(POŁCZYN-ZDRÓJ) Połczyńska polityka obecnych władz, to polityka na przetrwanie i utrzymanie władzy. Nie ma w niej żadnej głębszej myśli politycznej, kierunku gospodarczego, czy wizji rozwoju. Jest dryf od spłaty jednej raty długu do następnej, od jednego łatania dziury budżetowej, do następnego.
To polityka postkomunistycznego środowiska, jakże tu głęboko osadzonego, nastawiona na ochronę interesów tego środowiska, a nie interes społeczny. Postkomuniści gotowi są nawet poprzeć wszelkie inicjatywy patriotyczne, klękać i zapalać znicze pod wszelkimi symbolami komunistycznego zniewolenia, czyli wykonać gesty w sferze symbolicznej, byleby w sferze realnej nie oddać władzy. Gotowi są sadzić drzewka katyńskie choćby i kępami, wysyłać poczty sztandarowe choćby i z hasłami „Bóg Honor Ojczyzna”, ale gdy przychodzi do działań realnych, jak choćby zmiana nazw kilku ulic, przypominających, kto mordował i zniewalał Polaków, to nagle tracą ochotę i dostają amnezji. Wiedzą dobrze, jak ich elektorat zareaguje.
Kiedyś ukułem tezę, pod wpływem głosów o „dobrych komunistach”, że jeżeli chcą odpokutować grzechy za to, co robili i jak rządzili, powinni wziąć na siebie obowiązek przeprowadzenia swojej „klasy robotniczej” do powstającej klasy średniej. Obowiązek przeprowadzenia tej klasy robotniczej, którą stworzyli, jakże licznej w PGR-ach, przez „Morze Czerwone” do „nowej ziemi”, dla mnie może to być właśnie klasa średnia, czyli - choćby drobnych - właścicieli. Bo tylko właściciel decyduje o tym, co posiada i może z tego czerpać korzyści; sprzedawać, dzierżawić, wynajmować, zamieniać, dziedziczyć, darować itd. wedle własnej woli.
Jednak z moich obserwacji wynika, że nie było „dobrych komunistów”, którzy chcieli, ale nie mogli. Dzisiaj mogą i co? Robią dokładnie to samo, co wtedy - grabią Polskę, byleby utrzymać się przy władzy, to znaczy przy kasie.
Sprzedaż Energetyki Cieplnej może być tego przykładem. Jeżeli mówi się, że nie ma pieniędzy, to trzeba postawić pytanie - gdzie one są. Przecież nie było w Połczynie trzęsienia ziemi, pożarów, powodzi, które by zniszczyły zasoby materialne i wydrążyły kasę miejską. Budżet jest ten sam co lata wstecz, co roku wzrastający, a ostatnio o znaczny wzrost podatków. Więc gdzie są pieniądze? Po prostu burmistrz nie panuje nad budżetem i doprowadziła gminę na krawędź kryzysu. Więc teraz, wraz ze swoją grupą radnych, wyprzedaje. W dodatku Niemcom. To zupełny brak odpowiedzialności nie tylko na poziomie gminy, ale i kraju.
A przecież można było uwłaszczyć Energetyką odbiorców ciepła. Sprzedać udziały w spółce mieszkańcom. 800 tysięcy to naprawdę niedużo. Połowę + jeden mogłaby nabyć spółdzielnia mieszkaniowa, największy odbiorca, i proporcjonalnie inni odbiorcy, a np. część udziałów niesprzedanych mogłaby Gmina pozostawić sobie. Uważam, że znalazłoby się wielu prywatnych nabywców (może część kupiliby sami pracownicy), którzy by chętnie zainwestowali oszczędności, bo przecież Energetyka przy dobrym zarządzaniu mogłaby przynieść im dywidendę. Lepszą niż w banku. Zamiast uwłaszczenia nastąpiło wywłaszczenie. Władza na chwilę się uratowała. Ale co dalej? Po nas choćby potop?
Kazimierz Rynkiewicz
Połczyn zdycha... Potrzebna gruntowna zmiana myślenia mieszkańców i świadome wzięcie udziału w kolejnych wyborach samorządowych.
~ted
2012.04.21 15.27.32
Rządzący Połczynem nie potrafią zorganizować targowiska z prawdziwego zdarzenia. Obraz drobnych handlarzy-ciułaczy rozkładających swe kramiki na trawnikach gdzie popadnie- to haniebny obrazek. Nie wiadomo: Białoruś, Kazachstan?Nie! Perła uzdrowisk. To Połczyn-Zdrój i jego świetlana władza, która ma już miejsce w historii. Ktoś ją przecież jednak wybrał i niech pani będzie spokojna, pani burmistrz, wybierze jeszcze tyle razy, ile pani zechce. Na taki elektorat trzeba było ciężko pracować przez minione półwiecze.
~zet
2012.04.20 19.43.04
To miasto umiera. Przybywa pustych sklepów, grozą wieje od tzw. Centrum Animacji Społecznej, wieczorami martwego, na wpół zresztą zrujnowanego budynku. W miejscu kina -groteskowa grota solna. Domy w stanie ruiny. Masowa wycinka drzew. Jak pod zamówienie. Mieszka I-wycięte wszystkie, na Wojska Polskiego- ostatnia ocalała po remoncie lipa obok domu nr 12-wycięta. Gwoli informacji: do wycięcia są jeszcze drzewa na Kolejowej, Staszica, na Kościuszki. Gdzie jest choć jedno nowo zasadzone, acha, kasztan obok browaru. W tym mieście szczyt elegancji to tzw. kostka Bauma, w rankingu na najbrzydszy element krajobrazu Polski właśnie ona zwyciężyła. Dlatego gdzie się da-kostka. Zresztą w rok po położeniu na asfaltowych drogach-kałuże, na chodnikach-każda osobno. No i słynna biedronka, emblemat, wizytówka miasta.Ten wybetonowany wykop powinien trafić do podręczników architektury i architektury krajobrazu i do folderów turystycznych pod hasłem: Tych miejsc unikaj. Groza.
~gość
2012.04.17 21.48.06
Panie redaktorze! Trafił pan w sedno problemu! Brawo!!