(ŁOBEZ) Opublikowany obok list bulwersuje podanymi faktami. Nie tylko w sprawie zatrzymania radnego, ale też ilością wnoszonych i przegranych przez straż miejską spraw przeciwko radnemu. O wyjaśnienie zajścia poprosiliśmy Policję w Łobzie.
Odpowiedź Policji
W dniu 25 października 2013r w Łobzie patrol, w skład którego wchodził policjant Wydziału Prewencji oraz Strażnik Miejski, podjął interwencję wobec dwóch mężczyzn w związku z popełnionym wykroczeniem. Następnie (30 października – przyp. red.) do Komendy Powiatowej Policji w Łobzie wpłynęły materiały ze Straży Miejskiej w Łobzie z wnioskiem o wszczęcie postępowania przygotowawczego z art. 224 kk. Z uwagi na fakt, iż w interwencji tej udział brał także funkcjonariusz naszej Komendy, całość materiałów przekazano do Prokuratury Rejonowej w Łobzie, celem podjęcia decyzji odnośnie wszczęcia postępowania i ewentualnego jego prowadzenia.
* * *
W związku z lakoniczną odpowiedzią Policji, z której niewiele wynikało, zadaliśmy dodatkowe pytania: - w związku z jakim wykroczeniem i przez kogo dokonanym - dwóch mężczyzn, 70. letniego człowieka czy J. Skrobińskiego?
- Jak ma się do tego wykroczenia (zastosowany) art. 224 wobec J. Skrobińskiego?
I co nas najbardziej interesuje - na jakiej podstawie J. Skrobiński trafił do celi i został pozbawiony wolności? W związku z tym, że pan Skrobiński twierdzi, że z czynności zatrzymania i osadzenia w celi nie został sporządzony protokół zatrzymania, czy zostały podjęte przez Policję czynności celem wyjaśnienia czy nie doszło do przekroczenia uprawnień i popełnienia przestępstwa pozbawienia wolności Janusza Skrobińskiego?
Otrzymaliśmy odpowiedź:
W toku wykonywanych czynności wobec obu mężczyzn tj. legitymowania w związku z popełnieniem wykroczenia w ciągu trwania tej interwencji jeden z mężczyzn miał dopuścić się przestępstwa z art 224 kk. Z informacji jakie posiadam, mężczyzna ten nie był zatrzymywany, dlatego też nie został sporządzony protokół jego zatrzymania.
Od Redakcji.
Wyjaśniamy, że art. 224 (Wymuszanie czynności urzędowych) mówi:
§ 1. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. Par. 3 nie ma tu zastosowania.
Ze słów radnego wynika, że interwencja została podjęta nie podczas dokonywania wykroczenia przez mężczyznę (na ul. Bocznej), ale po fakcie – na ulicy Browarnej. Zapewnia również, że podczas, gdy policjant wypisywał mandat, on nie odzywał się. W tym czasie strażnik miejski, pytając go po nazwisku, prosił o dowód tożsamości. Zgodnie z ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW z dnia 26 lipca 2005 r. w sprawie sposobu postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów Rozdział 2 § 6. Policjant może odstąpić od legitymowania osoby, która jest mu znana osobiście. Strażnik miejski doskonale wiedział z kim rozmawia i jaką J. Skrobiński pełni funkcję społeczną.
Trzymając się wersji radnego, strażnik też nie miał większych podstaw do legitymowania, bo prewencja nie oznacza legitymowania każdego, kogo popadnie. Na stronach policyjnych możemy dowiedzieć się, że „policjant ma prawo legitymowania osób, gdy ustalenie ich tożsamości jest niezbędne do wykonania czynności służbowych, a w szczególności w celu: identyfikacji osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, ustalenia świadków zdarzenia powodującego naruszenie bezpieczeństwa lub porządku publicznego, wykonania polecenia wydanego przez sąd, prokuratora, organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego, identyfikacji osób wskazanych przez pokrzywdzonych jako sprawców przestępstw lub wykroczeń, poszukiwania osób zaginionych lub ukrywających się przed organami ścigania albo wymiarem sprawiedliwości”.
