Wycięto prawie 2 tysiące drzew. Trwa ustalanie sprawców
(BROJCE) Wczoraj, 31 lipca 2013 r., pojawiła się na pierwszej stronie Głosu Szczecińskiego sensacyjna wręcz informacja, że w gminie Brojce wycięto nielegalnie prawie dwa tysiące drzew i gmina będzie musiała zapłacić karę w wysokości 35 milionów złotych.
Okazało się to nieprawdą; owszem drzewa wycięto, ale jeszcze nie ustalono kto, więc nikt nie mógł nałożyć karę na gminę. Sprawcę lub sprawców wycinki drzew ustali dopiero prokuratura.
Tytuł w Głosie Szczecińskim brzmi groźnie: „Miliony za ścięte drzewa”. W zajawce znajdujemy winnego wycinki: „Prawie 2 tysiące drzew nielegalnie wycięto w Brojcach. Kara nałożona na gminę jest rekordowa - 35 mln zł”. Włosy mogą zjeżyć się na głowach mieszkańcom gminy, bo to olbrzymia suma, zważywszy, że roczny budżet gminy Brojce to 14 milionów, więc przy tej karze gminie groziłaby plajta – to 2,5 roczne budżety.
Dalej w Głosie czytamy: „Wczoraj Dariusz Żrółka, dyrektor wydziału rolnictwa gryfickiego starostwa zawiadomił policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Urzędnicy mają ekspertyzę biegłego, z której wynika, że w Brojcach wycięto nielegalnie 1928 drzew powyżej 10 lat piętnastu gatunków. Najwięcej dębu (543), klonu (326), grabu (316), wierzby (161), ale też jesionu, olchy, buku. Drewno oczywiście zniknęło. W postępowaniu administracyjnym nałożono na gminę karę 34,3 mln zł”. Jak widać – nie ma wątpliwości, gmina jest winna i ma zapłacić.
Pierwszy telefon wykonuję do dyrektora Dariusza Żrółki, by ustalić fakty, i pierwsze zaskoczenie. Dyrektor informuje, że postępowanie administracyjne w tej sprawie jeszcze nie zostało zakończone. Zatem nie mogła zostać nałożona kara na gminę. Dyrektor odsyła mnie do rzecznika prasowego starostwa, Przemysława Kowalewskiego. Ten chce pytania na piśmie, ale nie ma już na to czasu, bo musiałby się zorientować. Tworzenie stanowisk rzeczników w urzędach to szkodliwy wymysł i marnowanie pieniędzy podatników, bo niby dlaczego nie może na pytania odpowiedzieć fachowiec, urzędnik który sprawą się zajmuje i zna ją najlepiej. Przecież nie musi jej komentować, wystarczy że poda fakty. Gdy po południu zaglądam na portal Rega24, widzę powieloną informację z Głosu. Portal wcześniej prowadził Przemysław Kowalewski, obecny rzecznik, a teraz jego żona, więc chyba wie, co się na nim publikuje. Więc albo mu to odpowiada, albo nie wie, co dzieje się w starostwie i nie dementując takich doniesień przyzwala na dezinformację mieszkańców.
Wróćmy do sprawy. Faktem bezspornym jest w tej sprawie, że drzewa wycięto nielegalnie. Pisaliśmy, że toczy się postępowanie administracyjne w starostwie. Wójt Gminy Brojce Stanisław Gnosowski potwierdza słowa dyrektora Żrółki, że nie zostało ono zakończone. Kolejna rozprawa ma odbyć się 13 sierpnia. Faktem więc jest również, że starostwo nie mogło w tej sprawie wydać decyzji administracyjnej przed zakończeniem rozprawy. Dlaczego starostwo? Otóż na wycięcie krzaków i samosiejek do lat 10 nie potrzeba zezwolenia, natomiast na wycięcie drzew mających więcej niż lat 10, zezwolenie wydaje wyższy organ samorządu. W przypadku, gdy drzewa rosną na terenie gminy – starostwo. Wycięte drzewa rosły na terenie gminnym, ale – jak twierdzi wójt Gnosowski – to nie gmina je wycięła. Nie wydała także zezwolenia na taką wycinkę.
Sprawa związana jest z planowaną inwestycją na nasypie po byłym torowisku. Na odcinku 6 kilometrów ma stanąć 11 elektrowni wiatrowych. Jak twierdzi wójt, uzgodnił z firmą mającą budować wiatraki, że wytną krzaki na nasypie, po szerokości toru. Firma ta zleciła wykonanie tych prac firmie robót leśnych z Leska, która prace prowadziła zimą, na przełomie stycznia i lutego. Od tamtego czasu minęło kilka miesięcy. Teraz okazuje się, że wycięto – jak policzył rzeczoznawca – prawie 2 tysiące drzew powyżej 10 lat. Drzewa wycięto w obrębie nasypu, ale także w na pobliskiej drodze.
