„Miś” odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa
(GRYFICE) Sesja Rady Powiatu w dniu 29 kwiecień 2013 r. zapowiadała się interesująco. W porządku obrad kolejny raz przewidziano wystąpienie starosty Kazimierza Sacia, ale też bez dyskusji po wystąpieniu. Miało być podobnie, jak na sesji Rady Miejskiej w Gryficach - wódz mówi, lud słucha i milczy albo bije brawa. W dyskusji po wystąpieniu starosty chcieli zabrać głos: burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł, radny Jan Major, który chciał zapytać o działki w obrębie Rzęskowa oraz przewodniczący Klubu Radnych „Ziemia Gryficka” i PSL Wiesław Malca.
Wystąpienie starosty
- Mam dwie sprawy. Jedna ze spraw jest mniej istotna, ale myślę, że warto powtórzyć. Druga - myślę - że jest bardzo, bardzo istotna, a o tym za chwilę. W zasadzie odczytam tylko pierwsze zdanie z pisma, które dostali wszyscy radni w temacie „Gryflandii”: „Oskarżenia rzucane na sesji przez radnego Zbigniewa Chabowskiego, jakoby z powodu wstąpienia przez Powiat Gryficki do Stowarzyszenia „Gryflandia” spowodowały, że „Gryflandia” straciła wielomilionowe środki na działalność statutową, są rzeczą niedorzeczną”.
Koniec cytatu i praktycznie koniec zapowiadanego wystąpienia starosty. Choć dodał jeszcze drugą, bardzo bardzo istotną kwestię, ale przedstawić ją miał radny Leszek Stuła.
Radny Leszek Stuła ma coś na oku
- Kochani - mówi radny Leszek Stuła - słuchajcie, jesteśmy w takiej sytuacji, że nasz region, nasz powiat, szczyci się wysokim bezrobociem, przynajmniej tym oficjalnym, które jest na poziomie 23 - 22 % (w lutym bezrobocie w powiecie gryfickim wynosiło 26,8%, dane PUP - przyp. red.). Gdyby policzyć wszystkich tych, którzy wyjechali i gdyby to wszystko policzyć, to daje dużo do myślenia. Jedna z możliwości wyjścia z takiej sytuacji jest - słuchajcie - oczywiście walka z bezrobociem. Na to są potrzebne środki, aby powstały inwestycje, które mogłyby zatrudnić szereg ludzi. Jednym z takich pomysłów jest sposób na pozyskanie bardzo tanich kredytów, a jest to wydanie obligacji przez Powiat, do czego bardzo bym nakłaniał. Jest to - słuchajcie - jeden z najtańszych sposobów na pozyskanie środków pieniężnych.
I tu nastąpiło wyliczanie przez radnego L. Stułę, jak zorganizować emisję takich obligacji, by pieniądz był najtańszy i na co go przeznaczyć. Zbyt dużo miejsca zajęłoby to wyliczanie , żeby w całości je przytoczyć.
W dalszej części swoich wywodów radny zaznaczył, że Powiat Gryficki w ogólnopolskim rankingu ma bardzo dobre notowania , że jest jednym z najlepszych pod względem inwestycji powiatów, że ma stosunkowo niskie zadłużenie, bo nie przekraczające 17% itd. Zdaniem radnego takie obligacje mogłyby przynieść 17- 20 milionów złotych niziutko oprocentowanych, że mogłyby być wykupione przez Powiat po upływie 3 miesięcy, czy też w ciągu 20 lat. To zależy od emisji.
Radny zauważył również, że coś z tą specjalną strefą inwestycyjną w Gminie Płoty nie bardzo wychodzi, bo znaleziono tam jakieś żaby, czy trawy pod ścisłą ochroną. I problem jest w trakcie rozwiązywania.
Co za pomysłem emisji obligacji naprawdę się kryje, wyjaśnia dalszy ciąg wypowiedzi radnego Leszka Stuły.
