Szpital: kryzys na Oddziale Neurochirurgii, spalarnia, o zakazie parkowania
(GRYFICE) Rada Powiatu powołała do życia Komisję Zdrowia i Polityki Społecznej z chwilą przejścia do Klubu „Idziemy Razem” radnych Jacka Zdancewicza i Romana Łobożewicza. Jak wiadomo obaj startowali do wyborów samorządowych z KWW „Ziemia Gryficka”.
Cóż zdarza się zmieniać barwy komitetów wyborczych po wyborach nie tylko w Gryficach, ale i w Sejmie RP.
Radny Roman Łobożewicz twierdzi (czego ostatnio daje dowód stając się „trudnym”, bo zadającym pytania radnym Rady Powiatu), że mimo wszystko do klubu Idziemy Razem nie zapisał się, tylko zgłosił chęć współpracy. I to wszystko w temacie przejścia do Klubu radnych popierających Starostę Powiatu.
Powołana Komisja Zdrowia na dzień 14 marca br. zwołała spotkanie, na które przyszli: p. Jacek Pietryka – dyrektor SPZZOZ w Gryficach, dr Rajmund Rajewski – dyr. do spraw lecznictwa w szpitalu, prof. Zbigniew Kotwica – ordynator Oddziału Neurochirurgii, lek. Krzysztof Kozak, dr Andrzej Gorzka, radni Janusz Kaczmarek, Stanisław Hołubczak, Roman Łobożewicz, Janusz Ławruszko, Janusz Lubczyński, Beata Smoleńska oraz wicestarosta Ireneusz Wojciechowicz, a na specjalne zaproszenie Komisji Zdrowia przybył p. Grzegorz Sawicki, organizator protestu w sprawie spalarni przy szpitalu.
Obrady otworzył przewodniczący Komisji Jacek Zdancewicz. Program obrad obejmował: otwarcie spalarni odpadów medycznych oraz sytuację na Oddziale Neurochirurgii.
Pan Grzegorz Sawicki kolejny raz przedstawił swoje uwagi na temat spalarni. Wyczerpującej odpowiedzi udzielił dyrektor gryfickiego szpitala Jacek Pietryka. Ale tej sprawie nie poświęcimy swojej uwagi z tej racji, że spodziewamy się pełniejszej wypowiedzi na sesji rady w dniu 27 marca br.
To po pierwsze, a po drugie, w trakcie przerwy w obradach, wiadomym się stało, że pan Grzegorz Sawicki jest zatrudniony w Powiatowym Urzędzie Pracy i z problemem spalarni odpadów medycznych robi się sprawa polityczna. Gdzie za wszelka cenę chce się udowodnić, ze Burmistrz Gryfic wydając decyzję środowiskową w 2006 r. przyczynił się do powstania obecnej spalarni. Temat będzie na pewno rozwojowy, ale to przyszłość. (Na marginesie p. Grzegorz Sawicki prowadzi działalność gospodarczą od 1999 r. i jest to Zakład Inst. Elektrycznego i Usług Ogólnobudowlanych. Potwierdził, że w PUP jest zatrudniony od 2 lat – przyp. red.).
Przechodzimy do pytań zadanych dyrektorowi gryfickiego szpitala przez p. Grzegorza Sawickiego oraz przew. Komisji Zdrowia.
- Ja będę tutaj mówił o dziale technicznym szpitala, bo pracowałem w nim jako elektryk, do pewnego czasu, w którym zostałem zwolniony - rozpoczął Grzegorz Sawicki. - Wytworzyła się taka sytuacja, że są ludzie zatrudniani na stanowiskach elektryków, tzn. akurat operatorów kotłów, bo to się wiąże, którzy nawet nie posiadają szkoleń w tym kierunku. To jest zagrożenie życia. Wszyscy ludzie, którzy mieli wykształcenie w tym kierunku odeszli. Ja akurat odszedłem jako ostatni, tak się złożyło. Nie żałuję tego. Jest mi tak dobrze z tym, ale chciałbym wiedzieć, czy któryś z nich posiada szkołę w tym kierunku? A na pewno nie posiada – z mojej wiedzy są robione pomiary elektryczne na szpitalu. Co jest bardzo ważne dla funkcjonowania, nie bezpośrednio takiego funkcjonowania elektrycznego, ale dla życia ludzkiego jest to pewne zagrożenie. Widziałem nawet te protokoły, one są do niczego. A mam pojecie, bo brałem lekcje u dobrych nauczycieli - zakończył swoje wystąpienie p. Grzegorz Sawicki.
