(ŚWIDWIN) Rondo na skrzyżowaniu ulicy Szczecińskiej i Energetyków będzie nosiło imię generała Romana Abrahama. W ten sposób Rada Miasta postanowiła upamiętnić człowieka, bez którego zapewne wielu dawnych i obecnych mieszkańców Świdwina mieszkałoby zupełnie gdzie indziej.
Życiorys generała Romana Abrahama (można się z nim zapoznać w poświęconym mu haśle w Wikipedii) splata się ze Świdwinem tylko raz, jednak w bardzo znaczący sposób. Po wojnie w 1946 roku przyjechał tu jako delegat przy generalnym pełnomocniku rządu ds. repatriacji w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym. Za zadanie miał rozwiązanie poważnego problemu ze sporą grupą przesiedleńców z Krotoszyna (niewielkiej miejscowości w okolicach Lwowa), którzy zbuntowali się przeciwko osiedleniu w Świdwinie. Transport utkwił na dworcu i blokował ruch kolejowy, lokalne władze bezskutecznie namawiały ich do pozostania. Oni jednak chcieli jechać na Śląsk, aby dołączyć innych krotoszynian, którzy wyruszyli wcześniejszymi transportami. Generał Roman Abraham szybko znalazł porozumienie ze swoimi pobratymcami spod Lwowa (byli wśród nich jego dawni żołnierze). To dzięki jego zdolnościom negocjacyjnym udało się przekonać ich do pozostania na ziemi świdwińskiej. Wówczas wydawało im się, że to stan przejściowy, jednak okazało się, że zamieszali tu już na zawsze. Wśród dzisiejszych mieszkańców miasta jest wielu potomków krotoszynian, którzy osiedlili się tu dzięki Romanowi Abrahamowi.
Z inicjatywą nazwania ronda na skrzyżowaniu Szczecińskiej i Energetyków wystąpiło Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
Poparcia udzielili dr Leszek Laskowski z Koszalina, który napisał pracę doktorską na temat generała oraz dr Antoni Cieśliński, syn jednego z krotoszyńskich przesiedleńców. Ten ostatni napisał artykuł na temat historii zbuntowanego transportu, który ukazał się w 2012 roku w „Wieściach świdwińskich”.
Oto uzasadnienie wniosku, jakie złożył w tej sprawie Zarząd Klubu Towarzystw Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Świdwinie do Rady Miasta.
Zarząd Klubu Towarzystw Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Świdwinie zgodnie z Uchwałą Nr 1 poz. 20 z Zebrania Sprawozdawczo-wyborczego Klubu TML i KPW w Świdwinie z dnia 20.02.2013 r. występuje z wnioskiem o nadanie nazwy dla ronda na ulicy Szczecińskiej „Rondo Generała Romana Abrahama”.
Uzasadnienie
Nazwanie świdwińskiego ronda imieniem Generała Romana Abrahama, jednego z najbardziej zasłużonych dla niepodległości Polski bohatera i dla Świdwina sprawcy osiedlenia się tu w 1946 roku lwowian spod Krotoszyna k. Lwowa, będzie miało ogromny walor historyczno – wychowawczy, tym bardziej że prężnie działający (jak oceniają nasze władze samorządowe) Klub Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich zadba o przeprowadzenie „żywych lekcji historii” w świdwińskich szkołach, a przewodnicy turystyczni, Centrum Informacji Turystycznej i PTTK będą mieli doskonały temat do przedstawiania turystom walorów historycznych i współczesnych naszego zacnego grodu nad Regą.
Imieniem Generała Abrahama nazywane są szkoły w Polsce, koszalinianin dr Leszek Laskowski napisał pracę doktorską nt. osiągnięć z zakresu wojskowości i społecznej działalności gen. Abrahama, powstało wiele rozpraw naukowych i publikacji na jego temat.
Urodził się we Lwowie 28 lutego 1891 roku, gdzie uczył się i studiował uzyskując w 1925 r. jako b. młody człowiek tytuł doktora praw i umiejętności politycznych. Ukończył też Oficerską Szkołę Kawalerii. Przez całą I Wojnę Światową służył w siłach austrowęgierskich i jako oficer, po wojnie wstąpił do organizacji Polskie Kadry Wojskowe. Podczas wojny polsko-ukraińskiej był dowódcą sektora „Góra Stracenia”, po czym stworzył bardzo zasłużony oddział „Straceńcy”, który o świcie 22 listopada 1918 roku zatknął sztandar polski na lwowskim ratuszu. Dalej dowodził samodzielnym batalionem, pułkiem i Grupą Operacyjną własnego nazwiska w dywizji płk. Władysława Sikorskiego, brał też udział w walkach z Ukraińcami o polski Przemyśl.