- W tej chwili młodzieży wyjechało z kraju około 2 miliony, a ja myślę, że grubo ponad 4 miliony wyjechało. Cała młodzież, kwiat naszej młodzieży, wyjechała z granicę za pracą. I tu wam daję pod rozwagę, żeby takie środki pozyskać, takie obligacje Powiat mógł wydać, tanie te środki z przeznaczeniem na inwestycje. Jedną z inwestycji widzę w tej chwili już na oku. Chciałbym tu zasygnalizować, że sprawa tych środków, gdyby się je pozyskało, to zakupić supernowoczesny park maszynowy do naprawy i w ogóle robienia dróg. Powiat ma 350 kilometrów dróg, gdyby się Powiat dogadał z tymi naszymi gminami, tutaj jest gmin sześć, i drogi mają „padnięte”. A jednym z zadań Powiatu jest właśnie bezpieczeństwo, to są zadania statutowe Powiatu - naprawa dróg. Gdyby tak jeszcze nowoczesny park maszynowy zakupić, tu była kiedyś taka propozycja , że Powiat wespół z gminami itd.
Całą inwestycję można by było zrobić na zasadzie powołania spółki. I ta spółka mogłaby to odpowiednio wykonywać na zasadzie Zarządu Dróg Powiatowych. Jaką formułę, to kwestia wyznaczenia itd. Osobiście uważam, że to by nam przyniosło krocie, mamy tyle tych dróg zaniedbanych…
Teraz jest moment pozyskania pieniędzy. Jeśli by powiat takie obligacje wydał, a możliwości ma olbrzymie przed nową perspektywą rozdania kolejnych środków (pewnie unijnych - przyp. red.). Słuchajcie, te nowe środki bardzo dobrze zagospodarować, czy zainwestować, czy w jakieś nieruchomości i z czasem te środki inaczej obrócić w momencie, kiedy rozpocznie się hossa itd. itd. To jest najbardziej właściwy moment. Nakłaniałbym wysoką radę, panią przewodniczącą bym prosił o sygnał, czy mamy się tym tematem na przyszłość zajmować, czy nie. To po prostu taki sygnał i do tematu będziemy jeszcze powracać nie raz i nie dwa. Trzeba coś takiego podnieść, bo potrzeba inwestycji w naszym powiecie, tak jak ryba potrzebuje wody, tak potrzeba inwestycji w naszym powiecie. I na tym stwierdzeniu radny Leszek Stuła zakończył swoje wystąpienie.
Głos zabrał starosta Sać
- Dlaczego prosiłem akurat Leszka Stułę o przedstawienie tego tematu, tego pomysłu? Myślę, że wszyscy znamy pana prezesa, który prowadzi szeroką działalność. Jest to człowiek sukcesu i tacy ludzie, którzy zajmują się biznesem, jak Leszek, jak Marek Gołuchowski, winni nam podpowiadać i jakoś pokazywać pewne kierunki działania. Ja też będę wnioskował do pani przewodniczącej, żebyśmy jakby wsparli w głosowaniu ten kierunek działania, ale zanim jeszcze to nastąpi, parę kwestii. Wszyscy wiemy doskonale, że rozdanie środków unijnych nie nastąpi wcześniej, niż w 2014 roku , a tak naprawę mówiąc środki finansowe wpłyną nie wcześniej niż w 2015.
Powiat ma tą komfortową sytuację, że nasze zadłużenie przy zaciągniętych kredytach jest naprawdę niewielkie, bo wynosi około 11 procent. Nie chcę w tej chwili mówić o jakiej kwocie jest mowa, ale to może być kwota nawet 20 milionów złotych, na tyle by powiat gryficki zaciągnął zobowiązania.
