67 rocznica śmierci robotników przymusowych w Kłodkowie
(KŁODKOWO, GM. TRZEBIATÓW) 25 marca 1945 roku wycofująca się na zachód armia niemiecka zebrała robotników ze wsi Kłodkowo do pobliskiej świetlicy. Jednego z nich, Andrzeja Malca, uratowała gospodyni, u której pracował, wywołując go ze świetlicy do gospodarstwa. Pozostałych Polaków - 19 mężczyzn zabrano do Skalna koło Niechorza, gdzie nad jeziorem Liwia Łuża zostali rozstrzelani.
W lipcu 1945 r. uratowany mieszkaniec wsi przetransportował kilka ciał poległych robotników na cmentarz w Kłodkowie i tu zostali pochowani. Na cmentarzu wiejskim znajduje się pamiątkowy obelisk, a w kościele wmurowana jest ku czci ofiar pamiątkowa tablica.
Z inicjatywy mieszkańców, podczas uroczystości rocznicowych, 24 marca o godz. 11, na cmentarzu po raz pierwszy zostanie ustawiony krzyż.
Społeczność Kłodkowa
Ocalić od zapomnienia
Zakład Badań Niemcoznawczych Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Szczecińskiego oraz Archiwum Państwowe w Szczecinie i Stowarzyszenie Czas-Przestrzeń-Tożsamość wystosowali apel do mieszkańców, którzy byli robotnikami przymusowymi /niewolnikami III Rzeszy, o kontakt, celem opracowania ich wspomnień.
Chodzi o robotników przymusowych zatrudnionych m.in. w przemyśle, rolnictwie, usługach i domach niemieckich w okresie II wojny światowej na Pomorzu Zachodnim i Przednim [Niemcy].
W komunikacie napisali: \"Celem inicjatywy jest uratowanie przed zapomnieniem na dzisiejszym Pomorzu Zachodnim i Pomorzu Przednim pamięci o pracy i martyrologii Polaków, wysyłanych ze swoich ojczystych stron do pracy dla Niemiec hitlerowskich i zachowanie tej pamięci dla następnych pokoleń, na czas, gdy jedynie dokumenty i relacje państwa zaświadczać będą o Waszych lat 1939-1945, zarazem o tym rozdziale Niemieckiej Winy, zapewne też o przypadkach ludzkiego traktowania ze strony niemieckich właścicieli i pracodawców. Państwa opowiedzenie o swoich okupacyjnych biografiach pozwoliłby wzbogacić naszą wiedzę o dziejach Polaków na Pomorzu Zachodnim, ważnej dla badań naukowych i pracy edukacyjnej z młodym pokoleniem\".
Organizatorzy wyrazili gotowość osobistych spotkań w wyznaczonych im miejscach, z mieszkaniem włącznie. Zgłoszenia: Zakład Badań Niemcoznawczych Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych US tel. 91 444-30-18 lub 501-525-675.wstepinsk@vpl oraz Archiwum Pa?twowe w Szczecinie, tel. 91 433 67 70 sekretariat@szczecin.ap.gov.pl (r)
No i temat się wypalił. Kiedy Kłodkowo pojawi się znowu - w Płotach jest tablica z info iż Regą pływał Papież - też dobry temat - może płynął w 1962 roku była by 50 rocznica - jest okazja a Krzyża nie ma.
~
2012.03.30 07.09.19
67 lat spoczywali spokojnie, aż tu nagle "Syndrom Smoleński" i nowy Sołtys znalazł sobie ofiary i imprezy z tym związane dzięki którym można pobyć gwiazdą w mediach, tylko patrzeć jak w następnych wyborach wystartuje jako kandydat do rady.
~
2012.03.25 11.27.35
25 marca 1945 roku wycofująca się na zachód armia niemiecka zebrała robotników ze wsi Kłodkowo do pobliskiej świetlicy. Jednego z nich, Andrzeja Malca, uratowała gospodyni, u której pracował, wywołując go ze świetlicy do gospodarstwa. Pozostałych Polaków – 19 mężczyzn zabrano do Skalna koło Niechorza, gdzie nad jeziorem Liwia Łuża zostali rozstrzelani.
W lipcu 1945 r. uratowany mieszkaniec wsi przetransportował kilka ciał poległych robotników na cmentarz w Kłodkowie i tu zostali pochowani.Na cmentarzu wiejskim znajduje się pamiątkowy obelisk, a w kościele wmurowana jest ku czci ofiar pamiątkowa tablica.
