(ZŁOCIENIEC) Ten przyjazd zelektryzował wielu. Wieść poszła już w piątek podczas meczów młodzieży Olimpu z Drawą Drawsko Pomorskie.
Drawa, jakby w preludium tego przyjazdu, została przez trampkarzy i juniorów Olimpu wręcz rozgromiona. A to na przyjazd trenera Lecha Poznań, Mariusza Rumaka. Ongiś piłkarza złocienieckiego Olimpu. Chłopaka z Osiedla Czaplineckiego.
Mariusz Rumak na złocienieckim gminniaku
Najpierw podawano, że będzie to spotkanie w zamkniętym gronie. Potem okazało się, że zawitał na mecz swego niegdysiejszego Klubu Olimpu z Darzborem Szczecinek rozgrywany na gminniaku przy Czaplineckiej.
Stałem w grupce kibiców, działaczy i byłych piłkarzy. Gdy zajechała, raczej obszerna limuzyna, widziałem po ludziach, tak to odczuwałem - On, to już inny świat. Nie ten nasz. Złocieniecki. Olimpu. Ekstraklasa piłkarska. Europejskie puchary. Pod rząd wygranych wiele meczów, w tym i z Legią w stolicy. Nie dość, że jako trener z Lechem Poznań awansował do gier o Ligę Europy, ale i jeszcze okazuje się w swym fachu lepszy od osławionego Jose Marii Bakero. A ten to przecież nie tylko były piłkarz FC Barcelona, ale i jeszcze reprezentacji Hiszpanii. Ale w pracy w Lechu Poznań nie poradził sobie. A Mariusz Rumak - tak. I to z wielką swobodą. Takie odnosimy wrażenie. Nie tylko my zresztą. Potwierdzają to największe media. A w światku piłkarskim wręcz szok. Sam Zbigniew Boniek musiał dokładnie nauczyć się nazwy Złocieniec. Przegląd Sportowy podobnie - z początku informował nie - Olimp, a Olimpia. Nie Złocieniec, a - Złociń. Teraz już wszystko na swoim miejscu. A Lech, i jego trener, z prawem walki o Ligę Europy. Ależ wejście w Europę. Uczmy się wszyscy. -
Dobry los tak chce
Patrzcie, patrzcie - żartujemy sobie. Chłopak ze Złocieńca, z Osiedla Czaplineckiego, były piłkarz Olimpu od trampkarza do seniora, został pierwszym trenerem renomowanej polskiej drużyny piłkarskiej Lecha Poznań. Słynnej poznańskiej Lokomotywy. Ktoś kontynuuje myśl: - I ten chłopak ze Złocieńca ma teraz w kadrze Polski na EURO 2012 aż trzech swoich zawodników. Rafał Murawski, Marcin Kamiński, Grzegorz Wojtkowiak. - Później w rozmowie z reporterem Tygodnika trener Lecha Poznań Mariusz Rumak powie: - Wojtkowiak, to już nie Lech Poznań. Już po transferze. Reporter kontynuuje: - Pana piłkarz, obrońca Marcin Kamiński, powinien wyjść na EURO 2012 w podstawowym składzie? - Zdecydowanie tak! - to odpowiedź naszego Mariusza. Trenera Lecha Poznań i Marcina Kamińskiego. I Rafała Murawskiego. I Grzegorza Wojtkowiaka. Aż nie do wiary - na takie tematy można było porozmawiać w Złocieńcu z trenerem Lecha Poznań, z Mariuszem Rumakiem. Z naszym Mariuszem. Z Olimpu.