Dlaczego sytuacja powiatu gryfickiego jest komfortowa? Dlatego, że m.in. posiadamy szereg nieruchomości, które stanowią zabezpieczenie. Wartość posiadanych przez powiat nieruchomości, nie chcę strzelać, bo dzisiaj jest dekoniunktura, ale to może być wielkość około 40 milionów złotych, tak że powiat gryficki nie ponosi żadnego ryzyka. Zgodnie z jakby z taktyką gry rynkowej, w tej sytuacji bezsensowne jest zbywanie większości nieruchomości, biorąc pod uwagę, że jest dekoniunktura na rynku nieruchomości. Ale w momencie, kiedy jest dekoniunktura na rynku nieruchomości, jest dobra koniunktura na kredytowanie. To, o czym powiedział pan prezes Leszek Stuła, i kierunek, o którym wspomniał pan Stuła, z jednej strony jest próbą stworzenia faktycznie przedsiębiorstwa, to jest jeden z kierunków. Wiemy doskonale, jak mamy zaniedbaną infrastrukturę i ze środków finansowych trudno będzie udźwignąć pewne tematy, w tym drogowe. Trzeba pamiętać o tym, że jesteśmy w trakcie budowania spółki, która ma zawiadywać m.in. infrastrukturą nie tylko sportową, turystyczną, ale być może właśnie drogową. W tym momencie jest to dobra chwila na to, żeby podjąć odważną decyzję i żeby powiat gryficki tak, jak inne jednostki samorządowe, które są zadłużone - powiem kolokwialnie - po uszy. A my w tej chwili na bazie dekoniunktury gospodarczej, czyli na bazie tego, że firmy biją się wręcz o pracę, wspomnę tutaj chociażby hali sportowej, gdzie wartość kosztorysowa była 17 milionów złotych, a wykonawca za 12 milionów zrobił nam halę. I tu podam informację, że wszelkie odbiory zostały dokonane, a nadzór budowlany stwierdził, że gdyby wszystkie były takie budowy, to nie mieli by co robić. Tak że lada moment otwieramy naszą halę.
Czyli dzisiaj ogłaszanie przetargów na wszelkiego rodzaju inwestycje jest najlepszym momentem, dlatego, że będą najniższe ceny, to da nam jakby mocny start do wykonywania szeregu inwestycji. Oczywiście nie będziemy się opierać o własne środki, bo przecież tzw. Schetynówki i inne środki pomocowe funkcjonują, ale niestety środki unijne są przyblokowane. My nie możemy patrzeć się, jak deklasuje się chociażby po zimach drogownictwo.
Pani przewodnicząca - zgłaszam wniosek formalny o to, żeby zaakceptować poprzez głosowanie ideę przedstawioną przez pana prezesa Leszka Stułę.
Forma podjęcia zobowiązania, czy to obligacja, czy też kredyt, czy też inna, forma jakby wtórna, jednakże dajemy sobie mało czasu, żebyśmy na następne sesji podjęli konkretną uchwałę o konkretnym działaniu. A w tej chwili proszę o przegłosowanie jakby idei o zaciągnięciu zobowiązania. Oczywiście , jeśli są głosy w dyskusji, to proszę.
Radny Mirosław Kolanica
- Idea jest słuszna, ale bardziej skupmy się na zdefiniowaniu zakresu inwestycji, jakie chcemy realizować w najbliższym okresie. A to, czy będziemy musieli na nie wyemitować obligacje, czy zapewnić inny sposób finansowania, to jest do ustalenia w późniejszym terminie.
Radny Sławomir Sidor
- Pomysł tej drugiej części tj. tą, którą zgłosił kolega Mirek, to jak najbardziej tak. Czyli zróbmy bilans inwestycji, które chcemy wykonać, sprawdźmy ile środków potrzeba i drugim etapem jest pozyskiwanie środków. I tak jak kolega Mirek mówił, czy to jest kwestia obligacji, czy kredytów, to każdą z tych rzeczy trzeba spłacać, a więc najpierw zbilansujmy, a później znajdźmy środki. Chyba, że jest to na takiej zasadzie, że dzisiaj brakuje pieniędzy, za rok są wybory, dajcie pieniądze, a my już zrobimy inwestycje - patrz - hala. Ile pieniędzy przeznaczono na halę? Trzeba było je przeznaczyć na drogi, już byśmy mieli 20 kilometrów nowych dróg. Jeżeli chodzi o sprawę firmy, to oczywiście można, tylko trudno wytłumaczyć ludziom, którzy prowadzą działalność, że za ich podatki zrobimy firmę, która będzie im zabierała pracę. Nie od tego jest samorząd. Niech ludzie, którzy prowadzą działalność odpowiadają za to, niech oni pracują, a my z ich podatków będziemy wykonywać to , co do nas należy - powiedział radny Sidor.
Radny Roman Łobożewicz
- Idąc tokiem naszych rozmów, co mówił Leszek Stuła, to jest idea. Słuszna idea na pewno. To, co mówił kolega Mirek Kolanica, to są konkrety. A więc - na co? Ja trochę rozbawię tutaj nas wszystkich cytując coś, o czym wszyscy wiemy. Mam nieodparte wrażenie, że Bareja kręcąc „Misia” - kojarzycie, kto to był i na czym polegał film „Miś” i o czym tam była mowa, musiał być po rozmowie ze starostą na temat hali widowiskowo-sportowej.
