(FELIETON) Przy okazji zajęcia się sprawą ewentualnej lokalizacji utylizacji opon w gminie Wierzchowo, pozwoliliśmy sobie na tego rodzaju komentarz: - Tytuł: A może wreszcie w zgodzie z duchem czasów? I tekst: Jeszcze z innej strony: bardziej byśmy sobie życzyli dokopania się u nas (a przynajmniej początków poszukiwań) do wód geotermalnych, do ropy naftowej, do gazu łupkowego, a nie spalarni – utylizacji opon. Najpierw fermy świń, wiatraki, teraz spalarnia opon – z pierwszego oglądu wygląda to na traktowanie tych pięknych ziem nie tylko jako śmietnika, ale i jakby zagłębia dla trucizn. –
A w Łobzie chcą się dobierać do ropy naftowej
Tego rodzaju postępowanie kończy się tym, że na gwałt trzeba likwidować powszechną opiekę zdrowotną, zamykać szkoły, powszechna praktyka to branie kredytów na spłatę … kredytów wcześniej zaciągniętych. A nawet, jak to niedawno w Złocieńcu – próba emisji obligacji, bo w gminnej kasie zabrakło na codzienną rozrzutność pensyjno–etatową.
I oto mamy dla czytelników Tygodnika następującą, budującą wiadomość: "Postanowieniem z trzynastego stycznia, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uchylił postanowienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Szczecinie, z dnia piątego grudnia, w całości oraz dopuścił Fundację CZYSTA ENERGIA do udziału, na prawach strony, w postępowaniu w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na poszukiwaniu i rozpoznawaniu złóż ropy naftowej i gazu ziemnego w obrębie obszaru koncesji 21/2000/p Łobez".
Dotąd nie wiadomo, jakie były przyczyny takiego postąpienia Dyrektora Generalnego, a bardziej chyba Dyrektora Regionalnego – zakaz.
To sygnał dla Złocieńca
Teraz nie pozostaje w Złocieńcu radnym nic innego, jak w tri miga udać się pod wiadome adresy i starać się o podobne decyzje dla naszych ziem. Treść owego postanowienia jest dostępna także w Urzędzie w Złocieńcu.
Jak oni to załatwiają?
Słychać zewsząd, że GAZPROM, który Polsce sprzedaje gaz i ropę po cenach najwyższych w świecie (Waldemar Pawlak), zaczął piać bardzo cienko. Z pierwszej pozycji na świecie spadł na czwartą, a to nie koniec jeszcze tego zjazdu. Gdybyśmy już w gazoporcie w Świnoujściu mieli gaz łupkowy z USA, jak podają eksperci ten gaz byłby po trzy złote. To paliwo w gazoporcie ma być już od 2015 roku. Nie jest wykluczone, że ślimaczenie się z naszym gazem łupkowym, z korzystaniem z własnej ropy, jest jakoś związane z tym, że mimo odmowy w końcu Gazpromowi, nadal jednak nie będziemy mogli korzystać z własnych bogactw, a z … amerykańskich. Nie jest to chyba, choć i tego wykluczyć nie można, podyktowane warunkami naszej obecności w NATO.
Świętej pamięci profesor, prezydent Lech Kaczyński, na pół oficjalnej konferencji w Telawiwie podał kilka szczegółów na ten temat, zaznaczając, że jakiekolwiek ugrupowanie polityczne w Polsce by nie rządziło, są stale warunki zewnętrzne, które ono będzie musiało spełniać. I tak do niedawna guru SLD (PZPR) Aleksander Kwaśniewski, wespół z premierem Leszkiem Millerem wprowadzili polskie wojska do Iraku, a w poprzednich planach mieli (jeszcze z Układem Warszawskim) zajęcie Danii. Później kandydat na prezydenta z ramienia SLD Jerzy Szmajdziński dokonywał zakupu w USA, często bardzo krytycznie ocenianych maszyn F 16. Owi wieczni sojusznicy naszych wszelkich sojuszników, nie wiedzieć czemu swoje pokazali protestując przeciwko u nas tarczy antyrakietowej, zamiast prosić USA o kilka ładunków jądrowych do rozmieszczenia na naszym terytorium. Dopiero wtedy chyba nasi wszelcy przyjaciele zaczęliby nas traktować po przyjacielsku, czyli poważnie. Przykładem tu Izrael, też podopieczny USA i też zewsząd zagrożony.
