(ŚWIDWIN) 13 października odbył się 29. rajd z okazji podsumowania działalności turystycznej Oddziału PTTK w Świdwinie w roku 2012. Osoby, które brały w nim udział pojechały na wycieczkę autokarową do Drahimia, Wałcza i Rutwicy.
Uczestnikami wycieczki byli wyróżniający się pod względem turystycznej aktywności członkowie kół PTTK z placówek oświatowych i wychowawczych Świdwina i Brzeżna - razem 55 osób. Każdy otrzymał rajdowy znaczek z wizerunkiem neoklasycystycznej poczty w Wałczu.
Pierwszym zwiedzanym na trasie obiektem były ruiny zamku Drahim w Starym Drawsku. Młodzież mogła tu obejrzeć rekonstrukcję budynków, które niegdyś znajdowały się wewnątrz murów zamkowych, przymierzyć stroje uszyte wg średniowiecznych kanonów mody, popróbować swych sił przy operowaniu mieczem i łukiem, wziąć udział w turnieju na równoważni. Co niektórych bardzo zainteresowało wyposażenie dawnej kuźni, inni dali się zakuć w dyby lub zagonić do klatki dla przestępców (nie da się ukryć, że mieliśmy swoje typy do dłuższego pobytu w tych urządzeniach).
Kolejnym miejscem do zwiedzania był Wałcz. Najbardziej interesowało nas zapoznanie się z pozostałościami umocnień niemieckich, które obecnie stanowią Skansen Bunkrów „Stara Cegielnia”. W dwóch grupach zostaliśmy oprowadzeni po przygotowanym do zwiedzania bunkrze i zapoznani z funkcjami poszczególnych pomieszczeń. Zapoznaliśmy się z przebiegiem walk o Wałcz w roku 1945. Młodzi ludzie mieli możliwość obejrzenia z bliska użytej w walce broni artyleryjskiej. W sali wystawowej obejrzeliśmy pełne umundurowanie zarówno obrońców, jak i zdobywców Wałcza oraz wiele drobnych znalezisk, pochodzących z czasów wojny. Obejrzeliśmy również film z rekonstrukcji walk o Wałcz. Na zakończenie zwiedziliśmy z zewnątrz pozostałości innych bunkrów, do których - ze względu na ich stan techniczny - wstęp był zabroniony.
Przejazd przez miasto pozwolił zwrócić uwagę na tzw. Ateny Wałeckie - szkołę, która w okresie panowania w tym mieście Niemców stanowiła bastion polskości, zaś szczególne zasługi dla utrwalania polskiego charakteru miasta i szkoły miał ostatni polski dyrektor ówczesnego gimnazjum, Antoni Łowiński, który sprawował tę funkcję od 1866 do 1890 roku. Szacunek Niemców dla tego człowieka wyraził się umieszczeniem jego grobu w głównej alei wałeckiego cmentarza, jednakże - z uwagi na treść łacińskiego epitafium na płycie nagrobnej: „verum dicere” (śmiejąc się mówić prawdę) - grób jako jedyny jest odwrócony tyłem do alei. Na grobie Antoniego Łowińskiego miejscowi filomaci składali przysięgę na wierność Polsce i organizacji.
Tuż przed Bukowiną wałecką zatrzymaliśmy się przed cmentarzem wojennym, który stał się miejscem spoczynku dla prawie 6 tysięcy żołnierzy polskich i radzieckich, którzy polegli w walkach o Wałcz i jego okolice.
Następnie zatrzymaliśmy się w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich „Bukowina”. Kolega Andrzej Janas zapoznał młodzież z historią i znaczeniem igrzysk olimpijskich. Przypomniał, że wałecki OPO służy przede wszystkim trenowaniu polskiej kadry olimpijskiej kajakarzy i wioślarzy. Spacerując po Ośrodku trafiliśmy na most wiszący, spinający w najwęższym miejscu brzegi Jeziora Raduń, wykorzystywany przez miejscowych zakochanych do „uwieczniania” swych uczuć zawieszanymi tu kłódkami, od których klucze zostały wrzucone w jeziorne głębiny.
Po krótkim posiłku udaliśmy się w kierunku Strączna i dalej ku Rutwicy. Droga do tej ostatniej miejscowości ma szczególne miejsce, zwane magiczną lub magnetyczną górką. W miejscu tym przedmioty, w tym i tak duże jak nasz autokar, toczą się pod górę. Dzieci sprawdzały to na swych butelkach z napojami, a także wylewając wodę na jezdnię. Przyczyna tego zjawiska nie jest znana…
Po zakupach wróciliśmy do domu, jadąc tym razem przez Mirosławiec, Kalisz Pomorski i Drawsko Pomorskie, by po drodze zostawić uczestników z Brzeżna. Żałowaliśmy, że pośpiech, wymuszony przez niedoinformowanych uczestników wycieczki, nie pozwolił w pełni wykorzystać pięknej pogody i możliwych do zwiedzania miejsc.
Za spokojny i bezpieczny przejazd dziękujemy panu Markowi Wróblewskiemu, naszemu przewoźnikowi. Impreza była finansowana z dotacji Starostwa Powiatowego w Świdwinie oraz Urzędu Miasta w Świdwinie.
Elżbieta Grabińska, prezes Z.O. PTTK Świdwin