Pytam wójta, czy umowę na odkrzaczenie zwarł z firmą na piśmie. Mówi, że nie, ale firma nie wypiera się, że ją zawarto. Pytam również o stan prawny tego nasypu. Okazuje się, że nie doszło jeszcze do dzierżawy terenu przez firmę wiatrakową. Ma być dopiero ogłoszony przetarg. Wątpliwości może budzić to, że firma podjęła się oczyścić teren, zanim nabyła jakiekolwiek prawa do niego (dzierżawa). To jednak nie zmienia faktu, że ukarany może być tylko ten, kto wyciął drzewa bez zezwolenia. To jednak ustali prokuratura. Rozprawa administracyjna to odrębne postępowanie.
Jak twierdzi wójt Gnosowski, 15 lipca zawiadomił policję o nielegalnej wycince na odcinku nasypu i ponoć policja już ustaliła 2 osoby. Zapowiedział również, że lada dzień on również złoży zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa kradzieży. Musi to zrobić, bo jeżeli ktoś kradnie drzewa z terenu gminy, to strażnikiem tego mienia jest wójt, a gmina (czyli mieszkańcy) poszkodowanym.
Warto jednak podkreślić tutaj rolę sołtysa Bielikowa Andrzeja Gorynia, który o sprawie powiadomił oraz mieszkańców, którzy to najczęściej sami pilnują mienia gminnego i żywo interesują się sprawami społecznymi. Podobnie było przed laty w Łobzie, gdzie mieszkańcy sami dopadli złodzieja, który wyciął nielegalnie drzewa. Okazał się nim... były już dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych i tu nie było zmiłuj się, został skazany, bo drzewo znaleziono na jego podwórku. Gorzej sprawa wyglądała z wycinką tysiąca drzew w parku miejskim, również w Łobzie, i to nie byle jakich, bo buków i dębów kilkudziesięcioletnich. Prokuratura nie stanęła na wysokości zadania i nie znalazła winnych, mimo ogromnego zaangażowania miejscowego koła ekologicznego, które doprowadziło nawet do zbadania sprawy przez NIK. Sprawa ciągnęła się 6 lat i nic z tego. Być może dębowe parkiety i boazerie położono w zbyt wysokich progach. Jaki będzie więc finał tej sprawy? Jak z powyższych przykładów - na dwoje babka wróżyła.
Kazimierz Rynkiewicz
jak z tymi drzewami kto ma wieksza wiedze niech napisze, cisza w eterze
~bambaryła
2013.09.12 17.45.05
i co dalej z tymi wycietymi drzewamni bo jestem ciekawy
~
2013.09.03 19.50.41
to nie redakcja to ja palec Boży
~
2013.09.03 19.30.41
dlaczego redakcja kasuje komentarze nie pochlebna dla Stanisława G.???
~
2013.08.27 15.51.17
Starostwo Powiatowe w Gryficach, które kwotą niemal 35 milionów złotych obciążyło gminę Brojce. Wycięto tam bez pozwolenia niemal 2 tysiące drzew. Wójt argumentuje, że to nie jego wina. Tymczasem starostwo nie ma pretensji do wójta, ale zgodnie z prawem, według urzędników to on odpowiada za nielegalną wycinkę drzew na swoim terenie.
Chamstwo nas razi -ale się go nie boimy. A wybory to zwykła farsa.
~zyga
2013.08.27 07.21.48
Tak boicie się chamstwa to dlaczego popieracie od lat to chamstwo w wyborach ???
~
2013.08.27 06.22.35
Co to chamowata baba. Język rynsztokowy i tam jej miejsce.
~
2013.08.27 06.21.27
Ty cenzorze/cenzorko -popierasz chamstwo i wulgaryzmy ?! Do końca ci odbiło ?
~
2013.08.26 16.51.21
To co ma polski rząd do niemieckich drzew -sadzili je ?
~
2013.08.26 16.50.07
Rosły -ino były poniemieckie czyli "trofiejne" !
~Pruszczak
2013.08.26 16.41.50
A tam w ogóle rosły jakieś drzewa ?
~
2013.08.26 09.51.51
Ale wenszom ?!
~Pruszczak
2013.08.25 17.28.59
A może te drzewa korniki zjadły ? Łapczywe i żarłoczne to bestie ! Wcale bym sień nie zdziwił.
~
2013.08.25 09.03.08
Sama się zołzo przenieś, najlepiej na Madagaskar.
~
2013.08.25 08.23.12
Z takimi tekstami może byście ludziki przenieśli się na inne forum bo zdaje się tutaj miały być wypowiedzi odnośnie
kombinacji jakie stosuje się przy ukręcaniu łba przestępstwom dokonywanym przez decydentów a szczególnie wójta gminy Brojce.
~
2013.08.24 12.49.25
Kuciapka ! Ty szantrapo.
~
2013.08.23 16.30.31
Wielkie "halo o nic". A ty zdziro to własnego chłopa może postraszyć swoją rozpustną kociupą, a nie nas paragrafami -che-che.