniem
Rafał Terlecki
Prezes Akademii Piłkarskiej Technik Świdwin