Rozmowa znalazła się w jednej ze scen, gdzie halę zastąpiono symbolicznym misiem. A mogło to tak przebiegać:
- Powiedz, po co jest ten „Miś”? - w domyśle hala właśnie,
- Po co? Otóż to, nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta - po co?
- Co robi ten „Miś”?
- A, ten „Miś” odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Czy wiesz, co my robimy tym misiem? Otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo. I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije do jesieni na świeżym powietrzu.
- A co potem z tym misiem?
- No, jak to co? Zrobi się protokół zniszczenia.
A więc idąc tym tokiem myślenia, mówimy, że prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach. Pan starosta takich „misiów” zafundował całemu społeczeństwu powiatu gryfickiego. Po przekroczeniu kolejnych terminów hala zostanie niebawem oddana do użytku.
Dlaczego do dziś nie poznaliśmy programu jej wykorzystania i zagospodarowania? Ten moloch powstał za nasze pieniądze, oczywiście bez naszej zgody, ale chociaż taka wiedza nam się należy.
O ile milionów więcej podatnicy muszą zapłacić za tego „misia” w stosunku do kosztorysu pierwotnego? Hala powstała jako pomnik radosnego trwonienia pieniędzy. Uprzedzam tutaj pomysł przerzucenia hali na barki Gminy Gryfice. Nie stać nas na utrzymanie takiego molocha. Przewidujemy, że w głównej mierze ten obiekt będzie stał pusty. Na początku - nie. Ale później - niestety tak. Jest tam 640 miejsc, sala sportowa oczywiście będzie wykorzystywana, ale reszta? Trudno o tym mówić. Uczniowie szkół gminnych mają swoje sale gimnastyczne i nie ma żadnego uzasadnienia ponoszenia przez gminę kosztów, ani wprowadzenia uczniów gminy do tej hali. Bilans dla gminy jest już ujemny. Przekazany teren pod budowę hali sportowej, tj. przy Gimnazjum nr 1, zakładaliśmy, że będzie tam Orlik. Nie będzie już Orlika.
Hala jest to całkowicie chybiony pomysł i poza gigantomanią, żadnych korzyści nie ma i nie będzie. Czy tą halą pan starosta chciał przebić budowę basenu pływackiego w Gryficach? Może tak. No, ale basen póki co będzie służył dzieciom. A hala? Zobaczymy.
A teraz mówimy o obligacjach. Po co wydawać obligacje, skoro do tej pory wydajemy tylko pieniądze na to, co jest niepotrzebne, na wielkie „wspaniałe” pomysły i co przejada nasz budżet - mówił R. Łobożewicz.
Starosta - to rada głosowała
- Romanowi Łobożewiczowi odpowiem krótko: - Roman, trzy lata temu Artur Łącki na sesji Rady Powiatu wstał i zgłosił wniosek: „Szanowna Rado, czy Rada akceptuje budowę hali sportowej?” Rada Powiatu przegłosowała wniosek Artura Łąckiego na budowę hali sportowej. Przestańmy wreszcie kłamać w żywe oczy, przekłamywać rzeczywistość. -
Radny Zbigniew Chabowski
- Czy jest możliwość porozmawiania na dość istotny temat, pomimo, że pan starosta mówił, że nie jest określone nic (w propozycji idei Leszka Stuły), to powiedział, że jest to kwestia 40 milionów.
- No, nie wydaje mi się, żeby wyrażenie intencji w tak ważnej sprawie zamknąć w dwóch czy trzech wnioskach (wywód Zb. Chabowskiego usiłowała przerwać przewodnicząca rady).
- Kolejna rzecz to pytanie, czy ta uchwała znalazła odzwierciedlenie w porządku obrad i propozycjach, czy powinna się znaleźć w tej chwili w głosowaniu? Jaki jest sens tego wszystkiego? Niech pani przewodnicząca zwróci uwagę na to, że mamy przegłosować coś, co nie jest sprecyzowane. To znaczy, co mamy przegłosować? Intencje? Czy mamy dobre intencje, czy mamy złe intencje? Chcemy zrobić coś dobrego? Może, to będzie lepsza ta uchwała, niż ta poprzednia, ok? Czy jest konieczność głosowania, żeby się tym zająć?