Na uroczystości rocznicowe przybyli m.in. Burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł, Burmistrz Trzebiatowa Zdzisław Matusewicz. Obchody rozpoczęły się Mszą Świętą, następnie wszyscy zaproszeni goście oraz mieszkańcy Kłodkowa z Sołtysem Dariuszem Jaworskim, w korowodzie przeszli na cmentarz. To z inicjatywy mieszkańców, na cmentarzu w Kłodkowie po raz pierwszy został ustawiony krzyż upamiętniający tragiczne wydarzenie sprzed 67 lat.
~
2012.03.25 08.14.54
to typowe dla Trzebiatowa: małe- podłe -złośliwe !
~Jarun
2012.03.25 08.12.47
Czego się go czepiasz, przeszkadza ci, że chodzi do kościoła...a ty chamie módl się w kościele a nie plotkuj i krytykuj !
~
2012.03.25 00.02.49
sławek karaoke raczył się dziś pojawić, stanął jak ta sierotka marysia w drzwiach. bał się podejsc do ołtarza.
~
2012.03.24 21.46.41
Sołtys Kładkowa jest uznanym autorytem w tych kwestiach
~
2012.03.24 21.35.55
istnieje wersja, że rozstrzelano część na miejscu w Kładkowie.
~mokosz
2012.03.24 21.34.08
Dlaczego rozstrzelano ich nad jeziorem a nie "na miejscu". Słyszałem o zatopieniu przez wojsko w jeziorze jakis archiwów, a Polscy robotnicy przenosili skrzynie.
~
2012.03.24 20.50.43
Według sołtysa Kłodkowa Dariusza Jaworskiego, żołnierze niemieccy rozstrzelali mężczyzn, ponieważ Polacy, gdy do miejscowości zbliżała się Armia Czerwona, zaczęli niszczyć linie, które wykorzystywały do komunikacji wojska niemieckie.
~
2012.03.24 20.31.03
http://naszgloszwybrzeza.pl/?p=3821 jest fotoreportaż z tej ckliwej imprezy. Trochę dziwi Ruszkowski - u drzwi twoich stoję panie, sołtys w pierwszej ławce z burmistrzami no i brak Kazimierza Wielkiego Powiatowego. Wiele niejasności które rozwiał Krzyż marny ale czarny.
Upamiętniono robotników rozstrzelanych przez Wehrmacht
~
2012.03.24 19.29.22
W Kłodkowie (Zachodniopomorskie) odbyły się uroczystości upamiętniające śmierć 19 polskich robotników przymusowych. Zostali oni rozstrzelani pod koniec marca 1945 r. przez wycofujących się żołnierzy Wehrmachtu.
W 67. rocznicę śmierci robotników przymusowych poświęcono krzyż, który stanął na mogile na cmentarzu wiejskim w Kłodkowie. Spoczywają w niej ciała 9 rozstrzelanych robotników.
Jak powiedział burmistrz Trzebiatowa Zdzisław Matusewicz, nie wiadomo, kto spoczywa w mogile, ani kiedy dokładnie rozstrzelano robotników. Nieznane pozostają nazwiska ofiar. - Jest to zadanie dla historyków, żeby ofiary te nie pozostały bezimienne - dodał Matusewicz.
Pojawia się kilka dat rozstrzelania robotników, jedna z nich to 25 marca 1945 r. Wycofująca się wtedy na zachód armia niemiecka zebrała robotników ze wsi Kłodkowo do pobliskiej świetlicy. Stąd 19 mężczyzn zabrano do Skalna koło Niechorza, gdzie nad jeziorem Liwia Łuza zostali rozstrzelani.
Według sołtysa Kłodkowa Dariusza Jaworskiego, żołnierze niemieccy rozstrzelali mężczyzn, ponieważ Polacy, gdy do miejscowości zbliżała się Armia Czerwona, zaczęli niszczyć linie, które wykorzystywały do komunikacji wojska niemieckie.
W lipcu 1945 r. 9 ciał poległych robotników odkopano i przetransportowano znad jeziora Liwia Łuza na cmentarz w Kłodkowie i tu pochowano. Szczątki pozostałych rozstrzelanych nie zostały odnalezione.
Jak mówią mieszkańcy wsi, część z rozstrzelanych robotników była polskimi żołnierzami, którzy walczyli w kampanii wrześniowej w 1939 r.
Na cmentarzu wiejskim znajduje się oprócz mogiły robotników także obelisk, a w kościele wmurowana jest pamiątkowa tablica ku czci ofiar.
W lipcu 1945 r. uratowany mieszkaniec wsi przetransportował kilka ciał poległych robotników na cmentarz w Kłodkowie i tu zostali pochowani. Na cmentarzu wiejskim znajduje się pamiątkowy obelisk, a w kościele wmurowana jest ku czci ofiar pamiątkowa tablica
~lońka
2012.03.23 22.17.30
s-kochanieńka ty pizdeczka ty moja tobie myli sie 1 z ! wykrzyknikiem :-)