(ŁOBEZ) Myśliwi wraz z burmistrzem Łobza, który również jest myśliwym, apelują, aby zwiększyć ilość odstrzałów jeleni i dzików. Mieczysław Fojna, pracownik magistratu i myśliwy apelował, że jest to konieczne, bo „jelenie urządzają sobie orgie na polach uprawnych”. W tej sprawie piszą pisma i naciskają „górę”. Martwili się, że cena za mięso dzika za bardzo spadła.
W sali starostwa w Łobzie odbyło się spotkanie z rolnikami, na których obecny był m.in. członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego Jarosław Rzepa z PSL. Rozmowę na temat szkód łowieckich rozpoczął przedstawiciel województwa, który zauważył, że powiększają się zniszczenia wywołane bytnością zwierząt na polach rolników. Zwrócił uwagę, że należy maksymalnie zmniejszyć populację jeleni i dzików, aby w ten sposób zmniejszyć straty.
Temu zawtórował burmistrz Łobza Ryszard Sola i był to jedyny temat, który poruszył podczas spotkania, dotyczącego różnych kwestii związanych z rolnictwem i nie tylko. Burmistrz zauważył, że jeśli sytuacja nie zmieni się, zostaną rozwiązane koła łowieckie.
- Panie marszałku, bardzo się cieszę z tego, co pan mówi, że Sejmik porządkuje kwestię związaną ze szkodami łowieckimi. Bardzo cieszę się, słysząc, z tego, co pan mówi, że Sejmik porządkuje kwestię obwodów łowieckich, bardzo się cieszę, że tematyka związana ze szkodami łowieckimi jest tematyką, która pana bardzo mocno interesuje, natomiast chcę powiedzieć, że jest to problem, który z roku na rok staje się problemem coraz większym. On dotyczy przede wszystkim rolników, którzy mi ten problem sygnalizują, ale i kół łowieckich, które funkcjonują na obszarze gminy, powiatu i województwa – powiedział burmistrz i zaproponował spotkanie wszystkich zainteresowanych w Łobzie, w okresie jesiennym. Na takie spotkanie członek zarządu wyraził zgodę.
Po wystąpieniu burmistrza, głos zabrał Mieczysław Fojna, pracownik urzędu miejskiego, ale jednocześnie członek koła „Cyranka” Szczecin.
- Panie marszałku, my jako koło od roku walczymy o zwiększenie odstrzału jeleni byków, które nie niszczą, ale wręcz tratują plantacje rzepaku w okresie rykowiska. Kukurydza wygląda jak po poligonie, jakby kilka pocisków rakietowych uderzyło, tak to wygląda mniej więcej. My za to płacimy. Od roku walczymy, prosimy urząd marszałkowski, pismem do zarządu wojewódzkiego PZŁ, do lasów generalnych, kolegi Sierpińskiego, z którym współpracuję. Kilka pism wysłaliśmy i co? Strzelaliśmy 12 jeleni. Na terenie 13 tys. ha jest koło 500 byków, które nie wiedzą co robić, to sobie orgie urządzają w plantacjach rzepaku i kukurydzy. Walczymy od roku, piszemy pisma, do dzisiaj nie ma żadnego odzewu. Wiecie państwo co nam dali? Odstrzał jednego byka. Pisaliśmy do urzędu marszałkowskiego, do pana Sierpińskiego. Mówimy - Julek, pomóż! I do dzisiaj proszę państwa to jest. Kiedyś cena była 7-8 zł za kilogram dzika, teraz 1,50 zł. Pan burmistrz powiedział – że za dwa lata nie będzie kół w ogóle. I dobrze, może rolnicy zrozumieją, że my chcemy z nimi współpracować, ale nie da rady, bo my jesteśmy bezsilni. Po prostu ktoś napisał program, nie chcę tu być jakimś dochodzeniowcem, na pięć lat ochrony jeleni byków. Bierze pieniądze unijne i trzyma się tego, a my tu płacimy tysiące, grube tysiące odszkodowań, którym można było zapobiec. Po prostu ktoś chce zniszczyć koła. Nie wiem dlaczego, ale to jest inna polityka.