- Pani przewodnicząca - mówi starosta - wniosek formalny jest precyzyjny. Rada akceptuje ideę zgłoszoną przez Leszka Stułę i rada rozpoczyna pilnie prace nad uszczegółowieniem idei zgłoszonej przez Leszka Stułę. Proszę panią przewodniczącą o przegłosowanie, kto jest za, kto jest przeciw.
- Jest jeszcze kilka idei, które warto przegłosować - zauważył radny Chabowski.
GŁOSOWANIE
Cztery głosy wstrzymujące, dwa głosy przeciwne, reszta głosowała za ideą Leszka Stuły. Nieobecna na sesji, usprawiedliwiona, była radna Dorota Klimowicz.
Wniosek radnego Sidora
- Proszę o przegłosowanie wniosku formalnego o odrzucenie wniosku, który przed chwilą przegłosowaliśmy, a przyjęcie wniosku o tym, by w ciągu 30 dni zrobić listę inwestycji do wykonania, zbilansowania potrzeb i wtedy przyjąć sposób finansowania. To mówię ja. Kiedy podnosiłem rękę przed wystąpieniem pana starosty, zgłaszałem się do wypowiedzi, to nie byłem zauważony. Tak, panie Leszku Stuła, za dwa, trzy lata pan starosta powie, że to nie on występował o obligacje, to występował pan Leszek Stuła. Tak, jak w przypadku hali sportowej - to nie jego pomysł, to pan Łącki występował. -
Radny Jacek Zdancewicz
- Pani przewodnicząca, ja myślę, że Rada wyraziła wolę podjęcia kierunkowych działań nad wnioskiem radnego, pana Leszka Stuły, i w związku z tym uważam, jak gdyby temat za zamknięty. Natomiast proszę o umożliwienie teraz radnym i zaproszonym gościom pełnej dyskusji na dowolny temat. Ja myślę, że merytorycznie sprawa ważka dla mieszkańców powiatu, nabrała, że tak powiem, mocy prawnej, wyrażonej wolą rady. A teraz możemy zrobić targ z tego miejsca, z tych obradów i po prostu sobie ponarzekać, porzucać gdzieś tam kłody pod nogi, powiązać kamienie do szyi itd. Tym bardziej, że Sławek Sidor tutaj trochę jak gdyby ukierunkował sprawę; jako Kaszpirowski już wie, co stanie się za trzy lata. Kto co powie o kim i kto będzie winny. -
- U nas nie było zwyczaju opluwania się i bardzo proszę, żeby tak było. Moje zdanie, że takie sprawy powinny być poruszone na komisji - powiedziała przew. Rady Powiatu Renata Teresa Korek. MJ
Jakby, gdyby i tak dalej w tym temacie, tematu itd.,itp. - bardzo ciekawy jest język naszych lokalnych polityków. Jeżeli mówi się tak jak się myśli, to wątpliwe by te osoby mogły coś mądrego wymyślić. Zresztą nie jest to tylko gryficka specyfika - tak jest w całej Polsce. o UE nie wspominając.
~
2013.06.04 17.39.09
Oglądając ogólnopolskie media coraz częściej słyszy się, że głosowanie na Platformę Obywatelską zaczyna być „obciachem”. Takiego stwierdzenia zaczyna używać coraz większa liczba komentatorów wydarzeń politycznych. Dlaczego o tym piszemy? Otóż w nawiązaniu do wczorajszego otwarcia „Gryf Areny” nasuwa się podobne pytanie: „ Czy pokazywanie się u boku Starosty Powiatu Gryfickiego Kazimierza Sacia zaczyna być „obciachem”?
Gryf Arena od dłuższego czasu budzi wiele emocji, a mieszkańcy Gryfic musieli czekać 19 miesięcy dłużej na jej otwarcie, z powodu opóźnień w jej budowie. Ale w końcu udało się, a od kilku dni nadmuchiwany wielki balon wokół wielkiego otwarcia, okazał się malutką bańką mydlaną.
