(WĘGORZYNO) W Węgorzynie, z placu za kościołem, w minioną sobotę dochodziły dziwne dźwięki i intrygujący śpiew. Przyciągnięci tym śpiewem trafiali na plac, na którym grała i śpiewała grupa czarnoskórych wykonawców muzyki gospel. Przyjechali do Polski z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Do Węgorzyna przyjechali z Kamienia Pomorskiego, gdzie w tamtejszej parafii przebywają i skąd wyjeżdżają na koncerty. Proboszcz parafii węgorzyńskiej ks. Karol Wójciak szybko podjął decyzję i zgodził się na wizytę grupy Claret Gospel, wierząc, że węgorzynianie odpowiedzą na apel, z jakim peregrynują po naszym kraju młodzi chrześcijanie z Afryki. Ten cel objaśniał ojciec Roman Woźnica z zakonu Misjonarzy Klaretynów, który 20 lat spędził na Wybrzeżu Kości Słoniowej i 10 lat temu zakładał Claret Gospel. Mówił o tym zarówno w czasie mszy, jak i po jej zakończeniu, podczas występu na placu.
Ojciec Roman naświetlił sytuację w Afryce jako dramatyczną dla chrześcijan. Są tam kraje, w których są oni prześladowani i nawet za noszenie krzyżyka mogą być karani, upokarzani i prześladowani.
- Ci młodzi ludzie już nie składają ofiar ze zwierząt, bo przyjęli chrzest i uwierzyli, że ofiarę za zbawienie człowieka wziął na siebie Jezus Chrystus - mówił o. Roman. Wskazał też na potrzebę Nowej Ewangelizacji w świecie i uwypuklił znaczenie wspólnoty chrześcijańskiej.
Grupa przyjechała do Polski zbierać datki na budowę kościoła p. w. Miłosierdzia Bożego w Bouafle na Wybrzeżu Kości Słoniowej, ale także na budowę studni i dróg w ich parafii tego biednego kraju.
Węgorzynianie bardzo ciepło przyjęli przybyszów z Afryki. Ci najpierw śpiewali pieśni podczas mszy, a później wyszli na plac za kościołem. Znakomitym \"wodzirejem\" okazał się o. Roman, który opowiadał anegdoty i zachęcał do spontanicznego uczestnictwa, bo wiadomo, religijność polska jest skupiona, refleksyjna, a afrykańska emocjonalna, spontaniczna, wyrażająca się w śpiewie i tańcu. Jednak po jakimś czasie te dwie tak różne kultury „dogadały się” i uczestnicy coraz chętniej klaskali i śpiewali razem. Wszelkie bariery pękły, gdy trzeba było się rozstać. Robiono sobie zdjęcia, składano datki, goście obdarowywali gospodarzy prezentami, żegnano się spontanicznie w radosnej, przyjacielskiej atmosferze. KAR
Ps. O potrzebie Nowej Ewangelizacji mówią dane Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Wynika z nich, że w roku ubiegłym mury kościołów w całym kraju przekroczyło zaledwie 40 procent wiernych. To o jeden punkt procentowy mniej, niż w roku 2010. Najgorzej w tej statystyce wypada województwo zachodniopomorskie. W dwóch diecezjach: szczecińsko-kamieńskiej oraz koszalińsko-kołobrzeskej w mszach uczestniczyło zaledwie 26 procent mieszkańców.
Święty Antoni Maria Klaret
Urodził się w Sallent, w Katalonii, w 1807 roku. Początkowo uczył się i pracował w rodzinnym warsztacie tkackim, a następnie w latach 1827-1829 rozwinął błyskotliwą karierę zawodową w przemyśle tekstylnym Barcelony.
Choć powodzenie w życiu zawodowym i towarzyskim nie osłabiły jego wrażliwości na ból i krzywdę ludzką, to jednak dopiero doświadczenie zdrady przez wspólnika, hazardzistę zaślepionego nieumiarkowaną żądzą zysku, pozwoliły mu zrozumieć zasłyszane niegdyś słowa Chrystusa, które w przeszłości niejednokrotnie stały się podstawą nawrócenia wielu świętych założycieli życia konsekrowanego: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?” (Mt 16,26).