Zwolnienia i przystanek przy szpitalu
Pytań kilka do dyrektora Jacka Pietryki miał również przewodniczący komisji Jacek Zdancewicz.
- Proszę, żeby pan ustosunkował się do takiej sprawy, jak zwolnienia ludzi z pracy, znacznej liczby mieszkańców powiatu gryfickiego, poczynając od ochrony poprzez pralnię, o ile dobrze pamiętam, techniczne działy szpitala czy ZOZ–u i zlecanie tych usług firmom pozapowiatowym. Jeżeli ktoś powiada mi, że ochrona i sprzątanie szpitala, to firma „IMPEL” z Wrocławia, to ja rozumiem, że płace etc. etc. schodzą głównie do Wrocławia, natomiast tu głównie generuje się bezrobocie.
To samo tyczy pralni czy stołówki. I to są te problemy, z którymi zapoznano Komisję Zdrowia. I druga rzecz, może bardzo prozaiczna, ale też w moim przekonaniu ktoś o tym mówił, był tym i jest żywotnie zainteresowany. Mianowicie, czy nie byłoby możliwości dojazdu komunikacji miejskiej w pobliże wejścia do przychodni. Ktoś był z tym problemem? Może on się zdawać dla wielu z państwa prozaiczny, natomiast przyszła osoba starsza, to był chyba styczeń, zaśnieżone miasto, zlodowaciałe i mówi, że ona tam z jakimiś dolegliwościami ortopedycznymi musi biec 200-250 metrów do przychodni (z przystanku kom. miejskiej przy szpitalu, tak mniemam – przyp. red.) i zajmuje jej to dwa razy więcej czasu, niż dojazd z osiedla do szpitala i to łącznie z oczekiwaniem na przystanku. - mówił Jacek Zdancewicz.
Dyrektor Jacek Pietryka odpowiada
- Panie przewodniczący, prosiłem o zadanie wszystkich pytań, ponieważ jak rozpoczęła się część relacjonowania tutaj przez moich kolegów, to zastanawiałem się cały czas nad formułą dzisiejszego spotkania.
Rozumiem, że społeczność lokalna jest zainteresowana bezpieczeństwem, jako pacjenci. I byłem przygotowany na rozmowę na temat bezpieczeństwa i zagrożeń, jakie czekają, czy mogą wyniknąć dla społeczności lokalnej z funkcjonowania szpitala.
Natomiast oprócz wielu merytorycznych pytań, które rzeczywiście mogą nurtować społeczność lokalną, to mam wrażenie – jeśli się nie mylę to proszę mnie wyprowadzić z tego mylnego poglądu – że wiele pytań, które tu padały, nie powinny paść na tym forum albo powinny one paść na posiedzeniu Rady Społecznej albo na posiedzeniu Komisji Zdrowia Sejmiku Wojewódzkiego, jeżeli już. I rzeczywiście taką drogę wskazywałbym na to, żebym na te pytania odpowiedział. Pozwolicie też państwo, że nie będę odpowiadał na pytania, które tak naprawdę zawierają w sobie opinie. Mówiąc delikatnie, nieścisłości, pomówienia albo są wynikiem nieznajomości rzeczy, po to tylko, żeby nie wzbudzać tu niepotrzebnych emocji. Tych emocji tu nie potrzeba.
Oddział Neurochirurgiczny
- Powiem tak, Oddział Neurochirurgiczny w szpitalu w Gryficach będzie, i myślę, że społeczność lokalna pod tym względem nie powinna być zaniepokojona. Zapewniam, że nigdy nie było moim celem osobistym, ani celem samorządu wojewódzkiego, ani żadnego z członków samorządu wojewódzkiego, ani Wydziału Zdrowia wojewódzkiego, ani żadnego z moich kolegów w dyrekcji – likwidacja tego oddziału. I ten temat chciałbym zakończyć. Myślę, że w ciągu najbliższych tygodni sprawa całkowicie zostanie wyjaśniona i będzie wiadomo, w jakiej formule ten oddział będzie pracował od 1 maja br., a może nawet wcześniej. W Gryficach nie ma zagrożenia dla funkcjonowania tego oddziału. Mogę jeszcze dodać tyle, że likwidacja tego oddziału nie mieści się w realizowanych przeze mnie – wspólnie kiedyś nawet opracowanej strategii dla funkcjonowania tego szpitala, a raczej chęci były i próby są podejmowane utworzenia innych oddziałów ponadregionalnych.
