Dyskusja o prywatyzacji Zakładu Ciepłownictwa w Złocieńcu
(ZŁOCIENIEC) „Nie jest ważny Paliński, ale to, że cena ciepła wzrośnie o 50 procent”.
Pośród kilku wypowiedzi na temat zamiaru prywatyzacji Zakładu Ciepłownictwa w Złocieńcu, do tej pory nie usłyszeliśmy ani słowa na ten temat od samego prezesa spółki, mgr inż. Andrzeja Palińskiego. Prezes powiedział: - Spółka ma się dobrze. Współpracujemy z burmistrzem już osiemnaście lat. Na temat sprzedaży spółki moje zdanie jest oczywiście negatywne. (...) Moje wypowiedzi na temat sprzedaży spółki będą subiektywne. Zakład Ciepłownictwa dokonał dużo inwestycji. Sporo środków przeznaczył na modernizacje. Perspektywy dalszego funkcjonowania spółki są dobre. Jeśli idzie o rozwój zakładu, to planuje się budowę nowej sieci na ulicy Czaplineckiej, która może zasilić budynek „Ośrodek Zdrowia”, dwie szkoły, halę sportową przy ulicy Czaplineckiej, remizę strażacką, domki jednorodzinne na osiedlu w budowie, też domy na ulicy Monte Cassino. Na modernizację wydaliśmy dwa i pół miliona złotych. Nie grozi nam wzrost lawinowy cen ciepła. Obostrzenia odnośnie zanieczyszczeń dotyczyć będą tylko w naszym przypadku pyleń. Ale zamontujemy odpowiedni filtr. Spółka da sobie radę w każdych warunkach.
Dlaczego do tej pory nie mówiło się o podłączaniu nowych odbiorców?
Andrzej Paliński: Były już wcześniej projekty. W 1994 roku. W roku 1993 likwidowaliśmy małe kotłownie w mieście. Zrobiliśmy koncepcję podłączenia nowych odbiorców, ale był modny, bo tańszy, gaz. Ludzie ogrzewali domy gazem. Gaz do 2000 roku był dość tani. W 1999 roku pobudowaliśmy kotłownię na Stanisława Staszica. Od razu nie budowaliśmy na Czaplineckiej, bo musieliśmy zrobić wiele innych rzeczy. W Rzęśnicy i tam, gdzie był Wienneberger. W 2008 roku wykonaliśmy dokumentację, ale nie zrobię żadnych zobowiązań, gdy rada zadecyduje o sprzedaży spółki.
Radna Grażyna Kozak pytała: Kiedy można było podłączyć Szkołę Podstawową Nr 1?
W 2012 roku będzie można podłączyć Ośrodek Zdrowia, halę sportową przy Czaplineckiej, biuro OSiR, Szkołę Podstawowa Nr 1, remizę strażacką i ewentualnie internat ZSP. Gdy projektowaliśmy tę nitkę, to zaplanowaliśmy zapas ciepła. Jeśli zostanie wszystko po staremu, to można pomyśleć o nowym rynku, o Osiedlu Budowo. Jeśli wejdzie nowa firma, to ceny pójdą w górę.
W Łobzie musieli
Radny, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Mirosław Kacianowski: - Dopóki jest to nasza własność, to mamy narzędzia w ręku do kreowania polityki cieplnej w gminie. Jeśli będzie nowy właściciel, to nie będą nas słuchać. Burmistrz Łobza próbował nas przekonać, że on jest szczęśliwy, a my nie. Oni za późno zaczęli się tym zajmować i musieli tak zrobić, a my nie musimy.
Radny Zbigniew Janiszewski: Jaki jest stan techniczny kotłów?
Prezes: My nie chcemy brać dużo kredytów i dlatego robimy modernizacje sukcesywnie. (...) Mamy cztery etapy, bo środków do zagospodarowania mamy rocznie 300 – 400 tysięcy. Jak wymieniamy elementy kotła, to nie jest już ważne, że kotły są stare, kiedy spełniają swoje wymogi.
Radny Zbigniew Janiszewski pytał jeszcze: czy nie grozi nam, że będziemy musieli władować jakieś duże środki w remont?
Andrzej Paliński: Nie.
Mirosław Kacianowski: Burmistrz powiedział, że Zakład Ciepłowniczy łata kotły.
Wszelkie prace konserwacyjne odbywają się planowo w sezonie letnim. Przez dwadzieścia lat nie było żadnych przerw w dostawie ciepła.
Andrzej Paliński: Urządzenia są sprawne. Rozgraniczyłem sieć oddzielnie dla miasta i dla osiedla. Przy tych robotach sprawdziłem, w jakim stanie są rury. Okazało się, że są prawie czyste, bez kamienia. Pianka z 2, 3 milimetrów zrobiła się tylko brązowa, ubytku jest tylko dziesięć procent. Te rury wytrzymają jeszcze z dwadzieścia lat.
W Łobzie sprzedali kotłownię, bo była „na agrafkach”
Mirosław Kacianowski: Łobez stał przed koniecznością prywatyzacji, bo ich ciepłownia trzymała się na agrafkach. Nasza jest w pełni sprawna, zmodernizowana. Zakład Ciepłownictwa nie zagraża ani mieszkańcom, ani budżetowi gminy. Dostawca, odbiorca i władze miasta, wspólnie podeszli do programu poszanowania energii (za burmistrza Grzegorza Czakańskiego) i uratowano Zakład Ciepłownictwa.
Radny Stanisław Picheta: - Z tego, co słyszę, to modernizuje się kotły. Ile one jeszcze wytrzymają?
Andrzej Paliński: - Mamy próby ciśnieniowe co kilka lat. One są bardzo zawyżone. Chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców.
Radny Mirosław Kacianowski poinformował, że wystąpił do mieszkańców spółdzielni z pismem, pod którym można było się podpisać, czy należy sprywatyzować Zakład Ciepłownictwa. Zbieranie podpisów szło sprawnie. Trzeba słuchać i pytać odbiorców ciepła o sprawy ich dotyczące.
Andrzej Paliński: Nie jest ważny Paliński, ale to, że cena ciepła wzrośnie o 50 procent.
Radny Mirosław Kacianowski: Kupiec kupi po to, aby czerpać zyski, na które złożą się odbiorcy ciepła. Moim obowiązkiem jest stanąć po stronie odbiorców ciepła.
Notował – Tadeusz Nosel