Wspomnienie Kazimierza
Nie sposób nie wspomnieć. Mariusz Rumak był też prowadzony jako piłkarz przez świętej pamięci trenera Kazimierza Chojnackiego. Nie ma tego trenera już pośród nas. Niech to wszystko stanie chociaż na kartach Tygodnika. Choćby tylko tak. Ale, był owego dnia na obiekcie, na gminniaku, kierownik tamtych drużyn, w których grał Mariusz - Eugeniusz Gawryłow. Patrzyłem jak panowie się przywitali. Jakże to były wtedy ważne mecze. Każdy bezwzględnie, koniecznie do wygrania. Nie bacząc na nazwę firmy: Pogoń Szczecin, Arkonia Szczecin, Stal Szczecin. I były to mecze też i wygrywane. Gwardia Koszalin. Bałtyk. I to wyjazdowe. Dzisiaj to aż nie do wiary. Rozbłysły w mej głowie te wszystkie spotkania, których byłem przecież świadkiem, gdy tych dwóch serdecznie się witało. Eugeniusz i Mariusz. Pierwszy raz w życiu przeżyłem tego rodzaju replay.
Przyjaciele z boiska
I przywitania z kolegami z drużyny. Z Rysiem Gniffke. W twarzach tyle radości, że aż nie do wiary, że aż tak można kochać futbol i siebie w nim. I to jeszcze po tylu latach. Z bramkarzem Darkiem Stachurą, z obrońcą Józkiem Derą. Z Piotrem Chojnackim - teraz wiceprezesem Olimpu. Z Januszem Leszko, trenerem Darzboru, co to kiedyś grał o drugą ligę dla Szczecinka właśnie przeciwko rezerwom Lecha Poznań, ale zasadniczo wzmocnionym piłkarzami z pierwszej drużyny. Nie doczekał się Szczecinek drugiej ligi. I chyba z najbardziej zaprzyjaźnionym -Pawłem Melą, pułkownikiem Wojska Polskiego, w jakże trudnych czasach prezesem Olimpu. To prezes poprosił Mario (tak do Mariusza zwracał się Bakero) o wizytę na gminniaku. Dziękujemy obu panom.
Zaimprowizowana konferencja prasowa
Trwają rozmowy. Pytania o poszczególnych zawodników. Rudniew - czy koniecznie musiał odejść? - On się bardzo do tego palił. Niech idzie. Niech posmakuje tamtego chleba. Jak tak chciał, to niech tak będzie. -
- Jak się pan czuje dzisiaj pośród nas? Mówię do pana w ferworze rozmowy - Mariusz, bo tak jest we mnie. Kibicujemy, ale i jakby ze strachem. To dla nas bardzo wysoko! -
- Czuję się tutaj, jak zawsze, normalnie. Nie mam jakiegoś szczególnego poczucia. W Lechu staram się pracować ze spokojem, z wiarą w ludzi i w swoje umiejętności. Kontrakt mam pewny, trwają rozmowy co do szczegółów. To właściwie kosmetyka. -
Jak trener z trenerem
Trener Olimpu Janusz Ziętkiewicz z Mariuszem Rumakiem rozmawiał długo. Nie były to kurtuazyjne wymiany zdań. Podchodzili ludzie z prośbą o autografy. O choćby parę zdań o Lechu, o graczach drużyny na EURO 2012. Nie pytaliśmy, kto będzie mistrzem. Stawały prośby o wspólne zdjęcia.
Zauważyłem, już doskonale wie, co to media. Z kapitalnym wyczuciem obiektywów, mikrofonu. W odpowiedziach na pytania zdecydowany niczym żeglarz na jachcie. Ale zaraz po nich wyluzowany uśmiecha się i dokładnie słucha kolejnego pytania, albo uwag pytającego.
Nieco z oddali
Rozpoczęła się druga połowa meczu Olimpu z Darzborem. Pożegnaliśmy się, ale nadal z pewnej odległości obserwowałem, w jakim stopniu interesuje go ten mecz. Nieco z oddali spoglądał na widowisko. Po kwadransie, może dłużej, już go na gminniaku nie było. Pamiętam, poprosił, by pozdrowić kibiców, nie tylko tych dawnych, ale i obecnych, młodszych. Złocienian. Na gminniaku nie ma nagłośnienia. Na trybunach było nawet sporo ludzi, którzy Mariusza pamiętają z boiska. Tym razem jeszcze do spotkania z kibicami nie doszło. Przyjechał do Złocieńca na uroczystości rodzinne. Co się odwlecze, nie uciecze.