W 1920 roku w wojnie z bolszewikami odnosząc wiele zwycięstw – ranny leżąc na noszach dowodził nadal, a jego żołnierze oparli się wielokrotnie liczniejszej konnicy Budionnego, by kosztem ogromnych strat w ludziach jednak powstrzymać nawałę pod Zadwórzem koło Lwowa, która to akcja bojowa została nazwana dla historii polskimi Termopilami.
W okresie międzywojennym działał na rzecz powstańców śląskich, kształcił się w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie, gdzie został kierownikiem katedry taktyki ogólnej, dowodził 26 Pułkiem Ułanów w Baranowiczach, Brygadą Kawalerii „Toruń”, „Bydgoszcz” i Wielkopolskiej Brygady Kawalerii w Poznaniu. Był też posłem na Sejm. W 1938 r. awansowany na generała brygady.
W wojnie 1939 r. dowodził brygadą kawalerii w składzie Armii „Poznań”, od 9 września dowodził walkami nad Bzurą Grupą Operacyjną własnego imienia, a jego oddziały kawalerii nie poniosły ani jednej porażki, nie pogrążyły ani jednej bitwy, dowodził następnie kawalerią podczas obrony Warszawy. Ciężko ranny został aresztowany przez Niemców i więziony na Al. Szucha, w Poznaniu w Cytadeli, w czterech oflagach, a uwolniony został 30 kwietnia 1945 r. przez wojska amerykańskie.
Po wojnie w 1945 r. powrócił z Francji do Polski, gdzie przez Naczelne Dowództwo WP skierowany został do pracy na stanowisko delegata w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym, pracował dalej w PCK, w Ministerstwie Administracji Publicznej w spółdzielczości do 1950 roku, gdyż na skutek zastraszania przez UB przeszedł na emeryturę. Publikował prace wojskowo-historyczne w „Wojskowym Przeglądzie Historycznym”, „Więzi” i „Kierunkach”, napisał też „Wspomnienia wojenne znad Warty i Bzury”. Był żonaty z Martą ze Śmiglów, miał jednego syna, który żył bardzo krótko. Sam zmarł 26 sierpnia 1976 r. w Warszawie. Pochowany jest na Cmentarzu Farnym we Wrześni, tablicę pamiątkową jego pamięci wmurowano na Cmentarzu Łyczakowskim, a także w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie.
Ordery i odznaczenia:
Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtiuti Militari
Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtiuti Militari
Krzyż oficerski Orderu Odrodzenia Polski
Krzyż Niepodległości z Mieczami
Krzyż walecznych-pięciokrotnie
Złoty Krzyż zasługi – czterokrotnie
Krzyż Obrony Lwowa
Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości
Komandor Orderu Leopolda (Belgia)
Komandor Legii Honorowej (Francja)
Jako delegat PUR w 1946 roku osobiście w Świdwinie przekonał zmierzających na Śląsk przesiedleńców spod Lwowa, by osiedli tu, w Świdwinie, gdzie już trzecie pokolenie osiedleńców buduje polską teraźniejszość i przyszłość naszego miasta.
Uzasadnienie wniosku oparto na załącznikach.
Sekretarz mgr Marian Wiszniewski, Prezes mgr Mieczysław Kostur.
Załączniki:
1. Roman Abraham – Wikipedia, wolna encyklopedia.
2. Opinia dra Leszka Laskowskiego - poparcie wniosku.
3. Opinia dra Antoniego Cieślińskiego - popierająca wniosek.
4. „Jak gen. Abraham namówił krotoszynian do osiedlenia w Świdwinie” w „Wieściach świdwińskich” z 19.11.2012 r. – autora Antoniego Cieślińskiego.
5. Artykuł „Krotoszynianka” – Z historii miasta i ziemi świdwińskiej w „Zwiastunie” Nr 7 z 30.09.2013 r.