Najlepsze wyniki egzaminów w Radowie, najgorsze w Dobrej
(POWIAT ŁOBESKI) Niedawno nauczyciele świętowali Dzień Edukacji narodowej. Odbyło się spotkanie z kuratorem na temat oświaty, a co mówią wyniki szkół ze sprawdzianu pisemnego szóstoklasistów, który odbył się w kwietniu tego roku?
Poniższe zestawienie przedstawia procent uczniów w gminach powiatu łobeskiego, którzy uzyskali wynik niski, średni lub wysoki.
niski średni wysoki
Gm. Radowo M. 14,6 78,0 7,3
Gm. Węgorzyno 26,4 56,6 17,0
Gm. Łobez 29,4 61,1 9,5
Gm. Resko 40,2 54,3 5,4
Gm. Dobra 47,2 49,1 3,8
Najgorzej wypada gmina Dobra, gdzie jest najwyższy odsetek wyników niskich ze sprawdzianu i najmniejszy wysokich. Poziom średni uzyskało 49,1 proc. Niezbyt dobrze wypadła gmina Resko, w której na poziomie wysokim napisało egzamin zaledwie 5,4 proc. uczniów, natomiast na poziomie niskim 40,2 proc. Na poziomie średnim egzamin napisało 54,3 proc. uczniów.
Najlepsze wyniki uzyskała gmina Radowo Małe, w której jest najwyższy odsetek poziomu średniego, bo 78 proc. i najniższy poziomu niskiego – 14,6. Poziom wysoki uzyskało tam 7,3 proc. Z kolei najwyższy odsetek wyników z poziomem wysokim był w gminie Węgorzyno, bo aż 17 proc., przy czym na poziomie niskim egzamin napisało 26,4 proc. uczniów, natomiast na poziomie średnim 56,6 proc. uczniów.
Przy tym rozłożeniu wyników gmina Łobez uzyskała wynik średni w porównaniu do ościennych gmin z wynikiem wysokim 9,5 proc, średnim 61,1 proc. i niskim – 29,4 proc.
Średnie wyniki gmin ze sprawdzianu to oczywiście połączenie wyników z różnych szkół. Niektóre z nich uzyskują wyniki bardzo dobre, jednak w zestawieniu z większymi placówkami o gorszych wynikach nauczania średni poziom jest, jaki jest.
Jak wyglądają nasze gminy w odniesieniu do gmin, które uzyskały najlepsze i najgorsze wyniki nauczania w województwie zachodniopomorskim?
Najlepsze wyniki uzyskała gmina Maszewo w powiecie goleniowskim, gdzie odsetek uczniów, którzy napisali sprawdzian z wynikiem średnim, wynosi aż 76 proc., z wynikiem wysokim – 14,1 proc., natomiast z wynikiem niskim – najmniej w całym województwie – 9,1 proc. Najgorzej natomiast wypadła gmina Kozielice w powiecie pyrzyckim, gdzie odsetek uczniów, którzy uzyskali poziom niski, wynosił aż 68,2 proc., poziom średni uzyskało 27,3 proc. natomiast poziom wysoki 4,5 proc.
Spośród sąsiednich gmin najgorsze wyniki uzyskała gmina Ostrowice w powiecie drawskim, w której odsetek uczniów wyniósł 50 proc., poziom średni uzyskało 45 proc. uczniów natomiast poziom wysoki – 5 proc. piszących egzamin oraz gmina Karnice, w powiecie gryfickim, w której najniższe wyniki osiągnęło 48,1 proc. uczniów, średnie 44,4 proc, natomiast wysoki – 7,4 proc.
Najwyższe wyniki w sąsiedztwie powiatu łobeskiego uzyskała gmina Wierzchnowo, w której średni poziom uzyskało 70,3 proc. uczniów,18,9 proc. uzyskało poziom niski, natomiast poziom wysoki 10,8 proc. oraz gmina Gryfice, w której poziom średni uzyskało 60,1 proc. uczniów, poziom niski 22,7 proc. poziom wysoki 17,2 proc.
Rozłożenie wyników wskazuje, że szkoły znajdujące się w gminach wiejskich częstokroć osiągają wyższe wyniki nauczania, niż szkoły w kompleksach miejskich. Patrząc na wyniki nauczania w poszczególnych gminach, należy sobie zadać pytanie, co jest tego przyczyną. W opracowaniu z Reska czytamy, że głównym powodem jest bezrobocie i eurosieroctwo, ale ten problem dotyka wszystkich mieszkańców tych gmin: Radowo Małe, Maszewo i Wierzchowo, gdzie osiągnięto bardzo dobre wyniki nauczania. Może więc nie trudna sytuacja w rodzinach, a sposób nauczania? Wystarczy jedynie wskazać, że w Radowie Małym wiodącym sposobem nauczania nie są lekcje wykładowe, a nowoczesne (wciąż tylko u nas, bo na zachodzie standardowe) sposoby prowadzenia zajęć i zachęcania uczniów do pracy i rozwijania własnych umiejętności. Może więc warto brać przykład od najlepszych choćby tylko po to, aby samemu stać się jeszcze lepszym. MM
Rozbawiła mnie pewna zarozumiała idiotka, która napisała, że bork to znaczy wilk (niby z kaszubskiego ?) Chodzi o herb i ród książęcy. Bor (ros. serbski: borba -walka) pol. borak to siłacz, czyli oznacza ten wyraz BORK: siłacza, wojownika. (stąd też: boryk-ać się!). Imiona:Bor-zy-woj, Barnim (na Pomorzu!), Borysław czyli ten, który zdobył sławę w walce. W słowiańszczyźnie to: wołk, vlk a nie jakieś tam bork!
