Samorządowe pimpkanie wyjazdowo-balowe, czyli postmochowianie?
(ZŁOCIENIEC/WIERZCHOWO) Podczas, gdy w Złocieńcu całkowicie już zrezygnowano z przyjacielskiej współpracy z niemieckim miasteczkiem Bad Segeberg, motywując to względami oszczędnościowymi, w Wierzchowie owa przyjaźń nadal trwa w najlepsze.
Pod koniec stycznia dziewięcioosobowa delegacja z gminy wzięła udział w corocznie organizowanym w Henstedt – Ulzburg Balu Burmistrza. Chyba tylko przez przeoczenie do dziś nie podano, ile ten dziewięcioosobowy udział kosztował podatnika z Wierzchowa.
W Złocieńcu zaś, minioną zażyłość z Bad Segeberg postanowiono zamienić na zbliżenie z Drawskiem Pomorskim. Stamtąd do tej pory odpowiedź nie nadeszła.
A podatnicy czekają
Podatnicy spodziewali się, że tego rodzaju zażyłości posłużą rozpoznaniom typu: (1) a jak to w Niemczech działają gminy podobne do naszych (2) jak tam jest realizowane prawo własności (3) w czyich rękach w tych gminach są banki? (4) jak szybko w Niemczech uzyskuje się kredyty na choćby działalność gospodarczą (5) na jakich zasadach tam działaj supermarkety (6) dlaczego Polak w Niemczech ziemi nie może kupić, a w Polsce Niemiec odwrotnie, choćby na przysłowiowego słupa (7) energia odnawialna – czy polskie wiatraki mogą stawać w Niemczech.
W Złocieńcu do tej pory tego rodzaju sprawozdania, ani radne globtroterki, ani radni globtroterzy nie podali. Nie podano też do tej pory ani kwot na te ekskursje, ani nazwisk podróżujących!
Co do przyjaźni złocieniecko-drawskiej: nadal nie ustalono, podobnie jak to było i za pezetpeer: MOCHY to oni, czy MOCHY to my? Może wspólne – postmochy? (n)