(GRYFICE) Spotkanie z wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi panią Zofią Szalczyk odbyło się 24 maja w sali Urzędu Miejskiego w Gryficach. Tematem spotkania były „założenia do przyszłego PROW w nowej perspektywie finansowania UE na lata 2014-2020”.
Zainteresowanie spotkaniem było duże, przyjechali przedstawiciele Izb Rolniczych z Polic i Goleniowa, radni z Trzebiatowa i Gryfic, członkowie PSL z prezesem Stanisławem Gnosowskim oraz burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł.
Wiceminister mówiła o ustaleniach „ustaleń”, bo jak na razie nie wiadomo jak jest budżet UE, ani też ile faktycznie polskie rolnictwo otrzyma pieniędzy. Z informacji, jakie przekazała wiceminister - jest zapowiedź powrotu do tzw. stacji hodowli roślin, które nie tak dawno całkowicie zlikwidowano, a teraz uznano, że są bardzo potrzebne. Został poruszony problem bezumownego wykorzystywania ziemi, czyli gdy ktoś wchodzi z pługami siewnikami na grunty należące do Agencji Nieruchomości Rolnych, obsiewa je, zbiera plon i dodatkowo otrzymuje dotację unijną do hektara. W województwie zachodniopomorskim takiej ziemi jest 16 tys. hektarów, w tym w okolicach Lędzina, w gminie Karnice, około 80 ha. Proceder trwa od lat, a jedyne, co można zrobić, to skierować sprawę do sądu, który może ukarać „bezumownego” grzywną w wysokości 500 zł.
To zadziwiające, że posłowie PSL-PO od sześciu lat wałkujący ten problem nie potrafili do tej pory zmienić prawa w tej sprawie. To nieustanne gadanie o tym i nic nie robienie staje się po prostu irytujące. Można nabrać podejrzenia, że ci „bezumowni” to ludzie ze sfery biznesu tych partii.
Prezes Izby Rolniczej z Goleniowa poruszył sprawę fermy norek, prowadzonej przez posła z Ruchu, Palikota, która przynosi spore dochody właścicielowi, ale niszczy wszystko co żywe wokoło. Norki - mimo zapewnień właściciela - uciekają z fermy i w stawach, jeziorach i rzekach wyżerają ryby i jaja z gniazd ptaków oraz zagryzają ptaki. W związku z tym prosił panią wiceminister o pomoc w zablokowaniu rozbudowy takich ferm. Spotkanie można zaliczyć do udanych i pożytecznych, jeżeli faktycznie środki unijne spłyną do Polski. MJ