Kolega Sierpiński wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego, bardzo popieram to odnośnie tych kół łowieckich, ziemi, dysponowania nią. Dlatego, panie marszałku, stawiam wniosek o poważne zajęcie się sytuacją szkód łowieckich, ponieważ mówię, od roku walczymy – nic nie zrobiono. Pan mówi, że niedoszacowano, my doszacowaliśmy, nawet nikt nie ruszył palcem. Dlatego proszę, tak jak tu pan burmistrz powiedział – poważnie zająć się tym tematem. O pomoc prosimy – apelował Mieczysław Fojna.
Członek zarządu Jarosław Rzepa odparł, że tak naprawdę nie chodzi o to, aby wypłacać szkody, ale żeby tych szkód nie było, aby ich unikać, czyli zabić zwierzęta. Dodał, że w kompetencji marszałka nie jest zwiększanie limitu
Do dyskusji włączył się prezes Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej Julian Sierpiński.
– Jeżeli wartość szkód jest wyższa, niż środki na modernizacje, bo środki na modernizacje ostatnio dostaliśmy w wysokości 49 miliardów zł, natomiast wartość szkód, produkcja brutto w tych gałęziach, gdzie szkody są najbardziej intensywne, to są 2 miliardy zł w województwie. Ludzie zajmujący się naukami rolniczymi, pana marszałka koledzy z Akademii Rolniczej, moi też znajomi wyliczają, że to jest 10 proc. 200 miliardów, odszkodowanie to jest 10 miliardów wypłacone ogólnie przez koła i przez Urząd Marszałkowski, to jest raptem 5 proc. Szkody są ogromne panie marszałku. Wniosek do Trybunału złożyła Krajowa Rada Izb Rolniczych w punktach o niezgodność ustawy Prawo łowieckie. To są ogromne pieniądze, które uciekają z rolnictwa i musimy te pieniądze zatrzymać w rolnictwie – powiedział J. Sierpiński. Dodał, że jeśli te pieniądze w rolnictwie zostaną, to rolnicy będą mieli pieniądze m.in. na meliorację pól.
Jeden z uczestników spotkania podał przykład, że tylko jedno koło musi zapłacić odszkodowanie dla jednego rolnika w wysokości 314 tys. zł. Dodał, że jeśli koła łowieckie upadną, wówczas cały ciężar i obowiązek wypłacania odszkodowań spadnie na państwo.
Dyskusja na ten temat zakończyła się konkluzją członka zarządu, że jest więcej zwierząt, niż wskazują na to szacowania, a działania powinny polegać na tym, aby pomniejszać szkody, a nie szukać pieniędzy na pokrycie strat.
Barbara Wójcik, dyrektor Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim, dodała, że z urzędu zostało wystosowane pismo do Ministerstwa Rolnictwa przedstawiające problem.
- Na bieżąco współpracuję z Urzędem Marszałkowskim w kwestii wyceny i wypłaty tych szkód. Mogę tylko powiedzieć, że nasze środki nie są wysokie, te szkody, które trafiają do Urzędu Marszałkowskiego, a my je finansujemy, dotyczą tylko obwodów wyłączonych, one są niewielkie. Natomiast koła łowieckie z dawnego województwa szczecińskiego w sezonie 2012/2013 wypłaciły 7 milionów odszkodowań, jednocześnie niesatysfakcjonujących rolników. Zwrócono uwagę i to były słowa rolnika, że około 98 wniosków składanych do kół łowieckich przez rolników jest pozytywnie załatwianych, konfliktowych jest około dwóch procent. - powiedziała B. Wójcik.
Zgodnie z „Zasadami selekcji populacyjnej i osobniczej zwierząt łownych”. „Za optymalne zagęszczenie, pozwalające na prowadzenie właściwej gospodarki jeleniem, uważa się zagęszczenie wynoszące 15 - 35 osobników na 1000 ha powierzchni leśnej obwodu. W uzasadnionych przypadkach dopuszcza się zagęszczenie do 50 osobników na 1000 ha powierzchni leśnej obwodu”. Mieczysław Fojna grzmiał na sali, że na 13 tys. ha jest 500 jeleni, czyli 26 jeleni na 1000 ha. Zgodnie z Zasadami selekcji wciąż jest to zagęszczenie optymalne.
