(FELIETON) 4 czerwca minęła 20. rocznica obalenia rządu Jana Olszewskiego. To ważne wydarzenie w naszej najnowszej historii jest całkowicie ignorowane przez salonowo-prorządowe media III RP. Najczęściej mówi się kłamliwie o niekompetencji ówczesnego premiera Olszewskiego i jego gabinetu. Zdecydowanie częściej wspomina się mocno hołubione przez obecną władzę tzw. wolne wybory parlamentarne z 4 czerwca 1989 r. Mimo wszystko uważam, że warto się przyjrzeć temu wyjątkowemu wydarzeniu sprzed dwudziestu lat.
Wielu Polakom wydaje się, że komunizm skończył się 4 czerwca 1989 r. Nic bardziej mylnego. „Okrągły stół” nie był końcem PRL, a jedynie łagodnym przejściem partyjnych działaczy do bardziej cywilizowanego świata gospodarki rynkowej. W Magdalence i przy „okrągłym stole” ustalono, że komunistom włos z głowy nie spadnie, a w zamian eksperci Solidarności dostaną jakąś cząstkę władzy. Fatalna decyzja Tadeusza Mazowieckiego (gruba kreska) doprowadziła do tego, że obecna III RP wymaga całkowitej przebudowy w większości sfer naszego życia. Wystarczy wspomnieć szkolnictwo i edukację, służbę zdrowia, skarb państwa, sądownictwo... To tzw. eksperci Solidarności (w swojej przeszłości często powiązani z PZPR) w porozumieniu m.in. z towarzyszami Millerem, Kwaśniewskim, Kiszczakiem i Jaruzelskim dopuścili do grabieży majątku narodowego po 1989 r. w ramach tzw. prywatyzacji. Dzięki temu niewiele już dzisiaj zostało w polskich rękach.
Jednak w ostatnim dwudziestoleciu mieliśmy dwóch premierów, którzy ponad interes agenturalno - postkomunistycznego establishmentu stawiali dobro Polski i Jej obywateli. Byli to: Jan Olszewski (1991 - 1992) oraz Jarosław Kaczyński (2005 - 2007). Żadnemu z nich nie udało się dokończyć kadencji rządu… To nie był przypadek.
W swoim domowym archiwum odszukałem expose premiera Jana Olszewskiego wygłoszone w Sejmie RP 21 grudnia 1991 r. Po tylu latach uderza przede wszystkim aktualność problemów i spraw ważnych dla Polski o których wspominał premier Olszewski. Poniżej zamieszczam kilka cytatów z tego expose. Czy słowa Jana Olszewskiego są dzisiaj aktualne? Niech czytelnicy ocenią to sami.
Premier słusznie stwierdził, że „szczególnie groźne jest postępujące zniechęcenie obywateli, zatracanie przez nich poczucia odpowiedzialności za Polskę”. Zwrócił również uwagę na trudności, z jakimi miał się zmierzyć jego rząd: „(…) jedną z podstawowych przyczyn naszych trudności jest zbyt długie trzymanie się kompromisów zawartych przy okrągłym stole (…) Dzisiaj naród oczekuje od nas odpowiedzi, ostatecznej odpowiedzi, na pytanie: kiedy skończy się w Polsce komunizm?”.
Premier Olszewski odniósł się do roli Kościoła katolickiego w historii Polski: „Instytucją, która nie uległa komunistycznemu dyktatowi i dawała przez dziesięciolecia osłonę działalności niepodległościowej i patriotycznej, był jedynie Kościół katolicki. Kościół kontynuował w ten sposób wielowiekową tradycję współtworzenia naszej postawy narodowej, kształtowania wartości, które dla większości Polaków mają decydujące znaczenie”.
W kolejnej części expose premier mówił m.in. o edukacji: „Na państwie polskim spoczywa obowiązek udzielania pomocy w podtrzymywaniu polskości, zwłaszcza przez upowszechnianie znajomości języka polskiego i promocję polskiej kultury. Ze względów moralnych i historycznych znaczenie przywiązujemy do pomocy Polakom na Wschodzie (…)”.
Ważnym punktem wystąpienia Jana Olszewskiego była tzw. prywatyzacja: „Procesy prywatyzacyjne muszą zostać jasno uporządkowane i poddane skuteczniejszej kontroli ograniczającej nadużycia i rozgrabianie mienia państwowego. Prywatyzacja nie może być nadal społecznie odbierana jako zabieg, dzięki któremu ci, którzy mają już pieniądze zyskują ich jeszcze więcej, a ci, co pieniędzy nie mają stają się coraz biedniejsi (…)”.
W końcowym fragmencie expose premier wypowiedział słowa, które powinny być mottem dla obecnie rządzących: „Jestem przekonany, że najlepszym wyjściem z obecnego ciężkiego kryzysu jest powrót do ideowej i politycznej odwagi. Musimy podjąć wyzwanie szybko biegnącej historii. Musimy sprostać chlubnym tradycjom naszego narodu. Świadomi naszych słabości i wad, z pokorą, ale w poczuciu dziejowej odpowiedzialności, musimy starać się podjąć dziedzictwo Najjaśniejszej Rzeczypospolitej\".
Przesłanie premiera Olszewskiego z 1991 r. próbował kontynuować premier Jarosław Kaczyński w 2005 r. Salon III RP robił wszystko, aby rząd premiera Kaczyńskiego, tak jak Jana Olszewskiego, nie skończył swojej kadencji. I znowu im się udało. Tak jak przed ponad dwudziestu laty. Głównym powodem obalenia rządu Jana Olszewskiego była uchwała lustracyjna wskazująca, którzy z posłów i senatorów współpracowali z tajnymi służbami PRL.
Film Jacka Kurskiego „Nocna zmiana” pokazuje, kto bał się tej uchwały i komu zależało na obaleniu gabinetu Jana Olszewskiego (pierwszego po 1939 r. wybranego w pełni wolnych wyborach!). Są to politycy i dobrze nam wszystkim znani: Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk, Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki, Waldemar Pawlak… Sam premier Jan Olszewski po latach stwierdzi, że ustawa lustracyjna była jedynie pretekstem do „nocnej zmiany”.
Sprawę jego odwołania przesądziła jedna z uchwał dotycząca procesu prywatyzacji. W wywiadzie udzielonemu Janowi Żarynowi w 2012 r. premier Olszewski powiedział: „Pierwszą decyzją mojego rządu, którą sam podjąłem, było wstrzymanie wszystkich prywatyzacji, które w wielu wypadkach były już przygotowane, a nawet prowadzone. Ci, którzy chcieli na tym zarabiać, wiedzieli, że sprawy potoczą się w bardzo złym kierunku, jeśli mój rząd dalej będzie funkcjonował”.
Obserwując obecną scenę polityczną nie mam najmniejszych wątpliwości, że expose premiera Jana Olszewskiego z 21 grudnia 1991 r. w wielu punktach jest ciągle aktualne, a Polska rzeczywiście potrzebuje prawdziwej i gruntownej naprawy.
Sergiusz Żuchowski