Tylko na jednej połowie
Wielu kibiców, nie tylko ze Złocieńca, śledzi tę karierę od dobrych kilku lat. Kilkunastu nawet. Jako trener trampkarzy Lecha był u nas na obozie szkoleniowym. Mieszkali w internacie ZSP. Trenowali na stadionie Olimpu, ale tylko na jednej połowie murawy. Takie tu niegdyś były zwyczaje. To wtedy jeden z dziennikarzy z Poznania na tym stadionie powiedział mi: - Gdyby nie układy w polskiej piłce, ten człowiek już teraz prowadziłby zespół w ekstraklasie. Jest do tego zawodowo przygotowany, jak mało kto. - Od tamtej rozmowy minęło sporo lat i stało się.
Futbol to życie dla tych, którym samo życie nie wystarcza
Temu chłopakowi od nas, Mariuszowi, panu trenerowi, należy się nie tylko kibicowskie wsparcie. Rodzajów skutecznej pomocy na odległość w takich sytuacjach jest kilka. Zdecydujmy się na którąś z nich. Może mu to być bardzo potrzebne, a w końcu i nam samym. Poznaniowi, krajowi. Futbol, to nie tylko teatr, nawet jak bardzo by nie był teatralny, spektakularny. To jakby dodatkowe życie dla tych, którym samo życie nie wystarcza. O innych sportach chyba się tak powiedzieć nie da.
Tadeusz Nosel
Ps. Z juniorami młodszymi Lecha Poznań - Mistrzostwo Polski. Z juniorami starszymi - wicemistrzostwo po dogrywce i rzutach karnych. W Jagiellonii Białystok z Młodą Ekstraklasą marsz z dołów do pierwszej połówki tabeli. W Lechu Poznań II trener u boku Jose Marii Bakero. W Lechu Poznań I trener zespołu, z którym wywalczył w oszałamiającym stylu prawo gry o Ligę Europy. W Olimpie Złocieniec trampkarz, junior zespołu w lidze wojewódzkiej, senior w czwartoligowej drużynie. Po ciężkiej kontuzji w jednym z meczów w Złocieńcu. Nigdy się już nie dowiemy, jakim byłby piłkarzem. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego Poznaniu. Na kilku stażach w klubach zachodnioeuropejskich.
wyjezdżają zmywać gary i podcierać tylki a ci co naprawde znają się na robocie nigdy tu nie wrocą bo po co aby użerac sie z burakami?
~do \"buraka\"
2012.07.10 12.59.41
Jakbyś był trochę oczytany to byś wiedział, że wielu młodych nauczycieli i trenerów od razu po studiach wyjeżdżają za granicę (głównie Anglia, Irlandia, Niemcy) i radzą sobie tam bardzo dobrze. A przykład prowadzenia sport przez "fachowców" bez dyplomów-wiedzy masz właśnie w naszym OSiR. Pomimo bardzo rozbudowanej kadry zatrudnieniowej - jak na złocienieckie warunki oczywiście, nie ma tam ANI JEDNEJ osoby z przygotowaniem i wiedzą do rozwijania działalności sportowej, czy chociażby samej rekreacji sportowej i właśnie dlatego jest tak jak jest.
~`
2012.07.10 10.40.24
wszyscy czlonkowie tej pilkarskiej partii powinni pójśc do biedronki położyć głowy na wadze i wcisnąć burak.
Jesli chodzi o zarobki po studiach to sprubujcie zatrudnić sie z TYMI WASZYMI DYPLOMAMI ZA GRANICĄ ZOBACZYCIE ILE SĄ WARTE JESLI TE WASZE PAPIERKI SWIADZCZĄ O WASZEJ FACHOWOŚCI TO JESTEM PAPIEŻ.SLUCHAJCIE TZW FACHOFCY:
NADAJECIE SIE TYLKO DO TARCIA CHRZANU. ZAŁOŻĘ SIĘ ŻE NAWET ZAROBKI Z REALU MADRYT TU NIE POMOGA.