Polski żywioł czeka na swoje elity
Niedawno w radiowych Sygnałach Dnia Roman Kuźniar z Kancelarii Prezydenta, na temat Rosji powiedział: "To nigdy nie było państwo, a tylko zbiór kilku jednostek. Tera,z to już dawno nie imperium, to mocarstwo już minione. Passe. Teraz szykuje się unia celna USA – Europa (Unia Europejska) i unia inwestycyjna, jako odpór na wszelką ekspansję handlową Chin i nie tylko. Rosji w dalekosiężnych planach na rozwój świata już nie ma".
Krócej pisząc: nasz kraj może się oprzeć na własnych surowcach, na własnej obronie atomowej/tarczy antyrakietowej, a nie – ile to jeszcze niby dorzuci Unia Europejska, powrotnie odbierając Polsce z każdego euro osiemdziesiąt jeden centów. By jednak w tych dziedzinach czynić tak, jak to trzeba, nie da się nic zrobić bez aktywności milionowych rzesz Polaków, w imieniu których nadal wypowiada się tylko garstka ludzi, ale tylko takimi treściami, jakimi akurat tak zwane służby czy wajhowi ich nafaszerują. To tzw. salon.
W oczekiwaniu na wyjście z podziemia żywiołu polskiego
Trwa oczekiwanie wszelkiego żywiołu polskiego na wreszcie adekwatne do niego polskie elity, to nie to, co aktualnie za nie się podaje. Poststalinowcy, postkomuchy, postpalikotowcy (Kwaśniewski-Siwiec), postludowcy, niby dziennikarze... Długo tak jeszcze? Proszę uprzejmie zauważyć, że PSL potrafiło wymieść ze swych szeregów zdrajcę konstruktora „Nocnej zmiany” Waldemara Pawlaka. Platformie pozostał drugi z konstruktorów owego zamachu stanu, Donald Tusk. Ludowcy jednak mają kogo się bać, choćby tylko podświadomie – ludu! A Platforma – kogo? Wyborców? Lemingów? Pozmiatanych w jedną kupę hien na każde euro? Na każdą fuszkę. No, kogo? Tylko zewnętrznych animatorów twardo trzymających polityczne lejce. I dlatego też tak niezmiernie trzeba, by Polacy mieli więcej w głowach niż nawet pomieścić się może. Szczególnie dzisiaj.
Proszę tylko zauważyć: gdybyśmy byli niepodległym krajem – już mielibyśmy własną ropę w potrzebnych ilościach, gaz łupkowy, gaz tradycyjny. Nasze akurat likwidowane rolnictwo na głowę pobiłoby nie tylko europejskich rywali, nasza żywność stałaby się synonimem żywności w ogóle. A jak to jest teraz?
Skoro...
Więc – skoro tyle bogactw pod naszą ziemią (naszą jeszcze? gdzie dowody?), to skąd tyle biedy na niej. Tego oczekiwaliśmy, oczekujemy i ciągle oczekiwać będziemy? Postępują z nami tak, bo oni wiedzą, że jesteśmy kompletnie do niczego. Podobnie jak Rosjanie, którzy też mają wszystko zawalone i niczego w sobie, by cokolwiek umieć odbudować. To chyba najstraszliwsza tragedia, jaką do tej pory nęka ludzkość bolszewizm, u nas peerelizm.
Może więc na początek w powiecie drawskim odkryjmy, co mamy tu pod ziemią. Bo na razie, to płacąc za gaz i ropę Rosji tak, jak płacimy, wypełniamy polecenia Zachodu (Nord Stream), by z pomocą naszych złotówek bywsze imperium ginęło, ale w tempie podawanym przez międzynarodowych wajchowych. A nam się to przecież nie opłaca, a to kapitalizm przecież, w którym wszystko polega na zysku!
Nie da się uciec od codziennych prób niepodległości, bo jeśli nie, to jesteśmy jak zawsze tylko małpkami w klatce, i tylko do jednorazowego użycia. Niewyobrażalnie płacimy Rosji za gaz, a ona sobie z Niemcami za to nord stream ufundowała. Tylko z małpami chyba tak można.
A gdyby to był premier w interesie Polski?
Donald Tusk za ostatnie euro z Unii zgodził się na dalsze niwelowanie polskiego rolnictwa i na błyskawiczne podpisanie Traktatu Fiskalnego. Czy - gdybyśmy mieli premiera występującego zgodnie z interesem Polski, jegomość potrafiłby załatwić coś więcej? Około dwie trzecie Polaków tak głosuje, że odpowiedź na to pytanie dotąd jest niemożliwa, bo takiego premiera nie mamy!
Tadeusz Nosel