~
2012.11.10 14.30.12
W tym sportowym autku :-)))) ?
~
2012.11.10 14.25.32
Kaziu bój ty się Boga, co ty tam robisz ?
http://pl-pl.facebook.com/kazimierzr
I jeszcze Tolkiena czytasz, to chyba z przemęczenia ?
~
2012.11.09 17.34.51
Troll -ty jesteś tak durny albo naiwny jak na małomiasteczkowego łyczka przystało !
Zastanów się co piszesz. Co PUP wypracowuje pieniądze, że ma mieć własne na szkolenia? Rząd nie daje PUP om na kawkę i ciasteczka, a ci wspaniałomyślnie szkolą bezrobotnych, tylko daje im na konkretne wydatkowanie.
~Starzec
2012.11.09 16.29.17
Rząd nie ładuje pieniądze w bezrobotnych i ich szkolenie -tylko w PUP )Urząd Pracy) a ci wymyślają (i dają zarobić swoim znajomym) na szkolenie- przeważnie bezużytecznych zawodów. To jest tak samo jak Unia "daje" pieniądze Grecji. Oczywiście nie dostają tych pieniędzy Grecy na rozwój firmy -tylko Niemieckie banki - jako spłatę długu od Grecji.
Anonimie a przeczytałeś co ja napisałem? Kogo ty porównujesz firmę MAN do jakiegoś zbijacza palet? Owszem jest grupa firm, którym zależy, ale jaki to jest ułamek w skali gminy, powiatu, województwa czy kraju, w stosunku do ogółu zarejestrowanych firm?
Znajomy Starca ma rację, każdy ma określone predyspozycje. Jasne otworzyć sie trzeba, owszem stoczniowiec np. spawacz - choć to nie jedyny zawód stoczniowy poradzi sobie ze spawaniem np. przyczep samochodowych, ale nie zawsze będzie miał predyspozycje, żeby strzyc psy. Kiedy się rozmawia z bezrobotnymi i mówi im o konieczności wyjazdu odpowiedź jest na ogół krótka: Za co? Przy polskich płacach nie mieli z czego odkładać. Myślę, ze jeśli rząd w nich ładuje pieniądze na szkolenia to lepiej niechby władował w ich mobilność.
~
2012.11.09 13.38.20
Gryfice też cieniutkie: 375. SP4 Pierwszej Samodzielnej Brygady Kawalerii, Sienkiewicza 10 - Gryfice | 72-300
~
2012.11.09 13.37.12
Najlepszą szkołą jest:
1.Szkoła Podstawowa Nr 1 w Choszcznie, ul. Obrońców Westerplatte 1A - Choszczno | 73-200
a ostatnie miejsce ma:
386.Szkoła Podstawowa nr 37 im. Karola Grzesika, Ratuszowa 20 - Chorzów | 41-500 Chorzów
~Starzec
2012.11.08 20.54.41
Nie tak dawno w rozmowie ze znajomym, użyłem argumentów podobnych do tych jak używa pan Kazimierz R.. ..że to trzeba szukać pracy, że samo nic nie przyjdzie, że trzeba być elastycznym, na co mój sąsiad popatrzył na mnie i powiedział: Co ty pierdolisz ? Całe życie pracowałem jako stoczniowiec, a teraz co mam jak kurwa tańczyć na rurze ! Jestem przed sześćdziesiątką i kto mnie zatrudni. Wczoraj byłem na pogrzebie kolegi ze stoczni. Powiesił się. Nie pierwszy on ze stoczniowców - a ty mi tu pieprzysz, jak ci z urzędu pracy ! Zamknąłem mordę i poszliśmy na wódkę !
~
2012.11.08 20.01.58
Trolik -podaj przykład. Ja nie mówię o jakieś firmie "krzak". Jeżeli powiem prywaciarzowi, że jest np. nowa technika spawania laserem tworzyw sztucznych a pracuję przy tych tworzywach -to w jego tez interesie jest, żebym podniósł kwalifikację. "27 września 2012r. w Ambasadzie Niemiec w Warszawie odbyła się uroczystość wręczenia niemieckich dyplomów ukończenia kursu kształcenia zawodowego w zawodach: technik pojazdów samochodowych, technik mechanik, monter mechatronik dla uczniów z klas patronackich Haering Polska, MAN Truck
Lepszy byłby model niemiecki, ze szkołami przyzakładowymi i możliwościami rozwoju. Ale w Polsce się to nie przyjmie. Po pierwsze jakie możliwości rozwoju da montownia europalet albo kiszarnia ogórków i czego może nauczyć, innego przemysłu niemalże nie mamy. Po drugie, który prywaciaż pozwoli młodemu człowiekowi na kształcenie się. przecież pracować trzeba w sobotę i niedzielę.