O kondycji szpitala
- Następny temat dotyczy rzeczywiście zagrożeń, które tutaj się pojawiły i pan zadał pytanie, dlaczego szpital w swojej działalności próbuje wyjść poza powiat. Podstawowym zagrożeniem dla funkcjonowania tego szpitala jest demografia, to jest liczba osób, która mieszka w tym powiecie. 60 tys. osób w tym powiecie, 16 tys. osób w tym mieście nie pozwoli na utrzymanie oddziałów specjalistycznych w takiej wysokości kontraktu. W chwili obecnej kontrakt z NFZ na rok przyszły wynosi 78 mln zł i jest on o 10 mln zł wyższy, niż w zeszłym roku. To pokazuje drogę, jaką NFZ przykłada do tego szpitala i także to, że ten szpital, jeżeli ma funkcjonować, nie może być tylko adresowany do społeczności lokalnej.
Oczywiście niesie to ze sobą wiele zagrożeń dla społeczności lokalnej, ale innego zupełnie typu. Jeżeli pacjenci przyjeżdżają spoza powiatu, to czasami pacjenci z powiatu muszą stanąć w kolejce. Dlatego, że najpierw, zgodnie z tym, co nasz płatnik, rozliczamy. A rozlicza procedury udzielone w trybie nagłym.
Myślę, że jeżeli chodzi o strukturę oddziałów, i takiego pytania się tutaj spodziewałem, to największe zagrożenie widzę w tej chwili na temat utrzymania Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, właśnie ze względów demograficznych. W pewnym momencie, jeśli nie utrzymamy, nie zwiększymy porodów na tym oddziale i wykonywanych świadczeń ginekologicznych, ten oddział ulegnie zamknięciu i będziemy jeździć rodzić do okolicznych szpitali. Ja podjąłem z Akademią Medyczną tego typu działania, aby w ramach projektu opieki prenatalnej, konstruowanego dla całego województwa, wzmacniać tu strukturalnie też oddział w Gryficach. Tak, żeby przeciwdziałać tu tendencjom demograficznym. I trzymam kciuki zarówno za władze powiatu, jak i władze gminy, żeby wszystkie zamierzenia w zakresach inwestycyjnych się powiodły. Tak, żeby liczba mieszkańców tego powiatu rosła.
Było pytanie szczegółowe – kwestia zakupu densytometru była przedmiotem uchwały Rady Społecznej i kwota w uchwale jest wpisana. Nie chciałbym pozostawić tutaj wrażenia, że ja unikam czegoś. Prawda, że mam - powiedzmy - jakąś opinię w zakresie osób zadających pytania. Absolutnie tu nie o to chodzi, proszę popatrzeć jak usytuowany jest dyrektor szpitala, a także zwrócić uwagę na to, że szpital jest przedsiębiorstwem i działa na rynku konkurencyjnym.
Ta konkurencja to jest konkurencja do kontraktu z NFZ, dlatego też różne rzeczy dotyczące rentowności poszczególnych oddziałów mogą być ujawnione Radzie Społecznej, ponieważ Rada Społeczna składa umowę, która zawiera punkt o poufności, zgodnie z naszym Certyfikatem ISO 270001 i wtedy staje się depozytariuszem tej wiedzy. My wiemy, co się dalej dzieje, nie mamy nic do ukrycia, nie tylko dlatego, że jesteśmy szpitalem publicznym, ale także dlatego, że takie jest moje przekonanie.
Rada Społeczna spotykała się historycznie dwa razy do roku. W innych szpitalach też dwa razy, tyle, ile mówi ustawa. U nas spotykała się dziewięć razy, w ostatniej kadencji było 27 posiedzeń Rady Społecznej i wszystkie te tematy starałem się bardzo ściśle omawiać, licząc na to, że właśnie do społeczności lokalnej te informacje dotrą. No bo jeżeli przyjdzie petent i powie: szanowna pani radna, uważam, że jest źle. To pani powie tak: no, nie mogę ci powiedzieć, że jest źle czy dobrze, ale nie martw się, bo wiem, że mam tę wiedzę i mogę ci pomóc. To będzie całkiem inna historia, niż wtedy, kiedy ja nie wiem o co chodzi.
Zatrudnieni bez kwalifikacji
- Kwestia zatrudnienia osób bez uprawnień. Mogę odpowiedzieć w ten sposób…
- Ja nie powiedziałem, że bez uprawnień, ale bez szkoleń – wtrącił Grzegorz Sawicki.
