Mądrość radnych zdecydowała - nie będzie likwidacji szkół
(RESKO) Rescy radni ponownie spotkali się na wspólnym posiedzeniu komisji Rady Miejskiej w Resku w dniu 19.01.2012 roku. Głównym tematem rozmów była reorganizacja Szkół Podstawowych w Łosośnicy i Łabuniu Wielkim.
Z poprzednich spotkań radnych wynikało, że Szkoła Podstawowa w Łabuniu Wielkim zostanie w całości zlikwidowana, a Szkoła Podstawowa w Łosośnicy dalej będzie funkcjonowała w całości lub jako filia Szkoły Podstawowej w Resku z oddziałami 0-3.
Pomysł reorganizacji dwóch szkół wiejskich wziął się stąd, że gmina potrzebuje oszczędności w wysokości ponad miliona złotych. Z budżetu gminy najwięcej pieniędzy wydawane jest właśnie na oświatę. Według wcześniejszych wyliczeń, przy założeniu likwidacji całej szkoły w Łabuniu Wielkim i oddziałów 4-6 w szkole w Łosośnicy, gmina zaoszczędzi ponad milion złotych. Mniej więcej tyle, ile potrzeba, aby zgodnie z prawem uchwalić budżet na kolejny rok.
Podczas wspólnego posiedzenia komisji rady jako pierwszy głos zabrał radny Andrzej Nowak:
- Szukamy oszczędności w gminie ponieważ mamy problem z przyszłorocznym budżetem. Mieliśmy spotkania z radnymi i wspólnie doszliśmy do kompromisu, że jeśli zostaną oddziały 0-3 w Łosośnicy i 0-3 w Łabuniu Wielkim, to będzie to najlepszym rozwiązaniem dla budżetu gminy i tym samym nie będzie to narzędziem uderzającym mocno w nasze wiejskie szkoły. Dzieci z klas 4-6 mogą odbywać naukę w Resku, ponieważ są to dzieci starsze, mogą się łatwiej zintegrować z dziećmi z Reska, a później wspólnie pójdą do miejscowego gimnazjum. Dzięki przekształceniu tych dwóch szkół w filie zaoszczędzimy dużo pieniędzy, ponieważ nie będzie stanowisk kierowniczych w tych szkołach.
Następnie dyrektor Szkoły Podstawowej w Łosośnicy Jolanta Maria Sienkiewicz zwróciła uwagę na to, że dzieci zamieszkujące Taczały i Siwkowice będą musiały pokonywać długa drogę autobusami do szkoły w Resku.
- Chciałabym zwrócić uwagę na to, że naszym uczniom z Siwkowic i Taczał, a jest to znacząca grupa dzieci, wydłuży się droga do szkoły. Jest to 20 kilometrów w jedną stronę do szkoły, to bardzo dużo. Mówimy, że ci starsi mogą dojeżdżać do Reska, ale 4 klasa to są raptem dzieci z 3 klasy tuż po wakacjach, więc trzeba to mieć także na uwadze.
Burmistrz Reska Arkadiusz Czerwiński odnosząc się do sytuacji reorganizacji oświaty w gminie wspomniał o wynagrodzeniach nauczycieli.
- Ustawa mówi o tym, jakie średnie zarobki mają być osiągane w danej jednostce organizacyjnej samorządu. Wynagrodzenie powinno osiągnąć jakieś pułapy, jeśli jest niższe, to powinno płacić się wyrównania. Tak jest u nas, w Resku. W przypadku nauczycieli mianowanych zapłaciliśmy więcej o 300.000 zł, niż musieliśmy. Tak więc za tą kwotę można spokojnie zatrudnić 6 czy 7 nauczycieli i nie spowoduje to obniżenia średniej płacy, jaka jest wymagana, a nauczyciele, którzy stracą pracę w wiejskich szkołach, znajdą ją w innych naszych placówkach. - mówił burmistrz.
Po wypowiedzi burmistrza, przewodnicząca Rady Miejskiej Barbara Basowska przeszła do głosowania nad przekształceniem Szkoły Podstawowej w Łosośnicy z końcem roku szkolnego tj. 31 sierpnia 2012 roku w szkołę filialną o strukturze organizacyjnej obejmującej klasy 1-3 wraz z oddziałem 0, organizacyjnie podporządkowanej Szkole Podstawowej w Resku.
Uchwała większością głosów została przyjęta. 9 radnych głosowało za przekształceniem szkoły, przeciw było 2 radnych, a 4 się wstrzymało.
Tuż po głosowaniu głos w dyskusji zabrał radny Jan Czaban, który złożył nowy wniosek.
- Teraz zmieniła się sytuacja. Przegłosowaliśmy większością głosów reorganizację Szkoły Podstawowej w Łosośnicy. Wnioskuję więc o zmianę uchwały z zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej w Łabuniu Wielkim w przekształcenie tej szkoły w filię z oddziałami 0-3, tak jak ma to miejsce ze szkołą w Łosośnicy. Efekt finansowy jest podobny, jak przy sytuacji uzgodnionej na poprzednich komisjach, gdzie zakładaliśmy zostawienie całej szkoły w Łosośnicy i likwidacji szkoły w Łabuniu Wielkim.