~Starzec
2012.11.08 17.27.56
Masz rację, chociaż metoda Johna Deweya oparta na pragmatyzmie i rozwiązywaniu problemu (o czym wspomniała pani Magdalenka :-) -nie przyjęła się w Polsce. Po co kształcić w jakimś kierunku w którym potem i tak ten młody człowiek nie będzie pracował. Jakiś pojebany oszust pierdoli bez mrugnięcia okiem, że człowiek powinien być mobilny, rzutki...czyli wykształciłeś się a dyplom sobie w dupę wsadź ! Więc gdzie sens?
Nikt nie powie głośno, że w Polsce zaaplikowano poziom nauczania wprost zerżnięty z metod amerykańskich, gdzie wymagania są niskie tylko po to aby zachęcić jakiegoś portoryka-matoła do łażenia do szkoły zamiast handlu dragami, albo udziału w ulicznym gangu, względnie żeby odciągnąc jakiegoś muślima od szkoły koranicznej. Otoczka wychowawczo-propagandowa u nas zaczęła działać podobnie.
~
2012.11.08 15.22.05
Szkoły znajdujące się w gminach wiejskich częstokroć osiągają wyższe wyniki nauczania, niż szkoły w kompleksach miejskich.
~
2012.11.08 15.20.37
Dziecko należy nakarmić, ubrać, czasami umyć i posłać do szkoły. Jeżeli dziecko wychowuje się bez ojca czy matki, która/y pracuje na Zachodzie, to odbija się to w psychice dziecka i niekoniecznie dziecko chce się uczyć ! Dla dziecka jest lepsze to, że widzi od czasu do czasu tego rodzica -niż gdyby nie widziało, nawet gdyby płakało. Bieda, brak perspektywy, to nie mobilizuje do nauki, nie motywuje. Szkoła i nauka stały się sztuką dla sztuki. Banda skurwysynów z tytułami profesorskimi bezczelnie oszukuje młodzież! Kurwy ubrane w togi, zakładają śmieszne szkółki i wypuszczają miernoty ! To jest niemoralne !
~Starzec
2012.11.08 14.41.28
Pani MM -do kogo pani to mówi ?! Słuchaj dziecinko, ja więcej zapomniałem niż ty się nauczyłaś, więc nie wymądrzaj się -tylko siedź i słuchaj co do Ciebie mówi mistrz ! Klasę podzielono na dwie równe połowy (uwielbiam ten zwrot!) jednej grupie powiedziano, że jest specjalnie wybrana do wykonania jakiegoś tam zadania. Grupa ta lepiej wykonała to zadanie niż tym którym tego nie powiedziano. Nie pisz bzdur dziecinko jak nie wiesz :"Głodne dzieci są wszędzie, w każdej szkole, nie w każdej szkole są niskie wyniki nauczania. " Bzdura ! Tobie coś się zdaje !
~MM
2012.11.08 14.19.40
Pisząc o metodzie nauczania miałam na myśli dramę, która nie jest nowością na zachodzie, w Polsce - ciągle tak. Nie doczytałam jej w wyliczeniu metod nauczania.
"W dramie pokłada się obecnie wielkie nadzieje, KBN prowadził badania pod nazwą "Drama metodą edukacji człowieka XXI wieku" pod opieką naukową profesora JerzegoTrzebińskiego oraz profesora Macieja Wojtyszki i Haliny Machulskiej. Celem badań było stwierdzenie wpływu dramy jako metody prowadzenia lekcji języka polskiego na rozwój poznawczy i osobowościowy ucznia. Wyniki badań przeprowadzonych w pięciu klasach wskazują na wzrost kompetencji kreatywnych uczniów z klas dramowych, w porównaniu z klasami nauczanymi metodami tradycyjnymi. Stwierdzono także liczne pozytywne efekty osobowościowe, uczniowie nauczani dramą wykazywali się wyższym poziomem kompetencji społecznych, najbardziej pozytywnymi emocjami dotyczącymi szkoły i swoich możliwości. Generalnie wyniki jednoznacznie wskazują na pozytywne efekty stosowania dramy jako metody edukacyjnej." http://www.cwro.edu.pl/page/79/iwona_krop.html
Zawsze byłam i będę orędowniczką nauczania tą metodą, byłam nią nauczana i sama tą metoda nauczałam, wyniki testów i sprawdzianów mówiły same za siebie. Uczniowie słabi po lekcjach dramy uzyskiwali wyższe noty. To wszystko. Nie zamierzam dyskutować na ten temat. Można o tym poczytać, nim zacznie się kogokolwiek obrażać.
Głodne dzieci są wszędzie, w każdej szkole, nie w każdej szkole są niskie wyniki nauczania. Kwestia dożywiania to osobny temat. Pozdrawiam.