Czy to już lobbing na znów nowe kamerki w mieście?
(ZŁOCIENIEC) Są w gminie pierwsze przesłanki ku temu, że można się spodziewać, iż lada moment gmina będzie niejako zmuszona do nawet chyba i wymiany monitoringu w mieście. A to grube setki tysięcy złotych. Co do skuteczności urządzeń zdania są mocno podzielone. W kraju mamy te sieci nie tylko państwowe i samorządowe, ale i prywatne. Do tej pory nie ma jeszcze ustawy, która tego rodzaju podglądactwo nie tylko normuje, ale i konstytuuje.
W tych dniach ludzie w Złocieńcu skarżą się, że do ich mieszkań są instalowane liczniki prądu, które operatorom, dzięki zainstalowanym urządzeniom, będą o czynnościach lokatorów przekazywać wiele informacji. W kraju problem do tej pory nie został nagłośniony. Co do monitoringu, to nikt nie podaje, od kogo kupuje sprzęt wizyjny, kto to taki ów oferent, na jakim w końcu to wszystko się opiera prawie.
Po pieniążki podatników
W Złocieńcu temat powrócił następująco. Ze strony Stanisława Balińskiego padło pytanie: - Co się dzieje ze Stowarzyszeniem Bezpieczna Gmina? Stowarzyszenie było potrzebne, pomagało Straży Miejskiej. Teraz już nie działa? - pytał znany w mieście (deptak) Stanisław Baliński.
Na pytanie, nie wiedzieć czemu (ustawka?), odpowiadał nie burmistrz, a Paweł Kajtaniak, komendant straży miejskiej. – Stowarzyszenie istnieje w dalszym ciągu. Dlaczego nie działa? To jest pytanie do członków tego Stowarzyszenia. Po oddaniu do użytku monitoringu, stowarzyszenie zawiesiło działalność. Może w tym roku uda się nam ponownie je uruchomić. –
W wypowiedzi mamy zaprzeczenie informacji Stanisława Balińskiego, że Stowarzyszenie pomagało straży. Nie mogło pomagać, skoro tuż po załatwieniu kupna i rozlokowania monitoringu cooperativa straciła zainteresowanie bezpieczeństwem miasta.
Ustawka – układ otwarty
Wynika z powyższego, że owa wymiana zdań, to zwykła lobbingowa ustawka, by tylko bidna gmina pewnego rodzaju przedsiębiorcom znów dała zarobić. Piszę, pewnego rodzaju przedsiębiorcom, gdyż przecież wiadomym jest, kto zacz ci handlarze. O im podobnych już niedługo na ekranie MEWY osławiony polski film „Układ zamknięty”.
W podsumowaniu napiszmy, że oto wydaje się, iż kompletnie zbędna straż miejska, zamiast już dawno na zielonej trawce, to śmiało zdąża do bidnej kasy miejskiej po środki na kolejny monitoring. Na tego rodzaju zabiegi i przaśne ustawki mocno uczulamy złocienieckich radnych. Nie dajcie się państwo nabijać w cyfrowe kamerki! A co z lobbystami? To działacze twardsi od stali. Nie odpuszczą. To się przecież wie.
Komu budżet, komu?
Pokazując tu działania jakby lobbystyczne, dodam, że radny – wiceprzewodniczący rady Waldemar Buca stwierdził: - Złożę wniosek do budżetu odnośnie kamer cyfrowych. – Ustawkę podsumował sołtys z Darskowa, Zdzisław Sinderman: - Środki z mandatów można przeznaczyć na zakup kamer cyfrowych. – Jeszcze niedawno pisaliśmy o braku lamp na wioskach, o wyłączaniu tam oszczędnościowo światła. Sami sołtysi to zgłaszali i od lat zgłaszają. A tu ? – sołtys za kupnem dla miasta kamer cyfrowych. Sołtys więc też w lobbingu? Akurat nikt tego nie zabrania. Jednym słowem ustawka ustawiona należycie – z radnym, sołtysem i z czynnikami zewnętrznymi. Teraz tylko wypada poczekać na konkretne dane na temat – kto i ile na tym zarobi? Straż Miejska w Złocieńcu nadal zbędna, a się okazuje, że wcale nie. Gdzie w takim razie ma swe dowództwo, skoro nie w Złocieńcu? Tam, gdzie zawsze! W służbach (byłych), a jakby byłych nie za bardzo.
Tadeusz Nosel