Podamy teraz kilka przykładów z otwarcia innych inwestycji:
4 kwietnia 2011r. odbyło się uroczyste otwarcie Sądu Rejonowego w Gryficach, w uroczystości udział wzięli między innymi: Minister Krzysztof Kwiatkowski, poseł na Sejm RP - K. T. Oświęcimski, wojewoda zachodniopomorski - Marcin Zydorowicz, starosta powiatu - Kazimierz Sać, burmistrz Gryfic - Andrzej Szczygieł, prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie - Henryk Sobociński, prezes Sądu Apelacyjnego w Szczecinie - Ryszard Iwankiewicz i wielu innych znamienitych gości.
16 maja 2011r. w gryfickim szpitalu odbyła się uroczystość otwarcia nowej Pracowni Rezonansu Magnetycznego, w uroczystości wzięli udział członkowie Rady Społecznej SP ZOZ z przewodniczącym Rady posłem Konstantym Tomaszem Oświęcimskim, radnym Sejmiku Wojewódzkiego Arturem Łąckim, Starostą Gryfickim Kazimierzem Saciem i Wicestarostą Powiatu Łobeskiego Janem Zdanowiczem.
6 października 201r. w Cerkwicy, miało miejsce oficjalne otwarcie drogi wojewódzkiej nr 110, w uroczystości udział wzięli między innymi: Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, Wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego Wojciech Drożdż, Wójt Gminy Karnice Lech Puzdrowski, Starosta Powiatu Gryfickiego Kazimierz Sać, Radny Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego Artur Łącki oraz Poseł na Sejm Konstanty Tomasz Oświęcimski.
Takich przykładów na przestrzeni ostatnich lat można by było wymieniać w nieskończoność aż do wczorajszego dnia. Na wczorajsze wielkie otwarcie inwestycji za 13 mln zł przybili jedynie Burmistrz Płot Marian Maliński, jego zastępca Sławomir Nowak i Wójt Karnic Lech Puzdowski. Trzeba przyznać, że skromna liczba dostojnych gości jak na inwestycję za 13mln zł. Co jest powodem braku zainteresowania wydarzeniem, którego twarzą jest Starosta Powiatu Gryfickiego Kazimierz Sać? Przypomnijmy, że 8 marca na łamach naszego portalu informowaliśmy o wizycie funkcjonariuszy CBA w Starostwie Powiatowym w Gryficach, którzy zabezpieczali dokumentację związaną z budową Gryf Areny. Sprawę na bieżąco monitorujemy i niedawno wysłaliśmy zapytanie do rzecznika CBA Jacka Dobrzyńskiego, który w odpowiedzi, poinformował nas, że zabezpieczone dokumenty są w trakcie sprawdzania.
Stuła, zejdź na ziemię. Pozyskanie środków z obligacji to jedno, ale powołanie spółki która ma realizować zadania zarządów dróg powiatowych i gminnych to lipa. A kto będzie utrzymywał tę spółkę i zlecał jej naprawy i ew. budowę tych dróg? Z czyich pieniędzy? Oczywiście z pieniędzy z budżetu gmin i z powiatu. A drogi są takie jakie są ("padnięte") ponieważ w gminnych kasach świeci pustkami, bez zleceń spółka zdechnie, a obligacje trzeba będzie spłacić - o czym zdaje się chyba zapomina pan radny. Pan radny zapomniał również, że aby pozyskiwać dotacje z UE na inwestycje trzeba najpierw dysponować finansami na realizacje całości inwestycji z własnych środków, dopiero po jej zrealizowaniu ubiegać się o zwrot - kto zapewni na to środki tej spółce? Kredyty? A co bank weźmie jako zabezpieczenie od spółki? Maszyny? Może na jedną drogę wystarczy. Jest takie stare powiedzenie, że "jak ktoś chce się napić mleka nie musi od razu kupować krowy". To samo dotyczy remontów i budowy dróg.
~
2013.05.31 20.40.21
zróbcie z hali sportowej spółkę obiekt juz jest tylko brak prezesa, a pchaja sie sami swoi
~
2013.05.31 20.34.28
ale nalał wody pan Stuła, myslały jaskółki ze najlepsze sa spółki. Mamy juz kilka spółek ale tylko prezesi maja szmal. reszta do roboty za grosze