~Alex
2012.07.10 08.21.44
do poprzednika
Dziękuje za obszerną wypowiedź. Jednak człowiek uczy się całe życie. Zgodzam się z Tobą że Panowie Korol i Burzyński działąją w 90% charytatywnie co można śmiało powiedzieć że trenowanie i wychowywanie młodych lekkoatletów jest ich życiową pasą! Dzisiaj nie stety pieniądz jest najważniejszy bo żyć trzeba. Szkoda tylko że OSiR nie wywiązuje się z tego z czego tak naprawdę powinien się wywiązywać. Jeśli chodzi o nasz stadion przy ul. Połczyńskiej jest to nie potrzebna tak duża inwestycja. Pieniądze wywalone w błoto. Bo skoro nasza piłka nożna jest na beznadziejnym poziomie to należało tam tylko na bieżniach wyłożyć tartan i zrobić zaplecze lekkoatlrtyczne. Przypominaja mi się czasy kiedy na tym stadionie trenowali młodzi ludzie pod okiem Panów Korol, Macul, Hołownia... Wspaniałe czasy... Pozdrawiam wszystkich.
~rozwijajmy ZOK i OSiR
2012.07.08 20.40.33
I tu jest cały pies pogrzebany. Żaden z młodych trenerów nie będzie pracował za 200 lub 300 zł, bo nie po to się studia kończyła żeby tyle zarabiać, rodziny za to się nie wykarmi, a czasu bardzo dużo taka praca zajmuje. Dlatego najlepiej jest dawać podwyżki i nagrody w OSiRach i ZOKach, niż inwestować w szkolenie młodzieży i rozwój sportu w gminie. Jak do tej pory widać to nowego narybku trenerskiego w naszej gminie nie ma i nie będzie, bo za tyle nikt nie będzie pracował. Więc tylko czekać aż czasy naszych dwóch doświadczonych trenerów miną, a sport w naszej gminie padnie...
~
2012.07.08 19.59.58
Jeżeli chodzi o trenera to znalazłby się nie jeden w Złocieńcu co by zastąpił pana Korola i Burzyńskiego. Tylko kto będzie trenował za takie psie pieniądze. A w/w trenerzy jak im wpadnie te 200-300 zł do emeryturki to się nie obrażą. Tylko miejsce młodym zajmują!
~rozwijajmy ZOK i OSiR
2012.07.08 08.29.15
Do Alexa:
1."Dlaczego jest tak że nie szuka siępieniędzy z pzpn, z sjmików i róznych fundacji których jest w naszym kraju bardzo dużo."
Dlatego że jak na dany cel dostanie się pieniądze z jednego źródła samorządowego to z innych źródeł samorządowych na ten cel nie można dostać pieniędzy. Prościej - jeżeli na szkolenie w piłce nożnej dzieci, młodzieży i osób dorosłych MKS Olimp dostaje pieniądze z Urzędu MiG Złocieniec to z innych źródeł już na ten cel kasy nie dostanie.
Oczywiście są też inne metody i formy zdobycia pieniędzy na takie cele, ale kto i kiedy to ma robić? Należy pamiętać, że Zarząd Olimpu pracuje ze darmo-społecznie (tak samo jest w pozostałych stowarzyszeniach sportowych), a w Urzędzie Złocienieckim nie ma nikogo kto by się znał i pomagał stowarzyszeniom sportowym w pozyskiwaniu środków na swoją działalność (należy dodać że mamy u nas OSiR, w którym tacy fachowcy powinni być zatrudniani). Stowarzyszenia sportowe (i nie tylko)działają z inicjatyw społecznych, angażują mieszkańców naszego miasta, w pierwszej kolejności powinny być wspierane przez naszych radnych i Urząd Miasta.
2."Nie szukają dotacji o sponsorach już nie wspomne"
Sami sponsorują Klub, żeby to wiedzieć wystarczy trochę zainteresowania i sprawdzenie sprawozdania finansowego Klubu - wtedy dowiesz się ile Zarząd wkłada pieniędzy w Klub.
3."Co reprezentują jego gracze? A no wielkie nic! Wielcy "Gwiazdorzy"! 1/4 z nich przychodzi na mecz z potężnym kacem z upojnego piątkowego wieczoru. Paranoja!"