70.latek przyjął mandat, więc nie był potrzebny świadek zdarzenia. Radny nie współuczestniczył w wykroczeniu, ale widocznie strażnik miał wątpliwości. Choć nie powinien, bowiem zgodnie z tym co twierdzi radny – patrol w trakcie wykonywania przez mężczyznę wykroczenia stał na parkingu obok i nie interweniował. Interweniował po czasie, gdy mężczyźni byli już na ul. Browarnej.
Przed wylegitymowaniem strażnik powinien podać przyczynę legitymowania. Swoją drogą w naszym kraju nie ma obowiązku noszenia przy sobie dowodu osobistego ani jakiegokolwiek dokumentu tożsamości. Naszą tożsamość mogą potwierdzić osoby trzecie. Mógł to zrobić 70.latek, który mandat przyjął.
Z wyjaśnień policji nie wynika, o jakie wykroczenie i przez kogo dokonane chodzi – czy przez dwóch mężczyzn, 70.letniego człowieka czy J. Skrobińskiego. Nie ma też odpowiedzi na pytanie - jak ma się do tego wykroczenia art. 224 wobec J. Skrobińskiego.
Nie wiadomo też na jakiej podstawie J. Skrobiński trafił do celi i został pozbawiony wolności. Z czynności zatrzymania i osadzenia w celi nie został sporządzony protokół zatrzymania. W tej sprawie ma zostać sprawdzony monitoring, więc do sprawy wrócimy.
I co istotne - materiały ze Straży Miejskiej w Łobzie z wnioskiem o wszczęcie postępowania przygotowawczego z art. 224 kk wpłynęły 30 października, czyli w dniu sesji Rady Miejskiej, podczas której radny miał przedstawić Radzie drukowany przez nas list. Nie uczynił tego, mając niebezpodstawną nadzieję, że sprawa zostanie polubownie zakończona w Urzędzie Miejskim. Tak się jednak nie stało.
Warto zwrócić uwagę, że radny Janusz Skrobiński złożył niegdyś wniosek o likwidację straży miejskiej w Łobzie. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że ten wniosek nie wpływa na postępowanie przedstawicieli prawa wobec radnego – przedstawiciela społeczeństwa. Ciągle też zostaje nierozstrzygnięta sprawa – za co radny miał zostać wylegitymowany, dlaczego został przewieziony na policję i osadzony w celi. Bo chyba nie za brak dowodu osobistego – za to ponosiło się konsekwencję w czasach terroru np. podczas II wojny światowej pod okupacją i podczas okresu stalinizmu. W Konstytucji RP jest coś na temat wolności obywatelskich i demokracji. MM
przecież ten cały pitbull to robi z siebie zwykle pośmiewisko! ha ha ha
~Łukasz
2013.11.18 15.09.13
Czy może ktoś podać imię i nazwisko tego całego Pitbulla? Jak to powiedział kiedyś poseł Palikot: "Sfotografujmy mordę za mordą. Opublikujmy dane. Wywiesimy plakaty w miastach, dzielnicach, na ulicach - wszędzie tam gdzie żyją. Tam ich powiesimy, aby każdy widział z imienia i nazwiska kto jest faszystą. Będziemy na nich pluć, wsadzać do więzienia, GNĘBIĆ W MIEJSCU PRACY. Niech czują się słabi, niech się boją. Wyśmiejemy ich, ich znajomych, ich bliskich. UDZIELIMY POMOCY KAŻDEMU KTO PADNIE OFIARĄ ICH PRZEMOCY". Co prawda Janusz powiedział to w odniesieniu do kiiców stadionowych, ale ja do kibiców nic nie mam, natomiast do takiej mendy, która urwała się z komunistycznej ZOMO tak.
~Łobeziak
2013.11.14 08.27.21
Straż Miejska zarabia z gnębienia i naciągania pieniędzy z mieszkańców Łobza, widać wyraźnie jak się skutecznie wykazują, do gminnej kasy ściągają haracze, Burmistrz zadowolony na pewno z tego kryminalnego procederu jest, ale mieszkańcy zdecydowanie nie, czekam kiedy się to wreszcie skończy.
~Łobeziak
2013.11.13 15.45.32
Strażnik Teksasu to aktor, natomiast kim jest Pitbull i reszta tej watahy, to my Łobezianie doskonale wiemy kim są i co robią.