12 radnych głosowało za przekształceniem szkoły w Łabuniu Wielkim, 1 głos był wstrzymujący i 2 głosy przeciw.
Uczniom zlikwidowanych klas 4-6 zapewnia się możliwość kontynuowania nauki w Szkole Podstawowej w Resku. Burmistrz Reska został zobowiązany do dokonania czynności niezbędnych do przeprowadzenia przekształcenia szkół, a w szczególności do poinformowania o zamiarze przekształcenia szkoły rodziców, uczniów, kuratora oświaty i odpowiednich związków zawodowych oraz do wystąpienia do kuratora oświaty o wydanie stosownej opinii dotyczącej przekształcenia placówek.
Na sesji Rady Miejskiej, która odbyła się kolejnego dnia nie było już żadnych zmian. Na spotkanie nie przybyli także mieszkańcy wsi Łosośnica i Łabunia Wielkiego. Radni głosowali podobnie jak na komisji i podjęli wiążące uchwały w sprawie przekształcenia szkół w szkoły filialne.
Tak więc po długich i ciężkich obradach, które ciągnęły się od początku nowego roku, radni podjęli decyzję, chyba najbardziej korzystna dla wszystkich, w tym najmniej krzywdzącą dla dzieci. W Łabuniu Wielkim i Łosośnicy nie będzie więc pozamykanych szkół – widm. Placówki będą służyły młodym uczniom, a starsi będą dojeżdżali do szkoły w Resku. Dzięki tym przekształceniom gmina zyska oszczędności. Burmistrz odpowiadając na zapytanie jednego z mieszkańców stwierdził, że w takiej sytuacji placówki te będą się praktycznie same utrzymywały z subwencji, jakie otrzymają, a jeśli gmina będzie musiała dopłacać do szkół, to jednak będą to niewielkie kwoty.
Wygrała mądrość radnych, zdecydowanie tak, bo nie wygrał argument finansowy i destrukcyjny, który zakładał likwidację placówek. Wygrały dzieci, które dalej będą mogły korzystać ze swoich wiejskich szkół. W całym tym zamieszaniu z reorganizacją szkół wiejskich w gminie Resko zabrakło głosu przewodniczącej Komisji Oświaty Renaty Kulik. A zdawałoby się, że ten głos powinien być najważniejszy. Swoją opinię na temat reorganizacji szkół wyraził natomiast dyrektor Gimnazjum w Resku. Była to opinia wygłoszona bardziej jako kuratora, kuratora – likwidatora. Dyrektor Gimnazjum choć nie chciał powiedzieć tego wprost, to jednak w swojej wypowiedzi jasno pokazywał, że likwidacja szkoły jest konieczna, ze względu na zyski finansowe, nie patrząc na dobro małych dzieci. Największym wojownikiem i obrońcą szkół był zdecydowanie radny Andrzej Nowak, wykonał przy tym kawał dobrej pracy, trzeba mu to oddać. Zaangażowanie radnego było widać podczas każdego spotkania, walczył sercem, argumentami, wszystkimi swoimi siłami. Cel osiągnął – szkoły będą istniały, choć już bez klas 4-6. PJ
Kiedyś kupowałam częściej ten Tygodnik ponieważ na ostatniej stronie mogłam przeczytać coś zabawnego o śmiesznych zachowaniach świadków z sal sądowych i tym podobne humory.Myślę, że w łobeskiej społeczności jest taka totalna akceptacja głupoty, a te humory to jakby wyłapywały i dlatego gazeta wydawała się ciekawsza.
~bogacz
2012.02.11 22.07.15
średnio po wyższych studiach kilku studiach kierunkowych podyplomowych i 15 latach 2500 zł na rękę. A Ty robotniku na fuchach i bez rozliczeń z Urzędem skarbowym ile zarabiasz?
~obłuda obrzydliwa
2012.02.09 22.17.50
Szok! krzywdzicie dzieci państwo nauczyciele. Bronicie szkół byzgarniać kasiorę i nie ważne,że dziecko nie ma odpowiednich instrumentów wiedzy, że brak rywalizacji, że nie ma konkurencji a to... krok w tył. Ale kasa misiu, podajcie w gazecie ile zarabiają nauczyciele tych dzieci!
~ula
2012.02.08 13.37.06
Trzeba być chociaż trochę związanym emocjonalnie z terenem, żeby czuć jego potrzeby. Zikwidować i nie wstydzić się swych decyzji jest łatwiej gdy się mieszka daleko, ale patrzeć na codzień w oczy mieszkańcom jak im się zraniło serca, to boli..........dlatego podziękowanie za mądrą decyzję
~Sonia
2012.02.06 16.21.10
szkoda, że nie ma dyrektora Szatkowskiego, on walczyl o dzieci a nie o budżet