Z tym akurat się zgadzam. Skoro seniorzy podchodzą w ten sposób do reprezentowania Klub, a jednocześnie Gminy, to nie potrzebny jest im trener z pensją przekraczającą 1000 zł, ponieważ na treningi często przychodzi po 4-5 osób, którzy rzadko kiedy wychodzą w pierwszym składzie. Nie ma sensu marnować pieniędzy w ten sposób. Lepiej zainwestować w szkolenie dzieci i młodzieży, utworzyć wszystkie szczeble drabinki szkoleniowej,w przeciwnym wypadku będziemy mieli taki poziom wyszkolenia piłkarskiego jaki mamy. Należy pamiętać, że charakter kształtuje się w młodości, jeżeli się nie wychowa i nie wpoi młodemu zawodnikowi, kto to jest sportowiec, to od dorosłego piłkarza nie ma co wymagać profesjonalnego podejścia do meczu czy treningu. O wiele wartościowsze jest szkolenie dzieci i młodzieży i gra młodzieżą w lidze wojewódzkiej juniorów (lub walka o nią). Niż gra 5-6 juniorami w okręgówce czy jeszcze niższej klasie rozgrywkowej, gdyż Klub powinien spaść z ligi (jednak się utrzyma, ale nie dzięki swojej postawie sportowej).
4. "Skoro gmina daje i tak bardzo duże pieniądze na piłkę nożną to dlaczego nie zmniejszyć tych pieniędzy i dać je np UKS Szkwał, UKS Traper, MKS Junior?"
Tu problem leży gdzie indziej, gmina daje bardzo małe pieniądze na sport. A najlepsze w tym jest to że z roku na rok daje coraz mniej. Sport w naszej gminie jest naszym "najlepszym produktem". I to nie dzięki ZOKowi czy OSiRowi a dzięki naszym stowarzyszeniom (MKS JUNIOR, UKS Traper, UKS Szkwał i wiele innych), a nasz Urząd Miasta i radni co robią? Zamiast docenić osiągnięcia i dofinansować nasze Kluby (nawet w takich Klubach jak JUNIOR czy Traper brakuje pieniędzy), przeznaczają nasze pieniądze na "rozwój" ZOKu czy OSiR. Dokładnie to na podwyżki pensji pracujących tam ludzi, a głównie dyrektorów szczególnie w OSiR duże podwyżki, ja się pytam za co te podwyżki? Należy pamiętać że WYBITNI TRENERZY, którzy pracują od kilku jak nie kilkunastu lat w JUNIORZE i TRAPERZE za 200-300 zł miesięcznie, wychowując wielu kadrowiczów Polski (nawet Mistrzyń Świata i Europy) ani razu nie upomnieli się o podwyżkę, nawet jej nie chcieli! A wszystkie pieniądze które dostają przeznaczają w Klubie na szkolenie czy wyjazdy na zawody. Ja się pytam gdzie tu wizja rozwoju naszego sportu w Gminie i sprawiedliwość? Należy pamiętać że pan Korol i pan Burzyński to trenerzy doświadczeni, niestety już w nie kwiecie wieku. Jeżeli oni zakończą swoją wielką pracę w Klubach, to kto ich zastąpi? Po co nam nowy stadion lekkoatletyczny w Złocieńcu, skoro nie będzie lekkoatletów, a Olimp będzie grał w A klasie. Budujemy super obiekty sportowe, ale swoimi decyzjami nie pozwalamy na szkolenie na nich naszym sportowcom (chyba że OSIR ma w planach utworzenie sekcji lekkoatletyki, piłki nożnej, lub innego sportu - 'siatkówka' już jest)Przy takiej działalności i decyzjach radnych i Urzędu nasz sport za 2-3 lata całkowicie padnie. Może o to naszym radnym właśnie chodzi? Wtedy w OSiR będzie można zatrudnić wice-dyrekora, przecież do tego się dąży. Odpowie ktoś na te pytania?W Drawsku Pomorski, Czaplinku i innych miastach w naszej gminie nie ma takich instytucji jak OSiR czy ZOK i jakoś sobie radzą, i to bardzo dobrze sobie radzą.