- Jeżeli były tam osoby bez kwalifikacji, to nie sądzę, żeby tam mogły pracować – odpowiedział dyrektor Pietryka. - Wszystkie systemy zarządzania, jakie mamy w firmie, nie pozwoliłyby na to. A przypomnę też, że mamy Certyfikat BHP, a do wiadomości państwa to chciałbym też pochwalić się, że przygotowujemy się do uzyskania Certyfikatu Energetycznego 500001.
Była mowa o laboratoriach, jesteśmy już na końcówce uzyskania Certyfikatu Polskiego Centrum Akredytacji 1700005 dla naszego laboratorium, co znakomicie otworzy rynek dla tego laboratorium i też jest jednym z elementów rozwoju naszej diagnostyki. O cenach w zależności od wielkości udzielanych świadczeń diagnostycznych na Radzie Społecznej oczywiście powiem. I myślę, że te sprawy zostaną wyjaśnione.
Wokoło szpitala działają różne grupy. Tymi grupami jest przede wszystkim pacjent, jest wnętrze szpitala – lekarze czy personel medyczny, tą grupą są władze lokalne i taką grupą jest też NFZ. I trudno jest pogodzić te wszystkie rzeczy w taki sposób, żeby z jednej strony zapewnić kontrakt z NFZ, żeby NFZ był zadowolony, z drugiej strony dać wszystkim dostęp do świadczeń zdrowotnych, personel opłacić wysokimi pensjami, a jednocześnie jeszcze czynić inwestycje na rzecz społeczności lokalnej. Zawsze jest jakiś wybór.
O przystanku autobusowym
- Pan przewodniczący zapytał o możliwość dojazdu komunikacji miejskiej do przychodni. Pragnę przypomnieć, że dojazd był uregulowany. Na wniosek starosty został zniesiony. Jest bariera dotycząca wjazdu na parking zakładowy, w związku z czym policja odmówiła przyznania prawa zatrzymywania autobusu przy przychodni. Tak, jak deklarowałem na ostatniej Radzie Społecznej, robię w tej chwili przygotowania do projektu. Rozmawiałem już z Burmistrzem Gminy Gryfice o kompensacie działek, rozmawiałem z Lasami Państwowymi o wykupie kawałka terenu. Parking zostanie zrobiony i będzie na parking wjazd reglamentowany, oczywiście nie będzie to dotyczyło autobusów, busów, rowerów i dowozu pacjentów. Myślę, że te sprawy zostaną ucywilizowane, ale proszę też nie żądać, że będzie to za miesiąc. Dajcie mi trochę czasu, aby można było te wszystkie projekty zrealizować.
Chciałbym też wyjaśnić, jak wygląda z mojej strony kwestia zlecania firmom zewnętrznym. Pracownicy IMPEL są z Gryfic i tu część ich podatków zostaje odprowadzona. Podobnie jak ochrony. Kwestie związane z tym, że patrząc na ekonomię szpitala, nie można w tej chwili liczyć na to, żeby można było te funkcje przywrócić z powrotem do struktur szpitalnych. Nie jest to w tej chwili możliwe i załamałoby całą ekonomię szpitala – powiedział dyrektor Jacek Pietryka.
To tyle ze spotkania Komisji Zdrowia i Polityki Społecznej. Od siebie dodam - może tak niektórzy uderzą się we własne piersi i przyznają publicznie, który to dyrektor sprowadził do Gryfic firmę IMPEL? A teraz rozliczają z tej decyzji dyrektora Jacka Pietrykę? O swoich błędach niech wreszcie powiedzą otwarcie na sesjach, spotkaniach, itp. MJ
a Rajfur rajeski co on robi, on modli sie w kościele i nic nie robi.
~WŁADRK
2013.04.01 14.12.18
inwestycje na rzecz społeczności lokalnej. POWIEDZIAŁ PIETRYKA. SPALARNIA TEŻ JEST NA RZECZ SPOŁECZNOŚCI LOKALNEJ ? ZWŁASZCZA TEJ SPOŁECZNOŚCI CO MIESZKA M=NIE DALEKO SPALARNI
~
2013.04.01 13.13.58
Zatrudnieni bez kwalifikacji ? Co za bzdura, bez kwalifikacji to przyjmuje z ramienia Sia Smol do PUP jak również swoich popleczników do Starostwa Musi być wreszcie z nimi koniec! Chcą przejąć wszystko, aby został dyrektorem szpitala ten g Kozak a zastępcą zgadnijcie hi hi hi!
~
2013.04.01 10.21.21
odpowiedz dyrektora Pietyka nie przekonała mnie nie widze żadnej pozytywnej wizji, odpowiedz niżej dostateczny, brak perspektyw ze strony dyrektora, lelum - paleum