Z rozmów na ten temat wynikało, że jedynym rozwiązaniem, mającym zmniejszyć szkody na polach rolników, ma być odstrzał, czyli zabicie dzikich zwierząt.
Gdy właściciel sklepu nie chce, aby złodziej nie wyniósł mu towaru, zakłada drzwi, zamyka je na klucz i zakłada alarm, często również monitoring. Jeśli hodowca zwierząt nie chce, aby stado opuściło jego pole, zakłada ogrodzenie – czyli ponoszą nakłady zabezpieczające straty. A rolnik, który sieje zboże albo kukurydzę pozostawia pole otwarte, przy czym bardzo często pole to graniczy bezpośrednio z lasem, zapraszając niemal dzikie zwierzęta do korzystania z darów rolnika. Zwierzęta nie potrafią czytać i nie rozumieją prawa własności. Może więc, zamiast ponosić straty w wysokości 300 tys. zł, lepiej zainwestować w ogrodzenie? W ofertach sprzedaży jest wiele propozycji ogrodzeń przeciw sarnom, dzikom, wydrom, są różne środki zapachowe odstraszające zwierzęta, wymyślono również odstraszacze ultradźwiękowe, ale tutaj trzeba zainwestować, aby nie mieć strat. Z drugiej strony, po co inwestować, skoro wypłacane są odszkodowania? Grodzenie pól uprawnych, szczególnie od strony lasu, w kraju nad Wisłą brzmi jak s-f , tym bardziej, jeśli chodzi o wielkie areały, bo jedyną receptą jest zabijanie. MM
A gdzie są naturalni antagoniści byków i dzików - ups myśliwczyki kłusowniki wybiły daaaaawno temu i teraz jest problem a z drugiej strony to najlepiej posadzić ziemniaki pod lasem gdzie pełno dzików i czekać aż kasa spłynie - najpierw jakaś dotacyjka z unii a potem jak dziki poryją to odszkodowanie od KŁ - Polska to dziwny kraj.
Siebie niech odstrzelą w pierwszej kolejności bo jak się czyta co ta banda ignorantów wygaduje to się włos jeży na grzbiecie jelenim.
Darz Bór (rozumu wpierw)
~Obywatel
2013.08.29 08.18.01
Łobescy leśnicy alarmują: śmieci w lasach nie ubywa. Przeciwnie – jest ich więcej, bo przepisy ustawy są tylko przepisami. A może by tak zrobić bezpłatny punkt odbioru śmieci i nie zamykać go na kłódkę. Inaczej w lasach i przy drogach zaroi się od śmieci. Pazerność rządu i gminy na ściąganie coraz wyższych podatków - nie zna umiaru.
~Łowczy
2013.08.15 06.58.57
Artykuł "tasiemiec" o gadaninie urzędników, którzy za stołem toczą batalię, czy wojnę. Pani Magdalena "zapętliła się" w tej tyradzie o bykach jeleni. W końcu głupawa konkluzja, że należy zakładać ogrodzenie i nie należy zakładać ogrodzenia, a po prostu odstrzelić analfabetów.
Dba się o rozwój żubra, który jest dość medialny i przynoszący zyski dewizowe, ale nikt nie dba o wilka, zupełnie dziś nie zagrażającego człowiekowi, dba się o żmijkę zygzakowatą, na którą przeciętnemu ekoterroryście trudno natrafić a nie dba się o rysia, żbika gatunki bytujące ongiś i w zachodniopomorskich lasach. Łowiectwo jest potrzebne, ale zanim pociągniemy za spust pomyślmy czy ta zwierzyna aby nie idzie gnana koniecznością, bo las wycięty i ogrodzony lasem się zwie z nazwy jedynie.
~smutek
2013.08.12 15.01.01
W moim kraju powoli zabija się wszyskich i wszystko co normalne i moralne....wyjątki w ocalałych to głupota, nieróbstwo, cwaniactwo które od zawsze dobrze się mają...dlaczego ten stan rzeczy trwa,dlaczego tak ma pozostać... czy na ocalałych pewnego dnia zgodnie z zasadami selekcji populacyjnej nie powinien zapolować wirus mądrości,pracowitości i prawości jako jedyna recepta na sukces...oczekuje udanych łowów i rychłej przemiany...to dopiro byłby s-f...