A wracając do Olimpu, to pieniędzy też dostaje o wiele mniej niż Lech Czaplinek w Czaplinku, czy Drawa Drawsko Pomorskie u siebie. Żeby wyprowadzić Klub z wielkiego dołka musimy zacząć wszystko od podstaw i rozpocząć szkolenie dzieci, wtedy za 4-5 lat zacznie to procentować. Obecnie Klub stać na prowadzenie trzech drużyn młodzieżowych (juniorów starszych i młodszych, trampkarzy), a potrzebne są pieniądze na 7 drużyn (juniorów starszych, młodszych, trampkarzy, młodzików, młodzików młodszych, orlików, żaków). Dając tyle pieniędzy ile teraz właśnie Klub dostaje, automatycznie uniemożliwia się mu możliwość poprawy sytuacji szkoleniowej i podniesienia poziomu sportowego, ale może komuś na rękę jest właśnie taka sytuacja?
~Alex
2012.07.07 19.57.38
Do Rafała - masz kolego 100 % racje. Dlaczego jest tak że nie szuka siępieniędzy z pzpn, z sjmików i róznych fundacji których jest w naszym kraju bardzo dużo. Zarząd Olimpu tylko wymaga od władz miasta i nic poza tym nie robią. Nie szukają dotacji o sponsorach już nie wspomne. I wcale sie nie dziwię że sponsorów nie ma. Bo co reprezentuje ten klub? Co reprezentują jego gracze? A no wielkie nic! Wielcy "Gwiazdorzy"! 1/4 z nich przychodzi na mecz z potężnym kacem z upojnego piątkowego wieczoru. Paranoja! A Nosel podnieca się tylko tymi Baranami. Zresztą ten człowiek podnieca się chyba wszystkim...Skoro gmina daje i tak bardzo duże pieniądze na piłkę nożną to dlaczego nie zmniejszyć tych pieniędzy i dać je np UKS Szkwał, UKS Traper, MKS Junior? Młodzi ludzie chętnie trenują tym bardziej że mają wspaniałych trenerów - Pan Andrzej Korol i Pan Aleksander Burzyński. Odnoszą wielkie sukcesy na arenach krajowych, jak i miedzynarodowych. Takich ludzi niech wsiera gmina!
~Rafał
2012.07.04 18.50.56
Dzisiaj sport to pieniądze. Nie zatrudni się dobrego trenera za przysłowiowe "frico".
Ale nie do samego końca. "Drawa" miała zupełnie przyzwoity budżet, ale spadła z trzeciej ligi. Nie da się grać zawodnikami, którzy przyjeżdżają "odwalić" swoje codziennie z odległości kilkudziesięciu kilometrów i nie czują absolutnie żadnego związku z klubem ani z miastem.
Trzeba byłoby stworzyć zaplecze młodzieżowe dla seniorów Olimpu; cały system przechodzenia przez kolejne szczeble - aż do seniorów. Ale kto ma za to wszystko płacić? Miasto? Dlaczego? Gmina nie ma takich zadań. Ma włożyć w piłkę setki tysięcy złotych po to żeby piłkarze zarabiali po kilka tysięcy złotych - nie wspominając o działaczach?
A PZPN ustami pana Lato mówi, że nie jest od tworzenia systemu szkolenia piłkarzy. Więc kto? Real, Bayern albo Barca
zbudują nam potęgę polskiej piłki?
~Franz
2012.06.30 12.38.40
a ty co, impotent?
~
2012.06.29 21.41.53
nie podniecajcie się tak
~Franz
2012.06.29 14.56.37
Mariusz Rumak na trenera kadry narodowej!!
~joker
2012.06.28 22.33.03
Tylko co na to wladze? Moze zaplecze sportowe (jak i te inne) jest robione "pod naszych"?
~joker
2012.06.28 22.31.01
Az sie prosi, aby czlowiek ze Zlocienca, zostal do rodzinnego miasta scigniety, oczywiscie z druzyna Lecha Poznan na jakis oboz.