(GRYFICE) To tytułowe pytanie trzeba postawić w świetle korespondencji, jaką przeprowadził prokurator Bogdan Folwarski z Prokuratury Rejonowej w Gryficach z Wydawnictwem wydającym Gazetę Gryficką. Prokurator zażądał wydania numer IP internauty, który – jak wynika z pisma – już został osądzony.
Jakie są wpisy na forach internetowych gazet, można się przekonać choćby na Onecie czy portalu Gazety Wyborczej. Powszechnie przyjęta jest zasada, że za obraźliwe słowa sądzą się politycy między sobą lub z vipami, a nie ze zwykłymi obywatelami, choć i tu zdarzają się wyjątki. Były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, będąc na otwarciu sądu w Gryficach powiedział, że politycy w tych sprawach muszą mieć „grubszą skórę”. Dlatego byłem zaskoczony, gdy 17 grudnia 2012 r. otrzymałem pismo od prokuratora Folwarskiego, żądającego wydania numeru IP internauty, który pod artykułem „Świadkowie mówią: to radny Kozak uderzył głową Fluderskiego” zamieścił (16.09.2012 r.) wpis o treści: „Przed chwila widziałem jak Policja aresztowała starostę. Widziałem jak prowadzili go skutego do samochodu!”, a który to wpis „zawiera poniżające i obraźliwe treści w stosunku do osoby, która poczuła się nim dotknięta i zamierza skierować prywatny akt oskarżenia przeciwko autorowi tego wpisu” – to cytat z pisma prokuratora. W uzasadnieniu prokurator Folwarski napisał: „Na wniosek pokrzywdzonego, który zamierza skierować prywatny akt oskarżenia przeciwko sprawcy ewentualnego znieważenia Prokurator zobowiązany jest ustalić dane osoby, która się dopuściła czynu zniesławienia”.
Tu pierwsza wątpliwość – ewentualnego znieważenia, czy zniesławienia, bo to różnica. Ale mniejsza o to, zastanówmy się nad wpisem. Można się domyślać, że osobą, która poczuła się nim dotknięta, może być tylko starosta, gdyż inna tu nie jest wymieniona. Zasadnicze pytanie – jaki starosta? Łobeski, Sieradzki, a może Nowosądecki? Może jednak Gryficki, ale ten twierdzi, że naszej gazety nie czyta, a więc zapewne forum też nie. W imieniu jakiego starosty występuje więc prokurator Folwarski – nie wiem, ale przecież można się domyślić, choć nazwisko nie pada. Gdyby prokurator zadał sobie już tylko to pytanie, powinien wniosek „osoby” oddalić. Oczywiście nie wymagam, by prokurator Folwarski zapoznał się z kontekstem wpisów, z którego wynika, że internauta mógł widzieć opisywaną sytuację np. w telewizji, gdyż poprzednie i późniejsze wpisy mówią o tym, co dzieje się w kraju.
Tak wyglądają wpisy następujące po sobie:
- Znany jako agent Tomek - obecnie poseł PiS - Tomasz Kaczmarek wykrył istnienie nowej służby specjalnej - Agencji Bezpieczeństwa Publicznego. Sprawa wydaje się bardzo poważna, bo poseł postanowił napisać do premiera w sprawie „nowej” agencji - donosi portal tvp.info. Szef Solidarności na Jasnej Górze: Rząd premiera Tuska to rząd antypracowniczy.
- Przed chwila widziałem jak Policja aresztowała starostę. Widziałem jak prowadzili go skutego do samochodu!
- I burmistrz też!
- Lubię oglądać ten film - szkoda, że to film, bo wyrok był surowy :-)
Jak widać, ostatni wyraźnie odnosi się do wpisu „ściganego”.
Warto mieć na uwadze, że prokurator powinien uwzględniać prawa obydwu stron, a nie tylko jednej – jakiegoś starosty. Może się wkrótce okazać, że po niniejszym artykule zgłosi się do prokuratora Folwarskiego jeszcze kilku starostów, uznając, że również są pokrzywdzeni, a skoro jest „rozgrzany”, to może coś uszczkną w tej sztuce.
A że prokurator Folwarski jest „rozgrzany” świadczy następny list, jaki od niego otrzymałem. W piśmie datowanym na 31 grudnia 2012 Folwarski prosi „o przyspieszenie udzielenia informacji, o które wnosił Prokurator. Postanowienie w tej kwestii odebrał Pan w dniu 17 grudnia 2012 r.”.
Proszę zwrócić uwagę na daty – minęło 13 dni, w tym święta i Sylwester, gdy przed świętami trwa wytężona praca wydawnicza, a wydawca ma świadomość, że wg kpa ma sporo czasu na odpowiedź. Znam niewiele urzędów, które odpowiadają przed czasem. Zazwyczaj w ostatnim wymaganym prawem dniu, a tu obywatel jest popędzany przez prokuratora w sprawie przecież zupełnie nie nagłej.
Z powodu nawału pracy przegapiłem termin odwołania do sądu, więc przesłałem prokuratorowi żądany numer IP, zdając sobie sprawę, że prokurator Folwarski gotów jest w tym „rozgrzaniu” wysłać policjantów, by zajęli serwer firmowy, co by sparaliżowało pracę firmy oraz z tego, że ściganie autora tego wpisu skończy się wyśmianiem ścigających. Myślę sobie, że tu bardziej chodzi o to, by dowiedzieć się, kim są autorzy na forum, bo już jedną taką akcję przeprowadzono wcześniej.
Dlaczego o tym napisałem? Otóż pismo sygnowane jest jako KO, co oznacza mniej więcej, że po ujawnieniu autora dokumentacja może zostać wrzucona do szuflady i nikt o tym nie będzie wiedzieć. A trzeba wiedzieć, czym i jak zajmują się prokuratorzy w prokuraturze gryfickiej. Piszę to bez nadziei, że szefowa PR przyjrzy się tej sprawie bliżej. Może jednak ktoś inny.
Kazimierz Rynkiewicz